Singielki mieszkajace same, jak spedzacie wieczory?

ale jak sobie poradzić z tą "ciągotą"??? :) jakkolwiek by to nie zabrzmiało...

a co tu tak pusto????:(:(:(

hejka Kochane dotarlam wczoraj do domku, kierowcy byli ostro szuenieci, ale droga minela nam przez to szybciej. ogolnie wiec nie bylo dramatu, ale nie pospalam podczas jazdy, wiec ogolnie bylam prawie 40 godzin bez snu, wiec ledwo ciepla sie czulam jak dotarlam, ale ogolnie szczesliwa. w domu mam lekki remoncik, wiec ciekawie jest, na szczescie wszystkim sie zajmuja panowie (lacznie ze sprzataniem) wiec mam to w d... i tylko musze znalezc rzeczy co mi sa do zycia codzinnego potrzebne, a reszte to jakos w ciagu najblizszych 2 tygodni powinnam jakos rozlokowac:) buziaczki i jade za chwile z rodzicielem na zakupy na ten wygwizdow:( alez sie ciesze:(

Sipp - witaj w ojczystej ziemi Niech Ci się tu wiedzie i szczęści ;)

weekend ....pustki na topiku :( Sipp - jak zakupy? Gosiaczkowa - gdzie się podziewasz? elou! reszta! hop hop!!!

Biala nie jestes sama;) Moze Gosia ma spotkanie z Pnem 36;)

orkan przezyty, czesciowo bez pradu, ale poza tym wszystko ok. pies tez nie padl ze strachu, wiec ogolnie dobrze jest. zakupy wczoraj z rodzicielem byly calkiem ok, obylo si ebez scysji i nawet sie posmialismy razem. pozniej sie doladowalam dobra energia na saunie i bylo mi juz calkiem lepiej, aczkolwiek caly czas jakos ledwo ciepla bylam, bo tak mi sie oczka zamykaly:O a jak u was po orkanie?

ja orkanu nie odczuwam ....za oknem wieje i owszem, ale to tylko porywisty wiatr.

o rany!!! cóż się dzieje za moim oknem??? śnieżyca taka że hej!! ....nie wiem czy to śnieg? może bardziej grad? i ciemno się zrobiło!!! a rano takie ładne słoneczko widziałam!

i pomyśleć, że miałam z domu wychodzić :O

no i znów świeci słońce ;) Pogoda jest dziś baaaaardzo kapryśna! nak sie obżarłam czekoladą, że szoooooooook! słodko mi! Mam nadzieję, że Wasza nieobecność nie ma nic wspólnego ze skutkami orkanu Emma Narka

Cześć Dziewczynki Można powiedzieć, iż minione 3 dni były moimi sądnymi dniami. Narazie powiem tylko tyle. Resztę muszę przegryźć i podzielę się z Wami \"nowinami\" niebawem.

Gosiaczkowa - rozumiem, że z tymi sądnymi dniami to o nr 36 chodzi?

Właśnie nie... Pan nr 36 to dla mnie najmniejszy problem - jeśli tak można powiedzieć... Ech... Dziewczynki dajcie mi dzień, to sama będę wiedziała więcej

Dobra…nie pytam o więcej… choć nie powiem, że ciekawość mnie nie zżera :O Oglądałam wczoraj aparaciki cyfrowe i chyba w najbliższym czasie takowy nabędę :D:D:D:D

czesc :) ja tez umieram z ciekawosci co u Gosi...ale OK. poczekam cierpliwie.. Gosia poukładaj sobie wszystko w głowie a potem pisz :) u mnie weekend minął dość spokojnie... orkan przeszedł bokiem, owszem wiało chwilami mocno...ale na szczescie obyło się bez szkód! no i lało dość solidnie!

hejka dziewczynki w ponedzialek. Gosia-- jak juz sie przegryziesz ze wszystkim to pisz, bedziemy wspieraly, pomagaly i ogolnie damy ze wszystkim sobie rade, bo jak nie my to kto:) ja juz zaczelam robic za pomoc domowa;) w sumie nie narzekam, bo mogloby byc gorzej. jak na razie zyje z rodzinka w zgodzie (tfu tfu tfu przez lewe ramie). za to czeka mnie wizyta u gina i jazdy samochodem, cobym pokonala w koncu traume powypadkowa... no ale dam rade. mam nadzieje... no ale jak chce samochod to musze ja pokonac predzej czy pozniej, wiec lepiej wczesniej;)

co tutaj tak pusto??? Biała Ty zawsze byłaś na posterunki, a dzisiaj co???? sippel, czesc!!! fajnie ze juz z nami jestes! :) powodzenia w jezdzie samochodem! obys wygrała z ta traumą!!!! to potem będziesz smigac :)

to byłam ja! chyba mocno glodna jestem, bo zjadłam litere :) i zrobiłam się na pomarancze :)

Gosia trzymam kciuki, cokolwiek by to nie bylo, oby wyszlo na Twoje

No dobrze Dziewczynki, niby wiem trochę więcej to zgodnie z obietnicą powiem. A przy okazji może uzyskam od Was jakąś poradę :) Przy kąpieli wyczułam coś w piersi. Wiem, jak to brzmi. Po pierwszym ataku histerii i uderzeniowej fali gorąca, umówiłam się do ginekologa na wizytę. Byłam dziś. Wymacał i wysłał na usg. Czas oczekiwania państwowo - druga połowa tego roku. Ale uspokoił mnie nieco mówiąc, że to na 99% mikrozwapnienie albo zrost - takie rzeczy robią się przed okresem, a ja właśnie w takim czasie jestem, i kobiety nawet o tym nie wiedzą. Mam poczekać do końca okresu i iść na usg. Wtedy będzie wiadomo najlepiej. Spotkanie z panem nr 36 odwołałam. Nie miałam ochoty. Pewnie Was rozczarowałam, bo spodziewałyście sie nowiny w stylu - wyjeżdżam na misję do Nepalu ;) no ale może innym razem Was zaskoczę :)

hejka wszystkim Gosiunia

Gosiu - będzie dobrze spodziewałam się bardziej usłyszeć coś na temat pracy tudzież dylematów z tym związanych ....a nie problemów zdrowotnych :O Moja siostra niedawno sobie coś tam w piersi wymacała i okazał się to zwykły chłoniak co nic z nim nie trzeba było robić. U Ciebie też tak będzie zobaczysz! Nie martw się na zapas! no i opczywiście masz u mnie pochwałę i szósteczkę za czujność i przegląd własnych piersi!! Olla - zaglądałam tu czasem ale tak pusto było :( a i ja nie bardzo miałam co pisać. Cały dzień się dziś obijałam. Naprawdę ....nie robiłam nic. Grzebałam troszkę w necie.

Kasiunia, Biała Macać to ja się macam często w celach przeglądowych :) Dlatego po części jestem taka spokojna, bo to nic starego, zaległego i rozwijającego się miesiącami. Może włókniak, torbiel inny śmieć. Nie musi być rak od razu ;) prawda? :) Ale nie powiem, rzuciło mi sie troche na psychikę - płaczliwa jestem jakaś i smutna ogólnie...

będzie dobrze!!! nie musi i nie jest! ....ale z tymi rzeczami prawda jest taka, że lepiej na zimne dmuchać. i Ty jesteś zuch dziewczynka! :D:D

Ano dmucham, dmucham. Zobaczymy. Już bym chciała okres!!!! Narazie objadam się tylko strasznie, jak to w tym czasie :P

a ja nie jestem przed okresem i też się objadam :O wiosna idzie a ja zamiast zrzucać to dalej wagi nabieram :O a po tych swoich ćwiczeniach to mam wrażenie, że apetyt się wzmógł :O a ja sobie odmówić nie potrafię :( przez weekend zjadłam ogromną czekoladę!!! Była pyyyyyyyyyyyyyszna :P:P:P

Na słodkie to ochoty nie mam, ale... frytki bym zjadła :D Wieki całe nie jadłam, a takie domowe z piekarnika to nie to samo, co smażone w tłuszczu. A znowu babranie się w tłuszczu to jakoś nie dla mnie teraz :) Frytek!!! :D Prawdziwych frytek!!! :D

Gosia- to na pewno nic groźnego:)

a coz tu tak cichutko??:) dobrej nocy laseczki!