Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ENVY29

Kocham dwoch-

Polecane posty

wiesz co , tak sie zastanawiam, czy ktos juz to zauwazyl.??? Zaznaczam mieszkam w Niemczech, a Niemcy nie naleza do bardzo spostrzegawczych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierz mi, że wielu wie. Tylko nam sie tak wydaje że to jest niewidoczne. Z jednej strony mówię, że nie obchodzi mnie to, bo dla innych jestem jedną z wielu historii ale z drugiej strony schowałabym sie przed nimi, zeby nie być osadzoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba masz racje... wiesz czego nie potrafie sobie wyobrazic... jak ktoregos dnia jakas dobra duszyczka skontaktuje sie z moim mezem i mu o tym powie... Boze, ja sie chyba spale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety jedna z takich dobrych duszyczek wyśpiewała wszystko mojemu mężowi, to tylko potwierdziło jego podejrzenia. Chyba nawet nie mogę sobie wyobrazić bólu jaki wtedy poczuł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badz szybsza
sama mu to powiedz. Potraktuj to jako prezent noworoczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, ten bol jest chyba najgorszy... nie wiem sama co mam robic... w najgorszym wypadku bede musiala sie zwolnic z pracy... bedzie mi szkoda, bo pracuje tu 9 lat... nie widze innego wyjscia z sytuacji... przeciez ktoregos dnia sie wykoncze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zdanie \"chyba sie wykończę\" towarzyszy mi już od dawna, ale człowiek jest taki głupi że sam pcha sie w przepaść. Chyba same nie wiemy czego chcemy. Nie można mieć wszystkiego. Tak bardzo tęsknię do mojego domu, do moich rzeczy....zamieniłam to na gorące uczucie, które cały czas pulsuje, ale jednak wciąż odwaracam się do tyłu, w moją spokojną stabilną i bezpieczną przeszłość. Teraz muszę budować wszystko od początku-boję się, że nie dam rady, że nie mam już czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje, same nie wiemy czego chcemy, a moze bierze to sie stad, ze mialas za dobrze a ja nadal mam dobrze...stabilne zycie , kochajacego meza , bo wiesz zrozumialabym to gdybym byla w toksycznym zwiazku, to w takiej sytuacji czlowiek szuka uczucia, ale mi tego na co dzien nie brakuje.... a moze w moim przypadku z nadmiaru czasu...na razie nie mam dzieci i praktycznie mam wolna reke....nie wiem, nie mam pojecia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooo.....witaj w klubie \"szczęściarzy\": ja też nie mam dzieci, materialnie wszystko było OK, nawet bardzo OK. Tak właśnie wielu dziś mówi - miałam za dobrze. Nie wiem, mam sie nazwać rozpieszczoną laską, która szukała jakiś ekstremalnych przeżyć. Dawkę sobie zaaplikowałam prawie zabójczą. Dlatego właśnie chcę być teraz sama, żeby dowiedzieć się DLACZEGO tak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, co powiem Ci, ze jestes odwazna... sama obawiam sie troche tej samotnosci, ale to jest jak juz powyzej wspomnialam, najrozsadniejsze rozwiazanie....naprawde Cie podziwiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie gniewaj sie, okreslenie rozpieszczona laska, jest jak najbardziej stosownym okresleniem zarowno dla Ciebie jak i do mnie!!!! Boze, jakie my jestesmy durne!!!! NOrmalnie mi brakuje slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mnie nie podziwiaj, bo nie wiem jak to sie skończy. Może polecę do męża błagać Go o wybaczenie, albo pozwolę wrócić Mojej Drugiej Miłości. Na razie żadne z tych wyjść nie jest dobre, bo i tak będę mysleć \"co by było gdybym wybrała jednak inaczej\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coś Ty nie gniewam się, to i tak łagodne określenie co do mojej osoby (bo przeciez publicznie nie będę się aż tak wyzywać ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, co jak czytam Twoje wypowiedzi, to ogarnia mnie strach przed tym, co mnie ewentualnie czeka, w przypadku gdy sie w koncu nie obudze.. kurcze ale masz dylemat.... nie chcialabym tego przechodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie teraz mysle, a moze ja sobie to wszystko ubzduralam, a moze to jest tylko jednostronne uczucie, a on mnie traktuje jako powiedzmy super kumpele z pracy, ale mysle, ze na tyle jestem w stanie odroznic jedno od drugiego...sama nie juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety - uczucia to coś bardzo bardzo poważnego, dla mnie na początku to też były motylki w brzuchu, uśmiechy, drżenie rąk, kradzione chwile.....ale rzeczywistość potraktowała mnie bardzo brutalnie-udowodniła , ze nie jestem pepkiem świata, który będzie miał wszystko i wszystkich, no i dobrze w końcu dostałam kopa w tyłek, szkoda tylko, że inni też go bardzo dotkliwie odczuwają. A najgorsze w tej całej historii jest to, że Oni mnie wciąż kochają - a ja zaczynam się zastanawiać czy rozumiem sens słowa MIŁOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byc moze tez mi jest potrzebny tak kop w tylek, zebym sie obudzila...:-) powiedz jak to bylo u Ciebie, to tez byl kumpel z pracy czy poznaliscie sie w innych okolicznosciach????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, nie mam zwyczaju tak po prostu konczyc rozmowy... wydaje mi sie, ze obowiazuje pewna kultura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znaliśmy się kilka lat, zawsze fajnie nam się \"gadało\" i nagle TRACH... zaiskrzyło, niewiadomo dlaczego i skąd !! Jak nastolatki!! Miliony ciepłych słów, miliony gorących chwil, plany.....Jest inny niż mój mąż. Nie powiem, że lepszy czy gorszy - inny. Szaleliśmy za sobą, nadal tak jest - tylko ja zaczynam sie bać i uciekam. Wcale nie jestem odważna, bo myślę, ze gdym nie została złapana, nadal ciagnęłabym moje kłamstwa ;( Mimo, że przeżywam jedne ze wspanialszych chwil w moim życiu - straszny cień na nich się kładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nam tez sie fajnie \"gada\", rozumiemy sie jak to sie mowi\"bez slow\" , jedno spojrzenie i kazda ze stron dokladnie wie o co chodzi, po prostu jest tzw. chemia miedzy nami.... na szczescie a moze i szkoda :-) nie spotykamy sie poza praca, \"to wszystko odbywa sie na plaszczyznie zawodowej... ja tez nie moge powiedziec, ze moj maz jeste gorszy czy lepszy, odpowiada mi jako czlowiek pod kazdym wzgledem, wiem ze moge w kazdej sytuacji na nim polegac, pracuje jak tyran, a ja rozpieszczona laleczka widzisz czym sie zajmuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam do Ciebie prosbe: nie wiem czy masz ochote, ale fajnie byloby, jak bysmy mogly jutro wieczorkiem dokonczyc ta rozmowe, co Ty na to??? Jutro rano musze wczesnie wstac, Ty zapewne tez:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×