Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luxor

OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Polecane posty

no przecież mówię, że to bez sensu, bo będę miała przerwę-tylko wam nabałaganię:) wiecie w sumie przyda mi się ta przerwa w staraniach, ochłonę od tego wszystkiego, odpocznę i jak wznowię starania, to działania pójdą z pełną parą, bo inaczej człowiek może oszaleć od tego liczenia, przeliczania, wyliczania itp...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie brzusio boli coraz bardziej...😭😭😭 ledwo doczłapałam się do pracy....:( juz zarzyłam 2 NO SPY...i ciągle zarywa ból ...😭 ja nie chce jeszcze @...😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luxorku współczuję ❤️ 🌻 ❤️ czy Ty bralaś już jakieś leki w tym cyklu czy dopiero będziesz brała, jak dobrze pamiętam po wizycie u gina pisałaś coś o tabletkach. Dominiczko trzymam mocno kciuki za wyniki Twojego męża ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luxor - my obydwie cierpimy @-wo i to duzo za wczesni:( a tu, pam - nie dostaniemy @ i okaze sie ze to dzidzi:), ja pewnie zaciazylam w 9 dc albo 19, hi....marzenia moje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia pomarzyć dobra rzecz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, duuuuuuuuuużo za wcześnie :( cholera, jesli Andzia te marzenia miałyby przerodzić sie w fakt rzeczywisty...to wszystko przecierpie! :D Ituniu, mam brac od przyszłego cyklu...który wielkimi krokami się zbliza...Clostilbegyt :) a po nim jeśli spudłujemy badania prolaktyny, a nastepnie plemniczków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale byłby wtedy prezenty Walentynkowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Luxor...bylby:) skoro Mikolaj nam nic nie przyniosl to moze chociaz Walenty sie postara...:) przepraszam Luxor ale ja sie w ogole nie orientuje w polskich lekach...na co ten Clostilbegyt bo tez mi sie juz teraz pomieszalo...????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie Mokka, nie byłam :P a cóż tam ciekawego?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANdziu to tak po krótce :) Clostilbegyt Jak działa lek? Syntetyczny hormon działający na mózg (podwzgórze) powodujący wzrost uwalniania hormonów płciowych. Pobudza dojrzewanie pęcherzyka jajnikowego, owulację. Hamuje wzrost błony śluzowej w macicy. U mężczyzn wzmaga produkcję nasienia. Kiedy lek ma zastosowanie? Zaburzenia miesiączkowania i niepłodność spowodowana brakiem owulacji. U mężczyzn zbyt mała ilość nasienia. Jakie są zasady przyjmowania leku? Indywidualne zależne od schorzenia i płci. U kobiet najczęściej cykle pięciodniowe, nie więcej niż trzy cykle, u mężczyzn kuracja 25 dniowa. Jakie mogą być niepożądane skutki? Zaburzenia miesiączkowania. Powiększenie jajników. Napięcie gruczołów piersiowych. Przyrost wagi. Bóle głowy, podbrzusza. Rozdrażnienie, bezsenność, depresje, zmęczenie. Nudności. Stosowanie leku może również wywołać: Odczyny skórne. Zwiększa prawdopodobieństwo ciąży mnogiej. Zmienia wyniki oznaczeń hormonów tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten lek ma takie działanie Andzia: Syntetyczny hormon działający na mózg (podwzgórze) powodujący wzrost uwalniania hormonów płciowych. Pobudza dojrzewanie pęcherzyka jajnikowego, owulację. Hamuje wzrost błony śluzowej w macicy. U mężczyzn wzmaga produkcję nasienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że Luxorek mnie uprzedziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mokka, szczerze przyuznam,że wcześniej nie obiła mi się o uszy ta miejscowość :) ale całkiem symapycznie brzmi....chętnie bym zwiedziła takie mroczne miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki ze znowu cos wkleje ale strasznie mnie to nurtowalo...to o co m0kka pytala i tu znalazlam e plemniki w dogodnych warunkach potrafia przezyc do 5 dni... czyli czasami dziewczyny ktore zachodza w ciaze 9-10 dc i twierdza ze to wlasnie wtedy i tylko wtedy odbyly stosunek maja racje, jest to mozliwe.... dobra, juz nie szperam i nic nie szukam:) Zapłodnienie Jajeczko wychwytywane jest natychmiast przez strzępki jajowodów. U kobiety z niedorozwojem czy brakiem jednego jajowodu, podobnie jak w przypadku jajników, pracę przejmuje ten zdrowy. Możliwe jest wychwycenie jajeczka przez przeciwny jajowód co do jajnika, z którego zostało uwolnione. Już w tzw. bańce jajowodu następuje zapłodnienie. Oczywiście może też dokonać się w każdym innym odcinku jajowodu. Niektórzy badacze wysuneli teorię, że komórka jajowa wydziela pewne substancje chemiczne, które powodują, że plemniki nie maja problemu z jej znalezieniem. Jajeczko zwykle żyje 12-24 h, choć podejrzewa się, że do zapłodnienia zdolne jest tylko przez 6 godzin. Badania wykazały, że stosunek seksualny tuż po owulacji bardzo ogranicza szanse na zajście w ciążę. Plemniki zwykle docierają do jajowodów w ciągu kilkunastu minut, ale nie maja zdolności do zapłodnienia. Potrzebują około 6 godzin pobytu w szyjce macicy podlegając procesowi tzw. kapacytacji, aby osiągnąć ostateczną dojrzałość. Dlatego najlepszy czas na stosunek to dzień przed czy dzień jajeczkowania, a nie dzień po. Plemniki zdolne są do zapłodnienia średnio 24-48 godzin. W przyjaznych warunkach, w obecności śluzu płodnego w drogach rodnych kobiety, potrafią przeżyć nawet 5 dni. Z praktycznego punktu widzenia płodnym okresem jest czas dwa dni przed owulacją i jeden po. Ma to jednak znaczenie raczej w momencie, kiedy nie znamy dokładnego czasu uwolnienia jajeczka (owulacja nie jest u kobiety czymś łatwo rozpoznawalnym). Plemnik w pierwszym momencie przylega do komórki jajowej dzięki pewnym mechanizmom molekularnym związanych z błonami komórkowymi. To tak zwane zaplemnienie. Główka plemnika przebija osłony chroniące jajo przy pomocy wydzielanych przez niego enzymów. Oocyt ułatwia plemnikowi wnikniecie do wnętrza cytoplazmy przez wytworzenie wyniosłości, tzw. wzgórka przyjęcia. Jednocześnie generuje mechanizm uniemożliwiający wnikanie kolejnych plemników. Jedną komórkę jajową zapładnia jeden plemnik. Następuje zbliżenie jąder obu komórek i ostatecznie zapłodnienie - połączenie materiału genetycznego rodziców. Powstaje jednokomórkowa zygota (zapłodniona komórka jajowa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz wiem co to ten lek:) czyli jak by go Twoj maz przyjmowal to duze prawdopodobienstwo na blizniaki:), co...???? ale to Ty go bedziesz brala, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luxor, to miasto w Egipcie, więc bardzo słoneczne; sadziłam, że to własnie stąd ten Twój nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia- no to niezły \"wykład\" tu mi wkleiłaś:)mam wrażenie, że im więcej się czyta, tym bardziej, to wszystko wydaje się być zawiłe...dziewczyny, które nieświadomie zachodzą w ciążę nie wiedzą co i jak i dla nich wszystko jest prostsze...i jaki z tego morał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcialam zadnego wykladu strzelic tylko sie zastanawialam bo juz pare razy sie spotkalam gdzies z tym ze ze plemniki potrafia dluzej przetrwac....i sama sobie kolek wbilam:) my, ktore tu jestesmy niestety a moze na szczescie jestesmy swiadome swoich decyzji:) A brakuje tylko tego zeby o tym tak nie myslec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia błagam przestań o tym myśleć i czytać, bo od tego to zwariować można. U mnie full roboty, więc mówię cześć Nie wiem czy dam radę jeszcze dziś coś napisać, jeśli nie to słyszymy się w poniedziałek. Cudownego weekendu Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie mam zamiaru wariowac iti:)...ani myslec bo co do da??? poprostu ta jedna zecz mnie nurtowala i JUZ WIEM!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz po jedzonku :) i brzusio zadowolony:) i jeszcze godzinka i do domu:) jakies zapasy winka trzeba zrobic to sie jutro bedzie lepiej tapetowalo;) iti - no to w takim razie dobrego weekendu dla Cibie:) i do poniedzialku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, a my wczoraj poszlismy z mężusiem kupić sobie spodnie, ja chciałąm porządne jeansy (myslałam że jak będę w ciąży to nie kupie ale skoro sie nie udaje to postanowiłam życ jakby nigdy nic, najwyżej poleżą troche w szafie), a mój M oczywiscie jak zwykle nie cierpi kupować ciuchów a w szczególnosci spodni, na buty juz go nie zdołałam namówić bo wszystkie dla niego wygladały pedalsko (o boże!), był nieszcześliwy jak go zaciągłam do sklepu, w końcu jak powiedziłąm że nie musi kupować to wyluzował i co? i zaczął sie rozglądać a potem to sam pytał i chciał przymierzać, i kto powiedział że to kobiety są zmienne itd. W końcu poprzymierzał i kupiliśmy, wygląda rewelacyjnie, ale mu o tym nie powiedziałam, powiedziałam tylko ze dobrze leżą, byłam na niego zła, bo taki uparciuch. Jeszcze tylko muszę go kiedys wyciągnać po buty, powiedziałm mu że chcę żeby moje dziecko miało tatusia w porządnych butach!!!!!!!!!, a tak poza tym to cieszę sie na weekend. Dziewczyny czy wasi Mężowie też tak nie lubia kupować sobie ubrań?, ja jak mojego wyciągne to muszę korzystać i wtedy kupic mu od razu kurtkę, swetri td, bo znów nie prędko da sie namówic. Potem sie okazuje ze to jego ulubione ciuchy ale żeby go zaciągnąć to szok!! Andzia interesujący ten twój \"wykład\", bardzo mi się to przydało, super że to wkleiłaś Luxorku, a moze to nie @ tylko dzidza co?? trzymam mocno kciuki, daj znać co i jak Iti pozdrawiam serdecznie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ta Bega, gdzie sie podziewa?? Wracaj do nas pisz co u Ciebie, moze się jej udało, ale by było fajnie, i napełniło nas wszystkie nadzieją prawda????!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie zmykam ale zajrzę tu jeszcze potem jak będzie wolna chwilka, pa kochane!!!buziak dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki moje kochane!!! nawet was nie poczytalam, nie wiem co u was, czy sa jakies newsy??? ale nadrobieto...teraz chcialam sie zameldowac tylko!!! i sprzedac wam swoje newsy... mam praw3a noge w gipsie, paskudnie zalatwilam sobie staw skokowy!!! nie wiem ile to potrwa, rokowanie kiepskie, lekarz okreslil, ze zmudny powrot do stanu normalnego.... poza tym dzis 9 , drugi dzien nie mam @, ale nie4 ciesze sie tym, jak do niedzieli nie dostane zrobie test... problem polega na tym, ze przeswietlana bylam, biore zastrzyki w brzuch przeciwzakrzepowe, ktorych nie wolno w ciazy wiec ...juz sama nie wiem... w domu syf na syfami...prace w toku, gdyby nie moj maz to chyba bym siedziala i plakala.... poz tym ogolny amok i rewolucja....a ja jak w jakims kretynskim filmie.... kochane tylko tak w skrocie do was napisalam, ale obie4cuje, ze nadrobie zaleglosci.... zreszta teraz mimo ogromnych checi niewiele moge robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beguniu ja wiem jak to jest tez kilka miesięcy temu miałam odłamaną kostke w prawej nodze, 8 tygodni byłam w gipsie, potem półtora miesiąca o kulach ale teraz śmigam jak iewiem co!!!!! buziaczku głowa do góry i niech Cię Twój mężuś na rękach nosi, i odzywaj sie częściej ach ja wzięłam ok 60 zastrzyków przeciwzakrzepowych to bardzo ważne, ale wiem co to znaczy, wiec rozumie Cię!!!!beguniu wracaj dop zdrówka kochana!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beguniu..rany boskie:( nie wiem czy mnie pamietasz... A co Ty robiłas dziewczynko??? Ja tez to znam z autopsii...tamtego roku w marcu tak wywinelam na nartach ze szyna i zastrzyki:(......Ale czas leci i raz dwa minie ..i bedzie jak dawniej.Ale wiem jak cierpisz ,wiem jak sie spi z gipsem....o sexie nie wspominam ...bo awykonalny byl..poprostu bol ze szok:(....wiem jak to jest ładowac w brzuch te zastrzyki..:OAle to bardzo wazne.Moj M jak zanidbal przy zlamaniu to zrobił mu sie zakrzep i do dzis a to juz 3 lata nosi taka specjalna podkolanowke uciskowoa i jest na lekach antyzakrzepowych:(....dlatego warto pocierpiec zastrzyk niz to .... Zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowka a za pozytyney test trzymam kciuki z calej siły!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×