Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kaja32

Poszukuję osób,u których w rodzinie wystąpił rak płuc

Polecane posty

Gość Jarek_88
Witam, jeśli w Polsce jest osoba, która jest w stanie mi pomóc lub podpowiedzieć co z robić z przypadkiem mojej ukochanej będę wdzięczny jej do końca życia, nie chcę nikogo chwytać za serce bo każdy kto tu pisze chce ratować osoby bliskie swojemu sercu, więc nie ma co się licytować kto kogo kocha bardziej... Chodzi mi o onkologów potrafiących wyleczyć raka płuc we wczesnym stanie, więc bardzo proszę osoby które u swoich bliskich lub same w sobie wyleczyły te straszne choróbsko, gdy lekarze dobrze im wyrokowali..Ja Jarek 24L i Ania 44L (właśnie ją dotknęło to :( ), mimo dość sporej różnicy wieku bardzo dobrze się rozumiemy, więc strasznie mi zależy na powrocie do zdrowia mej ukochanej bardzo proszę ludzi dobrej woli, którzy mieli kontakt z Onkologami specjalistami w całej Polsce lub za granicą o pomoc w znalezieniu o odpowiedniego lekarza, który jest w stanie pomóc lub powiedzieć wprost jakie są rokowania i w miarę swoich możliwości oraz wolnego czasu ratować osobę bez której nie wyobrażam sobie egzystencji w tym świecie... :( Tym bardziej że z ust miejscowego lekarza Onkologa ( w miejscowości gdzie uśmiercają ludzi zwanej PŁOCK!'') padło wyraźne że ma wielkie szczęście i rokowania na wyleczenie się z tego syfu! Bardzo Was proszę kochani jak nikogo innego pomóżcie, podpowiedzcie.. cokolwiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektyw...ny
Jestem po operacji usunięcia lewego płuca. Przyznaje paliłem i to dużo. jednak jestem przekonany że raka wyhodowałem w stresach. Wrażliwość wzbogaca życie a zarazem je utrudnia. Można się nakręcać lub uspokajać. Dziś to wiem że ludzi i świata nie zmienię, wcześniej rzucałem sobie takie wyzwania i oczywiście musiały przychodzić rozczarowania a następie nerwy. "Spokój może nas tylko uratować" winno być naczelnym hasłem każdego dnia. Już mija rok od usunięcia płatu płuca a następnie nerki. Wcześnie usunięto mi tarczyce. Żyję mam więcej czasu dla siebie. Jestem bardziej twórczy niż wcześniej. Gotuje obiady (nauczyłem się), rysuję a wcześniej nie umiałem. jestem bardzo zaangażowany w budowę domku na działce, będę wiercił studnie, robił basenik dla wnuka itd. Można ? można . Można się nie denerwować i wpadać w histerię . Szukajcie motywacji i piękna w życiu. NIE MOŻNA WRĘCZAĆ KWIATÓW MAJĄC RĘCE OBCIĄŻONE KAMIENIAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ou
dieta warzywno-owocowa leczy rozne choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mam problem i bardzo prosze o rade. Mam prawie 21lat, dwójkę dzieci i pale od ok 5lat (z przerwami gdy byłam w ciąży). Ok 2tygodnie temu zaczelam się źle czuć, najgorszy jest problem z oddychaniem, nie ma żadnej zadyszki ani świstów po prostu nie mogę wziąć takiego głębokiego oddechu. Chwilami łapie go normalnie a chwilami mam z tym duzy problem. Jestem prawie 7 miesięcy po porodzie a pierwsze dziecko urodziłam ponad 2lata temu. Po dwóch porodach bardzo szybko schudłam teraz jestem bardzo szczupła i źle się z tym czuje bo widać mi wszystkie kości (apetyt mam). Pare razy zdarzyło mi się że trzęsły mi się ręce i jestem bardzo senna. Dzisiaj dostałam skierowanie na wszystkie badania z krwi które zrobie jutro. oprócz tego robiłam dzisiaj badanie spirometrie które wyszło nie najlepiej (tak powiedziała pielęgniarka) później psikała mi do buzi jakims inhalatorem i kazała powtorzyć badanie po 10min. Wyszła troszke lepiej. Z wynikami ide dopiero w piątek ale bardzo sie boję. Bardzo dziękuje osobą którym chciało sie to czytac i PROSZE o pomoc. Dodam że dwa dni temu zacząl mi sie katar (juz przeszedł) i kaszel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ircia 1
Samotna Twoj wpis to tak na rozweselenie nas? Piszesz mam PRAWIE 21 lat. o zgrozo dziecko brzmi to jak byś miała 90 lat Nie masz świstów haha nie masz nic a po co wpis tu ? Palisz od 5 lat? ja pale lat 20 i zyje. Dziecko zrób badania a to forum to zły adres .A wracając do mnie to nic nie piszę co u nas bo nie ma tu nikogo , kto był,kto przezywał to co ja teraz przezywam. Jakoś pusto tu...bez tych wartościowych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nowotwór jest choroba 21 wieku z która jezcze długo sobie nie poradzimy. Nieważne w jakim wydaniu nas dopada : rak płuc, rak piersi, nie wolno się załamywać, warto poszukać różnych informacji o chorobie http://tojefura.com/rak-piersi.html i wszelkimi siłami trzeba starać się żyć normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONNA ODPOWIADA
Ircia 1 Zapraszam Cię na forum nowotwory damy radę. Postaramy się pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tata odszedł 25 .03.2013 o godzinie 6.40. po wielkim cierpieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dris
ircia 1 Szczere wyrazy współczucia z powodu odejścia taty. Szkoda że nie mogłaś ostatnio wypowiadać się Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafał1987
Witam. Mój tata ma nowotwór złośliwy oskrzela i płuc z nieokreslonymi przerzutami :(. Diagnoza taka została postawiona w polowie stycznia. Po badaniu TK klatki piersiowej. Dodam iz moj tata jest po zawale w 2011r. Ma wstawiony kardiowerter-defibrylator i 2stenty. Przez ostatni okres bardzo schudł. Około 8kg w przeciagu miesiaca.. TK klatki: W segmencie szczytowym lewego płuca, w zrostach z opłucną widoczny nieregularny cień guzowaty 25x22x23mm, poniżej w łączności z ta zmianą u podstawy segmentu szczytowego w zakresie miąższu po stronie lewej, widoczny cień hyperdensyjny wielk. ok. 22x23x26mm, o policyklicznych obrysach - Tu. Poza tym obwodowo podoplucnowo przy tylnej ścianie lewego szczytu drobny guzek 7mm. W oknie aortalno-płucnym konglomerat powiekszonych wezłó chłonnych, kulistych, z rozpadem, wielkość węzłów ok. 21x16mm, obok mniejsze ok.15mm,12mm,10mm. Powiekszony wezeł chłonny górnego bieguna lewej wneki ok.15mm. Drobne węzły chłonne przytchawicze górnego śródpiersia. Drobne ogniska rozedmy śródzrazikowej i podoplucnowej w płatach górnych obu płuc oraz drobne smużaste zrosty podopłucnowe w zakresie szczytów obustronnie. Miąższ płucny prawego płuca bez zmian ogniskowych. Struktury śródpiersia zachowane prawidłowo. Nadnercza niezmienione. Obwodowo w segmencie V wątroby niejednokrotne ognisko hypodensyjne, lite wielkości około 14mm, z brzeźnym wzmocnieniem nieregularnym naczyniowym(naczyniak?inne?). Oba płaty tarczycy powiększone, o niejednokrotnej guzowatej budowie. Dodam iż TK klatki piersiowej zostąło robione 7lutego 2013roku. Prosze o opinie. Przedwczoraj dopiero po wielu wizytach u lekarzy i wogole myslalem ze cos sie ruszy. Ze względu na to iż tata choruje na serce, lekarz onkolog skierował tate na badanie echo serca, w celu ustalenia rodzaju chemioterapii. Echo serca zostało wykonane, lecz popoludniowa wizyta u onkologa była jak wyrok.......frakcja wyrzutowa wynosi 38%, czyli jak to okreslił lekarz onkolog jest zbyt niska by mogl zlecic chemie, gdyz moze byc ona zabójcza dla serca :(. Kazal na poczatek skontaktowac sie z kardiologiem by móc jakoś poprawic ta frakcje :(. Oczywiscie udałem sie do lekarza kardiologa, który robił te echo-serca, lecz zostałem zbyty przez ta niby pania doktor i jeszcze dostałem opier.... :/. Ze jak to tak ? Ze ona nie moze odtak zwiekszyc frakcji wyrzutowej.....ja tego porpsotu nie rozumiem....to tak jakby juz pogodzic sie ze wszystkim...... najgorsze jest to ze tata z dnia na dzien slabnie coraz bardziej.....malo chodzi....czuje sie cały czas senny, śpi bardo dużo, bolą go kości, chudnie w oczach, mało je, a najgorsze ze gdzies od 4,5dni zaczeły pojawiac sie zaburzenia świadomości, nie apmieta tego co działo sie jakies pare godzin, a nawet minut temu, myla mu sie dni :(. Jest coraz gorzej. Jak Ja moge pomóc tacie, bo juz naprawde brakuje mi sił. Teraz jestem w domu, bo wzialem 2tygodnie urlopu w pracy(pracuje 500km od domu). Ale po swietach juz neistety musze jechac, a nie moge dopuscic do tego by tata został sam, bo sobie nie poradzi. Wymaga opieki. Pomóżcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafał nie bedę sie wypowiadała bo to boli bardzo, ale polecam Ci forum na które ja przeszłam bo tu zaczeli pisac sami ozdrowiciele, oszołomy a osoby wartosciowe opuściły go . Jest to forum dum spiro. Polecam. Nie wiem w jakim stanie jest Twój tata , ale oznaki utraty czasu, rzeczywistości kiepsko wrózą .Potem u mnie poszło błyskawicznie.Duzo zdrowia dla taty a dla Ciebie siły w walce z taty chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ircia1 - bardzo CI współczuje . Liche pocieszenie ale chociaż już tata nie cierpi. Rafał1987 ,tak jak ircia, polecam Ci forum dum spiro. U mojego taty, zaburzenia świadomości zaczeły się około miesiąca przed śmiercią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewus dzięki za słowa otuchy .Jest mi bardzo cięzko, pustka przeogromna . A jak Ty dajesz sobie radę?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ircia1 , do dziś dnia mam wszystko przed oczami ,chociaż już mineło półtora roku.W niecały rok po tacie pochowałam jeszcze babcię(mamę taty) z którą byłam bardzo zżyta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie dzis dopadł ogromny ból.Przypadkowo zmieniałam kanały w tv i trafiłam na ulubiony serial taty o Annie German. Nie doczekał kolejnych odcinków. Ja siedze i wrecz wyje z bólu , ze Go jednak nie ma juz. Mama pogrążyła sie we własnym świecie , chociaz z Nia nie mam takiego kontaktu jak miałam z tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej ircia je tez juz tu dawno nie zagladalam jakos mnie to wszystko tu odrzuca te dziwne wypowiedzi,itd wiesz sama nie o tym chce pisac wspolczucia kochana wiem co przezywasz naprawde ja sobie czasami mysle razem z tata stracilam pol zycia i to juz nie wroci, ale jeszcze polowa mi zostala no nie .......jaka by nie byla to trzeba ja przezyc, sciskam i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flopy masz racje. Ja tez wyłączyłam sie z tego forum , bo komu tu pisac co czułam i czuje?! Oszołomom i uzdrowicielom z bożej łaski?!Wszyscy wartościowi ludzie opuscili to forum przez nich.Trzymaj sie kochna i przezywaj tą drugą część życia jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż mojej koleżanki z pracy chorował na stwardnienie rozsiane i początkowe stadium raka płuc. Wiem, że leczyła ziołami dr. Skoczylasa stwardnienie rozsiane, przez 8 miesięcy. Ustąpiło stwardnienie i rak. Nie wiem jednak co to za metoda i nie potrafię pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mojej Babci 4 lata temu wykryto guza na plucach. z racji wieku(miala wtedy 83 lata) i slabego serca nie zalecano dlaszych badan bo i tak nie podali by chemii. wiec nie wiemy jaki to rodzaj guza ale z opisu tomograffii wynika ze to guz lty.jeden z lekarzy powiedzial ze babcia bedzie zyla ok 6 tyg. mimo tej diagnozy przez 4 lata zyla sobie calkiem dobrze. niestety tydien temu zaczely sie problemy. babcia zaczela wymiotowac, slabnac. w szpitalu stiwerdzili, ze to niski poziom sodu spowodowany niestety guzem pluca. nie znamy jeszcze wynikow rtg wiec nie wiemy jaki jest stan pluc. strasznie sie boje ze babcia bedzie cierpiec:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj.Zycze wszystkiego dobrego Twojej Babci.Temat jest mi znajomy,choc nie rak pluc.Czasami widze ten temat,poczytalam sobie troszke i jestem w szoku jak ludzie potrafia byc okrutni w slowch dla tych ktorzy przezywaja tragedie.Wstydzcie sie!Sama kiedys chorowalam,mialam chloniaka.Wiem co znaczy strach,bo do dzisiaj go mam.Pozdrawiam wszystkich walczacych i wspierajacych:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, ze dla mojej Babci nie ma juz ratunku,ale nie chce zeby cierpiala:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem nowa . od stycznia walczę o moją mamę. Przez przypadek trafiłam na to forum i cieszę się że jesteście, Moja mama ma gruczolaka i widzę jak niknie. Tak bardzo zajęliśmy się mamą że w marcu umarł mi mój ukochany jedyny brat.miał 50 lat. nagle. pękł mu tętniak mózgu. Pamiętam jak w lutym rozmawiałam z nim jak przejdziemy przez chorobę naszej mamy razem. A teraz zostałam z tym sama. Jak sobie radzić z tym cholerstwem. Mama miała już naświetlania. Chemii nie dadzą . Pozdrawiam . Bogna 2013

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tato od grudnia ub. roku niknie w oczach. Zaczęło się od braku utrzymania równowagi. Teraz już nawet tylko leży bo kiedy wstaje lub siada ma zawroty głowy i wymioty. Niknie w oczach. Schudł prawie 20 kg. Ciągle walczy z zwracaniem części żoładkowej do przełyku. Nawet łyk wody powoduje czasem wymioty. Przechodzi przez kolejne szpitale i ciągle nic. Trafiliśmy w końcu na dobrego neurologa który stwierdził zepół móżdżkowy i nowotwór o nieokreślonym charakterze oprócz tego masywną ataksję tułowia, masywny oczopląs wielokierunkowy. Zespól paraneoplastyczny. W TK klatki piersiowej z kontrastem płuca lity guz płuca lewego i powiększone węzły chłonne w przestrzeni zaotrzewnowej. OB 3 RBC 5,95 PRZEKIEROWANY NA OKOLOGIĘ TAM ZROBIONO BROCHOSKOPIĘ I USTALONO BRAK GUZA. WYPISANY DO DOMU. NADAL WYMIOTY I LEŻY JAK ROŚLINKA W ŁÓŻKU. PO ROZMOWIE Z NEUROLOGIEM NA NASTĘPNY DZIEŃ TELEFON ORDYNATOR ZE SZPITALA ONKOLOGICZNEGO KTÓRA KAŻE ZGŁOŚIĆ SIĘ Z OJCEM NA WYZNACZONY TERMIN W CELU PONOWIENIA BADANIA. NIC NIE ROZUMIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, moja mama (52l.) dowiedziała się, że ma raka płuc 19 lutego 2013 r. Po chemioterapii czuła się dobrze, miała też 3 cykle brachyterapii..Lekarze oznajmili mi, że ma przerzuty do drugiego płuca do osierdzia do węzłów chłonnych śródpiersia i że nie nadaje się już do dalszego leczenia ...Teraz jest pod opieką hospicjum domowego...niestety dzisiaj pani doktor która przyszła przyszła na wizyte powiedziała że mam powiadomić rodzine ze niedlugo mama umrze i ze moglibysmy zalatwiac sakrament chorych...I ze musimy sie przygotowac na najgorsze..ale jak??? Czy idzie się na coś takiego przygotowac?? mama slabnie w oczach juz nie moze chodzic ledwo oddycha strasznie cierpi..nie moge na to patrzec strasznie bym chciala jej ulzyc ale juz nie wiem jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka
Kochana badz z nia zdo konca, trzymaj za reke, niech czuje ze jestes z nia. niestety nic wiecej nie mozesz zrobic. moja mama odeszla 2lata temu, miala53lata. tez mielismy hospicjum, przyjezdzala do domku pani, ale w koncowej fazie mama trafila do szpitala i po 3 dniach odeszla.tak bardzo chciala zyc :(mowilam do niej ze przydzie wiosna bedzie lepiej, wiosna przyszla ale jej juz z nami nie bylo, korzystaj z kazdej minuty bycia z mama. bardzo mi jej brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wlanie dzisiaj dowiedzialam sie ze moja babcia ma raka pluc z przezutami na wotrobe i zebra co mam robic jak sobie z tym poradzic prosze o opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podwac duze dawki Wikakory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaigunia
Wtam od wczoraj czytam to forum muszę owiedzieć że z rakiem pluc mojej mamypmagamy się od stycznia tego roku niby zwykle przeziębienie zmieniło się w koklusz mama leczyła sie antybiotyki które nic nie pomagały do kwietnia 2 razy przeswietlalysmy klatkę potem tk ostatnio bronkoskopa na której wynik czekalysmypięć tygodni stwierdził rak plaskonablonkowy brodawkowy mama strasznie kasłala schudla 8 kilo jutro mamy pierwszą wizytę u onkologa powiem wam że jesteśmy silne mama się załamuje na chemię i naswietlanie raczej sie zdecydujemy ponieważ mama misla dwa zawały i od 10 lat choruje na reumaitalne zapalenie stawów już nic gorszego nie mogło nassspotkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, jak wiele osób tutaj mam problem. miesiąc temu przyjechał lekarz do domu, bo tato nie mógł zajść do ośrodka zdrowia, no i się zaczęło,- prześwietlenia, badania krwi, potem szpital.. ale zanim przyszły wyniki badań , lekarka powiedziała że to rak i że w dodatku zajęte są oba płuca, oskrzela, tchawica no i są przerzuty do węzłów chłonnych. onkolog potwierdził wszystko. mało tego, powiedział że chemia owszem może pomóc ale może i zaszkodzić, szczególnie w tata przypadku kiedy jest taki wyniszczony i osłabiony organizm.. tato jest w domu , bo nie zgodził się na chemię, ale chyba nie dosłyszał diagnozy bo mojemu bratu tłumaczył że to nie wyleczone oskrzela.. jest słaby, ma kupę leków, oraz tlen z hospicjum , lekarka jest co tydzień u nas. opieka jest super jak na nasz region. ale chciałam się dowiedzieć jak to jest, lekarka tylko powiedziała że choroba postępuje.., tyle to i ja wiem,- tato dosłownie wysechł, nie ma mięśni,same kości, trudno mu oddychać, teraz dzięki lekom trochę je, ale od 2 dni ma mocno spuchnięte nogi (kostki). lekarka z hospicjum miała wyjazd w nasze strony więc wstąpiła do tata, przepisała nowe leki. sama nie wiem co o tym myśleć, ile mu zostało? rak jest zbyt rozległy na operację, czy chemię.. czytałam dziś różne artykuły , fora,- czy to że puchną mu te nogi to zły znak? zdaję sobie sprawę że źle z nim jest, ale chciałabym być przy nim wtedy kiedy trzeba będzie, chociaż po to żeby powiedzieć mu że go kocham i że jestem z nim.. wiem że są różne przypadki, ale może ktoś z was miał podobny przypadek, na co mam zwracać uwagę? co robić, on chyba nie zdaje sobie sprawy z tego że umiera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaiiga
Powiem jedno ratuj tatę zrób papryeczki chili z olejem lnianym ' zamow mms. Kup witamina c z lizynna lycin .kup kość udowa krowia z główką tylnia piecz na grilu 1,5 h zawrzyj na tarce podwaja 3 razy dziennie z mlekiem wiem co pisze mam mamę choro na raka złośliwego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×