Jak żyć po rozstaniu?

ja na rozstanie dalam mu trzy upojne noce i nie wiem,czy uda mu sie je zapomniec:)ale napewno mu pomoga w awaryjnych sytuacjach;).Wiem co czujesz i piszac placze,ale to tez z radosci,ze sa tacy jak ja ,ze pomimo wszysko nie niszcza wspomnien i uczucie dalej plonie.Pozdrawiam

Ehhh.... Przepraszam za kolokwializm, ale zal dupe sciska jak czytam teksty o szacunku, dobrych wspomnieniach, wiecznej wdziecznosci... Wiecie dlaczego? Jeszcze nie dalej jak kilka tygodni temu sam tak pisalem. Bylem zdania, ze Ex jest fantastyczna osoba. Wartosciowa. Ze, mimo iz nie ze mna, to zasluguje na szczescie. Dalej takie mysli jeszcze kolacza mi sie w glowie. Tylko wiecie co? Taki stosunek do Ex\'a nie ulatwia dalszego zycia. Moze uznacie, ze to szczeniackie, niedojrzale itd. Ale na prawde pomaga wyrzucenie wszystkich pamiatek, calkowite urwanie kontaktu, zdobycie Next\'a. Trzydziestolatku - jestesmy krajanami - zDolnymi Slazakami :-) Zalozylem male forum prywatne, na ktorym mozna pogadac troche szczerzej, bez obawy o glupie komentarze i jakakolwiek identyfikacje. Poznasz, ze wszyscy tam obecni - rowniez rozwodnicy i osoby starsze od Ciebie - znalazly swoich Next\'ow. Niektorzy, w tym ja, ciagle jeszcze wspominaja Ex\'ow, ale juz jestem happy - co jeszcze kilka miesiecy temu bylo dla mnie nie do pomyslenia. ...Jezeli masz (macie) ochote, to: http://pick-up.phorum.pl Pamietajcie, ze po zarejestrowaniu, ja musze was jeszcze aktywowac :-) - prywatnosc!!!

Ponawiam temat, zapraszam do rozmowy

bardzo ci współczuję i trzymaj się

hej masz 30 lat dopiero!!! nie zalamuj sie, podniosles sie po porazce i zawodzie, teraz idz dumnie przez zycie. i zadnego ryzu na slubie swojej bylej zony... to by cie tylko zdolowalo.

a czy ona miala TAM ze złota? Po co tak rozpaczać za jedną babą??

A czy tylko TAM się liczy? To tylko miły dodatek

..no jeszcze jest tu i ówdzie ;)

...ktore też się zapewne liczy.

zrobisz oczy jak spaniel do pierwszej z brzegu i git.

każda niunia twoja

Nie martw sie, bedzie dobrze, z czasem wszystko sie jakos ulozy:). Bo przeciez mucsi sie jakos uozyc:)

Dzięki za miłe słowa :)

...ej, chyba mu dobrze radze, co?

a co z seksem??

"czas zrobi swoje" okrutne, ale chyba prawdziwe :(

masz rację, czas tak działa, ale ja nie wiem czemu u mnie działa w drugą stronę? Na początku dawałem radę, ale potem było gorzej. I z natury jestem racjonalistą, potrafię sobie wszystko wytłumaczyć (nawet wzór matematyczny wyprowadzić :) ), ale w tej kwestii to kiepsko siebie widzę

musisz sie przelamac i przestac o niej myslec, wybrala inaczej wiec musisz o niej zapomniec i dalej isc przez zycie. bo moze cie ominac to co najlepsze... albo tego nie zauwazysz...

Już powoli zauważam że życie przechodzi mi między palcami :(

no coz, pocieszenie to moze niewielkie w takiej chwili dla ciebie ale masz dopiero 30 lat i jeszcze wiele przed toba, nie zalamuj sie bo wiele jest osob ktore znalazly sobie kogos po przejsciach, kogos wartosciowego z kim chcieliby dzielic zycie. ja tez dobiegam 30 i nie mam nikogo a za soba nieudane zwiazki, ale jakos staram sie optymistycznie patrzec w przyszlosc. wszystko w twoich rekach, mysl pozytywnie!

Dzięki, Tobie też życzę powodzenia.

Czy wszyscy już śpią?

ja nie śpie

najwieksza bolączką jest to że kiedy się z kimś wiążemy to zapominamy że tak naprawdę wcześnej istanieliśmy sami, przyzwyczajamy się tak bardzo, uzależniamy, wpisujemy tą drugą osobę w nasze życie jak coś bez czego nie moglibyśmy życ jak wode jak tlen....tymczasem jest to złudzenie...jśli ne umiemy trwać sami nie powinniśmy się wiązać.....najpierw trzeba nauczyć się być samemu a potrafi to tylko kilka procent społeczeństwa i to jest przykre.......bo potem wszystko się kończy na rozpaczy głębszej niż studnia na pustyni....ale ja to rozumiem, też przez to przechodziłam i ciesze się że zamknęłam to sama bez niczyjej pomocy w ciszy, w czterech ścianach......każdy jenak potrzebuje czegoś innego co mu pomaga rowinąć skrzydła.....by paraoksalnie wpaść w tę samą sieć

hej trzydziestolatku......śpisz?

Sorki, jadłem kolacyjkę

a ja i tak wiem, że Ona do Ciebie wróci... zobaczysz.. :) po pewnym czasie zrozumie, że to uczucie, które nazywa miłością było zwykłym zauroczeniem i zatęskni do Ciebie.. pytanie czy Jej wybaczysz.. pozdrawiam

Człowiek to jest stworzenie stadne, lubi żyć w grupie. Oczywiście, do wszystkiego można się przyzwyczaić, ale czy tak jest łatwiej i przyjemniej? Też powoli przyzwyczajam się do takiego życia, ale to raczej z konieczności.

Oj nie sylvi, Ona jest bardzo ambitna, nawet gdyby rozstała się z obecnym facetem, to chyba nie wróci. Zresztą sprawy zaszły za daleko, oni mają juz poważne plany co do dalszego zycia