Wójcicki Polanica Zdrój - operacja nosa

bo za parę miesięcu możesz byc tutaj juz z gorszym problemem.

Kto w tym roku sie wybiera do Profesora Wójcickiego na operację nosa? Ja mam w tym roku w maju dopiero, a w lutym konsultacje.

Dziewczynki mam do was pytanie mieszkam za granica i che wziac kredyt na operacje czy bank mi udzieli takiego kredytu?

do bunia007 : podaj mi namiary do siebie chetnie porozmawiam na temat operacji tez chce sie w tym roku wybrac tylko nie wiem jak wyglada sprawa z kredytem

masz zdolność kredytową, to każdy bank udzieli Ci kredytu! A co zrobisz z pieniędzmi to ich nie interesuje, czy powiększysz sobie cycki czy kupisz samochód.

nie wiem jak to wyglada za granica bo ktos i powiedzial ze nie daja sobie tak o kredytow

jeśli masz zdolnoścć kredytową to nie ma problemu.

mysle ze mam

Dziewczynki dajcie namiary do siebie kto w tym roku wybiera sie na operacje chetnie porozmawiam sledze fora juz od kilku lat na temat Dr Wojcickiego ;)

to moje gg 42021599. 20 lutego mam konsultacje w Polanicy, a wstępnie na operacje umówił się ze mną na 6 maja.

moja znajoma chyba ma na 6 maja, a Ty buniu o której godzinie masz operację?

hej, byłam juz na konsultacji u dr Łątkowskiego i jestem zdecydowana na operację. Terminu nie mam wyznaczonego bo muszę uregulować wczesniejszy kredycik:) ale planuje tak ok kwietnia, bo pan dr ustala terminy indywidualnie i zawsze sie można dogadać. W kazdym razie bardzo się cieszę i nie mogę się doczekać:):):):)

o której godzinie to nie mam pojęcia, dopiero się dowiem wszystkiego na konsultacji. Jak będę wiedziała to oczywiście napiszę. Z tego co wyczytałam na forum to po południu odbywają się takie zabiegi.

Też zamierzam w tym roku poddać się korekcie nosa. Najprawdopodobniej w Polanicy Zdrój, tylko nie mogę się zdecydować czy Wójcicki czy Łątkowski. Może ktoś kto jest po zabiegu mógłby do mnie napisać i coś poradzić. Ile się czeka, orientacyjna cena.. to moje gg 1319277

Dziś ustaliłam sobie termin na 12 marca. W sumie miałam mieć dzisiaj konsultację u Sankowskiego w Wa-wie, ale dzień wcześniej, po przeczytaniu opinii na forach-odwołałam. Dr Wójcicki ma jakieś 90 procent pozytywnych opinii i ludzie w większości są zadowoleni. Mam więc nadzieję, że będzie ok. Zresztą jadę z nastawieniem, że gorzej być i tak nie może. Czy ktoś z Was będzie w Malwie 12-19 marzec?

.

Witam! Byłam na konsultacji w zeszłą środę. Mam ustaloną datę operacji nosa na 8 KWIETNIA u dr.Wójcickiego z pobytem w Malwie.Może będzie też ktoś operowany w tym terminie byłoby rażniej w pokoju.Jutro dzwonię do Malwy o rezerwację miejsca to może coś się więcej dowiem.Jak jest jakaś kandydatka na operacje 8 KWIETNIA czekam na informacje.Pozdrawiam.

Hej wszystkim zainteresowanym operacją nosa u dr.Wójcickiego!Właśnie się zapisałam w Malwie na 8-16 KWIETNIA .Pierwsza doba 50zł następne po 100zł z posiłkami[ nie ma obcji bez wyżywienia ].Więcej opłat chyba nie ma.Na marzec maja już około 12 osób na liście do leżenia po operacji a na kwiecień jeszcze nie widzą .Na pewno dają po dwie osoby do pokoju. Na zmianę opatrunku trzeba chodzić samej do zabiegowego[oprócz pierwszej doby] .Jedzenie w pierwszej dobie jak leżysz to ci przyniosą a póżniej na stołówkę chodzisz.Telewizor w pokoju .Ma ktoś ten termin 8 KWIETNIA?

ja tez mysle o dr Wojcickim, i jak bede miala operacje u niego to tez wynajme ten pensjonat " Maliwa"

Fajnie macie, już terminy na kwiecień marzec:) Ja dopiero w przyszłym tygodniu jadę konsultacje w środę ale termin już mi wyznaczył na 6 maja. Jakoś wytrzymam te 3 miesiące skoro wytrzymałam 20 lat z takim nosem:) Może w tym maju ktos będzie tam w tym czasie. Coś się ruszyło na tym forum w końcu bo myślałam, ze ludzie już powoli rezygnują z Wójcickiego ale jednak nie. Ja też jestem zdecydowana na 100% i jestem dobrej myśli. Czytałam o wielu innych lekarzach ale ten wydał mi się najlepszy.

cześć dziewczyny :) mija ponad dwa miesiace jak jestem po operacji ... powolutku z dnia na dzień pięknieję :) rwie, nosek się zmienia ale jestem szczęśliwa :) pozdrawiam Was i życzę dużo zdrowia :)

Oana mam pytanie, dużo się zmienił nos przez te 2 miesiące tzn czy opuchlizna nadal jest bardzo widoczna? Ogólnie tak pół roku nos dochodzi do siebie i nabiera ostatecznego kształtu ale po 2 miesiącach chyba można już wyjść do ludzi i nie myśleć tylko o tym,że każdy się patrzy na moją spuchniętą twarz:) Mogłoby już być po wszystkim.

cześć, ja 10 grudnia miałam zabieg, po 8 dniach całkowite ściągnięcie gipsu i powrot do domku ;) czyli na niecałe 7 dni przed świętami miałam pięknie, równomiernie spuchnięty nosek, trochę jak z Avatara ;) po bokach na nosku odciski jak po długich noszeniu zbyt cięzkich okularów i mazy na powiekach jak po niedomytym makijażu. smarowałam nosek bez przerwy mascią Aescin więc do Wigilii żadnych kolorów na buzi nie miałam a nosek pomimo tego, że nadal- już lekko- spuchnięty to i tak efekt ładnie było widać ... ja po miesiącu już miałam taki nosek, jakbym operacji nigdy nie robiła a nosek taki był od zawsze. teraz po ponad dwóch miesiącach nosek się zmniejszył, nadal rwie i się odczuwa przy zbyt dużym przeciążeniu. nie jest równy po bokach a tylko z jednej strony taki jakby większy no i końcówka jeszcze się sama w sobie nie uformowała. i tak jestem piękna :) pozdrawiam

Oana Dziękuję:) czyli nie jest źle:) Wiadomo opuchlizna musi być ale ogólnie jak nos ma już swój kształt taki jak ma mieć i Ty to widzisz to nic tylko się cieszyć:) a jaką wadę stwierdził Ci Wójcicki? za długi miałaś ten nos czy garbaty? aha i jeszcze jedno czy te badania przed operacją uda się załatwić w tydzień czy potrzeba na to więcej czasu?

ja nie byłam na konsultacji. mnie wystarczyło wysłać wiadomość wraz z załączonymi zdjęciami. po otrzymaniu informacji co i jak i gdzie i kiedy umówiłam się na termin, wybrałam ten, który mi odpowiadał i tylko czekałam na powrót do Polski i zabieg :) wróciłam do Polski na 10 dni przed operacją i przyznam, że o wyniki badań wyprosiłam mówiąc, że za kilka dni mam operacje i potrzebuję mieć te badania. mnie Dr nie musiał mówić jaki mam nos, również rozmowa przedoperacyjna nie trwała długo. konkrety. bo co mi wiedzieć więcej?! (obawiałam się) ale do operacji podeszłam ze zdrowym rozsądkiem. znałam znaczenie słowa operacja jak i komplikacje. bo niekoniecznie zabieg noska niesie za sobą ryzyko a przecież każda ingerencja w nasz organizm może wiązać się z tym, że to coś nowego, coś zrobionego może się nie spodobać naszemu już w pełni zbudowanemu, zdrowemu organizmowi. miałam duży garbaty nos więc moja odp na pytanie:-co robimy- była jednoznaczna- usuwamy garbka, modelujemy końcówkę, nosek ma pasować do buzi :) i nosek mam taki jaki ma być :)

Pojadę jednak osobiście, będę wtedy spokojniejsza, to już pojutrze. Czyli muszę się streścić z tymi badaniami bo będę miała tylko tydzień, dam radę w sumie to nie mam innego wyjścia:) Niech jak najszybciej usunie mi tego garba bo już patrzeć nie mogę. Muszę się dobrze przygotować na ten dzień, już mniej więcej wiem co potrzeba mi po operacji. Będe miała prawie dwa miesiące przerwy zanim wyjadę więc myśle, ze w tym czasie najgorsza opuchlizna mi zejdzie i nie będę się zbyt rzucać w oczy. Muszę zrobić tą korektę nawet jeśli wiąże się z ryzykiem bo później będę żałować, że nie zrobiłam nic z tym nosem i będę taki miała do końca życia.

moja droga ... długo czekałam, jak większość najbliższych aż nadejdzie dzień kiedy zaakceptuję siebie taką jaką jestem. niestety ... nic nie dawało mi uśmiechu. wręcz przeciwnie, wiecznie, gdziekolwiek byłam i cokolwiek nie robiłam ... ąz wreszcie przyszedł dzień kiedy zdecydwałam by więcej się nie chować pod włosami. cieszę sie ze swojej decyzji podejscia do operacji, i choć nosek nie idzie jak od linijki wygladam świetnie :) bo wreszcie nie zwracam na siebie uwagi :) rozmowa rozmową ... ważne twoje zdrowe podejście i świadomość czym jest operacja. w pierwszej dobie zadba doktor, w następnych pielgniarki, a pozniej jak wrócisz do domku to sama będziesz wszystko robić by nosek ładnie sie goił ... a kogo to obchodzi jak ty będziesz spuchnięta, wstyd czy nie?! najwazniejsze by operacja się udała, najważniejsze by się uśmiechać i być dobrej myśli, najważniejsze to sama ze sobą czuć się dobrze. nosek ma dochodzić do siebie swoim rytmem. ty będiesz mu pomagać dużo odpoczywając, nie nadwyrężając się ... moja droga, po świętach wychodziłam z domu na nikogo nie zwracając uwagi :) oczywiście na ludzi i wszystko w około by nie zostać urażona :) teraz po dwóch chodze na fitness i pod okiem trenera cwiczę ciałko :) jak jakieś pytania to na priv ;) mail kilka stron wcześniej ;)

Cześć dziewczyny :) Ja co prawda nie z Polanicy, ale długo szukałam aktywnego wątku dla tych "przed i po" i w końcu trafiłam na Wasz :) Jestem tydzień po operacji, dzisiaj miałam zdjęty gips. Profil jest już śliczny, ale nos jest jeszcze mocno opuchnięty. Czekam z niecierpliwością, aż mój nowy nos się "wykształci" :) ale wiem, że może to jeszcze potrwać nawet ponad rok. Trudno, skoro ponad 30 lat patrzyłam na wielki NOCHAL z garbem, to mogę jeszcze poczekać :) Będzie mi miło wymieniać się z Wami po- i operacyjnymi doświadczeniami - jeżeli pozwolicie :)

toja-100 fajnie, ze sie udało:D:D dużą miałas wadę tzn co stwierdził doktor jak zobaczył Twój nos?:) No faktycznie był mały zastój na forum ale ruszyło. Ja przed póki co więc doświadczeniami się nie wymienę ale może kiedyś:)

Dziewczyny wiele zależy od Waszego podejścia. Wiem jedno nie chowajcie się po operacji. Miałam operację w lipcu we wtorek a w sobotę chodziłam po Polanicy z gipsem, lekką opuchlizną i troche fioletowymi oczami. Nie przejmowałam się tym że ludzie się na mnie patrzyli i oglądali za takim dziwadłem ;-)