Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość caj_a

Jeden na całe zycie?

Polecane posty

Gość caj_a

Jak uwazacie..czy jest mozliwe by miec jednego partnera na cale zycie? Pierwszy chlopak? dziewczyna i juz tylko ohna/on... do konca zycia.. slub..mieszkanie...i te sprawy.. Czy ktos tak ma? Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak miałam
ale roztaliśmy sie po 15 latach znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
ja jestem w zwiazku..z pierwszym facetem a ja jestem jego pierwsza dziewczyna.. Chcemy razem zamieszkac, zareczyc sie.. On planuje slub.. i mowi ze nie chce innej, ze juz do konca zycia chce tylko mnie.. Czy to normalne? Nie ebdzie go ciagnac do innych? Boje sie czasem tego ze moze znudze mu sie? Ze kiedys powie ze nigdy nie mial innej..i odjedzie.. Ale skoro teraz on tak sie zarzeka.. nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
nie wiem czy zgodzic sie.. Kocham go bardzo..ale boje sie uwierzyc ze moglby sie udac.. czy on wie co mowi..? eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak miałam
jak nie spróbujesz to sie nie przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzien
kurcze nie wiem czy nie balabym sie zaryzykowac....jeden na cale zycie. Mowicie, ze jego bedzie ciagnac do innej, a nie pomtslalyscie , ze to moze Was ciagnac do innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak miałam
u nas bylo tak, że to ja go zostawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
chodiz mi teraz tylko o niego.. czy facet jest w satnie wytrzymac z jedną..? czy naprawde moze tak kochac..tak na cale zycie.. ? Bo jak narazie patrze to mowi baaardzo powaznie..ale moze to tylko takie glupie marzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak miałam
mój raczej by wytrzymał :D nawet czasami żałuje że go zostawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
myslicie ze sprobowac? ze takie rzeczy sie zdarzaja jeszcze na tym świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzien
no i to jest wlasnie to. kurcze...cholernie ryzykowne. Nie wiem czy chcialabym byc z jednym jedynym przez cale zycie. Nie kocham mojego faceta - za krotko z nim jestem. okaze sie gdy go pokocham..o ile wogole pokocham. BO jezeli chodzio o to, to strasznie mi ciezko. Jestem strasznie oporna do czestego okazywania uczuc i slowo kocham nie przejdzie mi chyab przez gardlo. A co dopiero miec jedynego faceta przez cale zycie. ajjjj sama nie wiem. do--> JA TAK MIALAM - no wlasnie...to TY go zostawilas. Balabym sie, ze moze chcioalabym zobaczyc jak to jest z innym facetem. Jaki on jest...jak sie zachowuje, jaki jest w lozku itd. no i moj facet moglby miec takie same mysli. Oczywiscie nie mozna myslec szablonowo. Nie kazdy pewnie taki jest. Bywaja zwiazki, ze ludzie sa ze soba od poczatku do konca - jeden partner na cale zycie. Ale malo takich jest - tak mi sie przynajmniej wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak miałam
musisz sama podjąć decyzje. Skoro ty go kochasz, on ciebie też to chyba warto spróbować. Nigdy nie wiadomo czy się uda i tym co są długo i tym co znają sie krócej. Kazda decyzja jest ryzykowna, ale czasami trzeba zaryzykowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
cholera.. ja jestem z nim ok 3.5 roku.. albo wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
boje sie ze kiedys bede cierpiec..ze po latach sie rozejdziemy..i wtedy juz nie znajde nikogo innego..i juz na zawsze bede sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzien
no to calkiem sporo jestescie razem. Jak kochasz - to moze warto sprobowac. decyzja oczywiscie nalezy do Ciebie ...a noz sie uda... i bedziesz miala faceta, ktory byl tylko z TOba. A to czy wytrzyma tylko z jedna...to juz zalezy od niego i od tego jak Wam sie bedzie ukladalo. Na to pytanie raczej nie bedziemy Tobie potrafily odpowiedziec. wszystko zaleyz od Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kej dzej
ja tez tak miałam ale po 9 latach sie rozstalismy- ja go zostawiłam bo mnie oszkiwał i zdradzał i etraz w to nie wierze ze tak mozna całe zycie tylko z jednym być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak miałam
Trzeba myśleć pozytywnie :D Gdyby każdy tak myślał to wogóle nie było by małżeństw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh...
ja znam mojego chlopaka z 10 lat. jestesmy razem ok roku. jest moim pierwszym, i mam nadzieje ze jedynym. slubu nie planujemy narazie ale kto wie:D uwazam ze 1 partner to mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
nie ma wysjcia..albo bede dalje z nim..tak jak jest.. i to co planowalismy.. i zaryzykuje ze kiedys sie rozstaniemy i bede cierpiec.. albo... teraz odjede i przeciez do cholery chyba tezbede ciepriec bo go kocham..to ani w te ani w te.. myslicie ze takie roztsanie po latach..to rozstanie po ktorym nie ma perspektyw..nie ma sznasy na nowy, udany zwiazek? bo ja tak mysle i tego sie boje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzien
do ja tak mialam -> no w sumie tak. masz racje. tyle, ze to juz muszi sama przemyslec. Bo czy tak mozna? ja nie umiem odpowiedziec. Jak narazie to ja jestem z jednym. I to moj pierwszy i szczerze mowiac...delikatnie mowiac, to nie planuje z nim zycia. Troche przerazajace , ale prawdziwe. On juz planuje co bedzie za rok...jak nam sie bedzie ukladalo...za duzo jak dla mnie... momentami kaze mu przystopowAc, zeby mi zycia nie ukladal. BO to moje zycie. KUrcze, bedac z facetem chce miec mozliwosc jakichs manewrow. Nie mowie tu o zadnych zdradach ! Ale po prostu o zyciu prywatnym - bez niego. Takiego tez potrzebuje. Nie chce zeby wszystko sie opieralo ciagle na NAS i tylko na NAS. Chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kej dzej
ja mam nadzieje ze mi sie wszystko wyprostuje i to szybko, a gdybym myslała ze po 9 latach razem nie ma perspektyw to bym go nie zostawiła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
gudzien --> czyli jestesmy inne..bo mi bardzo sie podoba jak wszystko opiera sie na Nas.. no moze nie wszystko, ale wiekszosc.. uwielbiam jego plany...marzenia wzglwdem nas.. moze to juz o czyms swiadczy.. Wcale sie nie boje tych planow.. jego slow co bedzie za rok, za dwa...za 5.. czyli juz jakos wychodzi ze odpowiada mi to.... wiem wiem, rpzemysle to, ale chcialam zoabczyc co inni mysla na ten temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzien
jak mowisz, ze jest dobrze...to sprobuj. Czemu nie? Jak kochasz...to wszystko jest mozliwe. Ryzykowne, ale mozliwe. Ja narazie nie planuje z moim facetem zycia. Nie chce...bo to za duzo moze kosztowac mnie no i oczywiscie jego. Momentami on wyczuwa, ze cos jest nie tak. Czemu ja nie planuje z nim zycia? On jest taki, ze jak juz planuje to wszystko ! Juaz jako mąż i żona ! Tez jestem jego pierwsza. Był przede mna z dziecwzyna - dlugo...ale nie zrobil z nia tego, bo ona nie chciala. Nie nalegal. Nie chce go ranic. Za duzo nerwow jak dla mnie..za bardzo boli myslenie, ze moze sie nie udac...ze go skrzywdze. BO on sie zakochal strasznie...a ja? jestem ciezkim typem czlowiek. A wiem , ze jeszcze bede z nim dosc dlugo...bo nie moge odejsc...zeby mu zycia nie pieprzyc. Bedzie musial za jakis czas podjac sporo dezycji i bedzie to dla niego trudny okres. A jak to zakoncze - to sie zalamie. i musze trwac i czekac czy milosc przyjdzie , czy nie przyjdzie. trudne i bolesne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzien
caj_a --> no masz racje...wychodzi na to, ze jestesmy inne. Skoro mowisz, ze te plany Cie ciesza...ze lubisz to i ze kochasz swojego mezczyzne to wszystko wskazuje, ze wspolne zycie moze sie udac. Wcale nto nie musi byc niewypal ! Musicie pielegnowac uczucie, milosc i nie wprowadzac w zycie rutyny. Wszystko bedzie dobrze ;) to ja w Was wierze ;] a za moj ostatni post mnie nie zlinczujcie. Wiem, ze zle robie ... ale to cholernie ciezkie dla mnie..ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
nie zlinczuję.. bo wiem ze czasem jest cos, czego nie rozumiemy, albo nie mozemy, zrobic naczej..i choc wiemy ze to zle..nie potrafimy zmienic tego..bo.. bo poporstu cos.. a co do mnie, moze rzeczywiscie jest dobrze, skoro nie rpzeszkadza mi jak mowi do mnie żonka, planuje ślub.. wspolne wyjazdy...rozmawia o naszym mieszkaniu ( po wakacjach chcemy zameiszkac razem)..i jakos latwo to idzie.. i sie zastanawialam czy nie przystopowac? ale.. skoro jest dobrze.. nie wiem.. czy nie za daleko poszlo. ale z wusmie juz prawie 4 lata jestesmy razem, to nie tak malo co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natomia22
Ja jestem pierwsza partnerka mojego mezczyzny, a on moim pierwszym partnerem :-) Kiedys czesto rozmawialismy na takie tematy 'czy nie bedzie nas ciagnac do innych'...i zawsze dochodzilismy do tych samych wniosków - jeśli między ludzmi jest prawdziwa miłośc,szczerośc i zaufanie to nie ma szans aby chcieli spróbować jak to jest z kimś innym...Bo jeśli jest nam razem dobrze w łóżku to po co próbować z kimś innym?? Jestesmy razem 6 lat. Wlasnie sie zareczylismy,a za 3 lata planujemy slub.Ja wiem na pewno, ze go nigdy nie zdradze. NIGDY.I to nie tylko dlatego że go kocham, ale dlatego, ze on mi daje wszystko czego mi potrzeba w zwiazku partnerskim. Wydaje mi sie ze wszystko też wynika z moralności każdego człowieka. Z zasad jakimi się kieruje w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caj_a
i wiecie, nie widze zeby on bujał w oblokach, wielce zakochany..zapatrzony we mnie..to juz sie zmienilo..teraz widze rosądek, powage w jego planach, postanowieniach.. zbliza sie o mojej rodziny, probuje.... i powtarza mi to co napisala NATOMIA. Dokladnie to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzien
caj_a --> no 4 lata to faktycznie dosc sporo. No i skoro wszytsko jest dobrze....nie przeszkadzaja Tobie plany...wrecz planujecie wszystko razem... tnz ze jest dobrze i ze chyba tego potrzbujesz. Ze to wlasnie ten! Skoro tak jest , to nie rezygnuj ze szczescia i z faceta na ktorym Tobie bardzo zaleyz. potem mozesz powiedziec, ze tak nie chcialas.,...ze pragniesz wrocic, lecz za jakis czas moze byc inaczej i nie wroci to co bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzien
Natomia 22 --> zgadza sie...ja nie powiedzialam, ze tak u mnie nie bedzie. Tyle, ze jak narazie nikogo nie pokochalam tak na zaboj. Ten z ktorym jestem teraz jest moim pierwszym. Xobaczymy jak mi sie zycie potoczy. Moze z czasem sie wszystko zmieni i bede myslec tak jak Ty? kto wie...? narazie czekam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzien
pol roku to za malo zeby myslec tak jak Ty, wiec sie nie dziw. :) czas pokaze. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×