Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *samotna*

Singielki mieszkajace same, jak spedzacie wieczory?

Polecane posty

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila-pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle słyszy gdzieś za soba szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego sie lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki. "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś wpierdala, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...". Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?" Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wkurwił się strasznie..Kazał małpie wsiąśc mu na grzbiet i wrócić ze soobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cipa, nie wraca i nie wraca..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wszystkim! Biała - :D Gosiaczkowa - cudów dokonujesz! Nie wiem, czy tak długo wytrzymałabym bez kłótni z moimi rodzicami. Wczoraj umówiłam się z moją mamą na zakupach i już było o włos! W ogóle chyba jestem niewdzęczna bo dość szybko się na nich wkurzam. Paprotka mi zdycha. Właśnie to stwierdziłam. Idę zrobić wielką kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tooth Fairy
Ja nie moge, :( ale bardzo lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała :) własciwie to poszło o to, ze On ma mało czasu, że nie wie co bedzie w przyszłosci...ze zajety praca (naukową), że mnie bardzo lubi ale...nie chce zebym sie w przyszlości rozczarowała itp... uciekł po prostu! bolało mnie dość długo...starałam się pogodzić ze to koniec...chociaz głupi koniec...no a teraz (w zasadzie od Bozego Narodzenia) zaczęły się telefony, próby kontaktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Olla wiesz niby nie można uogólniać. Ale powroty do byłych raczej nie przynoszą niczego dobrego. Prędzej czy później przynoszą te same rozczarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha! znaczy żadnego brzydkiego numeru Ci nie wykręcił ;) Może te miesiące bez Ciebie dały mu do myślenia??? Po Twoich postach wyci że nie miałabyś nic przeciwko, żebyście znów stanowili parę :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tooth Fairy
Nie moge bo nadcisnienie, chyba ze bezkafeinowa ale taka ble jest. Co do odgrzewanych zwiazkow to jestem sceptyczna. Uwazam, ze raczej nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie wiem Malinko i z tego powodu mam wątpliwości... ale z drugiej strony, kto nie ryzykuje... Biała, no nie wyciął mi numeru...nie pokłócilismy się nawet... po prostu powiedział co i jak, a ja postanowiłam się unieść honorem i nie odzywać...nie narzucac sie itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby dwa razy nie wchodzi się do tej samej wody.... ale z drugiej strony? każdy związek jest inny i ludzie też.... Nie ma co z góry przesądzać.... Olla, obserwuj jak się sprawy mają....a nóż widelec się poukłada?? a jak nie ....i zaliczysz kolejne rozczarowanie to będziemy Cię wspierać i pocieszać na tym topiku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała :) Ty kochana mądra kobieto 👄 co ja bym bez Ciebie zrobila??? ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głowa mi trzaska :O i to baaardzo :( i jak na złość nie mam tabletek :O dobrze, że już za nie całą godzine pracę kończę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Olla sama musisz wiedzieć czy warto. Najwyżej sie rozczarujesz albo się poukłada. Musisz tylko wiedzieć czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz Malinko, problem w tym ze tego nie wiem na 100%... chociaz bardziej bym się przychylała do tego, żeby jednak ta znajomość miała jakiś ciąg dalszy...ale jestem ostrożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiają dwie koleżanki: - wczoraj byłam z mężem na wyprzedażach. - i co udało Ci się go sprzedać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olla - informuj nas na bieżąco :D:D:D:D w moim życiu nie dość że faceta brak ...to i jeszcze brak kandydatów na jakikolwiek romans :O czy choćby flirt :( ale sa i rzeczy pozytywne ;) głowa przestała boleć :) i ide na rowery, jak godzinkę popedałuje to może mi się hormon szczęścia wydzili :P:P:P Malinka - broń sie szybciej! ...przez te pisanie pracy, troszkę nas zaniedbujesz.... Jak ten gościu nr 2? jest jeszcze w Twoim życiu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem chyba najbardziej znudzoną singielką .... bywam tu najczęściej :O niezły wycisk nam dała na tych rowerkach :D:D wymiękałam :P:P:P:P potem gorąca kąpiel z pianą ;) i czuję się teraz cuuuuuuuuuuuuuuudownie ;) i coś bym zjadła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez jestem, byłam na aerobicu, potem solarium. Wygrzałam się troszkę bo słonka brak. Mój pan numer 2 hmm... w kontakcie cały czas jesteśmy, teraz się wybieram na weekend do siostry do Niemiec. W piątek zamierzam poszaleć z siostrą w klubie a w sobotę właśnie sie z nim spotkać. Ostatnio zdałam sobie sprawę że to już pół roku będzie jak się spotykamy. Ciekawe co z tego będzie jak w marcu po obronie tam wyjadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała 🌼 Malinka 🌼 Zdrówko bez zmian Nadal mam niezły przerób chusteczek higienicznych i coś mi się kaszel pojawia Wrrrr... Ale, że... już mnie dupcia od leżenia boli, postanowiłam do Was zaglądnąć ;) No i Mira - pokłóciłam się z rodzicielką :) Już nie możesz być ze mnie dumna, że tak długo wytrzymałam ;) Oboje z ojcem są załamani - po 1 tym, iż, co ja teraz zrobię bez pracy, po 2 tym, że jestem starą panną, której nikt nie chce :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobitki. Uff, skończyłam pisać list motywacyjny i puściłam kolejne CV. Przeczytałam co tu się działo cały dzień i podpisuję się pod tym: stara prawda mówi rzeczywiście, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Boże, ale ja dałabym bardzo dużo żeby mój były znów się pojawił! Myślę sobie, że z nim odeszła największa miłość mojego życia. A czy to prawda? Nie mam niestety szansy się przekonać, bo nic się u mnie nie dzieje w tych tematach. Zero randek i wtórna dziewica. Nawet potencjalnych kandydatów brak. Jedna wielka d**a blada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczkowa - i tak rekord świata pobiłaś. Życzę Ci zdrówka. A ja myślałam, że tylko moi rodzice są mną załamani. No nie udała im się córka, nie udała. Wszyscy już mają rodziny i dorobili się Bóg wie czego, a ja? Czuję się jak wrzód na d**pie (pardon!) bo o mnie już w rozmowach się nie wspomina. Bo o czym tu mówić, stara bida. Oczywiście nie wiedzą jeszcze o moich planach zmiany pracy, chociaż z tego akurat by się ucieszyli bo zawsze ich uwierało to co robię zawodowo - a zwłaszcza zarobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z rodzicami tak jest, że w pewnym wieku już nie idzie się z nimi dogadać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mira - długo wytrzymałam, bo spałam :D Zazwyczaj do potyczki dochodzi w kilka minut po moim wejściu do domu :) Ja wrzodem na dupie nie jestem, ale czarną owcą i owszem, i to już od dawna :) Są dni - jak dziś - kiedy mówiąc brzydko mam to gdzieś, ale bywają i takie, kiedy mnie to dotyka i parę łez już się polało z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×