Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *samotna*

Singielki mieszkajace same, jak spedzacie wieczory?

Polecane posty

cześć dziewczyny! no to i ja sie odezwe... z urlopu wróciłam juz tydzien temu...przyznaje, na topik zagladałam kilka razy...ale gdzies mi brak poprzedniego klimatu...stwierdziłam ze nie mam o czym pisac...brak mi poprzednich dziewczyn...i w ogole jakos dziwnie sie porobiło :( Gosia!!!! za Toba tesknie! Swinia jestem...ale nie mam kiedy napisac maila do Ciebie :( mea culpa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to lepsze kiedyś, to kilka tygodni temu, kiedy się tu pojawiłam i mogłam swobodnie o wszystkim pogadać. Czas w jakim tu trafiłam był dla mnie bardzo trudny, a dziewczyny pomogły mi go przetrwać. Jeszcze raz dzięki! Teraz wszystko się zaczęło jakoś układać i nawet nie mogę wam o tym opowiedzieć, bo zaraz jakieś głupie komentarze. Żałuję tego miejsca :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co? to jaki ten topik bedzie zalezy od nas... czyli tak :) \"stare\" bywalczynie powinny sie odzywac...a nie tylko czytac :) a nowe (jak mania :)) powinny ten klimat wzmacniac... jak gadka schodzi na tematy malo zwiazane z topikiem..to pojawiaja sie głupie komentarze... takie jest moje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja myślę właśnie o komentarzach do tematu związanego z topicem. Mi to się wydaje, ze te \"stare\" bywalczynie lepiej będą się czuły w swoim towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania - my te stare nigdy nie byłyśmy zamknięte i chętnie witałysmy tu nowych.... Zostań i czuj się z nami dobrze, pokochaj ten topik jak my ;) Większość z nas to sie troszke od niego uzależniła... i nawet mimo posiadania facetów nie odchodzi stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze wyszlam na chwile pozalatwiac sprawy, a tu widze sie ludzie sobie do gardel prawie rzucaja:( tak wiec na poczatek stane w obronie kwiatka, owszem ma czasami zagrywki ponizej pasa, ale nie on jeden. na poczatku tez dzialal mi na uzebienie, ale jako, ze sama tez czasami powiem prosto z mostu wiec polubilam jego zle humorki. nie jest gladki i ulozony bo facet taki byc nie powinien, a ze czuje sie tak jak my samotnie to nie wiem czemu ma byc odrzucony? jakbyscie wy sie czuly gdyby na was tak siedli, bo mieliscie zly humor i dogryzaliscie innym? ja bym sie za rozowo nie czula i dlatego stane w obronie kwiatka. a to, ze nie jest jak kiedys... no coz, wszystkie mamy swoje problemy, mniejsze i wieksze i mniej czasu poswiecamy tutaj a wiecej na ratowanie zycia. jak chcemy by bylo jak kiedys to musimy wszyscy na to pracowac a nie tylko marudzic, ze kiedys to bylo fajniej, ze stara ekipa. jestem ze starej ekipy i uwazam, ze wszystko musi jakos ewoluiwac i pojdzie albo do przodu, albo do tylu. jak na razie idzie do tylu, bo coraz mniej sie udzielamy i zamiast rozmow jest czepianie sie i ocenianie. ale to robi nie tylko kwiatek, ale my wszystkie, i takie sa fakty aha i pomaranczo, skoro uwazasz ze jestem facetem to mozesz nadal zyc w tym przekonaniu, a jezeli bronienie kwiatka bedze brane jako moja wada, to prosze bardzo mam ich wiecej i jedna w te czy wefte nie zrobi mi roznicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha jeszcze jedno, czesc mowi sie ogolnie do wszystkich a nie do kazdego z osobna, przynajmniej tak robila stara ekipa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) ostatnio mam sporo pracy, więc zaniedbałam topik :( do tego znowu pojawiły się problemy osobiste i znowu zeszłam do doliny :( W prawdzie nie jestem ze starej ekipy, ale chętnie pomogę \"podnieść\" topik :) I jestem pierwsza na pogaduchy przy winku tak jak kiedyś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwaga...sprawdzam się jako czarna amelllka czy nie...:)...aaa i dobrywieczór wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesuuuuuuu!!! sied!!! tyle napisalam do Was...jak nigdy dotąd! i co? :( i poszło w kosmos...buuuu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde...tak sobie teraz pomyślałam, że za nie dlugi czas....Sylwester :(i nowy rok...i znow strasza bede niż jestem ..echh..nie nie! doła nie mam napewno :)...tak tylko sobie to napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z Sipp się zgadzam w zupełnośći ( chodzi o konflikt pomarańczy z kwiatkiem)...cieszmy się do licha, że Topik jest. Raz jest lepiej raz gorzej..ale jest i ja się z tego cholernie cieszę...wiele razy samo bycie tu..na forum , pomagało mi przetrwac trudne dni jakie mnie dopadały, fakt . Niewiele się udzielam,ale to dlatego, ze taka już ze mnie malo piśmienna osobka jest, ale za to czytam wszysto od dechy do dechy :) .................Mania! zostajesz...filarze nasz nowy :)Ty Kwiatek tez rzecz jasna:)...a co do pomarańczy to coś mi się zdaje, że być moze chwilowo cięta jest na pleć męską...stąd te frustracje..( gdzieś tam ją rozumiem )..ale u ogólnianie wszystkich..też nie ma sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam napisać wcześniej, ale zeszło mi najpierw trochę z załatwianiem różnych spraw, a później miałam niespodziewanego gościa. Dopiero teraz siadłam i postaram sie to i owo powiedzieć ;) Możecie wierzyć lub nie, jednak naprawdę pisząc tutaj nigdy nie pamietałam, że to ogólnoświatowe forum. Zawsze czułam sie tak, jakbym po prostu gdzieś w sieci miała miejsce, w którym moge podzielić sie moimi myślami z bliskimi mi osobami. Po co ktoś niezwiązany z tematem miałby to czytać? A jednak... Zapomniałam o dwóch waznych rzeczach - ludzie uwielbiaja podglądać życie innych - pamietacie szał na Big Brothera? - no i internet daje anonimowość. Tutaj nikt nikgo nie legitymuje i nie sprawdza papierów na cokolwiek. Można byc kim tylko sie chce... Kimkolwiek jest pomarańczowy nick zrobił coś, co nam czarnym się nie udawało. Rozruszał topic ;) Popatrzcie, ile zaginionych duszyczek się pojawiło. Więc to też nie do końca taka zła działalność ;) Co do Kwiatka - wybacz, że tak Ci troche obrobie tyłek za plecami ;) Osobiście ani mnie on ziebi, ani parzy. Już był kiedyś z nami, później słuch o nim zaginął, a teraz powrócił. Czasem faktycznie jest jak ten słoń w składzie porcelany, ale Drogie Panie, to przecież chłop jest. Nie wymagajmy od niego takiego poziomu empatii jakim my dysponujemy. Chłopy tego nie mają i to jest naukowo potwierdzone. Jesli posiadają to są gejami ;) Niekiedy napisze cos takiego, co podniesie mi ciśnienia, ale na krótko. Niestety, bo ja mam do ludzi zazwyczaj bardzo emocjonalny stosunek, ten chłopina u mnie żadnych emocji nie budzi. Aż szkoda, chciałoby się krzyknąć, bo mieszkamy tak blisko siebie ;) Pomimo odbycia bardzo długiego spaceru, nie przyszło mi do głowy żadne lepsze sformułowanie odnośnie mojej tutejszej blokady piśmienniczej. Więc postaram sie wyjaśnić opisowo ;) Na przykładzie ;) Tak sie poukładało niefortunnie - a moze to po prostu prawo przyrody - że kiedy Biała szczęsliwie się zakochiwała, ja zostałam postawiona przed koniecznością odkochania się. Ona ćwierkała jak wróbelek, jak kwiliłam jak wyrzucona z gniazda jaskółka. [Czyzby ciągnęło mnie ku ornitologii? ;)] Niemniej uznałam wówczas, iż lepiej będzie na jakiś czas ograniczyć swą bytnośc tutaj, by nie psuć atmosfery chwili. Długo dziewczyna czekała na swoje szczęście - niech się nim cieszy. Powiedzmy szczerze - obie wówczas nie byłyśmy w stanie współgrać emocjonalnie. Rozumiałyśmy swoje uczucia, pisywałyśmy do siebie poza forum ❤️ ale tutaj jakoś to nie pasowało. Możecie powiedzieć, że nic sie nie zmieniło, bo obie nadal jesteśmy na tym samym, co wtedy etapie. A jednak zmieniło się wiele - obie sie uspokoiłyśmy wewnetrznie - wybacz Słońce, że tak teraz w Twoim imieniu mówię - możesz się ze mną nie zgodzić ;) Fakt, dla niej teraz wiele moich problemów singielki będzie jedynie odległym wspomnieniem. Ale i dla mnie wiele jej problemów jako panny młodej będzie totalną abstrakcją. Niemniej myśle - e tam myśle - jestem pewna!! ;) - że mimo tych niedogodności nie zgubimy porozumienia między sobą. Chyba odbiegłam od tematu ;) To ta późna pora ;) Ale co tam. Topic teraz mój, moge gadac do woli ;) Myslicie, że taki długi wpis zacznie nową stronę? ;) Dobra, już się doprowadzam do porządku ;) Jak sie Biała z nas wykruszyła - w sensie miała dużo lepsze atrakcje niz pisanie tutaj ;) to zaczęło kuleć. W końcu wieczorami zrobiło sie tutaj przeraźliwie pusto. A ten topic zawsze wieczorami żył!! I w tym była jego moc. I tak sobie niekiedy siadałam przed komputerem, wchodziłam, ale że nikogo nie było, to i wychodziłam tylnymi drzwiami. Czasem cos tam popisałam, jednak ile można do siebie gadać - tak wiem, teraz widzicie, że jednak mogę dużo gadać sama ze sobą ;) Bez obaw - to jeszcze nie podlega leczeniu ;) Poza tym, jakoś tak mnie stopowało. Kiedy tutaj zagościłam, byłam w podobnej sytuacji życiowej. Wtedy nie miałam żadnego oporu przed wylewaniem publicznie swych żali. Może faktycznie dlatego, iż nie myślałam, że ktokolwiek poza Wami to czyta... Nie sądzę jednak. Jestem od wtedy rok starsza, ale przeciez nie mądrzejsza ;) Więc co? Wstyd, że znów mi sie nie udało? Strach przed tym, co sobie o mnie pomyślicie? Eeeee... Przecież tak naprawdę nie mam sie czego wstydzić - samo życie, a mysleć o mnie możecie co chcecie, a czasem nawet jest bardzo wskazane usłyszeć parę słów zdrowego osądu z zewnątrz - Sipp jest mistrzynia w przywoływaniu mnie do porządku ❤️ Aż mi jej teraz żal, bo wstanie rano, przeczyta i aż sie upoci, potrząsając mną, bym publicznie wsi nie robiła ;) Pamietaj Kochana - chusteczki z Kubusiem Puchatkiem ;) Tak sobie teraz myślę, że nic nie wytłumaczyłam, a tylko zamotałam. Ale też sobie dalej kombinuję, iz jak juz w tym zamieszaniu sie poodnajdywały różne zaginione - Olla, Amelllka 🌼 czy Maleństwo nasze remontem przysypane 🌼 to może warto to wykorzystać? Byłyśmy swoistym kółkiem wsparcia dla siebie przez rok, bądźmy nadal. Co Wy na to? Jak to sie robi w takich grupach? Jestem Gosia i od dwóch miesięcy jestem singielką :D [Tutaj powinniście zaklaskać i powiedzieć witaj Gosiu] ;) W ogóle, kto teraz jest stanu singlowego? Zaraz sie podsumowanie piekne zrobi ;) Na koniec - tak, tak to już - ile kubków kawy wypiliście? ;) - jeszcze jeden mój prywatny odnośnik ;) Maxi ❤️ Małgorzata znaczy perła. Na początku zamknięta w skorupie, po jej otwarciu jasnieje pełnym blaskiem. Nie jest tworem najtwardszym, ale... szalenie mocnym. Ta mocna, przecudowna kobieta zawsze potrafi mnie wzruszyć słowem... Sie też od razu wytłumaczę. Wspomniałam o Białej, Sipp i Maxi, bo z nimi znam sie najdłużej. Bo przeszłam z nimi przez wiele róznych sytuacji i... są nadal. Za co im dziękuję... Ale przecież wiecie, że zżyłam sie juz z Wami wszystkimi i z każdym osobna ;) [wzruszyłam się] To pa ;) Głupio napisać dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko i córko!! Godzine pisałam ;) Po przeczytaniu powyższego jestem pewna, że: - schizofrenia mi nie grozi - świetnie radze sobie z jedną sobą ;) - powinnam rzetelniej pisać pamiętnik, aby tyloma śmieciami Was nie zalewać ;) i - strasznie się do tego miejsca przywiązałam ;) A jakbym juz znalazła chłopa jakiego chętnego na spędzenie ze mna reszty życia, to błagam - pod żadnym pozorem nie pokazujcie mu tego topicu - niech się łudzi, iż jestem normalna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczkowa ❤️ 🌻 Pięknie to wszystko napisałaś ;) Maleństwo - nie było Cię przez jakiś czas....opowiadaj co tam u Ciebie? skąd dół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednym tchem przeczytałam, teraz ide po kawe, robota na bok i przeczytam jeszcze raz, łezka mi sie w oku zakręciła, wiec po drodze zorganizuje sobie jakies chusteczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko co tu sie porobilo ;) w sumie to moze i do brze ze tak bo w koncu sie zdobylam na to zeby napisac. ostatnio sie nie udzielalam bo milam masakre a potem stalo sie cos co wywrocilo moj swiat do gory nogami - juz sie troche pozbieralam ale ciezko strasznie. na poczatek mam odp dla Gochy - ja spowrotem jestem single od niedawna. a teraz punkt kulminacyjny pan nr 34 z ktorym sie spotykam od lutego/marca 2008 az do zeszlego tygodnia przez te 7 miesiecy zapomnial mi powiedziec ze jest ZONATY!!!!!!!!! tzn nie do konca bylo tak ze zapomjial - poprostu nie chcial i mnie oklamywal. gdzies tam dawno temu pisalam ze mam blokade i nietoleruje starszych, dzieciatych rozwodnikow i zonkisiow - i to jest zasada ktorej nie lamie - mojemu 34 powiedzialam to zaraz na poczatlu znajomosci ok marca z tekstem ze jezeli mnie oklamie to BETONOWE BUTY I JEZIORO - usmial sie popachy z tego (nota bene ide po cement :P), potem przez jakies 2-3 miesiace bylam ostrozna i go wyczuwalam ale wszystko bylo OK - miedzy nami bylo roznie, ,mialam juz tego dosc i chialam porozmawiac z nim - rozmowa sie odbyla bylo super i wogole doszlismy do wniosku ze sie kochamy i zaczynamy taki powazniejszy etap zwiazku - po czym zaczzelo sie od zartow - 34 robil podchody cos mi sie zaczelo nie podobac wiec pytam go 1,2,3, co z ta zona i zartami a on do mnie ze guptok jestem i lykam jak mlody pelikan (bez skojarzen prosze ;)), po czym mi sie pyta co bym zrobia a ja do niego zebym pokazal mu drzwi a on do mnie ze wlasnie wiedzial ze tak bedzie dlatego mi wczesniej nie mowil - ja do niego czy on teraz mowi powaznie a on ze tak i jak mu niewierze to zadzwoni do swojej kolezanki - z zona sa malzenstwem od 4 lat - on chce sie rozwiesc od 2 lat a ona nie - od 1,5 roku nie mieszkaja razam. pobeczalam a potem zaczelam sie smiac - pokazalam facetowi drzwi i nawet go niezwyzywalam - wroci to i tak do niego. poprostu brak mi slow :( wmiedzy czasie mialam mega remont, spore nieprzewidziane wydatki i od miesaca jestem splukana tak ze wpierd...... chleb z pomidorami naokraglo ;) i w pracy ch...nia to w skrocie co nowego u cadry ;) hehehee pozdrawiam Was wszystkie/wszystkich teraz jak juz wysypalam to z siebie to pewnie bede czescoiej zagladac :) milego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie Panie :) \"Co do Kwiatka - wybacz, że tak Ci troche obrobie tyłek za plecami Osobiście ani mnie on ziebi, ani parzy. Już był kiedyś z nami, później słuch o nim zaginął, a teraz powrócił. Czasem faktycznie jest jak ten słoń w składzie porcelany, ale Drogie Panie, to przecież chłop jest. Nie wymagajmy od niego takiego poziomu empatii jakim my dysponujemy. Chłopy tego nie mają i to jest naukowo potwierdzone\" tu sie mylisz. popatrz sobie na inne tematy w ktorych sie wypowiadam. chłopy mają empatię ale jest coś co zmusza ich do ukrywania jej pod grubą skorupą - walka i rywalizacja w męskim świecie. do tego mialem sporo problemow ze zdrowiem w rodzinie i z jeszcze jedna rzecza wiec o kafe sie zapomina gdy walczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka wszystkim i kazdemu z osobna:) przeczytalam jednym tchem i az sie milo na sercu zrobilo, ze moze jednak wroca stare dobre pogaduchy do poduchy. owszem wiele przeszlo z nas na @ i gg, bo uzewnetrznianie sie publiczne nie jest kazdego mocna strona. tak jak juz wczesniej pisalam, topik jest taki jak my, czasami wesoly, czasami smutny, a czasami go nie ma, bo sie wszyscy zajmujemy ratowaniek zgliszczy zycia, lub jak aktualnie biala❤️ budowaniem nowego szczesliwego. kazdy z nas ma jakies klopoty o ktorych chcialby sie wygadac, ale zaczelo nas cos stopowac. moge powiedziec tylko co mnie stopuje... ja sie zzylam z gosia, biala, maxi. i ciezko jest mi sie uzewnetrzniac przed kolejnymi nowymi osobami. zwlaszcza, ze nie wiem czy nie bedzie takich akcji jak osadzanie, bo same sie tez nie zawsze otwieracie. a chcac uczestniczyc w grupie wsparcia trzeba sie tez samemu otworzyc na innych, a nie tylko sluchac. a zreszta fuche pani psycholog/psychoanalityk to juz ja objelam;) i z miejsca wygryzc sie nei dam. nie rozumie tez i tu niestety maniu musze sie Ciebie czepic troche, takiego faworyzowania na forum. chcesz pogadac tylko z gosia to napisz do niej @, a nie rob tego na forum, bo inni czuja sie wtedy jakby mieli byc tylko sluchaczami, i nei powinni brac czynnego udzialu w rozmowie, przynajmniej ja tak to odbieram. owszem kazda z nas ma tutaj jakas bratnia dusze, albo i kilka, ale staramy sie nie dac odczuc tego tak dosadnie pozostalym, ze sa niejako wykluczone z kregu ulubiencow... co do empati facetow, to po 7 latach studiow z samymi facetami moge powiedziec, ze moze z 10% faceow moze powiedziec, ze potrafi sie wczuc w sytuacje, pozostali nawet sie nei staraja tego robic. co jest dobre w pewnym sensie dla wszystkich. czasami trzeba otrzezwienia takiego mocnego slowa od faceta, by sie ocknac. bo wiele kobiet by zaglaskalo na smierc najchetniej... maxi-- czekam na @ z wiesciami co u Ciebie:) gos-- zero sresu, nie bede Cie besztala, a nawet dam 🌻 za monolog:) cadra-- wspolczuje:( facet kanalia.gdzie sie tacy ludzie rodza i wychowuja? tak poza tym to mnie sie dzisiaj snilo, ze walczylam z demonami, i jednego zanim zabilam to mnie w takie wyrzuty sumienia wpedzil, ze obudzilam sie z placzem o 3:( i do 5 nie moglam zasnac bo balam sie, ze znowu bedzie mnie emocjonalnie niszczyl:O normalnie porazka. no i witam corki marnotrawne co wrocily do nas:) amelka-- bardzo ladnie Ci w czerni malenstwo-- mam nadzieje, ze doliny sa plytkie albo przynajmniej jakies takie widokowe:) co am sie u Ciebie podzialo niedobrego? aha i jeszcze co do pomaranczy, to skoro jest taka cieta na kwiatka, to moze niech sie ujawni, a nie anonimowo rzadzi sie na topiku. wtedy mozemy rozwazyc za i przeciw obecnosci kwiatka... a teraz ide po kawusie:D chce ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×