Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość karla14
Pierwszą wizytę miałam po tygodniu,drugą po 2 tyg. a póznie co 3 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny .. pisaalam tutaj juz dokladnie 13 maja... termin sie zbliza bo to 24 sierpien peesar sciagnal mi lekarz w 37 tyg czyli tydzien temu ... i rowniez mnie kulo ciaglo w srodku ... dodam ze wcale nie lezalam plackiem przez te 3 miesiace ( załozony 25 tyg przy szyjce 2.5mm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ptica2015
Witam dziewczynki. Ja dzis mialam zalozony pessar (jestem w 29 tc).dziwnie go odczuwam na krzyrzach i kosci lonowej i tak mnie pobolewa pochwa przy ruszaniu sie - czy to normalne? Pessar mam zalozony bo szyjka ma nie caly centymetr a to z powodu konizacji 2, 5 roku temu.w domu mam 5 latka teraz spodziewamy sie Hanii. Boje sie czy damy rade, mialam twardnienie brzucha po staveranie, nospie i magnezie w miare to sie unormowalo ale lekarz i tak zalecil pessar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angodago
Cześć dziewczyny, Ja obecnie jestem w 39 tygodniu ciąży ale od 24 leżałam plackiem z powodu skracania się szyjki. Miałam mieć założony pessar jednak z powodu złych posiewów mi go nie założono...ale jakoś wytrwałam leżąc plackiem. Fakt, że psychicznie to była ciągła walka ale już końcówka i mam nadzieje że wszystko z malutką będzie ok. Dlatego trzymam kciuki za Was też by dotrwać. Jeśli któraś z Was ma mieć pessar założony a nie zakupiła go jeszcze to ja jestem gotowa odsprzedać by choć część kosztów odzyskac. Ja swój zakupiłam w aptece i nie wykorzystałam bo nie było jak wiec jest jak najbardziej sterylnie zapakowany i w nienaruszonym stanie. Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana to czekam na maila angodago@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosmur
Cześć dziewczyny, ja również miałam założony pessar w 30 tc, przy szyjce 10 mm i wewnętrznym rozwarciu. Teraz jestem w 34 tc i krążek podobno dobrze trzyma (ma być zdjęty w 38 tc). Biorę magnez rano 2x1 oraz Luteinę pod język 2x2, poza tym dopochwowo co drugi dzień globułki (prędzej macmirror, później clotimazolum, a teraz cicatridinę). Na szczęściedo tej pory brak infekcji. Natomiast z posiewu wyszedł paciorkowiec, ale lekarz mówi, że jest on praktycznie niewyleczalny, i standardem w takim przypadku jest antybiotyk podawany przy porodzie. Poza tym leżę od 27 tc.. Im bliżej końca tym zniecierpliwienie leżeniem jest większe. Miewam bóle krzyżowe i często zgagę.. ehh niech ten czas szybciej płynie :-) powodzenia dziewczyny leżące i z pessarami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, jestem w 32 tygodniu ciazy i dzisiaj założono mi pessar... Moja szyjka ma 3,2 cm, skraca sie od części pochwowej!! Bardzo sie boje czy dotrwam. Gdybym mogła tylko non stop lezec to bym sie mniej martwiła, niestety w domu mam juz 2 letnia córkę i nikogo do pomocy :( trzeba sie modlić zeby sie udało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana28
Witajcie :) szyjka 32 mm w tak zaawansowanej ciąży to nie jest moim zdaniem zle. Ja jestem w 22tc i mam mniej bo 28mm. Lekarz kazał czekać do następnej wizyty zeby spr czy sie skraca i wtedy zapadnie decyzja o pessarium. Ale ja od tej chwili boje sie, ze w tym czasie moze bardziej sie skrócić i jeszcze trzeba czekać na posiew, ze to bardzo duzo czasu a długość szyjki marna jsk na ten tc :( chyba sie wykończę ze stresu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara83
Cześć, strasznie złe znoszę to leżenie... Jestem w 32 Tc wiec jeszcze 6 tygodni do donoszenia.., poleguje od 22 tc, gdyż szyjka zaczęła byc miękka... Mam pessar od 2 dni. Szkoda ze nie mam nikogo do pomocy w domu :( maz pracuje na 2 etaty a ja sama z córka 2 letnia :( boje sie bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara83
Dla zainteresowanych: pessar założony w 32 tc zdał swoją role, szyjka wręcz sie wydłużyła dzięki niemu... Tydzień po założeniu nic sie nie pogarsza. Warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny nie bójcie się pessara. Ja miałam założony rozmiar 2 w 27 tygodniu ciąży z powodu miękkiej szyjki macicy. Pomimo, że była długa bo ponad 4,5 cm to lekarz podjął decyzję o założeniu krążka. Samo zakładanie nie było zbyt przyjemne, 30 sekund dyskomfortu i krążek siedzi aż do dziś-33 tydzień. Lekarz na wizycie kontrolnej powiedział że jest poprawa. Od 30 tygodnia nie oszczędzam się zbytnio i powróciłam do dawnego funkcjonowania. Przyjmuję magnez- magnella 2 razy dziennie i luteinę dopochwowo również rano i wieczorem. Jestem pozytywnie nastawiona bo wiem, że pessar trzyma. Moja znajoma miała założony pessar od 19 tygodnia i w domu 2,5 letnią córeczkę przy której nie dało się poleżeć a dzięki krążkowi szyjka się nie skracała i szczęśliwie urodziła w 40 tygodniu. Dziewczyny wiem że się boicie, to normalne, ale psychika i nastawienie, że będzie dobrze też dużo dają. Głowa do góry bo damy radę. Krążka w ogóle nie czuję, zapominam że go mam. Nie mam żadnych upławów związanych z pessarem a jedynie po luteinie (ale to normalne, że pozostałości tabletki wypływają). Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, będzie dobrze! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renia_83
Hej dziewczyny, Jutro kończę 23 Tc i od 17 Tc mam założony pessar. W domu mam jeszcze 7-latka. W poprzedniej ciąży też pessar jakos od 16 Tc, leżenie plackiem do 32 tygodnia, pessar zdjęty w 37 tc, mały urodzony w 40 tc po oxytocynie i przebiciu pęcherza :) także w poprzedniej ciąży pessar się sprawdził, teraz znów leże. Chociaż mając już dziecko jest bardzo trudno. Termin mam na 1 marca, ale mam miec cesarkę kolo 37 tc lub wczesniej ze względu na liczne blizny na macicy po operacjach. Ktoś się przyłącza do leżenia i odliczania? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Część dziewczyny ☺ jestem w 18 tc wczoraj lekarz stwierdził że szyjka między 19 a 21 mm i lekkie rozwarcie wymaz pobrany i za tydz zakładamy pessar. Ten tydz mam leżeć żeby nic się nie skrocilo bardziej. Dobrze że mam rodziców i męża dostępnych więc mogę odpoczywać bo samej przy 2.5 Rocznym dziecku ciężko. W pierwszej ciąży miałam to samo ale w 25 tc zakładanie pessara bez problem u ściągnięty był w 38 tc i po 3 dniach poród. Po założeniu mogłam normalnie funkcjonować mam nadzieję że teraz również tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka S
Cześć dziewczyny. Pisałam już w maju o tym, że mam 3-letnią córkę, w zeszłym roku poroniłam w 20 tyg., teraz jestem w trzeciej ciąży. W 10 tyg. miałam krwawienie i wtedy zaczęło się wielkie leżenie. W 15 t.c. założono mi szew szyjkowy, który u mnie zdał egzamin. Obecnie jestem w 37 tygodniu i mam już luz. Założenie szwu pod narkozą, jeden dzień leżenia bez wstawania nawet do łazienki (ale ja wieczorem wstałam, bo cały dzień nie udało mi się zrobić siusiu do basenu i od pęcherza strasznie mnie brzuch bolał), krwawienie i skurcze, które ustąpiły do lekach. Po założeniu szwu trzeba 3-4 tyg. twardo leżeć. Później dużo leżałam, ale kręciłam się trochę po domu robiąc mało co. Żadnego dźwigania i długich spacerów. Prawie nie wychodziłam, tylko do lekarza, na badania i do kościoła w niedzielę. Mąż ogarniał dosłownie WSZYSTKO i nic mi nie pozwalał robić. Kilka razy miałam skurcze i byłam w szpitalu, ostatnio już dostałam tokolizę i sterydy, ale dziecko nadal zdrowe w brzuszku. To wszystko jest do przeżycia. Wiem, że na początki jest trudno, ale później idzie się przyzwyczaić. Bądźcie mądrymi egoistkami, wykorzystujcie każdego do pomocy (nawet znienawidzoną teściową). Lepiej się upokorzyć, niż stracić dziecko. Za dwa tygodnie jadę na zdjęcie szwu i zobaczymy. Moją ciążę prowadził teraz prof. Chazan. Po każdej wizycie u niego czułam się bezpieczna i zaopiekowana. To naprawdę świetny lekarz. Przyjmuje w Instytucie Rodziny na Miączyńskiej w Wa-wie. Odwagi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka S
Dodam jeszcze, że do 27 tyg. brałam no-spę i luteinę dopochwowo. Później tylko w sytuacji, gdy brzuch mi się napinał, to brałam doraźnie no-spę. Szyjka przy zakładaniu szwu miała chyba 27 mm (więc nie najgorzej), około 20 tyg. było już widać mały lejek, ale szew dobrze trzymał. Założyli mi go na Madalińskiego, dr Miś i dr czarnecka i zrobiły to chyba profesjonalnie, bo inny lekarz z Bródnowskiego chwalił, gdy robił mi usg podczas jednego z moich szpitalnych turnusów. Nie bójcie się jechać do szpitala gdy coś się dzieje. Ja pędziłam czasem na wyrost, ale mieli dla mnie dużo litości i nikt nie nazwał mnie wariatką. Co do współżycia, to nam lekarz pozwolił, ale cyt. "nie za często , delikatnie i powoli;)". Zastrzegam jednak, że to było przy szwie i w mojej konkretnej sytuacji. Moja szyjka długo była ładna, ostatnio na wizycie i usg wyszło, że już się bardzo skróciła, ale szew trzyma nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia55
Ja miałam pessar od 23 tygodnia ciąży, pewnie dzieki niemu mam teraz w domu 2,5 miesiecznego synka :) Od samego poczatku ciazy mialam bardzo czeste skurcze, bóle brzucha. Wlasnie w 23 tyg okazało się ze szyjka miekka i rozwarcie na palec... zalozony pessar.. 4 pobyty w szpitalu.. ale dalismy rade :) w 38 tyg zostal wyjęty, poród tydzien później w 2,5 h :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość secondtry
Jestem w 19 tym tygodniu. Wczoraj sie dowiedzialam, ze szyjka z 3 cm zrobila sie juz tylko 2 cm i to w przeciagu 3 tygodni. Ciaze znosze zle od poczatku wymiotujac, praktycznie przelezalam te pierwsze 4 miesiace, a mimo wszystko jest to skrocenie. Mam zrobic za 2 tyg usg polowkowe z kontrolą szyjki i jesli bedzie gorzej to czeka mnie pessar. Dla spokoju wolalabym go juz dzisiaj, ale mam stres, az zmowu zaczelam wymiotowac, masakra jakas. Jak sobie pomysle, ze bede lezala 20 tyg jeszcze, to mam dolek. ratunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefer23
Bede miała w pn zakładany pessar w szpitalu. Jestem w 12 tc. Mam za soba przedwczesny poród w 30tc i w 22. W obydwu szyjka nawaliła. Teraz profilaktycznie zakładają. Dziewczyny, które juz sa doświadczone, jakie leki trzeba aplikować dopochwowo w ramach profilaktyki p/bakteryjnej przy pessarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renia_83
No wreszcie ktos odpisał, myślałam ze temat umarl śmiercią naturalną :) U mnie juz 26 Tc wiec coraz lepiej :) dalej leżymy. Juz 10 tygodni. Wszystko mnie boli i mecze się przy każdym wstaniu. W okolicach 30 Tc czeka mnie szpital, ale na razie luzik :) Co do leków- mi przepisywal juz 3 rodzaje globulek przeciwzapalnych, to chyba nie ma znaczenia konkretnie jakie, muszą miec tylko szeroki zakres działania. Obecnie mam macmiror czy jakos tak. A prosiłam gina o zmianę lekow no poprzednie zle się zakladalo pod pessar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzam
nefer23 Tak wcześnie założyli c***essar? Ja teraz jestem w 12 tc i mi lekarz też kazał zrobić USG z ocena szyjki bo jeśli coś nie tak to mówił coś o pessarze albo szwie na szyjkę. W pierwszej ciąży też miałam pessar ale zakładany jakoś w 26 tygodniu a nie w 12 czy 13 tygodniu. Bardzo bolalo mnie przy zakładaniu. A czy którąś z Was miała szew na szyjkę? Czy to boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka S
Ja miałam szew założony w 14 tygodniu. Znieczulenie ogólne, więc nie bolało. Zdjęto mi go na Izbie Przyjęć w szpitalu po skończeniu 38 tygodnia. Nieprzyjemne, ale trwało chwilę. Minęło 10 dni i jeszcze nie urodziłam. Za 3 dni mam termin. Szew założony z powodu poronienia rok temu (w 20 tyg).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZabaUK
Agnieszka S. Jak mialas zalozyony szef, czy musisz brac jakies leki przeciwbakteryjne/grzybiczne oraz rozkurczowe? Ja stracilam dziecko w 19tc+5dni, ale w UK. Tutaj nic nie robia, mialam zamknieta szyjke, ale mialam skurcze. Odeslali mnie do domu i nie dali zadnych lekow, nic nie zaproponowali. Urodzilam w domu w nocy. Dopiero teraz czytam na forum, jak mogli mi pomoc, kiedy byl jeszcze czas(?). Mysle, aby jezdzic do Pl na zalozenie pessaru/szwu oraz kontorle jak uda mi sie zajsc w kolejna ciaze. Nefer23 Dlaczego zdecydowalas sie na pessar? Wspolczuje Ci dwoch strat aniolkow.Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pessar ponoć lepszy niz szew. Ale kazdy ma swoja opinie. Ja bałam sie ze przy mojej czynności skurczowej to ten szew to odciąłby mi szyjke. Dlaczego pessar tak wczesnie?? Myśmy ledwo zdążyli. Pessar założony w 13+4 tc a pierwsze skurcze miałam juz w 14+5. Wiec ledwo zdążyliśmy. Założyła mi go pomimo grzybicy. No i co? I moja hiperaktywna macica juz w pełni aktywności swojej cholernej!! Skurcze BH. Jak troche pochodzę to co kilka metrów postój bo brzuch sie stawia. Trzy noce temu cała noc nieprzespana. Skurcz skurczem poganiany. Przez dotyk lozka. Probowalam spac na łokciach i kolanach ale sie nie da :( Dzis w nocy 2-3 godz skurczy. Wszystko to przez ruchy jelit. One mi tez wywołują skurcze. A potem cisza przez dwa dni. Gdy nigdzie nie chodzę to macica sie nie meczy i jest spokój. Ogólnie to jestem przerażona i wykończona. Jest dopiero 15+2 tc a przede mna jeszcze jakies 20 tygodni. Jak??????? Musze znalezc siły. I leżeć. Czuje jak pessar trzyma bo kłuje mnie w szyjce przy skurczach. Oby tylko nie zsunął sie. To moje marzenie. Największe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarodze
Witam drogie Panie ;) Ja również mam założony pessar ponieważ skracała mi sie szyjka macicy w 27 tyg wylądowałam w szpitalu lezałam tam trzy dni . Po wyjściu umówiłam się na wizyte z moim ginem i on zadecydowal ze zalozy mi pessar bo myślał ze wysyłając mnie do szpitala założą mi szew jednak tego nie zrobili . W 30 tyg zalozyl mi go dzis jestem w 33 tygodniu i za miesiac ide go zdjąc mam nadzieje ze nie będzie to aż tak nieprzyjemne :) Niedawno wróciłam od doktora i powiedzial ze maleństwo jest ulozone posladkowo strasznie sie przejelam bo nie chce mieć cesarki może się jeszcze odwróci oby, może któraś z Was miala taka sytuacje ze dzieciątko się odwróciło w ost tyg ciąży ?! :) Pozdrawiam wszystkie ciężarówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to stuknęło juz 7 tyg z pessarem. Macica sie wyciszyła. Tylko troche Braxtonow dziennie. Szyjka cały czas długa ok 3 cm. Dzis 20+5 tc. Jeszcze troche. Lekarz zabroniła leżeć cały czas, bo mowi, ze zeswiruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka S
Witam wszystkie dziewczyny szyjkowe! Urodziłam 10 grudnia, dwa dni po terminie :P Poród postępował błyskawicznie, po czterech godzinach od pierwszego skurczu nasza Marysia była na świecie. Super poród był nagrodą za pół roku wegetacji w łóżku i ciągłego strachu. Do 28 tygodnia brałam luteinę i no-spę. Ze trzy razy w tej ciąży brałam macmirror (bo wyszły mi w posiewie jakieś grzyby albo bakterie). U mnie szew sprawdził się super, ale najważniejsze leżenie. Dziecko było ułożone pośladkowo jeszcze chyba w 32 tygodniu, później się obróciło, więc spokojnie. ODWAGI DZIEWCZYNY! Dacie radę. Ja też dopiero co leżałam i drżałam, a teraz córcia ma 6 tygodni i jest cudowna. Trzymam kciuki. Mnie prowadził w tej ciąży prof. Chazan. Nie wierzcie w bzdury, które o nim wypisują. Jest super lekarzem i super człowiekiem. Mega kompetentny i bardzo empatyczny. Szłam na wizyty zawsze znerwicowana, a wychodziłam z poczuciem pokoju i bezpieczeństwa. Zawsze mogłam do niego zadzwonić i jeszcze mi na koniec dziękował ;) Przyjmuje w Instytucie Rodziny na Miączyńskiej w Warszawie. Warto iść choćby na jedną konsultację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzynka191993
Hej :-) mi tez zalozyli pessar w 28 skonczonym bo szyjka miala 18mm ale on nie mial porownania jaka byla przedtem bo zmienilam lekarza. Dostalam skierowanie do szpitala dostalam sterydy na rozwoj pluc luteine dopochwowo nospe i magnez.obecnie 34 tc skonczony jeszcze 19 dni i sciagamy krazek :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane. Widzę, że teraz dużo jest dziewczyn, które miały wcześnie zakładany pessar (zazwyczaj zakładają po 20 albo nawet 30 tygodniu). Mi półtora tygodnia temu lekarz na wizycie powiedział, że szyjka jest otwarta i ma 1,5 cm długości. Mógłby ją ratować końską dawką luteiny, ale wcześniej reagowałam na zwiększenie silnym stanem zapalnym, więc zostaliśmy przy 3x1. Umówiłam się na zakładanie pessara na 11 lutego. Jednak nie mogłam wytrzymać z nerwów, bałam się nawet iść do toalety a z nerwów dostałam biegunki i przełożyliśmy termin na piątek tydzień temu. Jak lekarz "mnie" zobaczył to aż się wystraszył, powiedział, że wszystko miałam na wierzchu, mało brakowało a przy sikaniu wszystko by mi poleciało. A wyobraźcie sobie, że się oszczędzałam, dużo leżałam i w ciągu kilku dni takie pogorszenie. Bałam się, że powie że za krótka szyjka i nie da się założyć pessara, ale jednak spróbował. Siłował się z nim ostro, ale w końcu udało się założyć. Pytałam o jakieś zalecenia, to kazał się oszczędzać do poniedziałku a potem powiedział, że mogę już zacząć powoli chodzić. Leżałam cały weekend, aplikując luteinę czułam, że szyjka się podnosi (było coraz luźniej). Wczoraj wstałam trochę z łóżka i zrobiłam obiad. Byłam taka pełna energii, werwy, czułam się bardzo dobrze, zaplanowałam sobie że dzisiaj zacznę powoli ogarniać mieszkanie (jeszcze przed świętami lekarz kazał mi leżeć i właściwie od tamtej pory nic w mieszkaniu nie robiłam), poza tym mam ochotę wrócić do szycia na maszynie i poszyć coś dla córki i dzidzi, ale niestety... już wieczorem z trudem zaaplikowałam luteinę a dziś rano było jeszcze gorzej, palec wszedł tylko na 1 cm... pewnie szyjka znów się maksymalnie skróciła. Zadzwoniłam do lekarza, chciałam do niego natychmiast przyjechać, ale niestety nie ma go, będzie dopiero po niedzieli. Kazał mi leżeć i nadal przyjmować wszystkie leki tak samo.. no i leżę znów :( a już żyłam pełna wiary, że wstanę i będę mogła normalnie funkcjonować tak, jak mi obiecywał. Najwyraźniej jestem skrajnym przypadkiem. Nie zdziwię się wcale jak do końca ciąży nawet z pessarem będę musiała leżeć. Ale to jest nierealne... mąż pracuje po 12 godzin, nie ma go cały dzień w domu, mamy córkę 7 letnią, która ma w dodatku ferie i strasznie się nudzi, której trzeba wymyślać jakieś zajęcia bo inaczej spędzi cały dzień przed tv. Poza tym obiad trzeba ugotować... i dziecko musi dobrze zjeść i ja... no i jak tu leżeć i nie wstawać? :( jestem mocno podłamana, wszystko mnie denerwuje, a to dopiero 13 tydzień. Może któraś z was miała choć podobny przypadek, napiszcie jak sobie radziłyście z obowiązkami z których nie da się zrezygnować?? Córka jest dosyć samodzielna, zrobi mi sama śniadanie i poda do łóżka, ale to jeszcze dziecko i po prostu się nudzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarz jeszcze dzisiaj mi powiedział, że ja miałam dość nisko założony pessar i mogę go spróbować trochę popchać do góry. Myślałam, że nie drgnie, ale ruszył się i faktycznie nieco podszedł do góry... to nie jest trochę dziwne?? Że on się tak przesuwa?? Teraz się zastanawiam czy może mi całkiem wypaść i mam sobie go tak codziennie popychać wyżej jak się zsunie... to jest normalne?? odpiszcie błagam, bo zaraz zwariuję. W dodatku pora obiadowa i trzeba by wstać i coś zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzynka191993
Hmmm ciezko powiedziec czy mozna go podsunac do gory,ja swojego wyczuwam podczas aplikacji ale nie przesuwam go. Mysle ze jak dobrze zalozony to nie powinien sie zsunac. Badz dobrej mysli lez kiedy tylko mozesz i nie denerwuj sie bo to dobrze nie dziala na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarzynka ty już niedługo ściągasz, co?? A potem czekanie na dzidziusia :) Napisz koniecznie jakie wrażenia po ściągnięciu :) ja się boję, że jak tak długo będą go miała, to mi na stałe wrośnie ;) :P Zazdroszczę dziewczynom, które spokojnie mogą się cieszyć z uroków bycia w ciąży. A człowiek tylko leży i puchnie ;) Ja w pierwszej ciąży osiem lat temu też latałam jak szalona, nigdy się nie czułam tak dobrze jak wtedy - miałam świetne samopoczucie, zdrową cerę i włosy, tyłam minimalnie, zanikł mi nawet całkowicie cellulit :D Myślałam, że teraz będzie podobnie, że się przygotuję na narodziny maleństwa, zrobię remont a tutaj leż z tyłkiem w górze :D Ogólnie staram się być dobrej myśli, czasami tylko mnie najdzie że muszę sobie popłakać albo na kogoś pokrzyczeć ;) Albo jak widzę, że coś jest nie tak, to wiadomo, że wtedy strach i nerwy. Ale staram się myśleć pozytywnie pomimo, że kilka dni temu lekarz na badaniu prenatalny stwierdził u dzidziusia tachykardię i torbiele w główce. To i tak żyję nadzieją, że będzie dobrze, a przynajmniej się staram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×