Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

Cześć dziewczynki :) Sisterone... Twoja Ala jest przecudowna!!! :) Apropos kichania - moja Hania też cały czas kicha, ale nie widze u niej żadnych oznak kataru, więc chyba wszystko ok :) Używam do noska wody morskiej, nie wiedziałam, że to dopiero od 1 miesiąca życia można... Hania znosiła zabiegi dzielnie, bez płaczu, podobnie jak wkraplanie antybiotyku i masaże kącików oczu (miała zablokowany kanalik łzowy w prawym oczku). Ania 1978 - mój mąż też ledwo zdążył na porodówkę, bo po podaniu oksytocyny skurcze zaczeły sie błyskawicznie, podczas gdy połozna radziła mi się wstrzymac z zawiadamianiem męża, \"bo to potrwa wiele godzin, a może i dziś nam się nie uda\". Na szczęście zdążył i bardzo mi pomógł, już samą swoją obecnością. Dobrze, że już mamy to za sobą, prawda? :) Pozdrawiam Was i dzieciaczki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mamusie! uff!...nareszcie mam chwilke dla siebie! moja mała Asia tradycyjnie musi popołudniu pomarudzic popłakać...dać mamusi swojej w kość! teraz wykąpana i padnieta najedzona zasnęła...zobaczymy na jak długo? moja corcia albo wieczorem po kąpaniu \"rzadzi\" z 2-3 godziny albo popołudniu ...sama nie wiem o co jej chodzi...a chciała bym jej nieba przychylić, ale ona cwaniarka jest- popłakuje i nasłuchuje czy ktos idzie i weźmie ja na raczki! a mi czasami brak cierpliwości... odnosnie kichania to u nas tez mała czesto kicha, cos tam jej chrapie w tym nosku i mimo ze probuje oczyścic nosek po wczesniejszym prysnieciu woda morska nie dosięgam tych kóz...zrobie jak pisałyscie- popryskam położe na brzuszek i czyszcze, dodam ze w pokoju gdzie spi nie ma właczonego kaloryfera rozwieszam mokry recznik na noc i jest przeważnie 21-22 stopnie... ktoras tam pisała ze dzidzius wymiotuje...u mnie tez tak było co nakarmiłam małą to zwróciła, zadzwoniłam do lekarza a ona mi ze mała sie za duzo najada na raz i łyka duzo powietrza i w momencie jak odbija jej sie to to powietrze powoduje ze wylatuje jedzonko-cofa sie wszystko, teraz kontroluje ile je (karmie swoim mleczkiem przez butle) i obserwuje ja jak je zeby sie nie nałykała powietrza za duzo no i nie pozwalam na długie przerwy miedzy posiłkami bo potem żarłocznie wcina mleczko i sa problemy... poza tym to ok dziewczyny moja malutka dostała na buźce jakis krosteczek malutkich -nie ptówek tak wygladaja jak syfki? wyszłyjej po bokach na buźce drobniutkie chropowate? co to moze byc???? pozdrawiam i dobranoc zmykam moze uda mi sie szybciej isc spac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzidzia- mojej Julce tez wyszly takie chropowate syfki na twarzy, nie widoczne za bardzo ale zawsze i mam dwoch podejrzanych ;) - mleko albo serek truskawkowy na ktory sie ostatnio polasilam :O choc bardziej sklaniam sie ku temu serkowi oczywiscie :( my mielismy Mala wykapac to spac poszla... u nas jest godzina wczesniej niz w PL ale maz za pol godziny do pracy wychodzi i jak nie zdazymy to z kapieli nici :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny te krostki na twarzy wygladajace jak niby syfki albo raczej kaszaczki sa dlatego ze nasze Dzieci zaczynaja sie pocic a wczesniej nie mialy gruczolow potowych tak wyodrebnionych i teraz sie uaktywnily wiem bo moj Szkrab tez ma ale to normalne i sie nie martwcie i nie jest to od jedzenia tylko normalnie od potu moja przyjaciolka a doswiadczona mama mi to powiedziala a polozna srodowiskowa potwierdzila pozdrawiam i buziaki czy juz wszystkie sa 1 w 1 czyli 1 + 1 ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jak wy robicie te śliczne serduszka kwiatki itd???? ja nie umiem tak robic... wogóle to wysłała bym wam zdjecie mojej coreczki ale gdzie? jak? ja jestem \"noga\" w komputerze tylko klikac umiem... jak wy robicie te zalączniki ktore mozna otworzyc i zobaczyc waszych pociech zdjecia? tez tak chcem! a o tych krosteczkach to tez właśnie przeczytałam w necie ze to normalne i owinno samo zniknąć i nie wolno tego wyduszac... a co tak pusto tu u nas? wszytkie mamy nie maja czasu...wiem cos o tym...dzis mam 1!!!!wieczor taki wolny ze nawet kąpiel z mężem wzięłam...hi hi hi dober nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane :) ja w sumie mam duzo czasu, a dzis Mateuszek został z babcią, a my musieliśmy jechać do wstrętnego szpitala zawieść książeczke ubezpieczeniowa i odebrać wypis....a nasz Szkrabek jakby wyczuł, że babcia boi się jak to go nakarmić i przespał 4 godziny jak nigdy :) u nas w sumie wszystko unormowane, bo karmienia co 3 godziny - poczynając od 6 rano, pilnuje tego i jest w ten sposób o wiele łatwiej, kąpanie też zawsze o jednakowej porze. Przykro mi bardzo,ze nie mam za wiele mleka :( ściągam je i karmie Matiego nim tylko 3 razy (na tyle tylko wystarcza) a reszte nan1...a wszyscy wkoło mnie dołuja i wnerwiają, bo ciagle słysze jak to zdrowo dzidize karmić chociaż do 6 miesiąca tylko swoim mlekiem..tak bredzą jakbym była wyrodna matką i nie chciała skarbkowi dać tego co najlepsze...i nikt nie rozumie gdy mówie,ze nie mam mleka - mam tyle nerwów z tego powodu...ale juz postanowiłam się nie denerwować i nie martwić, w końcu wiele dzieci jest tylko na sztucznym mleku i są przecież zdrowe i rosną jak trzeba :) Mati też ma takie krostki na twarzyczce i jeszcze na dodatek powyskakiwały mu takie drobne czerwone na szyjce -ale myśle,ze to od potu. Mamy kłopoty z odbiciem, niby nie ulewa mu się -ale nie odbija się po jedzonku i boje się,żeby się nie zachłysnął, wogóle mam dużo obaw, juz chciałabym,zeby miał 3 miesiące :) Napiszcie proszę, czy juz byłyście na badaniu bioderek? mi kazali przyjść 18.10 wiec akurat Mati będzie miał prawie 6 tygodni.. no i jak robicie z chrzcinami? bo nikt jeszcze nic nie pisał o tym? kiedy robicie? jak maleństwa podrosną? czy niedługo? my się zastanawiamy jak to zrobić i czy potem jakiś obiad w domu, czy w lokalu..dużo osób nie będzie bo ok.15, ale my mamy małe mieszkanko i chyba się nie pomieścimy :) Mateuszek w sumie był ochrzczony z wody w szpitalu, ale dowiadywałam się, że normalny chcrzest może teraz też mieć, no to napisałam się..hehe nie wiem,czy kogoś to interesuje :) ale co tam.. Pozdrawiam Wszystkie bardzo serdecznie i gorąco, jutro zapowiadają słoneczko - więc pora na spacer :) A wszystkim 2 w 1 życzę duuużo cierpliwosci i szybkiego rozwiązania bo koniec września już tuż...oprócz Shivej, kto został?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzidzia serduszka i kwiatki robi się wpisując w takie nawiasy [ ] np. serce, kwiat a zdjęcie Maluszka możesz załączyc na www.fotosik.pl i wkleić tu link tego zdjęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka_26 - nie przejmuj się brakiem odbijania, moja mała też nie odbija po jedzeniu, mimo że noszę ją pionowo, delikatnie poklepuję po plecach - i nic... odbije jej się może raz na kilka dni i to po kilkudziesięciominutowym noszeniu :o Tez na początku bałam się, że uleje i zadławi się mlekiem, ale teraz kładziemy ją pod lekkim skosem (podłozyliśmy pod dwie nogi łóżeczka kawałki drewna), więc raczej nie ma możliwości, żeby jej sie ulało. Na początku - jeszcze w szpitalu kładłam ją na boku, co zalecały położne, ale teraz naczytałam się o problemach z bioderkami i kładę ją na pleckach. Czytałam, że nie wszystkim maluchom się odbija, taka widocznie ich uroda. Grunt, że nie ma bólu brzuszka, czyli chyba wszystko ok. A z tym brakiem czasu... ja już troche przywykłam, choć rzeczywiście skończyła się laba :) Mam teraz chwilę, bo Hania śpi po kąpieli i jedzeniu, byc może pośpi jeszcze ze dwie godziny... Mam o tyle fajnie, że mąż wstaje do niej w nocy, kiedy mała marudzi czy nie może spać, a ja budzę się tylko na karmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Ja od wczoraj jestem dopiero w domu. Wiki miała żółtaczkę i dlatego tak długi był mój pobyt. W poniedziałek jadę na kontrolę na oddział noworodkowy, będzie wiadomo czy sytuacja została zażegnana. Mam nadzieję, że tak. Niestety nie nadrobiłam jeszcze czytania. Powiem wam tylko w skrócie, że mój poród wyglądał jak kichnięcie. Wiem że to głupio zabrzmi, ale naprawdę jak to mówi mój mąż - nie zdążyłam się nawet spocić. Rano stawiał mi się brzuch, jak zwykle od jakiegoś czasu. Zignorowałam to, zjadłam śniadanie, po 11 przyjechał mój mąż wypiliśmy kawkę na oddziale, później mój gin. (miał akurat dyżur) około 12 - 12.30 wziął mnie na badanie i tzw masaż i kazał dać kroplówkę. Zadzwoniłam po moją położną. O 13 przyjechała i dała mi kroplówkę, pospacerowałam trochę z mężem i kroplówką po korytarzu (ból wcale mi jeszcze nie doskwierał zbyt mocno), potem położyłam się na chwilę na boku w napływie skurczy. Koło 13.30 położna wzięła mnie na badanie bo poprosiłam żeby jednak zrobiła mi lewatywę i napuściła wody do wanny. Jednak gdy mnie zbadała, stwierdziła, że na wszystko jest już za późno bo mam rozwarcie na 10 i bóle parte (a ja durna byłam ich chyba nieświadoma i nie chciałam wierzyć że to już - nie wiem co sobie wyobrażałam) biegiem poleciała do sali po mojego męża. 13.45 byłam na porodówce. Ze 4 parcia i spotkałam się z moją Wiki po tej stronie brzuszka. Obyło się bez cięcia - co jest zasługą mojej położnej i wspaniałego lekarza. Dziękuję Bogu że miałam szczęście spotkać tych dwoje wspaniałych ludzi i absolutnych fachowców. Po przewiezieniu na salę ogólną (choć byłam na niej tylko ja), prawie natychmiast wstałam - czułam się tak dobrze. Cały personel zarówno z położnictwa jak i oddziału noworodkowego okazał się bardzo przyjazny i odpowiedzialny. Współczuję wszystkim którzy na swej ciężkiej drodze do spotkania ze swoimi dzieciątkami natrafili na znieczulicę, partactwo i brak wrażliwości. Moja Wiki jest wielkim łasuchem, ale bardzo spokojna, płacze tylko jak jest głodna. Przesypia min. 3 godz. więc w zasadzie nie mam na co narzekać. Tatuś jest zakochany w swojej drugiej córuni, a starsza siostra dwoi się i troi żeby wszystkim nam było lżej zaakceptować nową sytuację. Moja bratowa tak kocha dzieci, że nie ma mowy bym mogła wykąpać dziecko - a przecież tego bałam się najbardziej. Przychodzi codziennie, kąpie ją i rozpieszcza jak tylko może. Dobrze że Wiki wykorzystuje to tylko wtedy gdy jest ciocia. Acha muszę stwierdzić że jestem rozczarowana, że nie dało się zarejestrować Wiktorii jako Viktorii - ponoć jest to nie możliwe - a kichała ich, tak też jest dobrze. Rozpisałam się. Teraz pozdrawiam wszystkie mamuśki i te które ewentualnie się nie rozpakowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azazella moja Ala miała być Hanią ale rodzinka nie bardzo chciała. Twoja mała też jest śliczna :) Ja już widzę, że będę miała ze swoją niemałe kłopoty. Da nam nieźle popalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry spróbuje dzis wkleić zdjecie mojej córeczki, nie wiem czy mi sie uda...jak cos nie wyjdzie to sorki...🌼 poza tym dzisiejsza nocka minęła najlepiej od m-c! mogło by byc tak juz zawsze -spanko od 20,30 do 8,30 z 3 przerwami na jedzonko! zobaczymy co nam dzien przyniesie, bo znajac corcie to popołudniu moze pokazać co potrafi... życze wszytkim miłej i spokojnej niedzieli 🌼 ❤️to nasz skarbek ❤️: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/25bab69a39061c95.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć babeczki! dopiero teraz znalazłam chwilkę, zeby skrobnąc do Was, mała nas starroryzowała całkowicie jeśli chodzi o brak czasu.Powoli dochodze już do sioebie po cesarce, nawet nie było tak źle, oczywiści ból jest, ale do wytrzymania. Sam zabieg to bułka z masłem, 40 minut i po sprawie. Natalka jest kochana! mam tylko problem z bolącymi sutkami :( a tak bym chciała ją karmić piersią. Na razie każde karmienie to ból nie do opisania, płaczę, krzyczę i trzymam Rafała za ramię dlatego musze dokarmiać butelką, nie wyrabiam. Od tego sztucznego pokarmu mała ma niestety problemy z brzuszkiem, ale mam nadzieję, że to minie. Pozdrawiam wszystkie ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***__
co z fabia ,wie ktoras?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziarnko piasku, w takim razie zycze, aby ta paczka doszla jak najszybciej:) Azazella, masz racje ,dobrze miec to juz za soba.Super ,ze na te koncowczke choiaz zdazyli:) (Ania 1978) haslo mi nie wchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grako96, gratulacje i super ,ze miaa taki dobry porod. Dziewczyny moj maly tez mial krosteczki,taki jak opisywlyscie, pytalam pediatry, jak u nas byla.Powiedziala ze mozna je przecierac spirytusem 70% i dala mi na to masc detromycyne. Ponadto mam ten sam problem ,mojemu Kacperkowi sie nie odbija, a jak go nosze pionowo to placze.Potrzymuje go jedynie w podwyzszonej pozycji.Tez o to zpaytalmam pediatry jeszcze w spzitalu,powiedzila, ze nie wszytkim dzieciom musi sie odbijac.Jesli sie nie odija to znaczy,ze podczas jedzenia maluszek nie nalykal sie powietrza.Tez daje mluszka na boczek i wtedy jest bezpiecznie.Oczywiscie pod materacykiem ma kocyk i poduszeczke,zeby mluch nie lezal na plaskim.(kwiatek) Aine777 nie poddawaj sie, napoczatku to taki bol,.po klku dnaich przechodzi.Ja gryzlam z bolu place i bylam cala czerwona.Wierze ze dasz rade.Samaruj sutki bepanthenem i nie zniechecaj sie.Do tego dochodzi pewni bol brzucha,obkurczajaca sie macia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie :) Na wstepie wszystkim juz rozpakowanym Kobietka serdecznie GRATULUJE!!! Jestem tylko na moment i chcialam Wam napisac, ze 16 wrzesnia przyszla na swiat moja coreczka Zuzanna warzyla 3890 i 60 cm dlugosci. Jest bardzo grzeczna i strasznie duzo je, jestem naprawde szczesliwa. Nie mam czasu nadrabiac zaleglosci, ale z tego co widze to Shiva i Dotex jeszcze sa 2 w 1. Dziewczyny trzymam za Was kciuki, niedlugo zobaczycie swoje skarby. Gorąco Was wszystkie pozdrawiam i caluje Wasze malenstwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shira23 GRATULACJE :):):) Aine777 - a próbowałas nakładek laktacyjnych Aventu? Moja Hania tak pogryzła mi sutki, że wyglądały jak kawał rozbitego mięsa :o A teraz dzięki nakładkom wygoiły się, a mała ładnie ciągnie mleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Jak widać ja wciąż 2w1. Od 3.30 mam skurcze ale nie regularne i nie zbyt mocne. Zobaczymy jak to się rozwinie czy ucichnie w ogóle. Teraz idę się położyć może jeszcze zasnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dotex82 - życzę by to już było to 🌻 my wczoraj pierwszy raz byliśmy na spacerku :) tata dumnie wędrował z wózkiem :) dziś znowu ładna pogoda więc muszę ją wykorzystać.. szkoda Mamuśki,że nie macie czasu zaglądać tu i dzielić się swoimi doświadczeniami, straszna cisza tu na forum :( jak znajdziecie chwilkę napiszcie proszę - czy któraś dowiedziała się co z tymi swiadczeniami z zusu? czy są jakies dodatkowe, czy nie? i co z dodatkiem rodzinnym? muszę sama coś zgłosić do zusu? czy naliczają sami? jeszcze jedna pytanie - czy Waszym maleństwą ropieją oczka? a jesli tak to czym można je przemywać? wiem,ze zawsze na to był rumianek, ale położna powiedziała,że absolutnie mam go nie stosować....dla mnie to dziwne, bo tyle lat jakoś nikomu nie zaszkodził, a teraz niby czemu miałby? Mój mały smok godzine temu skończył 3 tygodnie :) a siłę ma jakby miał 3 miesiące, podnosi główkę bardzo wysoko i utrzymuje ją tak dość długo..no i bez smoka już nie umie się obejść, jeszcze pare dni temu cieszyłam się, że jest on mu zbędny..hehe a teraz już bardzo często go \"mieli\" na dodatek jak mu wypadnie, to mały cwaniaczek nachyla główkę i \"łowi\" go po materacu, nawet czasem uda mu się ta sztuka :) ok,z nikam bo po weekendzie nazbierała się sterta prania, a w domu bałagan jak po huraganie :) miłego dnia wszystkim ❤️ Dotex i Shiva - a Wam szczególnie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania 1978 smarujesz swojemu maluszkowi buźke tą mascią detreomycyną? bo mojemu tez lekarz ją przepisal ale ja mu ani razu jeszcze nie posmarowalam bo przeczytałam na ulotce żeby nie stosowac u niemowląt i dzieci do 11 roku życia:o i tak sie zastanawiam ze moze ona jest bezpieczna jesli lekarze przepisuja ją takim maluchom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jeśli Wasze maleństwa mają jakąś wysypkę, krostki czy cokolwiek nie tak ze skórką. kąpcie je w krochmalu- można nawet dwa razy dziennie, pomaga stokroć lepiej niz maści i kremy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój maluch miał usg bioderek od razu w szpitalu. a jeśli chodzi o chrzciny to my już zarezerwowaliśmy lokal na 26.12, Szymuś będzie miał 3,5 miesiąca więc myśle że bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyn! ale pusto tu u nas i cisza...wszytkim mamusiom brak czasu..nie dziwie sie! miska- mojej niuni ropiały 3 tygodnie oczka przemywałam sola fizjologiczna rano i wieczorem(od zewnetrznego kącika do srodka) i narazie cisza jest ok ja swoja mała kapie w Olilan(odpowiednik polski olilantum-tańszy) ciekła parafina i ze skórą jest dobrze nie łuszczy sie juz,troszke miedzy oczkami-brwi jeszcze skórka sie łuszczy nie smaruje jej juz po kapieli oliwka całą tylko lekko główkę -włoski i za uszkami i pod paszkami miejsca gdzie jest tendencja do otarć pękania sórki, zwaracam tez uwage na fałdy na szyji tam ostatnio mi sie odpażyła moja grubaska i po kąpieli posmarowałam te zagłębienia sudokremem i juz sie zagoiło teraz tylko te krostki po bokach twarzy i główce mnie martwia ale tez czytałam ze to moje hormony tak działaja na malutką(ona ma tak zwany trądzik?) i ze samo przejdzie, nie moze byc uczulona na nabiał bo ja strasznie uważam na to co jem i staram sie jej nie przebiałkować... no i dziewczyny czy wy swoje dzieciaczki bierzecie na rączki lulacie bujacie itd???? ja sie zapierałam ze nie naucze jej tego ale..ona to juz zna i sie strasznie domaga!zwłaszcza wieczorem swoja droga to taki maluszek potrzebuje bliskosci ciepła przytulenia...prawda ja sie tylko boje czy ja potem oducze zeby nie miec \"przekichane\" bo nic nie zrobie w domu chyba ze znia na rekach... narzaie moja corcia ma \"taryfę ulgową\" bo jest jeszcze taka maleńka wiec...ale potem koniec zreszta juz teraz staram sie miarkować jej noszenia trzymaniana raczkach i lekkiego bujania... poza tym to ona jest straszy żarłoczek...normalnie wcina moje mleczko co 1,5 do 2 godzin max i to po 90ml a jak sie budzi to z wrzaskiem taki ma głód strasznie ja kocham i juz moja Asia ma 1 m-c! wczoraj skonczyła razem z nasza 1 rocznica ślubu! a cha kiedy kładziecie maluszki na brzuszku zeby pocwiczyły podnoszenia głowy? ja przed kąpielą albo tak przed jedzeniem w ciagu dnia a długo tak maja sie meczyć? napiszcie cos mamuśki... pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po weekendzie 🌼 Nie pisałam wczoraj, bo od soboty pełen dom ludzi. Jedni wychodzili, drudzy wchodzili. Dosłownie młyn. Stwierdziliśmy z mężem, że nigdy więcej takich weekendów. Musimy dozować liczbę gości. 🌼 Co do chrzcin: My planujemy na weekend przed świętami, tzn. 22 lub 23 grudnia. I to chyba jedyna możliwa data, bo chrzestny mieszka w Anglii i może przyjechać dopiero na święta. Z kolei w same święta nie chcę, bo nie lubię łączyć takich uroczystości. 🌼 Co do krostek: Mój mały miał już w szpitalu zmiany grudkowato-ropne, które bardzo mu się rozniosły po całym ciele. Zastosowali jakieś maści i przy wyjściu ze szpitala było ok. Niestety tydzień temu zaczęły pojawiać się znowu, więc podiatra podczas wizyty domowej przepisała antybiotyk, bo stwierdziła, że to są zmiany przenoszone krwią, więc maść pomaga tylko chwilowo. Na razie jest ok. 🌼 Co do kąpieli: Ja kąpię Szymonka w Balneum Hermal i jego skórka też juz się zrobiła ładna, bo po szpitalnych kąpielach w kwasie borowym - skóra schodziła mu całymi płatami. Po kąpieli smaruję małego oliwką Bambino oprócz główki, bo położna nam powiedziała, że oliwka zamyka pory. Ja z kolei słyszałam, że powinno smarować się główkę, by uniknąć ciemienuszki. Na to położna powiedziała, że oliwka temu nie zapobiega, tylko w razie pojawienia się pomaga zwalczyć. 🌼 Co do karmienia: Szymon tak mi pokaleczył sutki w szpitalu, że aż pojawiła się krew. Na dodatek nie pomagały nakładki. Dopiero w ostatnią noc w szpitalu o 4 nad ranem przyszła do mnie położna, która widziała moje piersi i po prostu było jej mnie szkoda. Po chwili stwierdziła, że moje grodawki mają tendencje do wklęsłości, dlatego muszę nauczyć się karmić przez nakładki, a przy okazji przyzwyczaić do tego synka. Rezultat: w tej chwili nie wyobrażam sobie karmienia bez nakładek. Mam te z firmy Avent. Dobra zmykam, bo Szymonek się budzi. Dzisiaj jest trochę słoneczka, więc chyba wystawię go na balkon, niech się powoli przyzwyczaja, bo w tym tygodniu chcemy go zabrać na pierwszy spacerek. Pozdrowionka 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eve 81 Smarowałam mu tylko krostki na buzi punktowo, dosłownie wystarczyły dwa razy i wszytko ładnie zniknęło.Przed smarowaniem przecierałam patyczkiem krostki 70 % spirytusem>Niestey nie czytałam ulotki,bo mialam tę maś w domu.Mam nadzieje,że pediatrzy wiedza co robią, pewnie jest bezpieczna:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my dziś mamy już drugi spacerek za sobą..:) wykorzystaliśmy tą piekną pogodę, bo później nie wiadomo jak będzie, a w końcu całą jesień i zime nie będziemy siedzieć zamknieci w domu, wiec lepiej pierwsze styczności z powietrzem przy słoneczku :) teraz Mati śpi mocno jak niedźwiadek.. czy Wasze Maleństwa nie spią w dzień,że nie macie za wiele czasu? mój tygrysek co 3 godziny jedzonko i większość czasu przesypia- ale położna powiedziałam,że nie długo się to zmieni, wiec odpoczywam i nabieram sił póki moge..chyba wynagradza mi te 2 tygodnie nieprzespane w szpitalu... pytanko do tych Mamusek od cc - czy jeszcze Was coś pobolewa , czy nie? mnie niby już nie boli rana..ale za długo nie mogę chodzić, bo zaczyna mnie cos tam ciągnąć...tez tak macie? co do noszenia na rękach - to moje Maleństwo niby tego nie wymaga, ale ja go biore , nosze i tule..i zaczyna sie do tego przyzwyczajać :) moze i później bede żałowała, bo bedzie ciężko coklwiek zrobić w domu..ale w końcu od tego jest niemowlaczek, by go kochać i \"ściskać\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×