Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama nie wiem...

Mąż nie interesuje sie nienarodzonym dzieckiem...

Polecane posty

Mysle, ze faceci tak niechętnie idą na USG, bo poprostu nie wiedzą co ich tam czeka. Po przeczytaniu tego topiku zapytałam meża: - będziesz chodził ze mną na USG jak bedę w ciaży ? -nie! - dlaczego? będzie mi przykro, że nie interesuje Cię dzidziuś... - bo będę się wsydził jak bedziesz tam leżała rozkraczona. Więc ten tekst wszystko wyjaśnia. Trzeba poprostu chłopu wytłumaczyć wszystko co i jak. Heh fajnie nie...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga myszko 24---> juz sie pochwalilas wystarczajaco swoim mezem i jego instynktem ojcowskim. Twoje przechwalanki niestety nie pomagaja takim kobietom, jak autorka topiku. Wiecej- moga jeszcze zdolowac dziewczyne, ze ma lewego meza. A wiec daruj juz sobie- jesli nie masz zadnej porady, ani pomyslu, jak wyjasnic zachowanie takich mezczyzn, to po prostu nie pisz. Wszyscy juz tutaj wiedza, ze twoj maz jest idealny. Pozdrawiam. PS. Pisze to dlatego, bo juz mnie niesie- sama mam podobnego meza jak autorka topiku i mam dosc czytania TUTAJ twoich przechwalanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdrosc cie zrzera!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale cóz zawsze sie bedę chwalic swoim mężem bo jest cudowny i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
trzeba wziac pod uwage to , ze to ty czujesz jak dziecko sie rusza to ty sie zmieniasz a on nie, on nie widzi dziecka ty go go czujesz w sobie i przez to mysli ze go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
aga popieram juz chyba tez jej kiedys zwrocilam uwage bo kogos dolowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu wam żal bo same piszecie że chciałybyście żeby mąż chodził z wami i tyle jesli facet sie nie interesuje to jest do dupy bo go nie interesuje za bardzo co czujesz i jak sie zmieniasz w ciązy chore zazdrośnioce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
ty jestes chora i glupia , jestem w 8 tyg ciazy i tez mam dobrze z mezem ale po co mam tym mowic autorce zeby ja zdolowac jestes nietaktowna i brak ci wychowania biedne dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
tez mysle ze warto byloby go namawiac na usg ale wierze ze po porodzie wszystko sie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
haha to twoj maz pewnie udawal jakbys znala troche nature mezczyzn to bys wiedziala ze sa wzrokowcami i ze jak czegos nie widza to czesto dla nich nie istnieje jestes niewychowana, a prawda w oczy kole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
Myszka ty nie umiesz sluchac , umiesz tylko gadac i sie chwalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyobraz ze umiem słuchac bo mam prace z ludzmi i przychodza z problememi i ich słucham i doradzam ale zawsze mówie prawde po co mam kogos karmic złudzeniami lepiej namówic teraz faceta to poczuje dar ojcostwa i ciąże przeżyją razem a nie kobieta sie ciągle martwi i stresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
jednak potwierdzilas ze nie umiesz sluchac nie o tym gadka 🖐️ aloha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz coś z głową albo złe dni bo sie czepiasz jestem bardzo szczesliwa i już a ty chyba nie dokonca i tu cie boli żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość discoveryy
myszka24 - pracujesz z ludzmi tak? ktos przychodzi i mowi: mam problem, nie moge sie pogodzic z tym ze jestem bezplodna a ty mu na to: Achh!! a ja mam trojke dzieci i one sa taakie cuudownee!!tak?> to wspolczuje ludziom ktorzy do ciebie przychodza...Tu nei chodzi o to czy ktos ci zazdroscie czy nie tylko o to ze wypisywac 500 razy jak ty masz fajnie kiedy ktos sie zali ze ma beznadziejnie swiadczy o tobie, nie rozumiesz tego czy jak? i to ze ja nie mowie o moim mezu nie znaczy ze mam beznadziejnego tylko znaczy ze mam na tyle wyczucie i empatii do autorki zeby nie opsiwac jak mi dobrze kiedy jej jest zle. do autorki - A ty sie moja droga nie przejmuj, tak jak juz napisano wyzej - mężczyzni czesto rozumieja jak zobacza:) wiec to ze nie chce z toba chodzic jeszcze nic nei znaczy - moze sie boi tylko nie mowi, moze do niego nie dociera - mysle, ze to sie zmieni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie o to mi chodziło ale tak sie składa że nie jestem psychologiem ale farmaceutą i znam małżenstwo które od kilku lat sie stara o dziecko wiele mi opowiadali zwierzyli sie i zawsze dzwonili kied bede w aptece i musiałam im powiedzie że mnie jakiś czas nie bedzie bardzo sie ucieszyli i pogratulowali i wiedzo że mogą na mnie liczyc teraz dzwonią i i im pomagam ale pomogłam i\\m na tyle że dostałam wiadomośc że chba im sie udało a to dzieki mnie że dużo rozmawiali trzeb byc zawsze szczerym i nie udawac bo wtedy nie mają zaufania a szczerosc to podastawa i jak ktos cos powie prosto to daje do myslenia i wtedy inaczej sie patrzy na sprawe a jak ktos fałszywie współczuje to jescze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
wiec Myszka z calym szacunkiem skoro kilka osob mowi podobnie wiec to musi byc prawda, chyba jestes az tak zarozumiala ze tego nie widzisz astalawista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem zarozumiała tylko patrze zdrowo na swiat i wiele już widziałm w życiu tak sie składa że obracam sie w samym lekarskim i farmacutycznym środowisku i wiele wiem ale do pustej baby nic nie dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość discoveryy
myszka24 - czy ty nie rozumiesz, ze osobie w takiej sytuacji jak autorka trzeba podsuwac rozwiazania problemu a nie machac jej przed nosem wlasnym szczesciem? czytalas topik? to podsuwaj jej pomsyly JAK tego faceta przekonac a nie jaki wspanialy jest Twoj facet. Poza tym - czy ty rozumiesz o czym tu sie pisze?!?! co maja Twoje górnolotne twierdzenia o tym że trzeba być szczerym do chwalenia sie na forum zalozonym przez nieszczesliwa osobe swoim szczesciem?!?!??! To napisz jej co wedlug Ciebie powinna zrobic a nie pisze jak bardzo twoj mąż dba o Ciebie, ja nie wiem, czy za dużo rozumku trzeba uzyc zeby to zrozumiec? twoja odpowiedz byla kompletnie nie na temat i co ma piernik do wiatraka ze trzeba byc szczerym w sytuacji kiedy ktos pisze jak mu zle a ty w ramach terapii jak tobie dobrze. chcesz sie dzielic swoim szczesciem - zaloz wlasny temat pod tytulem JAKIEGO DOBREGO MAM MEZA a nie pisz dziewczynie ktora ma prblem takich dyrdymalow. W jednym sie z toba zgodze - masz 100% racji, do pustej baby nic nie dotrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
same jestescie puste baby bo już jej pisłam ze powinna z nim szczesc porozmawiac czy akceptuje jej stan i zmieniającoa sie sytuacje ale jak sie boi tego zrobic to niech sobie pluje w brode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość discoveryy
to jak jej napisalas to po cholere jej piszesz jak Tobie dobrze? Czy ona cie pyta jak ci dobrze? zadalam ci proste pytanie - czy jesli ktos ci sie zali ze jest bezplodny to ty mu wyjezdzasz z tym jakie ty masz wspaniale dzieci? Inna rzecza jest mowic komus: zrob to, powinnas sie odwazyc itd itp a inna mowic o swoim szczesciu co kompletnie nie jest tu tematem. Czy ty powaznie nie dostrzegasz tej subtelnej roznicy? szczeroscia jest powiedzenie komus : twoje zycie jest do dupy i powinnas w nim zmienic to i to, a nie chwalenie sie przed kims cierpiacym swoim szczesciem.Uwazasz to za szczerosc? Ja za brak taktu i wyczucia zeby nie powiedziec mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes chora powinnas czesciej rozmawiac z ludzmi a nie tylko pisac w internecie bo za mądra kobiete cie nie uwazam nie mam zamiaru rozmawiac z pustą kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uczepiłas sie mnie bo sam nie znasz szczescia od strony męza i to jest twój problem bo maz w ciązy jest bardzo pomocny aale ty tego nie znasz najprwdopodobniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
prawda w oczy ja kole, jestes bardzo niekulturalna, na miejscu twojego meza raczej nie wypuszczalabym cie z domu bo jeszcze swoimi radami krzywde ludziom zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone
eeee nie pogada sie jak ty duzo wiesz o ludziach nawet jak jest u nas w malzenstwie, no podziwiam podziwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszko24
zero kulturym Cieszymy się że jesteś szczęśliwa ale nie wszyscy mają takie różowe, cukierkowe życie. Bardzo dobrze że trafiłaś na fajnego faceta, dobrego męża ale nie wszystkim się tak trafia. Niektórzy mają ciężkie życie a Ty ich tylko dołujesz :( Zastanów się czasami nad tym i ugryź się w język

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszko24
sprawia Ci to przyjemność? Czerpiesz jakąś satysfakcję że dołujesz innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja rada niestety jest niewiele warta. Jesli ja sie zapytam mojego meza, czy akceptuje moj stan, to powie mi, ze tak. I co z tego? Czy cos to zmieni w jego zachowaniu? NIe! Zeby sobie pomoc czytalam pewna madra ksiazke- napisana przez ludzi, ktorzy sie na tym znaja- i tam wlasnie pisalo, ze wiekszosc facetow nie ma wyobrazni, ze w brzuchu ich zon sa dzieci. Wielu ma problem z przyzwyczajeniem sie do nowej sytuacji, wielu nie wie, jak sie za to wszystko zabrac itd. Wszystko sie zmienia, jak zona ma wielki brzuch, albo najpozniej jak urodzi. I tyle filozofii! Zadne rozmowy nie pomoga, jesli facet jest typowym facetem. Gadki-szmatki tylko wkurzaja facetow i zniechecaja do zainteresowania sie ciaza zony. Tutaj trzeba sie wczuc w psychike faceta i dac mu czas na przyzwyczajenie sie do nowej sytuacji. Jedyne, co by moglo troszke pomoc, jest przekonanie meza, zeby poszedl z zona na USG, gdzie by bylo duzo widac i lekarz by wzial sobie czas, zeby wszystko wytlumaczyc. Mysle, ze to najbardziej by go przekonalo o realnosci dziecka w brzuchu zony. Faceci sa wzrokowcami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×