basia38 0 Napisano Luty 28, 2011 Witaj gosiu Te 2 ty zapewne zlecialy szybko od smierci Twojej mamy ,bardzo mi przykro,Mowie to bardzo szczerze,poniewaz jestem wdową,owdowialam 14 lat temu mając 25 lat,mam 2 sonow w wieku 16 i 20lat,moi chlopcy mimo ze byli bardzo mali to pamietają smierc swojego taty i bardzo im brak jego,najgorsze jest to ze zawsze tak bardzo pragneli by poprostu powiedzie te slowo TATA-ale stwierdzili ze nie umia tego slowa wypowiedziec-moze to dla niektorych dziwne,ale jakze prawdziwe. CO do mojej mamy to jest od tygodnia w domku,miala dobry apetyt,ale wczoraj i dzisiaj pod wieczor znow gorączkuje,powyzej 38 stopni,wiec znow sie czyna kryzys.Mama w tym tygodniu ma zrobib badania,jak bedza dobre ,to pojedziemy do lekarza umuwic sie na chemie pierwsza,bo ta ktorą mamie podano jest niewazna,bo za dlugo nie bylo podawane drugiej,wiec ta chemia nie podzialala,martwimy sie jak te badania wyjdą,mama tak bardzo czeka na tą chemie,wuerzy ze ona jej pomoze,ale maama tak szybko niknie w oczach,jest strasznie slaba,wczoraj jak poszla do toalety to nawet nie miala sily wstac i wrocic do pokoju,trzeba bylo isc po mame ,od razu kladzie sie pod tlen .Sama jak narazie gotuje,z pomocą taty,niechce od nas takiej pomcy by ja we wszystkim wyrecza,mowi ze przyjdzie czas ze jak bedzie tego wymagalato wtedy poprosi o pomoc,my i tak robo=imy wiele zeczy wbrew mamy zgody,bo jej kazda cztnnosc sprawia problem i bul.Od jakiegos czasu widze ze mama czesto trzyma sie pod bokiem ,ma jakies bule ,jak bedziemy u onkologa to powiemy o tych dolegliwosciach. Co do brania witamin w tej chorobie strasznej to powiem wam kochani ze lekarz mamy w szpitalu powiedzial ze nie powinnismy ame faszerowac witaminami z apteki,zapytalismy dlaczego,,,odpowiedzial z emozemy mamie dac np naturalne soki,owoce ,ale nigdy zapteki ,bo te szuczne witaminy zamiast mamie pomagac one jej tylko zaszkodza,poniewaz odzywiają zdrowo raka,,ze te raczysko zywi tym co dobre,,wiec sami juz niewiemy jak to z tym jest? jak uwazacie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niunia MK 0 Napisano Marzec 1, 2011 Basia 38 masz rację z witaminami z apteki to prawda że nie wolno podawać chorym na raka. Bo karmimy raka. To prawda. Teraz mam pytanie do wszystkich. W Mamy tomografii lekarz napisał ..... Ogniska metastatyczne uległy ( zwłóknieniu). Czy powinnam się tym martwić ? czy to się wchłonie. Może mi ktoś odpowiedzieć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tomko Napisano Marzec 1, 2011 ....do Niuni Mk.....mikstura zrobiona !!!! Jeszcze jedno, czyte papryczki też się zjada, czy tylko wypija olej i to co wydzieli się z owoców pepperoni??? Pozdrawiam.....dużo pytań ala sama rozumiesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
violkis 0 Napisano Marzec 1, 2011 cześć, długo nie pisałam. Widzę że bardzo dużo waszych bliskich też już odeszło, jak mój tata (17.10.2010r)* ale są też jeszcze osoby które wałczą razem ze swoimi bliskimi chorymi, nie poddawajcie, się dużo do nich mówcie, oni rozumieją wszystko, słuchają Was lepiej niż kto kolwiek. Życzę Wam wytrwałości kochani :(:( pozdrawiam :(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niunia MK 0 Napisano Marzec 1, 2011 TOMKO .....Ślicznie wygląda ta papryczka w słoikach - prawda. 13 marca musisz przecedzić przez gęste sito przez kilka godzin aż wszystko spłynie. Trzyma się w lodówce ten olej. Pije się tylko ten olej , zapijając mlekiem lub tak jak pisałam wyżej . Mama ma brać już 13 marca o godz. 8 - 11 -14 - 17- 20. I tak codziennie. Nie ma znaczenia przed jedzeniem czy po. Przed wypiciem 1 łyżeczki bardzo porządnie wymieszać bo na dnie jest bardzo cenna zawiesina. A papryczka która zostanie jest jadalna. Można ją jeść dodając do sałatek , sosów. Polecam Twojemu Tacie nie będzie miał problemów z prostatą. Ponieważ papryczki szybko się psują można je zamrozić i dodawać do potraw. Jakbyś mógł to napisz jaki jest stan Twojej Mamy w tej chwili. Lub podaj swoje gadu-gadu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ONA ODPOWIADA Napisano Marzec 1, 2011 Kochane.. Po tym co przeczytałam to tomko i niunia ,to są te same oszołomy co Max... Szkoda,że ta tym forum znalazły się takie osoby :(( Ale...zło wraca .. Dla mnie to forum to okno na świat i tylko z Wami mogłam tak swobodnie pogadać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niunia MK 0 Napisano Marzec 1, 2011 ONA ODPOWIADA. Sama pisałaś że Twój Tatuś żył 3 lata i 8 miesięcy bo zrezygnował z naświetlań. Wstrzymaj się od komentarzy do końca marca, wierzę że kilka osób mi uwierzyło. I się odezwą jaka jest poprawa ich bliskich. A wtedy Ty napisz krótko . PRZEPRASZAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosia_80 0 Napisano Marzec 1, 2011 Byle do końca marca i kilka osób odejdzie z tego forum ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Max Zander vel Klaun 20 Napisano Marzec 1, 2011 " ONA ODPOWIADA Kochane.. Po tym co przeczytałam to tomko i niunia ,to są te same oszołomy co Max... Szkoda,że ta tym forum znalazły się takie osoby Ale...zło wraca .. Dla mnie to forum to okno na świat i tylko z Wami mogłam tak swobodnie pogadać." OSZOŁOM Z CIEBIE JEST:P.JA JESTEM ROZSĄDNY I RACZEJ BY BYŁO DZIWNE JAKBY ŻADNA Z KILKUNASTU METOD KTÓRE POLECAM NIE DZIAŁAŁA:D. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tomko Napisano Marzec 1, 2011 ....słuchaj , Ona Odpowiada..... jesteś bardzo "wrażliwa" i gdy ogólnie ktoś wrzucił o "kochanych dzieciach" poczułaś się bardzo urażona za siebie i za innych, ale ani ja ani inni nie potępiali Cię w Twoim stylu, że oddałaś bliską osobę do szpitala i pozbyłaś się kłopotu. Tak chciałaś, tak zrobiłaś Twój wybór ale czemu używasz epitetów w stosunku do nas, gdy szukamy jakiegoś sposobu , jakiejś innej drogi gdy zawodzi medycyna konwencjonalna. Tak robię i jest to moja sprawa, nie chcę czekać bezczynnie na śmierć Mamy i spróbuję wszystkiego jeśli jest choćby najmniejszy cień nadziei . Myślałem, że na tym forum spotykają się ludzie by wspierać się wzajemnie, podpowiadć sobie o różnych możliwościach, współczuć i pomagać, ale okazuje się, że jak w życiu są tu tacy, ale też i inni..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia38 0 Napisano Marzec 2, 2011 witajcie kochani,cam te wasze posty na temat papryczek i innych tam specyfikow,ja mam do tego tez swoje zdanie,ale jak powiedzial tomo,kazdy ma prawo robic co chce i myslecco chce,to kazdego sprawa ,nam nic do tego.Moja mama od niedzieli znowu gorączkuje,rano ma powyzej 37 ,wieczorkiem ma juz powyzej 39,martwi nas to bardzo.Mama w tym tygodniu miala miec zrobione badania ,sprawfzic morfologie,bojesli beda zle wyniki t nici z chemi,a ona tak bardzo czeka na te chemie,widze ze boli ja w boku,jest oslabiona,boze co todalej bedzie????/ Lekarze mowia ze z tego juz nie wyjdzie,ze tylko czas,,,,, ale my nie bierzemy tego do siebie,ale jak widzi sie mame jak jest usmiechnieta ,a drugiego dnia lezącą w luzeczku to zal nas sciska,Rozmawiamy z nią o wszystkim,ale temat smierci z czasem mama zaczyna,mowi jak mabyc jesj zorganizowany pogrzeb,jak ja wygladac wszystko po jej smierci,,na dzien dziesiejszy placze,bo od polowy gudnia nie byla na dworze,tzn byla tylko wtedy gdy karetki wizoly ja do szpitali,wiec pragnie powietrza,ale jak tylko tworzy okno na chwilke zaraz choruje,wiec my mame chronimi jak male dziecko,lekarze zabronili mame odwiedzac tym któż sa chorzy,z katerem ,z kaszlem, Kochani jak to u WAs wyglada,czy u was u mawszych chorych tez tak amcie? co z tą gorączka,czy w tej chorobie kazdy chory ma z tym problem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia38 0 Napisano Marzec 2, 2011 witajcie kochani,cam te wasze posty na temat papryczek i innych tam specyfikow,ja mam do tego tez swoje zdanie,ale jak powiedzial tomo,kazdy ma prawo robic co chce i myslecco chce,to kazdego sprawa ,nam nic do tego.Moja mama od niedzieli znowu gorączkuje,rano ma powyzej 37 ,wieczorkiem ma juz powyzej 39,martwi nas to bardzo.Mama w tym tygodniu miala miec zrobione badania ,sprawfzic morfologie,bojesli beda zle wyniki t nici z chemi,a ona tak bardzo czeka na te chemie,widze ze boli ja w boku,jest oslabiona,boze co todalej bedzie????/ Lekarze mowia ze z tego juz nie wyjdzie,ze tylko czas,,,,, ale my nie bierzemy tego do siebie,ale jak widzi sie mame jak jest usmiechnieta ,a drugiego dnia lezącą w luzeczku to zal nas sciska,Rozmawiamy z nią o wszystkim,ale temat smierci z czasem mama zaczyna,mowi jak mabyc jesj zorganizowany pogrzeb,jak ja wygladac wszystko po jej smierci,,na dzien dziesiejszy placze,bo od polowy gudnia nie byla na dworze,tzn byla tylko wtedy gdy karetki wizoly ja do szpitali,wiec pragnie powietrza,ale jak tylko tworzy okno na chwilke zaraz choruje,wiec my mame chronimi jak male dziecko,lekarze zabronili mame odwiedzac tym któż sa chorzy,z katerem ,z kaszlem, Kochani jak to u WAs wyglada,czy u was u mawszych chorych tez tak amcie? co z tą gorączka,czy w tej chorobie kazdy chory ma z tym problem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Max Zander vel Klaun 20 Napisano Marzec 2, 2011 Konowały sa głupie:P.A na mikroby skutecznie działa nadtlenek wodoru.A podobno też pomaga na nowotwory:D. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niunia MK 0 Napisano Marzec 2, 2011 Jesteśmy na tym FORUM żeby sobie pomagać, wspierać się wzajemnie. Jestem z Wami 3,5 miesiąca. Ja też szukałam tu ratunku, czytałam wszystkie wypowiedzi, ile tu cierpienia i bólu. Ale ile wylałam łez. Nie wchodziłam na FORUM bo nie miałam takiej potrzeby. Wystarczy że znalazłam takie osoby jak ja. Taka strona jest bardzo potrzebna dla nas wszystkich. Przeżywamy najstraszniejsze chwile w swoim życiu. Szanujmy się wszyscy. Jeżeli komuś jakaś wypowiedz nie pasuje po prostu zignoruj ją. Nikt nikogo do niczego nie namawia. Szanujmy się . Ja za jakiś czas zniknę. Zrobiłam swoje. Wpadnę na to FORUM od czasu do czasu ale na pewno znowu cichutko żeby pobyć z Wami. Jeszcze raz proszę uszanujmy wszystkie wypowiedzi nawet te które nam nie pasują. I trzymajmy się razem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tomko Napisano Marzec 2, 2011 ...dziękuję Niunia MK, za te słowa dot. naszego forum i na tym skończmy..... Bardzo fajnie napisałaś kilka postów wcześniej, że Mama patrzy na Ciebie jak na Boga.... u mnie jest to samo. Mieszkam kawałek od swoich rodziców, ale gdy odwiedzam ich, Mama zawsze patrzy z taką nadzieją w oczach, może coś nowego dowiedziałem się czy może przywiozłem wiadomości pozwalające na jakiś optymizm. I tak było z tymi papryczkami. Opowiedziałem , że jest takie forum, że dziewczyna opisała jak pomogła swojej mamie itp. Jak Mama ożywiła się jak zaczeła dopytywać. Tata natychmiast wyszedł kupić potrzebne produkty. Zamówił w aptece olej bo nie mieli w sprzedaży. Wstąpił w nich nowy duch, dużo rozmawialiśmy i było zupełnie inaczej. Ichyba właśnie o to chodzi. Ja też z przymróżeniem oka traktuję ten przepis, ale miałbym wyrzuty gdybym nie spróbował. Z chorobą Mamy staneliśmy już przy ścianie, ani chemia ani inwazyjne leczenie nie jest możliwe. Więc co??? Tylko czekać i patrzeć jak kochana osoba gaśnie. Mama jest jeszcze w "niezłym" stanie. Wszystko robi koło siebie ale niewiadomo jak długo. Gorączki nie ma ale tak jak u basia38 ma własnie takie bóle w boku. Jednego dnia ją boli weżmie przeciwbólowy to dwa dni ma spokój i tak na zmianę Nie wiem co to jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niunia MK 0 Napisano Marzec 2, 2011 Bóle w boku świadczą o nacieku na płucu albo opłucnej. TOMKO spokojnie po 25 marca będzie po bólu. Z tego co opisałeś to Twoja Mama jest w takim stanie jakim była moja. Czyli jest dobrze. Na lipiec zaplanuj Tomografię całej jamy brzusznej i płuc. Ja też kończę, pozdrów rodziców. A Ty się uśmiechnij i odetchnij. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Max Zander vel Klaun 20 Napisano Marzec 2, 2011 " Tomko ...dziękuję Niunia MK, za te słowa dot. naszego forum i na tym skończmy..... Bardzo fajnie napisałaś kilka postów wcześniej, że Mama patrzy na Ciebie jak na Boga.... u mnie jest to samo. Mieszkam kawałek od swoich rodziców, ale gdy odwiedzam ich, Mama zawsze patrzy z taką nadzieją w oczach, może coś nowego dowiedziałem się czy może przywiozłem wiadomości pozwalające na jakiś optymizm. I tak było z tymi papryczkami. Opowiedziałem , że jest takie forum, że dziewczyna opisała jak pomogła swojej mamie itp. Jak Mama ożywiła się jak zaczeła dopytywać. Tata natychmiast wyszedł kupić potrzebne produkty. Zamówił w aptece olej bo nie mieli w sprzedaży. Wstąpił w nich nowy duch, dużo rozmawialiśmy i było zupełnie inaczej. Ichyba właśnie o to chodzi. Ja też z przymróżeniem oka traktuję ten przepis, ale miałbym wyrzuty gdybym nie spróbował. Z chorobą Mamy staneliśmy już przy ścianie, ani chemia ani inwazyjne leczenie nie jest możliwe. Więc co??? Tylko czekać i patrzeć jak kochana osoba gaśnie. Mama jest jeszcze w "niezłym" stanie. Wszystko robi koło siebie ale niewiadomo jak długo. Gorączki nie ma ale tak jak u basia38 ma własnie takie bóle w boku. Jednego dnia ją boli weżmie przeciwbólowy to dwa dni ma spokój i tak na zmianę Nie wiem co to jest." Lepiej zastysuj jeszacze siemię lniane i l askorbinian potasowy.Nie są zbyt drogie a podobno pomagają i przynbajmniejm ćzęść elementów kuracji gersona np. lewatyuwę z kawy.Całą nie wiem czy polecać bo bardzo droga:O. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tonko Napisano Marzec 2, 2011 Max....nie wiem czy Ty piszesz poważnie, czy ironizujesz??? Czy Masz tak dużą wiedzę i praktykę , że nie boisz się namawiać do stosowania tych różnych specyfików. Czy pomogłeś komuś?? Wiesz, papryczki mogą nie pomóc ale też i nie zaszkodzą....... Napisz więcej jak stosować to siemię lniane i coś tam jeszcze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ONA ODPOWIADA Napisano Marzec 3, 2011 Do TOMKO Jakbys uwarzniej czytał,mój Tatuń trafił do szpitala z przerzutem na mózg,króry spowodował wodogłowie.Musiał być operowany w trybie cito,ponieważ nie przepływał płyn mózgowo-rdzeniowy.. Więc nie pisz głupot,że pozbyłam się kłoptu Życzę zdrowia i więcej empatii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość eskari Napisano Marzec 3, 2011 moja teściowa wróciła zadowolona z Gliwic, nie przyjęli jej, powiedzieli, że musi się zebrać kominek 12 lekarzy i powiedzą co dalej, odpowiedź ma być w czwartek (który?), ponieważ z głównym lekarzem ma się odbyć telekonferencja... Nadzieja jest! A to się liczy. Pozdrawiam wiosennie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asia120 Napisano Marzec 3, 2011 do Basi38 moj Tata nie goraczkował,kiedy czasami odsyłali nas do domu ze szpitala,bo wyniki krwi były złe i nie mógł dostac chemi to pierwsze co lekarze pytali-czy nie goraczkował w domu. Oj Basiu nikt kto tego nie przezył nie wie co to znaczy,patrzec i nie potrafic pomoc.chciałoby sie uderzac głowa w mur,błagac o troche ulgi i jeczsze kilka lat zycia dla najwarzniejszych dla nas osoby.to jest straszne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kito Napisano Marzec 3, 2011 moj tata nie dosc ze ma aka pluc I oskrzela takze ma stluszczala watrobe co moze dazyc do martwicy watroby:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gosia_80 0 Napisano Marzec 3, 2011 Tak Was czytam i bardzo Wam zazdroszczę:( szanujcie każdą chwilę z Waszymi bliskimi, bo może być ich tak niewiele... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 3, 2011 Do basi 38 mój tato też mial gorączkę przed 2 chemią ,nawet po 39 st. i się bał że nie dostanie drugiego cyklu.Morfologia wyszła dobrze i chemię miał podaną. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Marzec 3, 2011 Do basi 38 mój tato też mial gorączkę przed 2 chemią ,nawet po 39 st. i się bał że nie dostanie drugiego cyklu.Morfologia wyszła dobrze i chemię miał podaną. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Max Zander vel Klaun 20 Napisano Marzec 3, 2011 " [zgłoś do usunięcia] Tonko Max....nie wiem czy Ty piszesz poważnie, czy ironizujesz??? Czy Masz tak dużą wiedzę i praktykę , że nie boisz się namawiać do stosowania tych różnych specyfików. Czy pomogłeś komuś?? Wiesz, papryczki mogą nie pomóc ale też i nie zaszkodzą....... Napisz więcej jak stosować to siemię lniane i coś tam jeszcze." Prawdę mówiąc nie wiem dokładnie jak stsować:O.Ja polecam tak: Siemię lniane-3 razy po 20 gramów dziennie.L askorbinian potasowy-(z grubsza-ale koniecznie często) 0.3 grama od 9 rano do 12 w nocy co pół godziny-najlepiej z napojem owocowym aby był lepszysmak-jak ja robię.Poza tym warto kupić chlorek cezowy-100 gramów kosztuje troche ponad 100 zł ale na długo starcza.A co do praktyki -mam niedużą-moghe jedynie stwierdzić że daki które polecam są bezpieczne dla mnie:O.Natomiast osobiście nikogo tym nie wyleczyłem:O.Natomiast wielu twierdzi że pomaga. Ewa1508 co z ta kuracją:P?Pewnie tatusia syfem szprycują:O. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia38 0 Napisano Marzec 4, 2011 Witajcie,moja mama dzisiaj bardzo sie zle czuje,caly czas ma gorączke,czasami jej troszke spada ,ale zazyczaj przekracza ponad 38, Jest strasznie nerwowa,czeka az sie poczuje lepiej i dostanie wreszcie chemie,tak na nią liczy ,niewiemy jak z mama rozmawiac,jest nerwowa,najgorzej atakuje tate,on tak sie stara,amama na niego wciąz narzeka,niewemy co mamy robic teraz,poradzcie,,,otoz jak beda dobre wyniki to dopiero mama ma skontaktowac sie ze swoim lekarzem w celu ustalenia chemi,,ale nie mozemy tak dlugo czekac,od grudnia praktycznie nie ma leczenia,pozatyn ze byla jedna chemia na początku stycznia,uwazana jest jak by jej nie bylo,co mamy teraz robic????????/ Mama wiecej lerzy jak chodzi ,nie ma sily na nic,co jet zrozumiale. jesli znacie dobrego onkologa w LODZI DAJCIE NAM NAMIARY ,BEDE BARDZO WDZIECZNA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niedobry onkolog Napisano Marzec 4, 2011 Nie ma dobrych onkologów - skoro trują ludzi chemią - nie mogą być dobrzy. :( I dlaczego myślisz, że gorączka u Twojej mamy to zły objaw? To dobry znak, że organizm potrafi zawalczyć. A jak sie jest chorym to trzeba leżeć. Co człowiek chory, z gorączką Twoim zdaniem powinien robić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia38 0 Napisano Marzec 5, 2011 My poprostu martwimy sie ,pozatym mama w nocy miala okropne dusznosci i przyjechalio pogotowie i mamae zabrali do szpitala, To ze meczy mame wysoka goraczka wimy ze organizm walczy,ale mama niknie w oczach,placze ,zmieniony ma glos,jak sie ma choregow domu to serce sie kraje z zalu.To przeciez jest nasza kochana mama.Wlasnie jedziemy do szpitala ,i bedziemy z mama, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia38 0 Napisano Marzec 5, 2011 wybaczcie ze bledy.klawiaturka wariuje i zamaist tych liter co byc powinny ,wstawia sie inny znak ,inna literka,przepraszam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach