Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monia123

Czy kobieta po przejsciach musi byc ponizana?????

Polecane posty

Gość monia123

Jestem po rozwodzie,mam syna. Z drugiego zwiazku tez mam syna i faceta ktory na kazdym kroku mnie poniza, nie mam swojego zdania,twierdzi ze jestem nienormalna, nic nie wiem,jestem głupia itd. W czerwcu mamy brac ślub koscielny,ale sie zastanawiam ,czy dalej tkwic w tym toksycznym zwiazku. Najgorsze jest to ze nie mam gdzie pojsc,nie mam pracy jestesmy na jego utrzymaniu. Wpadłam chyba w najgorsze bagno jakie mogłam. Ja studiuje ,on nie skonczył zadnej szkoły. Czasem dochodzi do przemocy z jego strony,zachowuje sie skandalicznie,wyzywa mnie od najgorszych,ze jestem z odzysku. Młodszego syna buntuje przeciwko starszemu. Wydaje mi sie ze z tym człowiekiem jest cos nie tak,nie ze mna. Doradzcie,tylko prosze jezeli ktos ma pisac ze na takie zycie zasłuzyłam ,albo faktycznie taka jestem to niech sie nie wpisuje, potrzebuje pomocy a nie PONIZANIA. Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomóż sobie sama i wyp******aj od niego razem z dzieciakami albo bez... NOW! Się nie zastanawiaj nawet.. jeśli nie chcesz mieć życia zwalonego na maxa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia123
po ostaniej kłotni sam mi powiedział ze to on sie wpiepszył w bagno,czyli chodzi o mnie i mojego syna. ze to on ma przewalone,on jest nieszczesliwy moze to nie ma znaczenia,ale jego ojciec był taki sam,traktował matke jak szmate. jego bracia robia identycznie to samo,tylko zaden z nich nie ma slubu,maja kobiety ktore tak samo jak ja sa poniewierane. on twierdzi ze to maja wina i ze to ja sie nie nadaje do zycia,jak tak patrze na jego rodzine i na to wszystko co mnie otacza,to wydaje mi sie ze wpadłam w ogromna patologie. u mnie w rodzinie tez nie było wesoło ale nie było i nie jest tak jak u niego, Boze ja sie chyba uzalezniłam od niego i od tej całej sytuacji,boje sie ze sobie nie poradze,ze nie bede miała co dziecia dac jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia123
dzieciom dac jesc (przepraszam za błedy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia, słonko, nie ma gorszej prostytucji, niż prostytucja małżeńska :( Biorąc ślub z takim człowiekiem dajesz mu władzę nad sobą i swoimi dziećmi, skoro teraz Tobą pomiata, a Ty czujesz się bezsilna, po zawarciu ślubu Twoja bezsilność wzrośnie jeszcze bardziej. Co więcej, skoro nie jest to człowiek godny zaufania /a powierzasz mu nie tylko bezpieczeństwo i życie własne, ale również swoich dzieci/, po zawarciu małżeństwa nikt nie obroni Cię przed jego agresją słowną i jakąkolwiek inną formą zeszmacania i dominacji. Czy naprawdę nie masz do kogo zwrócić się o pomoc? Czy nie ma sposobu zarobkowania, którym mogłabyś podreperować swoją sytuację? Nota bene, na drugie dziecko Twój partner i tak musi płacić alimenty. Na jakich ludzi wyrosną chłopcy, wychowani w takiej atmosferze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia123
Ondyna nie mam za bardzo do kogo sie zwrócic :( Co do pracy to bedzie ciezko,moze jak skoncze studia bedzie mi łatwiej,narazie niestety nie. Z wykształceniem średnim ogolnym nikt mnie nie przyjmie do pracy, z magistrem jest cięzko. Bardzo sie boje na kogo oni wyrosna,oby nie na takich tyranow jak ojciec(ojczym) najbardziej poddatny jest ten młodszy,on jest pupilkiem tatusia i z niego moze wyrosnac taki dran jak jego ojciec. Ta choroba jest dziedziczna,tyrania,damskie boxerstwo,władza, wszystcy sa do du...,nikt nic nie potrafi tylko on. Siedze w tym juz 10 lat,na poczatku prosiłam tesciowa o pomoc ale ona miała nas gdzies,dla niej liczyły sie tylko pieniadze,nie syn,nie synowa,nie wnuki. Nic to nie dało,nie potrafiła wychowac zadnego ze swoich dzieci,a tez sie uwaza za Bog wie co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia123
Zaczynam powaznie mieć dosc takiego zycia. Nadzieja na lepsze jutro trwa juz bardzo długo, a efekty niestety mizerne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytuseek
zostaw go ,a bedzie Ci lepiej a poradzisz sobie napewno !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeee tam
"Ondyna nie mam za bardzo do kogo sie zwrócic" A ten adres niebieskiej linii ominęłaś starannie wzrokiem? To czego oczekujesz, pomocy, czy użalania się na twoją sytuacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisałaś, w jakim trybie studiujesz, dziennie czy zaocznie. Radzę przejść się do dziekanatu i dowiedzieć się o warunki przerwania studiów i późniejszego wznowienia, a przynajmniej urlopu dziekańskiego. Powinnaś jakąś pracę znaleźć, żeby się choć trochę uniezależnić. Niełatwe, ale próbować trzeba. Na studia znajdzie się czas. Związek oczywiście należy gruntownie przemeblować, a jeśli nie - zerwać. Na twoim miejscu ślub bym skreśliła. Nie do pomyślenia wiązać się ślubem z facetem, który \"na kazdym kroku mnie poniza, nie mam swojego zdania,twierdzi ze jestem nienormalna, nic nie wiem,jestem głupia itd.; Czasem dochodzi do przemocy z jego strony,zachowuje sie skandalicznie,wyzywa mnie od najgorszych,ze jestem z odzysku. Młodszego syna buntuje przeciwko starszemu.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratuj siebie
Wiesz wkurza mnie gadanie typu jest mi żle on mnie poniża,ale nie odejde nie dam sobie rady.Jak nie spróbujesz to sie nie dowiesz czy sobie poradzisz czy nie.Pozwalasz krzywdzić siebie i swoje dzieci a to jest nienormalne.W życiu mamay to na co się godzimy i jeśli nie weżmiesz własnego życia we własne ręce nikt tego za Ciebie nie zrobi a znając takich palantów jak Twoj facet kóregoś razu ci wtłucze pożadnie i zrobi ci krzywdę.Z tego co piszesz widać ze czujesz że dzieje sie źle,to dobrze ale teraz jeszcze musisz koniecznie coś z tym zrobić.Weż sie dziewczyno w garść ratuj życie swoje i swoich dzieci poki jest jeszcze co ratowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia123
przegladam niebieska linie i czytam temat z kafeterii i jestem w szoku :(:( jak faceci moga takie rzeczy robic,to jest straszne. nie myslałam ze az tak duzo kobiet tkwi w takim samym gło.. jak ja :( to rzeczywscie jest choroba wrodzona. wódzia,awantury ,ponizanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia123
Czy moze jest jakas kobieta w takiej sytuacji jak ja ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×