Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość patrycjaaaaaaaaaaa

Dlaczego tyle kobiet jest dziewicami?

Polecane posty

Gość do facioooo....
"Bo tak naprawde gdyby mialy wspanialego faceta, ktory kocha i jest kochany to do wspolzycia doszloby napewno przed slubem." Wcale nie. Jak to, ze skoro dochodzi do współżycia, to od razu znaczy , że facet kocha i ogólnie jest wspaniały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rannnyyyyyyyyyyy
ktoś tu wcześniej napisal ......... bo kobieta tylko raz ofiaruje sie meżczyznie........ło matko jedyna !!! ludzie !!!! dlaczego kobieta ma sie ofiarować ???? chyba dlatego potem wiekszość to ofiary swojego ofiarowania system poddańczy to już przeszlość , same chcecie im sie ofiarować a czy oni wam sie też ofiaruja ?? :) watpliwe.... kobiety sa same sobie winne, pozwalaja facetom na takie wlaśnie paskudne podejście do nich samych a potem lamentuja!!! jeszcze nie przeczytalam tutaj tekstu od faceta, który żyje w czystości bo chce sie ofiarować kobiecie ( jeśli taki sie znajdzie to wśród facetów jest uważany za fajtlape) każda dziewica jest i kiedyś przestaje nia być, zastanawiajace jak potem poglady na ten temat ulegaja zmianie, tak jak poglady meżatki nigdy nie sa już takie jak panny, po pewnych zdarzeniach i doświadczeniach w życiu nasze poglady sie zmieniaja niech każdy sam wybiera swoja droge w życiu i przyjmuje jej konsekwencje, nie uprawiajcie kultu dziewictwa czy nie dziewictwa, to sprawa indywidualna kazdej kobiety i jej decyzja kiedy i z kim, meżczyzni nie maja żadnego prawa nas za to oceniać, to kobiety pozwalajac im na to same wyrzadzaja sobie krzywde !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24
dziewicami? przed chwila byl tu topik 15 letniej dziewczynki, co myslal ze jest w ciazy, boze swiad naprawde schodzi na psy, a tych dziewic to chyba trzeba teraz wsrod przedszkolakow szukac, normalnie sie lamnelam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
ale nie chcodzi o jakiś kult dziewictwa. Jesli ktos chce poczekać do ślubu, to naprawdę jego sprawa, tak jak jego, czy tez jej, jak nie chce. A spraw wiary nie da zawrzeć w jednym poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalny_facet
do "do facioooo" to prawda, uogolnianie spraw nie jest tutaj wyjsciem. fakt nie kazdy facet chce wspolzyc z milosci i checi bliskosci ukochanej mu osoby. nie ktorzy robia to dla sportu, tak samo jak czesc kobiet, zabawa, hedonizm, nie wazne... ja tego nie pochwalam I masz racje, kazdy ma swoj wybor, swoje przekonania i nie powinno sie chciec tego zmieniac w kims na sile. Jak ktos chce dotrzymac do nocy poslubnej prosze bardzo, ale mysle ze to ni ejest dobre wyjscie. Mysle ze przed slubem trzeba sie wyprobowac (dotrzec) w kazdym tego slowa znaczeniu, by potem nei bylo rozczarowan, gdy juz jest po sakramencie. I nie mam tutaj na mysli by sie kobiety oddawaly bo my faceci chcemy sprawidzc czy jestescie dobre w lozku, o nie! To chodzi o cos glebszego, jak bliskosc intymna. Zreszta to sie tak samo odnosi do facetow jak i do kobiet, bo kobieta tez moze byc rozczarowana "po"... W kazdym razie to temat rzeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
Normalny_facet...racja temat rzeka. No widzisz, z tym wypróbowywaniem się od razu pojawia się pytanie: do czego ono tak naprawdę w rzeczywistości prowadzi i czy faktycznie sprawdza się w praktyce. I czy to faktycznie "pomysł na dobry związek w przyszłości". A więc warto za tym isć. No, a jak sie patzry wokół, to jednak widać pewną prawidłowość: seks przed ślubem wcale nie jest gwarantem udanego związku, a gdyby tak się statystykom bliżej przyjrzeć, ilość rozwodów wzrasta, choć się ten właśnie "sposób" stosuje. Piszesz intymność....myslę, ze ci którzy z kolei zyją ze sobą przed ślubem, pozbawiają się innego rodzaju intymności i innego rodzaju więzi, które mogą wzrastac pomiędzy dwojgiem ludzi, zanim jeszcze wejdzie seks. A na docieranie sie ma całe życie....wlaśnie tym bardziej komfortowo, że całe życie, bez wyznaczania czasu. w atmosferze wzajemnej akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaasasasama
dajcie spokój z tymi dziewicami albo prawiczkami jedno i to samo boże co za nudy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
ach i jeszcze jedno... sakrament małżeństwa zakłada wejście do relacji pomiędzy dwojgiem ludzi jeszcze Kogoś trzeciego: Boga. Chodzi o to, ze On niejako idzie z taka parą. Przez całe życie, jesli się Go do tego życia zaprasza i jesli się Go słucha...A jest mocniejszy od naszych wad, słabosci, lęków. Najbradziej beznadziejną sytuację potrafi przemienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
jesli nawet wypróbujecie się przed ślubem, to i tak ani miłosci, ani trwałości związku tak naprawdę ci to nie gwarantuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rannnyyyyyyyyyyy
do facioooooo piekne to co piszesz i dobrze że w to wierzysz jesteś mloda kobieta wnoiskuje .... ja mam już troche wiecej lat i powiem ci że życie jest niestety brutalne i o ile wiara pozwala przetrwać trudne chwile....... o tyle faktów , które w naszym życiu nastepuja .... nie przemieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
ranyyyy....to prawda. Faktów nie przemieni. Ale widzisz, gdybysmy byli bardziej radykalni, bardziej wierzący w praktyce niż w teorii, tych faktów, ktorych nie da się zmienić byłoby mniej. Bo niektóre to sobie sami fundujemy...acha Bóg faktów nie odrwóci, ale dobro z tego jest w stanie wyprowadzić. Jak Go do tego zapraszamy...jak Go chcemy w ogóle w naszym zyciu. (ale wiesz co to znaczy, ze się moze okazać, ze to co robimy jest złe i aby nam się życie wyprościło, trzeba zacząć żyć inaczej!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolonski
rozwody to chyba sa z innego powodu . Zmienia sie rozklad sil miedzy plciami . Feminizm niestety nie pomaga , a moglby . Ciekawy jest ten watek z masturbacja , kobieta "kocha" mezczyzne ktory przez jej - wlasciwe lub nie - " poglady" ' musi przez lata walczyc z tym darem od Boga .Co by nie zrobil to wszystko zle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnioski płynące z dyskusji są proste: Dziewica = pasztet, gruba, niechciana, zacofana Niedziewica = szmata, puszczalska, dupodajka Natomiast FACET: Prawiczek = \'czeka na własciwa kobietę\" Nieprawiczek = doświadczony I gdzie tu sprawiedliwość??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
bolonski.... "Ciekawy jest ten watek z masturbacja , kobieta "kocha" mezczyzne ktory przez jej - wlasciwe lub nie - " poglady" ' musi przez lata walczyc z tym darem od Boga" walczyć....napewno nie jest łatwo. Znam jednak pary małżeńskie, w których to wlaśnie facet powiedział, ze łatwo nie było, ale cieszy się ze wytrwli. co do mastrubacji - im bardziej ulegasz temu, tym cześciej to robisz. A jeszcze jak doadatkowo podsycasz swoja wyobraźnie (pornografia) to faktycznie trudno mówić, że to jest do okiełzania. Jednak jest do okiełzania. A traktoawnie kobiety jako hm...przedmiotu, czy tez środka do tego, by się rozladować....no nie o to chodzi. W życiu trzeba się nauczyć wstrzemięxliwości, bo ona się tak czy owak, czy ktoś wierzący, czy nie , ona się przydaje. I jesli mężczzna potrafi nad sobą panować: to jest bardzo męski. Rozwody są z róznych pwodów. Pokazałam tylko, ze sprawdzenie się przed ślubem nie zapewnia szczęścia i sielanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalny_facet---> uważasz, że jeśli ktoś jest dziewicą, czy też prawiczkiem, to jest to równoznaczne z tym, że się masturbuje??? Uważam, że jeśli dwoje ludzi darzy się szczerym i głębokim uczuciem, to potrafią oni wstrzymać się z sexem do ślubu. Taka wstrzemięźliwość jest swego rodzaju sprawdzianem uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
letnia mgiełka....no wlasnie. Sprawdziany miłosci jak widać są rózne...dla każdego co innego. Sek w tym, żeby się dobrać tak, by mieć podobny pogląd na pewne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
boloński...nikt ci nie każe byc z kobietą z takimi poglądami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ważne...KobieTA
a ja myśle ze jest tyle dziewic poniewaz nie znalazły faceta przed ktorym moglby sie otworzyc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalny_facet
"do facioo.." Z tym wyprobowaniem to rozumiesz to inaczej. Wg. mnie powinno sie dotrzec do pewnego stopnia jeszcze przed zawarciem zwiazku malzenskiego, nei jest wazne czy koscielnego czy cywilnego. Sprawdza sie w praktyce mozna by powiedziec w 100%, przez co prowadzi to albo do rozstania albo umacnia zwiazek, czyli nic nowego. Co oznacza ze nie jest gwarantem udanego zwiazku, i ja tego nigdy nie powiedzialem. Natomiast jestem pewien ze pozwala zblizyc dwie osoby najbardziej jak to tylko mozliwe. Takie jest moje przekonanie. Bo seks, dla mnie nie jest sportem. Ja odbieram to jako chwile w ktorej jestem zespolony z wybranka nie tylko duchowo (psychicznie) jak i takze fizycznie, czyli w doslownym tego slowa znaczeniu. Wiadomo, ze jest przyjemnie ale to przeciez nie jest priorytetem w tym jakze wspanialym doznaniu. Przeciez chodzi Nam obojgu o cos wiecej czyz nie? Abstarhujac, sa oczywiscie ludzie traktujacy to nieco inaczej niz opisalem. Ale tak to na Swiecie jest, ile ludzi tyle opinii na dany temat. Co do statystyk rozwodowych to zupelnie inna sprawa. Nalezaloby sie przyjrzec w tych statystykach wiekowi w jakim zawierane za malzenstwa, i czy byl jakis wiadomy powod jego zawarcia (ciaza). Tego zapewne w Twoich statystykach nie uwzgledniono, ze ludzie a w zasadzie dzieci zawieraja zwiazki malenskie. WIelu ludzi kieruje sie uczuciem, zauroczeniem i podejmuje dojrzale decyzje nie bedac dojrzalym. A potem przychodzi rozczarowanie... A ze dociera sie czlowiek cale zycie to prawda, ale pierw trzeba sie dotrzec w takim "niezbednym minimum" by mozna bylo zrobic krok naprzod, a nie kazdy to rozumie, nie kazdy to akceptuje... Sakrament malzenstwa, prawda, wprowadza Boga do domu, lecz daje tez cos wiecej. Przeciez wiekszosc z nas pragnie miec potomstwo, i chce im cos przekazac, nie tylko milosc swoja ale tez mozliwosc wyboru: wiary. Stwarzamy w ten sposob podstawy do budowania przez nasze dziecko swojej wiary. Bo przyjdzie kiedys czas gdy dziecko nie bedzie sugerowac sie tym co rodzice powiedza, tylko zacznie myslec samo co jest dla niego dobre, czy chce wyznawac wiare czy nie. Podsumowujac dajemy dziecku mozliwosc wyboru. Dla jasnosci, ja nie jestem wierzacy, ale moje dziecko bede sie starac wychowywac tak by samo wiedzialo i wybralo swoja droge. Dlatego bede miec slub koscielny. Ale to taka mala dygresja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lekka mgielka--> Nie uda Ci sie. Tzn szczerze Ci zycze, zeby Ci sie udalo, ale watpie. Kiedys bylam ososba bardzo wierzaca. Bardzo. Rekolekcje, Kosciol co tydzien lub czesciej, wzorowa modlitwa codziennie, Oaza. Ale poznalam Jego, pokochalam. Powiedzialam mu o moim postanowieniu - czekamy z seksem do slubu. On powiedzial, ze uszanuje te decyzje, bo mnie kocha, ale gdyby nie bylo mnie i teg uczucia to na pewno by z tego nie zrezygnowal, bo po prostu dla niego to nie grzech. Rozmawialismy jeszcze kilka razy na ten temat, na temat ewntualnej \"wpadki\", w ogole o zyciu wspolnym i przekonalam sie, ze to bardzo odpowiedzialny i wartosciowy mezczyzna. Powoli uczylismy sie naszego ciala - najpierw pocalunki, pieszczoty, w koncu \"to\". Wszystko bylo zaplanowane, zabezpieczenie omowione. I bylo cudownie. Wspolzyjemy ze soba od roku mimo moich wielkich na poczatlu wyrzutow sumienia. Teraz jestem daleko od Boga. A wlasciwie od Kosciola. Jest to dla mnie troche traumatyczne, ale czas bardzo znieczula. Staram sie jednak zyc w takim duchu, jakiego otrzymalam, ale kochajac sie z mezczyna kobieta staje sie w swietle KK nieczysta, gorsza, niegodna, czego ja nie potrafie zrozumiec. Jesli kiedykolwiek sparze sie na tym zwiazku i bedziemy musieli sie rozstac zachowam tzw \"powtorne dziewictwo\". Oby nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu to jest tak, ze kiedy znajdzie sie \"tego jedynego\" czlowieka to wszystko inne przestaje istniec. Mysle, ze zaraz mnei ktos obrzyci blotkiem, ze rozum tez, ale wlasnie nie. Milosc od zauroczenia, zaslepienia, obsesji rozni sie wlasnie tym, ze mysli, analizuje, zwlaszcza wspolnie. A ktos napisal, ze to za...biste uczucie kiedy kobieta odda sie cala, zaufa. Bardzo smiechnelam sie, gdy to uslyszalam, bo ja jestem tez pierwsza i jedyna poki co kobieta mojego mezczyzny i faktycznie - to cudowne uczucie. O dziewictwie faceta mowi sie niewiele, bo jak juz jest prawiczkiem to znaczy, ze ciota. Ale facet tez potrafi czuc i na pewno przezywa rozstanie z kobieta ktorej dla wszystko co mial. Udowodnila mi to jedna klotnia z moim chlopakiem. Rzucilam w niej w histerii \"oddalam Ci wszystko, a Ty co mi robisz??\" a on mi powiedzial - \"przeciez ja Tobie dalem tyle samo i mnie tez boli...\" To do feministek, ktore twierdza, ze facet to balon napompowany sperma i ona rzuca mu sie na umysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolonski
do facioooo.... bolonski.... "Ciekawy jest ten watek z masturbacja , kobieta "kocha" mezczyzne ktory przez jej - wlasciwe lub nie - " poglady" ' musi przez lata walczyc z tym darem od Boga" walczyć....napewno nie jest łatwo. Znam jednak pary małżeńskie, w których to wlaśnie facet powiedział, ze łatwo nie było, ale cieszy się ze wytrwli. Chodzilo mi nie o to czy warto wytrwac , raczej o to czy to jest " kochanie " ze strony kobiety czy proba meskosci dla partnera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolonski ->> piszesz mgliscie:P Jakies, kropki, przecinki, skladnia...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
normalny facet.... Przypomina mi sie, a propo tego sprawdzania, jak to kiedys na jakimś topiku jakaś mężatka powiedziała, że to co robili z mężem na początku małżeństwa, nie ma nic wspólnego z tym co robia teraz, w tym dobrym znaczeniu. :) Byli małżeństwem z kilkuletnim stażem. A więc wcale nie "Sprawdza sie w praktyce mozna by powiedziec w 100%," Kobieta "rozkreca się" inczej niż facet. w atmosferze "sprawdzianu" może sie jednak wcale nie rozkręcić. :) Ponadto jest też pewna dość ciekawa zasada. jesli ludzie dogadują się ze sobą na wszystkich płaszczyznach, rozumieją się - to będą się rozumieć także tu. Nie ma obawy, zeby nie pasowali. Jesli jednak nie dogadują się na innych płaszcyznach, to to będzie miało wpływ na seks. I to znaczący. Ale nie da się "dotrzeć" na innych plaszczyznach inaczej niż poprzez wsztremięźlwiosć. Gdy wchodzi seks, on jakoś przesłania budowanie relacji. Stąd chyba tyle problemów, także na tym forum. Pieknie napisaleś "Natomiast jestem pewien ze pozwala zblizyc dwie osoby najbardziej jak to tylko mozliwe. " No własnie, my osoby wierzące traktujemy to jako ukoronowanie naszej relacji. Nie sprawdzian. Bo w przeciwnym razie takich "żbliżeń, najbardziej jak to tylko możliwe" mogłoby by być bardzo wiele w zyciu! I widzisz nie byłoby problemu niechcianej ciąży u dziewczyny, pobierania się z tego pwodu, dzieci też byłyby szczęśliwsze... A co do potomstwa: ja chcę raczej przekazać im wiarę. Pokazać, w to wierzę i popatzr tak mi się w życiu układa. Tak Bóg w moim zyciu działa. Ale muszę najpierw sama wierzyć! I być w tym wiarygodna. Pewno będziesz miał kiedys córkę...co jej powiesz, gdy przyjdzie z facetem...wypróbujcie się! :) Myślisz, że właśnie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
boloński... Tak, jest to kochanie. Nie bardzo cię rozumiem! Przeciez nie wyraża się miłosci tylko w TEN sposób? I nie jest żadna próba. To raczej efekt uboczny - umiejętnośc panowania nad sobą wbrew pozorom wzmacnia wartość mężczyzny U NIEGO samego, nie tylko w oczach kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facioooo....
bolonski... czasem kobiety zgadzają się na seks, bo się boją, ze facet odejdzie (potem on i tak odchodzi o ironio), a nie dlatego, ze go kochają! Gdzie indziej trzeba szukać potwierdzenia miłosci. Nie w tym czy się zgadza na seks, jesli jest wierzaca, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalny_facet
Teraz, gdy jeszcze nie mam coreczki, mysle tak: Bede rozmawiac z dzieciakami na rozne tematy, nawet te najtrudniejsze. Nie bede sie strac im niczego zabraniac, natomiast postaram sie im przedstawic dobre i zle strony danego zdarzenia, lecz decyzje beda podejmowac same. Wiadomo, ze bedzie mi ciezko myslec sobie ze coreczka kochana jest z jakims facetem, ale zdaje sobie sprawe ze jest to nieuniknione. I zakazujac czegos automatycznie przyczynie sie do tego, ze corka zrobi odwrotnie. Wiesz przeciez, bo na pewno sama tak wiele razy robilas. Tata mowil nie rob, to zrobilas chociazby na przekor. Napewno chce rozmawiac i przekazac wszsytko to czego sam sie nauczylem, chce by wyrosly na marde i swiadome osoby, ktore zdaja sobie sprawe ze swoich czynow, i jakie niosa konsekwencje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolonski
A Ty " mikrusie" to sie od mojej skladni odtenteguj . Tego co pisze i tak nie zrozumiesz , jest to adresowane do wszystkich tylko nie do Ciebie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellizzzkaa
sex jest czyms tak naturalnym,jak oddychanie,to potrzeba nie tylko fizjologiczna ale i psychiczna pomiedzy partnerami ktorych cos łaczy ,łączy jakies uczucie ja nie widze niczego zlego w tym ze kocham sie ze swoim chlopakiem ,ktorego naprawde kocham to nie jest zaden grzech,lacza sie nasze organy ale i dusze to nie jest tylko upust chuci!!! kosciol patrzy na to jak na grzech-BZDURA!!! czy kawelek blony miedzy nogami sprawia ze jestem lepszym czlowiekiem? zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×