Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kocha

On kocha, a ja lubię...

Polecane posty

Gość kocha

On mnie kocha, a ja Go lubię... On mi to mówi od dwóch lat, a ja nic nie czuję... Lubię Go, jako kumpla, jako przyjaciela... I nic innego... Ale nie chcę, żeby sobie ot tak odszedł i nie chcę, żeby był z kimś... Zależy mi na Nim jak na przyjacielu... Lubię Go przytulić, podrażnić się z Nim, ale On nie chce tylko przyjaźni, chce uczucia... A ja mu nie potrafię go dać... Nie chcę Go zranić i nie chcę, żeby odszedł, bo za bardzo się do Niego przywiązałam... Pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczysz on nie bedzie czekal wiecznie znajdzie sobie kogos innego i wtedy odkryjesz co tak na prawde do niego czujesz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmm
Znajdzie sobie kogos i dopiero bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mala osiemnastka
musisz porozmawiac z nim i powiedziec co czujesz. Bo przeciez nie mozesz ciagle chlopaka ludzic,tym,ze ma szanse na milosc i,ze go kochasz. Jak Cie kocha to zrozumie,bo przeciez jak nie ma chemi to nic sie nie da zrobic. Pozwol mu szukac innej a moze wtedy poczujesz ta chemie i bedziesz chciala wrocic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie baw się nim kobieto, nie nazywaj jego swoim przyjacielem, daj jemu wyraźnie znać, że to wszystko nie ma sensu . Wiadomo, że sama krzywdę sobie zrobisz takim postępowaniem ale po cholerę się męczyć , oczywiście kiedyś będziesz żałować, że go pogoniłaś , Wy kobiety macie we krwi to i w genach, że zaczynacie dopiero żałować , gdy utracicie to na czym Wam nie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm egoistyczne droga koleżanko,jesli chcesz od niego tylko i wyłacznie przyjazni jakim prawem nie moze On być z nikim innym? Przyjaciel prawdziwy pragnie szczescia swojego przyjaciela/przyjaciołki .Jesli nie z tobą to z kims innym ma do tego pełne prawo,nie zachowuj sie jak pies ogrodnika tylko sie powaznie zastanow czy aby napewno to tylko przyjazn.Jak słusznie kuglarz zauwazył czesto doceniamy kogoś wowczas gdy juz go stracimy i bywa to tez nieodwracalne...Nie baw sie jego uczuciami,nie ran go ,nie o to chodzi w prawdziwej przyjazni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumarynka
droga zalozycielko forum, a moze to Ty masz problem z wyrazaniem swoich uczuc i tak na prawde to go kochasz tylko sama jeszcze o tym nie wiesz.mysle ze jak przestalabys sie widywac ze swoim przyjacielem a on znalazlby sobie innego patrnera to dopiero wtedy zrozumialabys ze tak na prawde go kochasz a nie lubisz! bylas kiedys zakochana?moze nie wiesz co to znaczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no napisz ze cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pussyfoot
Ja też tak samo mam. Ale najbardziej mnie zastanawia, skąd się bierze ten syndrom "Psa ogrodnika". Sama nie wezmę, ale drugiej też nie dam. Może to zwykły egoizm a nie uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beue
No właśnie skąd się do diabła bierze ten syndrom psa ogrodnika ??? Jestem w sytuacji odwrotnej ... tego faceta poznałam już ponad rok temu ... najpierw nawet trochę się spotykaliśmy ... do czegoś tam doszło ale nie do końca ;) i tak pojawiał się i znikał tłumacząć to swoją pracą że on się nie zwiąże bo ciągle wyjeżdza ... teraz mnie zabra na sylwestra nie wytrzymałam i powiedziałam mu żeby dał mi spokój bo mnie to męczy ... a on że jestem dla niego przyjaciółką i teraz dzwoni pod głupimi pretekstami ... czy przypadkiem nie zostawi u mnie po sylwestrze szaliczka... i się wypytuje czy mam jakąś nową miłośc , co robię w danej chwili gdzie jestem ... to bez sensu chyba przestanę odbierać telefony bo nie wiem co zrobić ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos jeszcze tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złotarybka
też tak mam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorrooror
Ja też tak mam ... i nie wiem co robić. Wiem ,że coraz bardziej sie angażuje, nie chce go ranić ... ale czy chciałabym żeby odszedł? MOże to dlatego ,ze właśnie oni tak nas kochają dbają. NIe doceniamy tego, bo to jest ot tak na wyciągnięcie ręki, o nic nie trzeba prosić, nie musimy rozpaczać, bo oni są,nie bawią sie naszymi uczuciami, martwią sie i kochają.To jest tak oczywiste, a może dali nam tyle wiary w siebie, tyle dobra, że czujemy sie tak wyjątkowe...iż zapominamy dzięki komu i czemu?... Bo kiedy człowiek czuje sie kochany czuje sie dobrze, bezpiecznie. Tak sie czujemy i nie doceniamy. A gdyby tak nagle jak w piosence De Mono "nagle zacząć spadać w dół - to już nie będzie to samo", kiedy by nagle tej miłości zabrakło. Telefon by milczał. Wtedy nagle człowiek widzi co stracił, tak samo jak nie doceniamy "powietrza" ...dokąd nagle zaczyna nam go brakować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorrooror
Może tak samo i ich traktujemy...jak powietrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupuupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogadajmy
ej,autorko! ja mam identycznie! moglabym ja ten topik założyć! ja sie troche boje zostac sama,i chce by on byl,ale wiem,ze to nie to o czym marzyłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddupek
sama nie wisz czego chcesz ! Jedyna rada to sprowokować go by cię trzucił ... może wtedy poczujesz ile znaczy, a jak nieiele to nie będzie straty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzekotka
U mnie ja kocham on lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggia
Ja z tego powodu zerwałam. I nachodza mnie czesto mysli, ze źle zrobilam. Ale jesli cos nam mowi,ze to nie jest to, dlaczego to ciagnac? Dla poczucia bezpieczenstwa, bo nie chce sie zranic, bo jest nam wygodnie? To nie moze byc milosc, gdy sie mysli, ze zza zakretu jednak wyjdzie ten jeden, jedyny, gdy ten wciaz jest przy moim boku..Ta druga osoba pocierpi, ale zyska mozliwosc spotkania kogos, kto ja pokocha tak naprawde, i obdarzy nie tylko przyjacielskimi uczuciami... Tak sobie to tłumacze przynajmniej. Nie moge egoistycznie trzymac go przy sobie, bo lubie chodzic z nim do kina i lubie sie przytulic:/ Daje sobie szanse i jemu. Czas pokaze, czy to był dobry wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż wy jednak dziwne jesteście :O Jakiś czas temu byłem jak mi się wydawało w związku. Cóż wydawało mi się, bo: przypadek A - kobieta nagle stwierdziła, że nie możemy być razem, bo nadajemy na innych falach, choć godzinę wcześniej było czułe spotkanie, od jakiegoś czasu czasem ona odzywa się na gg, choć niedawno chciałem zaproponować abyśmy jeszcze raz spróbowali, ale chciałem jej to osobiście powiedzieć na spotkaniu, niestety olała mnie, a teraz co jakiś czas pisze co u niej słychać; przypadek B - kobieta nagle stwierdziła, że nigdy nic do mnie nieczuła i że znając siebie nigdy nie poczuje, możemy być co najwyżej kolegami, a niedawno widziałem ja w hipermarkecie szliśmy sobie na przeciw, gdy mnie zobaczyła to jakby mogła to by szła po ścianie, a wzrokiem mało w posadzce dziur nie wykuła; przypadek C - kobieta, nie odzywa sie, dopóki j sie nie odezwę, nie napisze sms-a, nie zadzwonię, czeka na mój gest, ale z sama z siebie nic, w poniedziałek zaproponowałem kolejne spotkanie w piątek (w związku z jej pracą), w środę zapytałem jeszcze sms-em co ona na to, nic nie odpowiedziała na to tylko napisała o swojej pracy, a w piątek dosłownie na kilka minut przed jak mi się wydawało odwołanym spotkaniem zapytała czy ma się szykować czy kłaść spać. Drogie kobiet facet was nie zrozumie - żaden, choćby nie wiem jakby chciał was pokochać! Pozdrawiam i zacznijcie używać głowy, nie tylko do nakręcania wałków :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggia
Grosz, co ma głowa wspolnego z sercem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×