Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KREATURA

Konflikt z matka...Oswiadczyny?Kiedy????

Polecane posty

Gość KREATURA

Mam problem. Cztery miesiace temu poznalam kogos. Mam wrazenie, ze to jest ten mezczyzna. Uklada nam sie. Niestety...sa i cienie tego zwiazku. Chodzi o moja matke. Mam 30 lat i teraz slysze od niej stale pytania jakie on ma co do mnie plany. Ona oczekuje, ze on sie wkrotce oswiadczy. Powiedzialam po kolejnej takiej ostrej dyskusji, ze nie bee z nia o tym rozmawiac. Wyzywa mnie od idiotek, niedojzalych itd. powiedzialam, ze nie bede jej odzywac po jej oswiadczeniu, ze nie odpusci i bedzie stale poruszac ten temat. Mama twierdzi, ze juz mniej wiecej go znam, ze na pewno nie jest wariatem, jest odpowiedzialny, opiekunczy, zaradny itd. Mam dylemat. nie wiem co robic. Dodam, ze on juz mniej wiecej wie ze matka mnie naciska. Do tego doszlo, ze planowalismy odwiedziny u moich rodzicow w weekend....ale mama powiedziala, ze jesli on zamierza sie tylko ze mna bujac to ona nie potrzebuje takich spotkan Zalezy mi na nim. Doradzciemi co mam robic!!! Chcialabym kiedys tych oswiadczyn...ile mozna czekac bezpiecznie? Po jakim czasie oczekiwanie staje sie niepokojace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery miesiące
znajomości to chyba trochę mało jeszcze chyba trochę przynajmniej, faceci raczej się nie śpieszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KREATURA
Ile to jest troche przynajmniej??? Jak mam z nim o tym rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234 lata
ale nie 4 miesiące. A poza tym to kto się z tym mężczyzną spotyka i ewentualnie planuje coś więcej: Ty czy mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan telefan
a mieszkasz ze swoim facetem? jak tak to co za problem nie odwiedzaj matki i tyle jak ona ma takie podejscie jak nie bedziesz sie przez jakis czas odzywac to moze sama zrozumie ze gafe popelnila ja ze swoja dziewczyna zaczynam juz 4 wspolny rok i narazie jeszcze o tym nie myslimy bo gdzie sie spieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej autorko :-) Nie będę pisać Kreaturo, bo tak jakoś to dziwnie brzmi ;-) Masz 30 lat - super.Masz kogoś, kto jest Tobą zainteresowany - świetnie. Podoba Ci się - ekstra. I masz matkę, spod której za nic nie umiesz się wyzwolić. Wyzwala ona w Tobie poczucie, że musisz się bać o związek, bo masz już 30 lat i jeszcze nie maż męża, a co dopiero dzieci. Ma na Ciebie niestety ogromny wpływ. Niestety - bo ten wpływ wcale nie jest pozytywny. Mama twierdzi, oczekuje, wyzywa od idiotek... Natychmiast powinno Cię przestać obchodzić, co Twoja mama chce zrobić z Twoim życiem uczuciowym, bo niedługo (kiedy jakimś cudem dojdzie do ślubu) zacznie wchodzić Ci do łóżka, a Ty podczas kochania się ze swoim cud-mężem będziesz widziała jej wykrzywioną w grymasie twarz i słyszała słowa \"Twoim obowiązkiem jest mieć teraz dziecko!\" Od razu seks stanie się tylko obowiązkiem, a o przyjemności zapomnisz na starcie. Ile można czekać do oświadczyn? Tak długo, aż OBOJE zaczniecie tego chcieć: Ty i Twój partner (nie Twoja mama). Jeśli będziesz się sztucznie zachowywać, mieć jakieś niepokoje, myśleć tylko o ślubie, czuć ciągły wpływ matki, dążyć podświadomie do oświadczyn - mężczyzna to wszystko wyczuje. Zawsze wyczuwa. I jeśli poznając Ciebie, przez te cztery miesiące nie myślał o ślubie z Tobą, masz wielką szansę na to, że od Ciebie ucieknie. To jest cena, jaką zapłacisz poddając się wpływowi mamy, myśląc tylko o ślubie, o tym, kiedy Ci się w końcu oświadczy itp. Zamiast być po prostu z nim, poznawać go, angażować się w tworzenie czegoś pięknego. Jeśli nie podejmiesz naprawdę stanowczych kroków w sprawie ostrych nożyczek do przecięcia tej grubej pępowiny pomiędzy Tobą a matką - możesz dużo stracić. Mimo wszystko życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adscdc
trzymaj matkę z dala od swojego mężczyzny i nie dawaj się jej podpuszczać bo to zniszczy wasz związek a cztery miesiące to mało by poznać kogoś na tyle żeby wiedzieć czy chce się z nim być przez całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiadajac na
"Oswiadczyny? kiedy?" wołam: wtedy kiedy wy dwoje bedziecie chcieli a nie Twoja matka i nie ty ze strachu przed matką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiiiiiiiikkkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KREATURA
Tak wlasnie robie, teraz unikam kontaktow z matka. jednak moj ukochany chcialby zebym miala dobre kontakty z rodzicami... a nie sadze zeby bylo wskazane zeby wiedzial ze nie odwiedzam ich wlasnie z powodu naciskow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w sieci
Pomyśl czy sama chciałabyś spędzić z nim resztę życia... Według mnie to zdecydowanie za krótko na jakieś oświadczyny... To nie średniowiecze by odrazu brać ślub... Ciesz się życiem i swoim świeżym związkiem i kompletnie nie przejmuj się tym że Twoja mama chce Cię wydać za mąż-jesteś dorosła i to Twoje życie a nie jej... Trzymaj się cieplutko i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o unikanie kontaktów z matką, tylko o załatwienie z nią sprawy tematu Twojego życia osobistego. Czy wy nie macie innych tematów do rozmów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adscdc i odpowiadając na
"jednak moj ukochany chcialby zebym miala dobre kontakty z rodzicami... a nie sadze zeby bylo wskazane zeby wiedzial ze nie odwiedzam ich wlasnie z powodu naciskow" Może jesteś bardzo mądrą kobietą i jest faktycznie właściwe żebyś temu partnerowi - w końcu już go trochę znasz więc wiesz najlepiej - nie mówiła dlaczego nie zapraszasz go do domu. Ale gdybym ja była na Twoim miejscu, powiedziałabym mu wszystko z następujacych powodów: - przede wszystkim żeby zaobserwować jego reakcję i wysądować jaki ma stosunek do waszego związku i jego sformalizowania - żeby wiedział że ty mu ufasz, jesteś za nim ALE nie jesteś sama i są tacy którzy pilnują co się z tobą dzieje i żeby cię nie skrzywdził, i którym zależy na tym żeby twoje sprawy były poukładane - żeby nie mieć przed nim tajemnic i żeby sobie nie wymyślał poważniejszych powodów dla których go nie zapraszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KREATURA
Do Dorotki Zet. Rozmowy z mama wygladaja tak, ze ona sie upiera caly czas drazyc ten temat. Kiedy powiedzialam, ze to moje zycie i ja bede decydowac co i w ktorym momencie bedzie sie dzialo w moich sprawach powiedziala ze nie ustapi i ze bedzie o tym mowila za kazdym razem kiedy sie widzimy. w iec stwierdzialam, ze ja nie zmienie zdania i te dyskusje nic nie wnosza. Ona doszla do wniosku, ze w takim wypadku nie mamy o czy rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KREATURA
Do---->"adscdc i odpowiadając na"... Mysle ze szczerosc jest tu nalepszym wyjsciem, zeby nie pomyslal ze za przyczyna braku naszych wizyt u moich rodzicow kryje sie cos wiecej. Co do jego stosunku do naszego zwiazku to wyglada na to ze jestesmy na dobrej drodze. Pyta jakie mam marzenia w zyciu, ile chce miec dzieci i kiedy. Jesli chodzi o malzenstwo to twierdzi ze znajomosc musi trwac 2-3 lata. Dodam ze jest z rozbitej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KREATURA
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×