Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość Kasiaa146
Hehe Vuria mam dokładnie to samo :P boję się każdej większej wizyty w toalecie :P Jejku ile my stresu przechodzimy-szok. Jak fajnie mają kobitki których jedynym problemem jest np.zgaga (która w moim przypadku bywa nie do wytrzymania,ale cóż to mały pikuś w porównaniu do tego ciągłego strachu, leżenia itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilll
no dokładnie wszystkie mamy takie same schizy,hehe a myślałam ze tylko ja mam takie jazdy,fakt stresu mamy dużo ,czasem nawet bardziej się boję niż mc temu np.nie wiem czemu.A myślałam ze w 32 tyg się trochę wyluzuje,nic z tego jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby takie zwykłe forum, a ile to wsparcia, na prawdę, od razu mi lepiej, że Wy też to tak przechodzicie jak ja. Dookoła wszyscy na chodzie, nawet ich nie obarczam tymi swoimi jazdami, bo nie będę mężowi opowiadać o ściskaniu pośladów jak wstaję :D Słuchajcie, szukam sukienki do karmienia na Allegro i nerwy mi puszczają jak widzę te WSZYSTKIE aukcje "sukienka ciążowa i do karmienia", co za bezsens! Jak już karmię to nie jestem w ciąży i odwrotnie! Jak zamierzam kupić sukienkę do karmienia, to chcę żeby tuszowała ten pozostały brzuszek, a nie wręcz odwrotnie - by była "ciążowa" do karmienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilll
dziewczyny ja też dzisiaj szaleje na allegro,jak bym tak mogła tobym te wszystkie śliczne rzeczy kupiła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wczoraj miałam jakieś psychiczne strachy na lachy, mąż musiał skręcić łóżeczko, ja pakowałam "torbę na wyjście" (bo "torbę do szpitala" już mam, czasem jeszcze tylko coś do niej dokładam..) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lillll, lepiej szaleć na Allegro, niż czytać/wysłuchiwać horrory o ciąży i porodach i niepotrzebnie się nakręcać jak ja wczoraj (dzięki bezmyślności pewnej znajomej, która mnie nieźle nastraszyła :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilll
Oj tak ja też jestem mistrzynią w czytaniu o wcześniakach itd i już sobie obiecuje ze więcej nic nie będe czytac a i tak głupia wchodze i czytam.A z tym pakowaniem i kupywaniem to chyba instykt się załącza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vuria
Jejku dziewczyny normalnie bym Was wszystkie wyściskała! Przechodzimy wszystko tak bardzo podobnie! Ja gdy zaczynam każdy tydzień ciąży, zamiast czytać opisy, co rozwija się u dziecka to wpisuje w google "wcześniak 30 tydzień", "wcześniak 32 tydzień" i czytam te historie. Drugi dzień z rzędu czuję się bardzo dobrze. Skurczów dużo mniej i mniej bolesne. Normalnie mam ochotę wstać i zacząć coś w końcu robić. Ale wiem, że nie wolno przeginać, tylko dlatego, że dwa dni poprawy. Ale należę do narwanych. Dobrze, że mąż ma wolne i ustawia mnie do poziomu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihi, ja tak samo robię z tym wpisywaniem "wcześniak 34 tydzień" itd.. Wczoraj zaczęłam 36 tydzień i właczyła mi się mega panika, że nie zdążę do szpitala jak COŚ się zacznie. Jak na złość w TV mówili o "porodach drogowych" (że np. ktoś urodzi w taksówce) i oczywiście facet podsumował, że to zdarza się niezwykle rzadko i zazwyczaj dotyczy ciężarnych z problemami z... (zgadnijcie!) szyjką! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vuria
Leen ja jestem z 36 tygodnia i mam się nieźle :) Co prawda w szpitalu spędziłam pierwszy miesiąc życia, ale to bardziej przez niską wagę urodzeniową i bakterie, którą się zaraziłam w szpitalu niż wcześniactwo (2000g). Jako dziecko często chorowałam na oskrzela,miałam przez pierwsze trzy lata życia szmery na sercu i byłam pod opieką kardiologa i chodziłam na palcach przez napięcie mięśniowe, ale mnie mnie rehabilitowali, samo przeszło. No i noszę okulary, ale wada nieznaczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszystkie zaobrączkowane przyszłe mamusie :) Pozdrawiam Was gorąco i piszę aby dodać wam otuchy :) Moja krótka historia: w 22 tygodniu (skończonym) podczas badania okazało się, że moja szyjka zaczęła się skracać z 38mm najpierw do 3, potem po 7 dniach na kontroli wyszło 2,3 cm potem miałam zalecone leżenie jak i branie luteiny dopochwowo ( problem polegał na tym, że i tak już prowadziłam oszczędny tryb życia) .. miałam zgłosić się za 4 dni na kontrolę i gdyby szyjka się skróciła to ginekolog miał założyć mi pessar. Bardzo się niepokoiłam , czułam jak dziecko napiera na szyjkę i to było okropne uczucie, postanowiłam zaufać intuicji i dwa dni po wcześniejszej konsultacji gin. udałam się prywatnie do gnekologa (innego) aby sprawdzić stan szyjki. Co się okazało? Że moja szyjka skróciła się przez dwa dni do 1,3 i miałam wewnętrzne rozwarcie na 1,5 cm! Gdybym nie posłuchała intuicji by doszło do tragedii. Od razu wysłano mnie do szpitala. Leżałam z tyłkiem uniesionym ku górze i czekałam na wynik posiewu . ( z tyłkiem do góry aby "oszukać" grawitację aby główka dziecka nie napierała na szyjkę) Mówi się często, że leżenie nie powoduje wydłużenia się szyjki- totalna bzdura. Miałam robione usg szyjki i mam udokumentowane na zdjęciach (ten sam ginekolog) że szyjka przy przyjęciu miała 1,3 cm rozwarcie wewnętrzne, po 5 dniowym leżeniu szyjka już miała 2,3 a kiedy założono pessar ( mnie bardzo bolało ale ja mam bardzo niski próg bólowy i nienawidze jak ktoś mi grzebie w mojej myszce) ujście wewnętrzne się zamknęło i szyjka wydłużyła się do 2,4 cm. Mimo tego,że miałam prowadzić oszczędny tryb życia postanowiłam w domu jednak leżeć i wstawać do wc tylko. I tak przeleżałam tyle czasu, że w 36 tygodniu pozwoliłam sobie już na poruszanie się po mieszkaniu, już jadłam na siedząco ( ja jestem taka, że wolałam nie ryzykować i zrobić wszystko by zapobiegać nawet jak było to ne potrzebne niż potem coś by się stało a ja bym sobie tego nigdy nie wybaczyła...) Teraz jestem w 40 tygodniu ciąży, pessar nadal mam , i będę miała do 16.01 ponieważ mam mieć cesarskie cięcie i zdejmą mi go tuż przed operacją. ps. zdiagnozowano u mnie niewydolność ciśnieniową szyjki macicy ( żadnych skurczy nie miałam- wszystko opiera się również na zapisach ktg) rady dla zaobrączkowanych pessarem - słuchać się lekarzy ( jak każą leżeć to leżeć! mam znajomą , która nie posłuchała się lekarza bo jak mówiła, " nie potrafię usiedzieć w miejscu" i skończyło się to tak że mimo pessara od chodzenia urodziła w 31 tygodniu , dziecko ma następstwa wcześniactwa) uwaga: jak macie zalecone leżenie, to leżycie np. na płasko na jednym lub drugim boku, wiadomo lewy lepszy. nie należy przybierać pozycji półleżącej gdyż główka dziecka napiera wówczas też na szyjkę. Można również z jednej strony łóżka podłożyć jakieś książki aby uzyskać kąt (nogi wyżej niż głowa), podkładać pod pupę poduszkę- głowa niżej niż pupa - jak któraś nie dostała środków dopochwowych przeciw infekcjom koniecznie domagać się aby wypisano - kontrolować czy nie ma skurczy, bo jak są skurcze pessar może nie wytrzymać i się zsunie - nie jestecie same jest bardzo dużo kobiet, które dzięki pessarowi donosiły ciąże a te, którym się nie udało to są bardzo rzadkie przypadki i nie dlatego, że pessar się nie sprawdził ale wystąpiły inne przyczyny np. ukryte infekcje, gdzie wody płodowe odpłynęły, albo chociażby występowały skurcze. dlatego warto przyjmować magnez i to co przepisze wam lekarz na rozkurczenie się macicy. - nie dajcie sobie wmówić, że pessar nie działa, jak traficie na takiego lekarza udajcie się do innego- ratujcie życie , które nosicie w sobie za wszelką cenę. Lepiej coś zrobić niż nic nie zrobić. ps. fakt sa przypadki, że kobieta nie musi mieć pessara, ale to znaczy że nie cierpi na niewydolność ciśnieniową, tylko skracanie się szyjki jest spowodowane innymi czynnikami. skracanie się szyjki może być naturalne i zatrzymać się na jakimś etapie i już zostać danej długości do końca ciąży, może skracać się ze względu na infekcję, ze względu na skurcze, ze względu na ciążę wielopłodową, albo po urazach, czy np. wcześniejszym łyżeczkowaniu czy innych zabiegach na szyjce. - pessar może być raz wyżej raz niżej, szyjka pracuje - kiedy pessar się zsunie ( co jest prawie niemożliwe chyba, że są skurcze porodowe lub został źle założony)) n da się tego ie zauważyć, czuje się wówczas duży dyskomfort - przy pessarze są bardzo wodniste upławy, jak woda plamy moga być wielkości ciasteczka delicji a nawet większe. Trzymam kciuki, będzie dobrze!!!! (przepraszam pisałam z telefonu i mogą być błędy) misja zakończona, mam nadzieję, że komuś trochę pomogłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilll
Gwiazdeczka super że tak ładnie donosiłaś:)gratuluje.ja stosuje większość tych zalecen może poza podkładaniem pod łózko książek,i mam nadzieje donosić do 38 minimum.Jakbyś mogła napisz od którego tyg pozowoliłaś sobie na większy luz czyli minimalne chodzenie i kiedy odstawiłaś np.magnez pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilll
a już doczytałam od 36 tyg juz chodziłaś:)czyli mi zostało 3 tyg takiej wegetacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście z tym podkładaniem książek to nie jest konieczne, nie każde łóżko zresztą się nadaje :) Ja pozwoliłam sobie na więcej po skończonym 35 tygodniu ciąży ale również byłam ostrożna. Luteinę w porozumieniu oczywiście z ginekologiem odstawiłam po ostatni opakowaniu (a że miałam ich dużo to dopiero w 37 tygodniu) ale podobno ginekolodzy pozwalają odstawiać już właśnie nawet od 35 tygodnia (zależy od lekarza) magnez natomiast odstawiłam w 37 tygodniu. Miałam styczność ze szpitalami, ginekologami i o pessarze wiem już bardzo dużo, jak byście miały pytania to śmiało pytajcie. A.. moja szyjka oczywiście była miękka już od 22 tygodnia ale pessar ładnie ją trzymał i rozwarcia nie było. Również zmagałam się z ogromnymi zaparciami, brałam dlatego czopki glicerynowe - naprawdę pomagają ( jak nie jeden to aplikować dwa) znam przypadki, że przy skurczach które wychodziły na ktg ponad 100 pessar ładnie trzymał tak więc zobaczycie będzie dobrze :) ps. proście swoich partnerów o robienie masaży nóg, bioder z pomocą jakiegoś kremu bo od leżenia może zacząć was boleć , a masaże na prawdę bardzo dużo dają . Pozdrawiam i trzymam za Was wszystkie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leen
Dziewczyny, jutro mam wizytę kontrolną, trzymajcie kciuki! Jestem ogromnie ciekawa jak sprawy się mają w samym środku trwania 36tc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
Ja mialam skurcze co 5 minut na ktg na maxa czyli 127 i pessar trzymal. ;) dwie corki urodzilam w 36tc i bez zadnych problemow zdrowotnych. ;) tak jak pisze gwiazdeczka czopki sa przydatne wtedy nie trzeba tak przec, a ja na tym punkcie bylam przewrazliwiona, bo przy pierwszej ciazy podczas pobytu w szpitalu byla babeczka, ktora urodzila w domu w wc bo sie jej jeszcze "kupy" zachcialo przed wyjazdem ze szpitala, no ale to rzadkie przypadki. Ja w pierwszej ciazy bez trzymania tylka w gorze wytrzymalam od 29 do 36tc tyle, ze ciagle lezalam, a rozwarcie bylo na 1,5cm. Ja tez cierpie na niewydolnosc ciesniowo szyjkowa, a w dodatku lekarze twierdza, ze nie wazne co by sie robilo i tak urodze w 36tc bo taki "moj urok". Szyjka podczas bezwzglednego lezenia mi tez urosla z 1,5 cm na 2,5 cm przez 2 dni. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilll
Ja już nie mogę się doczekać kiedy wstane,jednak jeszcze troche mi zostało bo leci 33,Leen oczywiście daj znać co po wizycie ,ja mam w piątek i też jestem ciekawa jak ma się mój pessar,choć nie ukrywam boję sie...jeszcze nie czas na poród. Mam nadzieje ze bedzie okej a dziewczyny są tego zywym dowodem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leen
No więc :-D 4 tygodnie temu (32tc) miałam szyjkę 1.5/1cm, dziś (36tc) mam 1.5/2cm :-) Trzymać się tak dalej do 39tc i zgłosić na planowane cc za rowne 3tyg. licząc od dziś. Pessar gin planuje wyjąć dzień przed cc. Trzymamy się dalej w grze :-D Buziaki :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiaa146
Leen to super gratuluję :) z niecierpliwością czekałam na wieści jak po wizycie :) moja w czwartek-zobaczymy ;) Gwiazdeczka dziękujemy za rady :) Jak się czujecie? ja dzisiaj zaczynam 33 tydzień, strasznie doskwiera mi zgaga i ogólnie źle się czuję, domyślam się,że przez to że po każdym posiłku od razu się kładę i żołądek źle pracuje. Lepiej czułam się na początku ciąży niż teraz :P Aaaa i jeszcze jedno jakie badania macie zrobione do tej pory? Mi się wydaje,że mam ich za mało dlatego pytam,żeby wiedzieć co w czwartek gin zapytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilll
Leen a pozwolono Ci juz chodzic czy dalej leżeć?i dlaczego planowana cesarka?ja tez tak sie zastanawiam nad porodem i sama nie wiem .Kasia ja mam w piątek wizyte ale mam duzo braxtonow i jakies złe przeczucia mam a moze sie nakręcam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leen
Lilll, Pozwolono chodzić :) Ja się za każdym razem tak nakręcałam jak Ty i miałam złe przeczucia, a potem wizyty to weryfikowały i było OK, czego i Tobie życzę! Mam mieć cc, bo jestem po jednej cesarce i lekarz zostawił mi wolną rękę, a widzi jaka jestem słaba i że przez to boję się rodzić naturalnie. Poza tym stwierdził, że dla mnie to będzie komfort psychiczny po takiej ciąży stresującej. No i miewam ból blizny po pierwszej cc jak mi młoda gdzieś tam gmera! Kasiaaaa, Niestrawności i zgagi najgorsze miałam w tych tygodniach, w których Ty aktualnie jesteś, właśnie przez leżenie i pessarowe zaparcia. Non stop wszystko full z każdej strony, bo znów głodny żołądek ur******ał mi Braxtony! Co do badań, to ja też nie miałam tego tyle ile piszą w necie w jakichś poradnikach, w pierwszej ciąży też podobnie, a miałam następujące: w 11tc - mocz, glukoza, wzw typu B i typu C, morfologia, toxo. w 17tc - przed założeniem pessara posiew bakteriologiczny w 21tc - mocz, obciążenie glukozą, treponema, HIV, morfologia, TSH w 26tc - morfologia i CRP w 33tc - wymaz z pochwy w kierunku GBS w 35tc - morfologia i mocz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, nie zrobił mi cytologii, a potem już miałam pessar i było za późno, więc jestem bez niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiaa146
Wielkie dzięki Leen, ja właśnie mam stanowczo za mało badań, upomnę się o nie w czwartek,zobaczymy co mi powie. Ale masz fajnie,że możesz się poruszać :) już nie mogę się doczekać tego okresu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vuria
Leen gratuluje poruszania się! Kasia też mam za mało badań. Poza morfologiami i moczami mam: Odczyn combosa, HBS , WR i cytologie. Ja się czuj***ardzo dobrze. Braxtonów miewam już bardzo niewiele. Coś czuje, że przenoszę! Bo przecież im bliżej porodu skurczy powinno być coraz więcej, a mi się macica wycisza. Coraz więcej wstaje i dzięki temu mniej mnie łupie w kościach. Jedyne co mi dokucza to problemy z oddychaniem, parcie na pęcherz i zaparcia. Żadnych puchnięć, żadnej zgagi, żadnych większych bóli. Aaa i pojawiły się rozstępy na brzuszku. A już miałam nadzieję, że mnie to ominie, bo nic ich nie zapowiadało,skóra była miękka, nawilżona i nie swędziała a tu nagle z dnia na dzień krechy. Robi się ich coraz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilll
Ja tez nie mam cytologii,a tak to podstawowe badania chyba wszystkie mam,glukoze nawet dwa razy bo wyszła lekko podwyższona ale drugie badanie juz okej.Ja miałam długo spokój z braxtonami,ale niestety ostatnio mi dokuczaja i przez to sie boję ze jednak trochę szybciej urodze,tzn zaleznie od dnia raz mi się wydaje ze donosze na luzie,a drugiego dnia to katastrofa.Zadnych innych dolegliwośći nie mam,zgagi nie mam,plecy mnie nie bolą na szczęście.Powiem Wam że dzisiaj jestem całkiem rozstrojona tym wszystkim,nie chce mieć wcześniaka,nie wiem moze te hormony mi na głowe tak padają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiaa146
Vuria mam dokładnie takie badania jak Ty, nie wiem dlaczego tak mało-dziwne to, że np.na toksoplazmozę nie wysłał,skoro to niby takie ważne,no cóż podpytam w czwartek. Jutro idę zrobić podst.krew i mocz. Lill nie zadręczaj się,wszystko będzie dobrze :) Ja też mam wahania nastroju, raz się śmieję,że urodzę po terminie, a raz boję się,że to nastąpi w tym miesiącu. Najpierw wytyczyłam sobie,żeby wytrzymać chociaż do końca stycznia, teraz przedłużam czas do połowy lutego i wstaję, co ma być to będzie, ale wierzę że będzie dobrze :) i tego Wam też wszystkim życzę. I zazdroszczę braku zgagi :P A rozstępy mam straszne ;/ niestety mam do nich predyspozycje, bo pierwsze dostałam w okresie dojrzewania, oczywiście nawilżam itd.ale co geny to geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leen
Paradoksalnie kiedy mogę już trochę pochodzić, najchętniej schowałabym się pod kołdrą i "dajcie mi wszyscy święty spokój".. Efekt zmęczenia materiału, efekt stresu przed nieuniknionym, huśtawka emocjonalna, apogeum irytacji zachowaniem wszystkich dookoła: jedni nadskakują za bardzo, podczas gdy inni mogliby interesować się trochę bardziej! Już sama ze sobą nie mogę, a co dopiero z innymi i inni ze mną :P Choć i tak wydaje mi się, że wytrzymać to leżenie bez większego szwanku na psychice to ogromny sukces KAŻDEJ Z NAS!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia191
Cześć, pojawiam się po raz pierwszy. Niestety i mnie czeka pessar... W poniedziałek byłam na kontrolnej wizycie u gina i co się okazało? że mam rozwarcie na 1,5cm... :( szyjka niby w miarę ok bo coś ok 3,8-4,2cm. myślałam, że się przekręcę na tym jego samolocie... Minął mi 29tc i jestem w trakcie 30tc, dzisiaj właśnie czekam na kuriera z przesyłką i wieczorem idę do gina na założenie... Ale jestem na takim stresie i wdechu, że masakra :( 6 lat staraliśmy się o dziecko i jak już się udało to taki numer... na L4 jestem od 1 listopada i kompletnie nie wiem co mogło spowodować rozwarcie? co zrobiłam nie tak? czy to moja wina czy to coś co było nieuniknione i niezależne ode mnie? Leżę w łóżku, wstaję tylko do toalety ale i tak się boję pić zbyt wiele żebym nie musiała chodzić do wc. Co do bóli to chyba ich nie mam... piszę chyba bo mam twardnienie brzucha ale to są chyba te braxtony bo to jest chwilowe i przy zmianie pozycji przechodzi, pomimo to biorę magnez 3*2. Strasznie się boję tego wszystkiego... teraz mam męża w domu ale nie wiem co będzie od poniedziałku, bo on pracuje od 6 rano i wraca ok 18-19... Czy będzie wolno mi wstać i zrobić sobie herbatę, kanapkę? Jestem przerażona... nie wiem na ile skuteczny jest ten pessar przy rozwarciu... mam tyle niewiadomych w głowie, że masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiula0777
Kamica na początek radzę sie uspokoić , na pewno nerwy w tej sytuacji nic nie pomogą a mogą jedynie zaszkodzić. Ja w 22 tyg dowiedziałam sie ze mam rozwarcie prawie na 1 cm oraz szyjke skrócona z 44mm na prawie 26 mm !!!! A dziś zaczęłam 34 tydz , dziękuje Bogu za każdy dzien dzidzi w brzuchu ;) uwierz mi ze pessar wiele daje, i Tobie tez pomoze zamknie to rozwarcie i będzie dobrze ;) wiadomo oszczędny tryb życia ale herbatę itp to będziesz mogła sobie zrobić oczywiście wszystko powie Ci dokładnie lekarz ;) poza tym nieograniczaj picia wody !!!! Ja sie dow w pon ze mam zmniejszona ilosc wod plodowych afi 5,5 co jest juz na dolnej granicy i muszę pic 3-4 l teraz codziennie a to znaczy ze mogłabym zamieszkać w toalecie :) ale czego sie nie robi dla tego małego szkraba ;) A wiec trzymaj sie myśl pozytywnie i bądź pewna ze krazek pomoże :) Dziewczyny dużo macie wydzieliny ? Ja mam wrażenie ze po 30 tyg jest jej jeszcze więcej juz czasami mam schizy czy to aby nie wody plodowe ale byłam w pon na wizycie spraedzal tymi paskami i ponoć wszystko ok :) a jak jest u Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×