Para i singielki... nie spodziewalam sie tego po niej!!! poradzcie prosze

Studiuje i od paru miesięcy mieszkam razem z kumpelą. Planujemy sylwestra w naszym mieszkaniu (oprcz nas mieszka tam wiecej osób). Ja od kilku miesięcy jestem sama (ktos dla mnie najwazniejszy na swiecie zostawił mnie po długim czasie bycia razem..ona o tym wie). Niestety zaczęła mi dogryzac, ze nie mam pary na sylwestra (ona ma chłopaka) i leciały teksty stylu: para + singiel, lepiej jak są faceci itd. Mowiłam jej, że po tym co sie stało nie chce nawet sie bawic z zadnym, bo czuje obrzydzenie do wszystkich facetow i zaprosiłam moje 2 kumpele a ona dalej swoje, ze co bedzie para i 3 singielki (dodam, ze oprcz nas beda tez inni, i pary i wolni). Po tej niemiłej rozmowie nie odzywamy sie do siebie a niedługo czas jechac na mieszkanie.. Nie wiem jak sie zachowac... tamte miesiące mijały nam bez kłotni, było fajnie, nawet bardzo, a potem ta rozmowa na gg tak mnie zaskoczyła niemiło :( Co robic? Jak sie zachowac?

Olej ją i baw się dobrze:) Przynajmniej się bawicie, mnie koleżanki sparowane zostawiły samą na sylwka:(

.. koleżanka albo czuje się jakas niedowartościowana, albo czuje zagrożenie wynikające z obecności nadmiernej ilości wolnych dziewczyn... Pierwsze moje spostrzeżenie wynika z faktu, iż niektore panny, nawet będąc w towarzystwie z partnerem, podświadomie szukaja kontaktu lub/i ewentualnie znajomości z innymi facetami.. lubią być obserwowane, adorowane i czasem nie musi to oznaczac ochoty na zdrade... po prostu - faceci w towarzystwie dodaliby imprezie troszke pikanterii. Co do drugiej możliwości, moim zdaniem bardzo prawdodpobne jest, ze Twoja koleżanka nie chce zbędnej damskiej "konkurencji" .. WIadomo, ze w Sylwestra dziewczyny prześcigaja się miedzy sobą, chcą wygladac atrakcyjnie, a zaproszone przez Ciebie koleżanki mogą zburzyć w niej np. bezpieczna pozycje.. chcialaby dominowac jako gospodyni imprezy... wolalaby zeby byly same pary.. każdy przydzielony konkretnej osobie.. lub ewentualnie zeby pojawili sie panowie.. To proste! Twoja kolezanka jest zapatrzona w siebie, niedowartosciowana, zakompleksiona baba! Ot co!

...zapomnialam dodac - OBAWIA SIE KONKURENCJI ! tzn. moze jakas niewyzyta singielka zaciagnie do lozka jej kochasia? Bedzie podrywany, a ona zostanie okrutnie zepchnieta na dalszy plan? Ja to tak widze.. Z pewnoscia jedna z tych ewentualnosci jest prawdziwa... gorzej jak jest troche prawdy w kazdej z nich?

Wydaje mi się, że w kazdej z tych mozliwosci jest troche prawdy, na pewno co do chęci grania pierwszych skrzypiec... natomiast o swojego chłopaka na prawde nie ma się co bać- mi się nie podoba, moim kolezankom na 100% tez nie! A zresztą- nawet gdyby, nigdy nie związałabym się z chłopakiem kolezanki! Tak czy inaczej - jak radzisz mi sie zachowac? Przemilczec to i udawac, ze nic sie nie stało? Ona jest na gg ale nie odzywa sie do mnie, a zwykle to robila... nie wiem jak to bedzie...

Wiesz co? Fochy to ona może sobie stroic swojemu Paszkwilkowi, a nie Tobie! :P.. Macie takie same prawo do doboru towarzystwa na Sylwestra, a wrecz powiedzialabym, ze Ty z racji tego, ze niedawno rozstalas sie z chlopakiem, powinnas miec mozliwosc wyboru! To jest jakis absurd! Zamiast CIe wspierac w tych trudnych chwilach, ona sie obraza! Milczenie nie jest dobrym rozwiazaniem, bo jeszcze dojdzie do tego, ze impreza stanie pod wielkim znakiem zapytania... Z drugiej strony, Ty niczemu nie zawinilas, wiec to ona powinna sie zastanowic i odezwac sie pierwsza, jednak jesli tego nie robi, Ty ustap (zgodnie z tym, ze glupiemu trzeba:P) i po prostu zagadaj do niej jakby nigdy nic... Nie poruszaj tamtego tematu.. Udaj, ze nie pamietasz tej sprzeczki.. Zapytaj moze o jakis szczegol zwiazany z organizacja imprezy.. o jedzenie , alkohol .. cokolwiek.. Zapros kolezanki i baw sie dobrze! A jak jej malo jednego faceta, to niech sobie zaprosi jeszcze kilku kolesi! Z pewnoscia wielu zareaguje na ogloszenie pt: "Szukam facetow do adoracji na Sylwestra" :))

twojej kumpeli wiekszosc lasek bez pary zachowuje sie jak wygłodniałe harpie które zrobią wszysstko by miec faceta czy by poderwac zajętego faceta nawet jesli miałby założyc dekolt do pasa czy umyślnie na jego oczach poprawiac sobie samonośnie pończoszki:O

Ty chyba nie przeczytałas mojego pierwzego wpisu???? Napisalam wyraznie, ze żygam facetami i nie mam ochoty na zadne rozmowy czy cokolwiek z płacią przeciwną :O:O:O:O:O:O:O:O

'płcią' miało byc

czytałam a moja wypowiedź była ogólnie - o tym jak sie zachowuja laski bez faceta najchetniej to kokietują i nie obchodzi ich ze ktos jest zajęty. dzeiwczyny to harpie

To ja nie wiem, gdzie Ty sie wychowałas, bo ja takich zachowac nie znam :O A sytuacja tyczy sie mnie, a nie ogółu, a moja kolezanka wie doskonale, ze kocham bylego, i choc mam propozycje nawet sylwestra, to odmawiam facetom, bo NIE CHCE ICH!!!!!!!!!!!!!!!!

czy wy aby napewno na studiach jesteście? problem raczej śmieszny..