Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kisiaaaaa

KOCHAM PRZYJACIELA, JESTEM Z KIMS INNYM..MOJ SWIAT SIE ZAWALIL

Polecane posty

Gość Próbująca doradzić
Musisz pamiętać, że cokolwiek Ci napiszemy to każdy związek jest inny i nikt nie da Ci rozwiązania, pewnika. Byłam w podobnej sytuacji. Kilka lat związku, rozmowy o slubie, wileka miłość szacunek i uczciwość. I niestety pojawił się ten drugi. Najpierw przyjaciel, później..... i zaczął się dramat. Nagle zauważyłam, że mój związek to jednak nie to czego potrzebuję. Mój przyjaciel stawał się coraz bardziej bliski. Tylko z nim umiałam rozmawiać.Zdrada, kłamstwa. Zdecydowałam że odchodzę od mojego partnera. Walczył o mnie a ja miotałam się jak ćma. Mój były strasznie to przeżył a ja widziałam jak powoli uchodzi z niego radość życia. Najgorsze było to że sama miałam wątpliwości. Trwało to kilka tygodni. Rodzina się ode mnie odwróciła. Cały czas nie byłam pewna czy dobrze zrobiłam.Jego rodzice wydzwaniali do mnie, prosili żebym się opamiętała, że jestem dla Niego wszystkim. PO którymś telefonie pojechałam. POwiedziałam że wracam, że spróbujemy jeszcze raz. Wiedział, że Go zdradziłam. Warunkiem było to, że mi wybaczy, postara się zapomnieć i nie będzie mi tego wypominał przy każdej kłótni. Minęło kilka lat. Jesteśmy rodziną. O tamtym zapomniałam szybciej niż myślałam. Wiem, że dobrze wybrałam. Mój mąż to cudowny człowiek. Nie mogłam wymarzyć sobie lepszego. Myślę, że Twoją i moją sytuację dobrze obrazuje takie zdanie: Nowe buty zawsze sprawiają nam większą radość chośćby były skóropodobne i kiepskiej firmy. Chodzimy w nich jakiś czas póki są nowe i cieszymy się bo mamy coś modnego. Jednak gdy nam się znudzą zazwyczas i tak wracamy do tych wygodnych skórzanych porządnej firmy mimo tego, że obcasy mają już trochę zdarte. Tak samo jest z wieloma z nas. W związku z wieloletnim stażem o partnerze wiemy bardzo dużo. Znamy pozytywy ale także te mniej ciekawe rzeczy (jak wygląda rano z potarganymi włosami, jak się czepia o byle drobiazg....itp)). Nowy "okaz" zawsze jest fascynujący bo mało o nim wiemy.Bo po prostu jest nowy. Pewnie nie pomogły Ci moe wywody. Mam nadzieję, że jednak zastanowisz się zanim podejmiesz jakąklwiek decyzję. A to, że masz wątpliwości wcale nie świadczy o tym, że nie kochasz swojego chłopaka choć oczywiści jest i taka możliwość. Pozdrawiam i życzę trafnych wyborów. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że np w moim przypadku mój przyjaciel wcale nie jest kimś nowym.. znam go tak samo długo jak mojego chłopaka, pewnie nie aż tak dobrze, ale na pewno z każdej strony po trochu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaaa
Magurka jak czytam to co piszesz to tak jakbym o sobie slyszala:( wszystko identycznie!!a co Twoj przyjaciel...wie o Twoich uczuciach?bo moj niestety nie....rozmaiwamy o tym ze nas ciagnie do siebie itp.Kiedys laczylo nas uczucie,potem kazdy poszedl swoja droga a teraz....:(w jakim sensie zdradzilas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
to chójstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój przyjaciel chyba się domyśla... Ja mu nieraz w przypływie \"miłości\" wyświadczyłam, że jest największą słabością mojego życia.. autentycznie.. zawsze kiedy razem pijemy to zaczyna się to patrzenie w oczy, te uśmieszki (a pijemy razem gdzieś tak raz na pół roku...)... i wydaje mi się że wtedy on czyta w moich oczach i że wie.. hehe :) i mi się czasem wydaje że on też coś...ale że ma do mnie niepohamowaną słabość to wiem na 1000% :) Zdrada... i dosłowna i myślowa... :| Najgorsze jest to, że wyjeżdżam znów za granicę z chłopakiem, nei wiem kiedy wrócę, a tak bardzo chcę go jeszcze zobaczyć przed wyjazdem :( w ogóle strasznie tęsknię... I jeszcze to, że sie do mnie nie może odzywać- ale przecież jestem przyjaciółką, muszę zrozumieć ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle ja nei wiem jak to się stało, że on jest z kimś ja jestem z kimś ale wciąż jest między nami to coś.. i żadne się nie podda.. :| I on nie może ze mnie zrezygnować ani ja z niego.. ale jednocześnie wierzymy głęboko w te nasze związki!!!! Porażka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaaa
kurczee Ty normalnie piszesz o mnie, ja juz nic nie musze dodawac, ujmowac...wszystko tak samo!!i nawet ta slabosc:( a kiedy sie z Nim przespalas??ehh..ja to myslowo zdradzam codziennie:( ale mnie wzielo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheh Kisiaaaaa normalnie z nieba mi spadłaś.. a ja już myślałam że mi się trafiło jedynej nie wiadomo za co...:) No przespałam się z nim... w zeszlym roku... jakos 10 m-cy temu czy cos... Ale czuję że jak się spotkamy znów... :| nei wiem czy się cieszyć czy płakać... Ale on jest generalnei zajebisty :) hahaa już sobie wyobrażam jakby się cieszył jakby to wszystko czytał:D Z resztą... pewnie wie... Kochana trzymaj się... Jakoś trzeba nie? Nie wydaje Ci się czasem, że to błędne koło będzie już na zawsze trwało??? Mi się wydaje, że to wszystko ma szanse się skończyć tylko wtedy, jeśli się zejdziemy na poważnie razem, i wtedy coś nie wypali - rozumiesz.. wtedy się zrazimy albo coś.. Chodzi o tą szansę, żeby móc się przekonać... Nie przejmuj się.. ja też pół nocy wczoraj nie spałam.., :| widać teraz taki okres, może to księżyc?:) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaaa
no masz racje, ja wlasnie tak uwazam,ze dopiero jakby nam nie wyszlo, to by sie skonczylo na dobre.tylko dlaczego nie sprobujemy??On kiedys mi to zaproponowal, ja chyba stchorzylam, potem powiedzial ze jednak nie.czasem sie czuje jak jego zabawka, ale z drugiej str gdyby go do mnie nie ciaglo, gdybym mu sie nie podobala...to by tego nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, właśnie - gdyby nie to maksymalne przyciąganie i gdybym mu się nie podobała :) Ja miałam szansę i ją zaprzepaściłam - nie trzeba się było pchać do UK.. Tylko niestety dotarło to do mnie już po fakcie.. Szczerze - gdybym wiedziała jakie psychiczne będę miała problemy przez to, i jak mi będzie ciężko, nigdy bym nie wyjechała.. Nie takim kosztem :( Zawsze myślałam, że i tak warto było, teraz już wiem że chyba nie... Widzisz.. Ja miałam ostatnio problemy ze swoim chłopakiem... a on napisał że koniecznie mam dać znać, jak będę wolna.. to mnie zastanawia - wolna w sensie czasu? czy... ? i o co chodzi?:) Grrrrrr.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadoomkaaaa
marGurka i to powteirdza, że bycie sam na sam to jednak mały krok do zdrady.. Nie mozna byc nawiną i wierzyc, że on sam na herbatce tylko. Nieprawda.. nie wiadomo co ma w głowie ta kobieta.. tak jak Ty Marguwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Będziesz miała męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadooomka nie za bardzo rozumiem o co chodzi.. tak tak sam na sam to krok do zdrady, ale mam na tyle samoopanowania... i naprawdę zależy mi żeby się z nim pożegnać przed wyjazdem... W końcu to mój przyjaciel... Po 1 cenię go i szanuję po 2 wiem że też musi mieć niepoukładane w głowie, ale to tak jak ja.. tylko nas to łączy w rozmowach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaa
Magurka jestes??ja dzis znow nieprzespana noc:(( ale mnie to meczy, wykancza.a z nim zero kontaktu, czyzby zrzygnowal...nie wiem.To jest okropne boje sie z =e mi nigdy nie przejdzie...i co wtedYY:(( z moim chlopakiem wogole mi sie ostatnio nie uklada, nie ciesze sie z chwil spedzonych z nim, z niczego:(( a Wam jak sie uklada??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja postanowilam zostac ze swoim chlopakiem, mysle ze z tym przyjacielem by mi przeszlo szybko jakbysmy byli razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaa
chloee czemu tak postanowilas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo z moim chlopakiem jestem juz 2 lata, on mnie kocha, wiem ze nigdy mnie nie zostawi... A z tym przyjacielem nie wiem jak by wyszło, moze minela by nam ta fascynacja i co potem ?? Zostałabym sama. A przeciez przychodzi taki moment w kazdym zwiazku ze nie ma juz tej adrenaliny i zaczyna sie zwykle zycie. I nie wiem jakby to wygladalo z tym przyjacielem. Ale gadam tak, a pewnie jak jutro zobacze sie z tym przyjacielm to znowu mnie mysli najda i znowu w nocy nie beda mogla spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaa
ja juz nie spie ktoras z kolei noc:( ja nie mam pojecia co zrobic, wiem, ze raczej napeno z tym przyjacielem nie bedziemy raezm....mielismy swoja sznse juz:( ale ja o Nim nigdy nie zapomne..to juz wiem:( chloee czy juz nie masz motylkow na mysl o pryjacielu??ja jestem 6 lat z moi chlopakiem i coraz czesciej mysle ze to nie ten:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczynki! Ja dziś całkiem spałam, nawet nic mi się nie śniło (YESSSSS)... A i dostałam maila nawet, huhu :) Radocha :D ale i oczywiście smutek, dobija mnie ten mój wyjazd... Kisiaaa mi też się średnio z chłopakiem układa, zawsze jak jest lepiej , to wtedy nie myślę... ale jak tylko się robi małe zamieszanie to kocioł.. Wiecie co.. a ja już nawet nie wiem czy to można fascynacją nazwać... Ile się kimś możesz fascynować? miesiąc? pół roku? Ale fascynacja kilkuletnia? hehe :) mi się wydaje że to się niezrealizowane uczucia i myśli zbierają i uderzają falami... :| A myśmy trochę byli razem... a ja zaprzepaściłam szansę na odkrycie co by było gdyby... Kisiaa.. może spróbuj myśli zagłuszyć muzyką? Tylko nie żadną kojarzącą.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaa
...najgorsze ze mi wszystko sie teraz kojarzy nie tak jak powinno:(czuje sie bardzo zagubiona.a wy na jkaim etapie teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaa
tzn Ty Magurka i Twoj przyjaciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas to teraz jest tak, że piszemy do siebie jak możemy, jak możemy to rozmawiamy przez telefon, dużo żartujemy i opowiadamy sobie co się dzieje ( bo generalnie nie mamy kontaktu codziennie, a czasme tylko raz czy czy dwa w miesiącu...) I on jest z dziewczyną a ja z chłopakiem.. i chcemy się spotkać jakoś i pogadać - a ja wiem, że po tym spotkaniu będzie znów milion myśli... Ale cieszę się, że on w ogóle jest:) Bardzo kochana osoba:D A u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaa
ostatnio bylo super...kilkugodzinne rozmowy przez tel, spotkania, a teraz w swieta cos zgaslo, nie wiem czemu, cos jest nie tak:(Moze to spowodowane jego zmiana mieszkania, praca..nie wiem:(Mieszkamy w tym samym miescie ale jakos tak nie mozemy sie spotkac...Bardzo mi go brakuje...czy miedzy Wami zawsze cos jest jak sie spotykacie??czy tylko czasem?mam na mysli pocalunki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie zawsze jest coś... zawsze jest napięcie i błysk w oczach i trzymanie za ręce... :| Wiesz, gdybym ja była sama... Ale my oboje jesteśmy w związkach, a jednak tak bardzo nas ciągnie!! Jesu jakie to wszytsko jest bez sensu... A on ma kogoś? Bo ja zawsze wiem jak wytłumaczyć okresy ciszy... :| I rozumiem.. Muszę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn chciałam spytać czy Twój przyjaciel ma kogoś? Wiesz, mi się wydaje że szansa dla nas mogła by być w odległej ewentualnej przyszłości, za kilka lat, jeśli związki obecne nei wypalą, a i tak będziemy o sobie pamiętać (tego jestem bardziej niż pewna)... Ale jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaa
ma:(on ja kocha, ale uklada im sie tez tak srednio, wlasciwie nie wiem kim ja jestem w tej syt, pocieszycielka, rozrywka, przyjaciolka??wiem, ze na zdrade nigdy bym sie nie zdecydowala z kims obcym, innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Ktoś mnie tu pokasował Chcesz to dalej tak ciągnąć Tzn wy wszystkie które nie macie zamiaru zająć się swoim związkiem tylko myślicie o innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Kisiaa u mnie jest identycznie...Nikt obcy nigdy w życiu. Ta jedna osoba albo nikt... On też swoją dziewczynę kocha bardzo i w ogóle ale jak im się układa to nie wiem.. Wiem, że trochę ją oszukuje widując się ze mną (po prostu spotykając, czy nawet wysyłając czasem smsy), co nie wróży z jednej strony niczego dobrego dla ich związku.. Ale ja chcę żeby był szczęśliwy, więc nie będę na siłę pisać ni dzwonić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
I dobrze Trzeba być człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ram sram pam chciałam tylko powiedzieć że opisywane tu sytuacje są wybiórcze, a mój związek wygląda jak wygląda głównie przez to, że mój chłopak nie raczył mówić mi o pewnych sprawach sądząc, że nie mają one większego znaczenia. Nie mówię o zdradzie, bo NIE WIEM. Za długo myślałam o nim a nie o sobie, a do szczęśliwego zakończenia są potrzebne dwie osoby. A nie jedna. Więc proszę nie oceniaj bez zapoznania się głębiej z sytuacją. A to forum jest akurat na taki a nie inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×