Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość s0nia
Magggda wszustko się unormuje:). Dziewczyny czytałam Wasze porady i wiecie co?Jestescie wspaniałe:).Dziwne,ze obce sobie osoby są czasami blizsze niż rodzina i przyjaciele:). Mam w domu gosci i będą u nas tydzień więc nie bedę miała czasu na pisanie.Będę tu wpadała przez te dni w miarę mozliwości.Dzisiaj pogodziłam się ze swoją sis:).Nie odzywałam się do niej przez dwa lata.Ona mieszka w Lubinie więc mamy do siebie kawałek:).Byłam dzisiaj na imprezie szkolnej w lesie.Było ognisko ,kiełbaski i dobra zabawa:).Teraz moi goście poszli z dziećmi na spacer więc mam troszkę czasu na napisanie:). Nasze forum zmieniło się na mamuśkowe hi,hi...:). Papatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, podobnie jak Aleksandra z tą lewą piersią radzę ci poszukanie odpowiedniej pozycji np. właśnie spod pachy albo ja mu tak wsadzałam pierś jakby z góry, korzystam ztakiej półokrągłej poduszki i kładłam jego główkę tak bliżej środka i tak piersią z góry. Teraz to nawet potrafimy na leżąco. Nie martw się - wszystko się unormuje, już teraz widać,że jest lepiej, a w domu wiadomo - będzie spokojniej, choć u mnie w szpitalu była bardzo duża pomoc położnych w karmieniu. U mnie problemy z karmieniem się skończyły, nadal są kłopoty z zasypianiem w ciągu dnia. Wczoraj było bardzo dużo płaczu, a dziś z kolei prawie cały dzień spał.Odpukać w nocy jest ok. Udało mi się przeczytać rozdział o zasypianiu Tracy Hogg i jest tam wiele cennych wskazówek. Nie miałam jeszcze odwagi zastosować metody zakonnic Soni. Niesamowite,że była tak skuteczna, książka jednak nie zaleca aż tak drastycznej metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko chyba kupię sobie tą książkę tak z ciekawości.Czasami dobrze jest poczytać porad innych osób niż samemu błądzić w wychowaniu dziecka:) Magggdziu w karmieniu piersią nic Ci nie doradzę,bo jak pisałam wcześniej-nie miałam z tym nigdy problemu.Diewczyny dobrze Ci radzą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magggda
Witam sobotnie :) juz jutro idziemy do domku!!! Powiedzcie, w domu przez pierwsze dni znow przezywa sie cos na ksztalt przystosowywania do nowyxh warunkow? Czy wrecz odżywa sie trocchę? Nie chce zapeszac, ale.. juz prawie sie dogralysmy i przystawianie idzie nam naprawde niezle! Mysle, ze musialysmy sie siebie nauczyc. Przesylam buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Madziu w domu jest już całkiem inaczej, mniej stresu :) jesteś u siebie, na swoim łóżku czy fotelu i dla mnie to było super :) też spędziłam w szpitalu tydzień i po powrocie do domu odżyłam :) Uczcie się siebie nawzajem bo to jeszcze trochę potrwa :) ale jeszcze troszkę i będziesz wiedziała co znaczy każde stęknięcie córeczki :) s0niu jak chcesz to Ci wyślę tą książkę na maila bo mi Iwona wysłała :) tylko że nie mam kiedy jej czytać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Magggdziu w domu będzie dużo lepiej.Może na początku będzie troszkę rozgardiasz,ale po dwóch ,trzech dniach wszystko się unormuje.Poznasz kiedy Ola ma dłuzszy sen w ciągu dnia i wtedy będziesz mogła sobie ugotować np.obiad.Zobaczysz,ze teraz to już będzie tylko lepiej:).Czasami dzidzia będzie miała lepsze i gorsze dni,ale do tego musisz przywyknąć.My na forum zawsze Ci cos doradzimy....co parę głów to nie jedna. Mąż ma dzisiaj imieniny,a jutro urodziny,bo Marka jest raz w roku i poszedł z teściem na piwko:).Moi goście też cały czas gdzieś wychodzą mimo,że pogoda deszczowa,a ja próbuje znaleźć sobie troszkę czasu dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra do tematu książki wrócimy w przyszły poniedziałek jak wszyscy wyjadą,bo teraz nie mam do tego głowy,ani czasu:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu mam zaległości... Poczytałam tylko troszkę o karmieniu, Magda no właśnie nikt nie mówi o tym, że karmienie piersią jest takie trudne i tak wiele od nas wymaga. Mój Krzysiu ładnie zasysa od samego początku, ale i tak co chwilę są jakieś problemy i powiem szczerze, że już czasami mam dość i mam ochotę zrezygnować z karmienia :( Dziewczyny może coś mi doradzicie, jeszcze w szpitalu Krzyś jadł co 2,5-3h karmienie trwało ok. 30min. Po wyjściu ze szpitala też tak jadł, również w nocy. Po kilku dniach karmienie zaczęło się przeciągać nawet do 1,5h, bo mały zasypiał przy piersi, budził się po niedługim czasie i chciał dalej jeść. Trwało to kilka dni. Później znowu zaczął jeść po ok 20min, ale już co 2h, w nocy co 3h. Od dwóch dni je co 2h (z zegarkiem w ręku) karmienie trwa 15-20min, ale nawet w nocy budzi się punktualnie co 2h. A dzisiaj nad ranem już co 1h! Jestem wykończona fizycznie i psychicznie Co zrobić, żeby znowu jadł co 3h? Próbowałam go przetrzymać, oszukać herbatką, smoczkiem, ale to działa na chwilkę. Nawet jak mąż weźmie go na ręce, to jeździ mu nosem po bluzce w poszukiwaniu piersi. Może mam jakiś kryzys laktacyjny i mały się nie najada? W akcie desperacji dałam mu dzisiaj 60ml bebilonu, zrobiłam 90ml, ale więcej nie chciał, a za 2h znowu chciał jeść. W ogóle dzisiaj był strasznie marudny i płaczliwy, dopiero o 16:00 konkretnie zasnął, bo wcześniej to były drzemki po 15-30min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally takie jedzonko w tym okresie jest normalne.Krzyś do niedawna potrzebował mniej mleczka.Teraz jego potrzeby są większe.To jedzonko co 2 h za dzień dwa minie.Piersi dostają teraz sygnał o zwiekszonym zapotrzebowaniu na mleko i zaczną produkować,go więcej i pokarm będzie bardziej treściwy...zmieni się skład mleka-dla nas niewidoczny ale dla dzidzi bardzo wskazany.Musisz się uzbroić w cierpliwość.Nie powinnaś podawać małuszkowi mleka w butelce,bo zaczniesz mieć duże problemy z laktacją(ja też czasami dawałam małej butlę,bo miałam dość tych ciągłych karmień co godzinkę).Dobrze sie radzi-nie rób tego,nie rób tamtego,ale my matki najlepiej wiemy jak to jest.Hally ja karmiłam na poczatku z jednej piersi.Przy drugim karmieniu z drugiej piersi.Przy trzecim znowu z pierwszej i miałam problemy laktacyjne.Zmieniłam więc taktykę karmienia na taką:zaczynałam karmić np.prawą piersią,po paru minutach przykładałam małą do lewej.Przy nastepnym karmieniu zaczynałam od lewej,a kończyłam na prawej.Zawsze następne karmienie zaczynałam od tej piersi na ,krórej skończyłam ostatnim razem.Dzidzia zaczynała się najadać i miałam więcej czasu dla siebie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally jeszcze jedno.Pierwszy kryzys laktacyjny przychodzi między 5-6 tyg.życia dziecka.Tak miałam ja i Aleksandra i wiele innych matek.Dopiero teraz sobie uswiadomołam,że Krzyś jest juz tak duży:).Siedziało mi w głowie,ze ma ze trzy tygodnie:),ale jak widać czas szybko leci.Jedyna rada przystawiaj do piersi jak najczęściej.Ten kryzys trwa około 2-3 dni,a potem wszystko wraca do normy,a nawet przerwy miedzy karmieniami będą trwały 4-5 godzin:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally, raczej ci nie doradzę, ale pocieszę cię,że ja mam podobne problemy.W szpitalu i przez 2 pierwsze tyg. w domu karmienie co 3-4 godziny, a potem coraz częściej,aż w końcu co godzinę. Zaczęłam go po prostu przetrzymywać, aby było co najmniej co 2,5. Nawet szybko przyniosło skutek, ale ostatnio dni są koszmarne, bo ciągle ryczy, nie może zasnąć i tylko cycuś go uspokaja, więc siłą rzeczy karmień jest więcej. Generalnie ostatnio dni całe jestem uwiązana przy Szymku, nic nie jestem w stanie zrobić, a śpi mi tylko jak jeżdżę z nim wózkiem. Teoria z książki fajna, ale praktyka dużo trudniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko wszystko sie unormuje,a Szymek i Krzyś będą grzeczni.Napiszę potem więcej:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Pamiętam swoje kryzysy jak zaczęłam płakać że nie mam już mleka :( akurat wtedy byłam z Anią u lekarza i mi powiedziała o kryzysie. Wcześniej nic nie wiedziałam na ten temat i myślałam że po prostu natura postanowiła że dłużej karmić nie będę. Udało się :) teraz butelka ale i tak się cieszę że dałam radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0niu Krzyś jutro kończy 3 tygodnie ;) dzisiaj w nocy i w dzień już lepiej, karmienia co 3h średnio, chociaż w dzień zdarzyły się dwa dodatkowe po 1h. Butelkę podałam wczoraj tylko raz, bo już miałam puste piersi, a młody nadal chciał jeść. Karina masz rację, że w książce to wszystko tak ładnie jest opisane, że wydaje się proste, a jednak nie jest ... a szkoda. Aleksandra ja słyszałam i czytałam o tych kryzysach laktacyjnych i chyba właśnie taki mały mieliśmy, ale już jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally trudno mi zapamietać kiedy dokładnie urodziły się Wasze maluszki:).Na facebooku też mam większość mam i od tego człowiek nie ma głowy do dat:).Pamietam dokładnie porody dziewczyn ,które akurat były w tym samym czasie w ciąży co ja:). Z tymi karmieniami to jest urwanie głowy.Wszędzie pisze ,że na ilość mleka ma wpływ ilość wypitych płynów.Jeśli mam mało pokarmu powinnam więcej pić,ale na mnie to nie działało:(.Piłam litrami soki,herbatkę,bawarkę,mleko,a piersi były puste.Na mnie działało dobrze się najeść.Gdy pojadłam piersi dostawały mleka,ale niestety za tym idzie duży przyrost wagi.Chciałam to kontrolować i jeść mniej kaloryczne potrawy,ale wtedy znowu przychodził problem laktacyjny-masakra! Nadal mam gości i n ie dysponuję zbytnio czasem.Marysi wychodzą następne dwa ząbki.Teraz potrafi zjeść o 23.00,a PO 3 W NOCY BUDZI SIĘ I daję jej butlę.Gdy się wyrżną i będzie je już widać-mała zacznie znowu przesypiać noce:). Jak same widzicie w każdym miesiącu życia dziecka coś się dzieje:)A to kolka,a to ząbki,a my musimy przez to jakoś przejść:). Jak mi się uda to napiszę później:).Trzymajcie się cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wracamy do starego rytmu, bo dzisiaj w nocy tylko 2 pobudki :) teraz mój pierdzioszek śpi a ja mam troszkę czasu dla siebie. s0niu jak miałam puste piersi, to dałam Krzysiowi butlę, a sama napiłam się herbatki na laktację z Herbapolu, po 2h już mleczko było :) teraz jak napływa to takie dziwne szczypanie czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Cześć dziewczyny :) Ja miałam tak jak s0nia tzn jak dobrze zjadłam to miałam mleczko :) Jeszcze troszkę i u Was wszystkich się unormuje jedzonko :) Magggda coś się nie odzywa. Pewnie przyzwyczaja się do rytmu Oli w domu :) Dziewczyny jestem bliska załamania ;( od jakiegoś czasu uczę Alka nocnikowania. Poza tym że jeszcze ani raz nie nasikał do nocnika to idzie mu super bo jak jest ciepło to na dworze jest w samych majteczkach albo nawet bez. Ja bym pewnie jeszcze z tą nauką poczekała ale on sam zaczął w pewnym momencie mówić "siusiu" zanim się zsiusiał. Wszystko byłoby ok gdyby nie to że jak chce go puścić bez pampersa po domu to pewnie bym zdążyła z nocnikiem bo jak powie to mam jakieś dwie sekundy jeszcze zanim zacznie sikać :) Problem jest w tym że później nie chce założyć pieluchy i sam sobie ściąga pampersa a jak np karmię Anię to nie mam jak podstawić mu nocnika ani chodzić za nim a wszędzie mam wykładzinę dywanową więc jak się zsika a nie będę wiedziała gdzie to później będę miała ciekawe zapaszki :( Już czasem się załamuję i siadam i ryczę jak śpią :( nie mówię bo na prawdę polecam już teraz taką różnicę wieku ale jest czasem cholernie ciężko :( Zanim miałam dzieci słyszałam tylko wspaniałe historie o szczęśliwym macierzyństwie. Tylko moja przyjaciółka mi otwierała oczy że to wcale nie takie proste i teraz też mnie bardzo wspiera ale czasem mam ochotę wyjść i zamknąć za sobą drzwi. A może to ta dzisiejsza pogoda mnie tak nastraja. U mnie szaro tak, że aż ciemno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandruniu nie załamuj się.Ja też mam czasami takie dni ,że mam wszystkiego dosyć i chce mi się ryczeć.Jak znajdę trochę czasu to poradzę Ci coś na to siusianie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra nie wiem co Ci poradzić z tym siusianiem :( A chwile załamania ma chyba każda z nas, ja sobie czasem poryczę i mi mija. Macierzyństwo jest bardzo trudne, ale każda kobieta przekonuje się o tym sama na własnej skórze, bo nawet jak ktoś opowiada jak jest ciężko, to i tak nie potrafimy sobie do końca tego wyobrazić. Tak sobie teraz pomyślałam, że jak Alek nie chce pampersa, to może jakieś gatki ceratkowe? Magda uczy się córeczki i pewnie goście ją nawiedzają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra nie znam Twojego synka,aby doradzić Ci coś odpowiedniego,bo kazde dziecko inaczej sie rozwija,ma inny temperamen.Są dzieci uparte i te,które słuchają i starają się zrozumieć co mówi do nich rodzic.Aleksander jest jeszcze malutki i zapewne zalicza sie do tych dzieciaczków,które stawiają na swoim:). Nie czekaj,aż Aleks zawoła siusiu,bo zapewne woła wtedy kiedy czuje,że już mu coś tam zaczyna lecieć.Wyprzedzaj go.Staraj sie sadzać go co godzinkę na nocniczek.Nocnik nie może mieć melodyjki,bo gdy dziecko nasiusia i zacznie grać-maluch może się wystraszyć i opóźnić nocnikowanie nawet i o rok(tak miałam z córcią...melodia i potem siusiała w majty,byle by nie na nocnik)Do nocniczka wlej gorącą wodę aby był ciepły.Wylej wodę ,a po chwili posadź Aleksa.Ciepły nocnik jest przyjemniejszy od zimnego i powoduje szybsze napływanie moczu i maluszek powinien po chwili go zapełnić.To jest podobnie jak z kąpielą-ciepła woda i człowiek czuje pełniejszy pęcherz:).Daj mu w czasie nocnikowania ciasteczko do jedzenia,aby kojarzył mu się z czymś miłym.Gdy narobi do nocniczka to bij mu brawo.Uśmiechaj się i powiedz jaki jest już duży.Dobrze jest też gdy dziecko patrzy pokazywać zawartość nocniczka całej rodzince mieszkającej pod jednym dachem i mówić jaki Aleks jest duży i slicznie robi siusiu:).To brzmi głupio,ale działa na dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniu, super rady! Aleksandro nie zalamuj sie, to,że synuś kojarzy,że robi siusiu to bardzo dużo, zakładanie pampersa byłoby uwstecznieniem. Gdy mój Michaś uczył się czystości kanapa i dywan niestety ucierpiały, ale wszystko da się wyprać, a czas nauki nie trwał bardzo długo. Dobrze,że jest lato, wykładzina mniej ucierpi, ale pewnie ucierpieć musi. Sonia bardzo dobrze radzi, by dziecko sadzać często na nocniczek, zanim poczuje,że już leci, bo przecież jeszcze nie umie się powstrzymać, ale niedługo będzie w stanie przewidzieć,że to nastąpi odpowiednio wcześniej. U mnie powodem tych krzyków Szymonka jest bolący brzuszek i gazy, a nie nieumiejętność zasypiania, one po prosyu nie dają mu spać. Gdy w poniedziałek pomasowałam mu brzuszek i uszły gazy, zasnął bez problemu w swoim łóżeczku i spał długo. Dziś rano było dobrze, pomagają mu krople na wzdęcia, ale na wieczór miał jakby atak kolki i nic już nie pomagało, tylko cycuś,ale na krótko, zasypiał przy nim, a chwilę póżniej budził się z krzykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze a propos wszystkiego dość- warto czasem poprosić kogoś o pomoc i faktycznie wyjść na kilka godzin i odetchnąć. Nie można mieć wyrzutów z tego powodu, bo gdy się pracuje to jest wieczór, noc, weekend- można odpocząć, a macierzyństwo to praca 24h 7 dni w tygodniu. Aleksandro taka mała różnica wieku zaprocentuje później, kiedy będą starsze i będą się razem bawić i wtedy nie będziesz wiedziała,że masz dzieci - teraz niestety jest to ciężka harówka. Ale ja w ciężkich chwilach patrzę na mojego 15-latka i wiem,że czas tak szybko leci, wszyskie kłopoty się kiedyś kończą. Wiem,że teraz przede mną ciężkie 2 miesiące kolek,ale to zleci. Przypomnijcie sobie jak weszłyście na to forum przerażone przedwczesnym porodem i pessarem. Kiedy to było? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Dzięki dziewczyny :) Na pewno wykorzystam wszystkie rady :) na razie muszę się nauczyć nowego rytmu dnia żeby pogodzić ten Ani i Alka sikanie :) Nocnik mam zwykły bez melodyki :) bałam się że ten grający potraktuje jak zabawkę a nie jak nocnik :) Karina niestety nie mam jak wyjść nawet na chwilę :( jedyne moje wyjście to w soboty do pracy na 6 godzin. Niby mieszkam z rodzicami i siostrą a jak przyjdzie co do czego to się okazuje że nie ma z kim dzieci zostawić nawet na pół godziny :/ Jak jadę na zakupy to muszę zabrać przynajmniej jedno dziecko ze sobą. Najbardziej mnie wkurza jak moja mama użala się koleżankom przez tel jaka to ona nie jest wykończona np płaczem Ani. Jak to usłyszałam to zdębiałam bo jak Ania miała kolki to wszyscy się chowali po kątach żebym czasem nie poprosiła ich o potrzymanie dziecka! Paranoja :( Jak znalazłam to forum to żałowałam jednej rzeczy: że nie trafiłam tu w pierwszej ciąży którą też donosiłam na krążku :) Ale to było sto lat temu ;) Karina a kolki niedługo miną :) Łatwo mi się tak pisze bo Ani już przeszło :) zobaczysz też zaraz się u Was skończą wrzaski :) jakie kropelki dajesz? U nas przez tą laktozę to dawałam Delicol i działały nawet. Nie mówię bo Ania i tak ryczała ale było widać że jej lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina a jakie kropelki dajesz? Na kolki podobno sab simplex są najlepsze. Krzysiu też ma czasem problem, żeby się odgazować i wtedy marudzi, ale uspokaja się przy piersi. Jak nic mu nie jest, to sam ładnie w łóżeczku zasypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Też słyszałam że sab simplex są dobre ale nie sprawdzałam. Dziewczyny mój bilans jak na razie wychodzi na zero tzn 4 razy siusianie gdzie popadnie i 4 razy do nocnika :) Ale coś kosztem czegoś bo niewiele dzisaij zjadłam jak go pilnowałam i zaraz się przewrócę :( ale dam radę :) myślę że za jakieś dwa miesiace Alek będzie miał pampersy tylko na noc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko współczuję Ci z powodu tych kolek.Moja Kasia raz miała coś podobnego i myślałam,że oszaleję od jej płaczu,ale tak jak mówi Aleksandra wszystko z czasem minie:). Aleksandra 4 na 4 to już duży sukces:).Aleks za około miesiąc nie bedzie już całkiem ubierany w pampa w ciagu dnia:).Aleksandra miedzy moją Kasią,a Oskarem jest 16 miesięcy różnicy i wiem jak czasami masz teraz ciężko.Miałam Oziego przy piersi,a Kasia woła-mamo siusiu i czesto kończyło sie to na tym,że zasikała się po same kostki,a to było w okresie zimowym:(.Nie miałam już gdzie suszyć rajstopek i reszty ubrań.Myślałam,że zwariuję.Gdy już nauczyła się nocnikowania wszystko wróciło do normy:).gDY aNIA SKOŃCZY ROCZEK TO SAMA SIE PRZEKONASZ,ŻE MIMO tego,że nameczyłaś się to jest warto urodzić jedno po drugim.Dzieci zaczną się razem bawić i bedziesz miała spokojniej niż przy jednym dziecku:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally u Ciebie widzę spokojne wychowywanie maluszka:).Marysia też jest grzeczna,ale tez miewa czasami zły dzień. Dzisiaj byłam z Marysią na szczepieniu.Bardzo przybrała na wadze odkąd nie daję jej piersi,ale lekarka stwierdziła,że ma za duzy obwód głowy.10 maja miała 42 cm,wagę 6230,a teraz ma 45 cm i wazy 7650.Na pewno nie ma wodogłowia.Rozwija sie prawidłowo,a główka wygląda normalnie.Myślę,ze tyjąc cała się rozrosła,albo taki jej urok,ale gdzieś tam w duszy mam lęk.Za dwa tyg.idę do lekarki znowu zmierzyć obwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja daję esputicon i nawet działa. Dziś płaczu dużo nie było, w dzień pomasowałam odpowiednio brzuszek (koleżanka pożyczyła mi książkę o masażu niemowląt) i gazy uszły, więc grzecznie spał. A po południu pomógł wózek i cycuś (oraz kropelki). Ale oczywiście z czasem u mnie marnie, dużo go schodzi na Szymonku. Soniu na pewno wszystko jest dobrze. Aleksandra współczuję,że nie ma ci kto pomóc, zwłaszcza mama i siostra, a może teściowa?. Ale jesteś dzielna i dużo już wytrzymałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Widzę Karinko ,że też nie śpisz:). Diewczyny jeśli,któraś z Was umie czytać z siatek centylowych to niech mi sprawdzi rozwój Marysi,a szczególnie obwód główki. głowa 45 klatka 44 waga7670 długość około 68 Będę bardzo wdzięczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×