Mąż powiedział mi, że bardziej by żałował dzieci gdyby umarły, a mnie przez rok

by opłakał- i powiedział też, że każdy by dzieci bardziej żałował, że ja tego nie rozumiem, bo nie mamy dzieci. Powiedział też hasło, które mnie złamało w pół: NO ŻONY TEŻ SZKODA

AHA-dzieci by przez całe życie nie przebolał a mnie właśnie po roku, dwóch opłakał

mi się wydaje że żona jest najważniejsza, tak się poczułam,jak jakiś reproduktor, czy ktoś mi odpowie kto dobrze myśli?- on czy ja, please

Wiesz co? Głupioe to Twoje pytanie ... ale chciałaś odpowiedzi to odpowiadam - rację ma mąż.

Do Zmęczonej: dzięki, że mi odpowiedziałaś, a możesz mi wyjaśnić czemu?, proszę

Dziecko to \"krew z krwi\". A takie rozważania nie wyjdą \"na zdrowie\" związkowi. :o

ja może rzeczywiście źle myślę, bo nie jestem taka jeszcze bardzo za dziećmi, ale wydaje mi się, że żona powinna być zawsze najważniejsza, nie wiem, może naprawdę nie kumam o co chodzi

dzieci zawsze są najważniejsze. ja nie wiem skąd Ci wogóle przyszło do głowy takie głupie pytanie mu zadać :O:O:O

ja bym naprawdę tak b.prosiła aby mi ktoś, jeśli ma czas to dokładnie wytłumaczył- bo ja się o to pokłóciłam poważnie z mężem

{ bo ja się o to pokłóciłam poważnie z mężem } Wyrazy współczuci dla ewentualnych potomków. :o

zadałam, bo coś leciało wczoraj w telewizji, a on sam powiedział mi takie hasła, więc ja się posprzeczałam

no nie wiem. Dzieci są cudowne. Własne - najcudowniejsze. Ale dziecko powinno się mieć wtedy kiedy się kocha najbardziej drugą osobę. Dziecko z miłości a nie dziecko dla dziecka. Mimo wszystko parner powinnien być najważniejszy albo równie ważny.. Bo to dla niego, bo to z nim.. Oczywiście jeśli parner nie jest wart to w każdej chwili może zostać odsunięty na drugi plan, nawet całkowicie zniknąć z naszego życia. A dzieci nigdy nie przestanie się darzyć wielką miłością.. :)

no właśnie, ja tak samo jak POGODA myślę, więc nie jestem sama

tak jak napisał myrevin - dziecko to "krew z krwi". Jeżeli się jest ojcem/matką to przez całe życie. Natomiast żonę/męża czasami ludzie zmieniają... to zupełnie inny rodzaj miłości. ale to nie znaczy że on Ciebie nie kocha, no daj spokój.... :O

willias, ale ja tak naprawdę pomyślałam, bo on ma dziecko z inną i wie co to uczucie do dziecka, ale źle się poczułam, że on jeszcze przed narodzeniem naszych dzieci mówi takie rzeczy- jak gdybym była potrzebna tylko do rodzenia, bo on za dziećmi jest bardzo- już chce mieć, a ja jeszcze nie

dzięki Pijawka za odrobinę humoru

--> pijawka tez wyluzuj. :p Są rodziny bez psa i chomika. :o

znowu dodało swoje 3 tępe grosze! :O

:) :)

Ale z drugiej strony najpierw byłaś Ty, a dzieci dopiero potem. Dzieci powinny być owocem miłości, ale to ta miłość pomiędzy kobietą a mężczyzną powinna być fundamentem rodziny. Dzieci i partnera kochamy inaczej, ale gdybyśmy już mieli się rozdrabniać i doszukiwać się problemów, to żona powinna być ważniejsza.

ale mimo wszystko lubie jesc jej kupe.

idz stąd pasztecie!

musisz miec bardzo ubogie zycie prywatne i byc nieszczesliwym, zgorzknialym starym kawalerem, ktorego nikt nie chce! i nie dziwie sie!

{ zgorzknialym starym kawalerem, } :D Chciałbym.

eh, jak zwykle podszywacze.. :O

Są mężczyźni, którzy nie chcą mieć dzieci, albo przynajmniej odkładają tę decyzję na później, ale są też tacy, którzy mają obsesję na punkcie dzieci, szanują swoją kobietę, ale też zdają sobie sprawę do czego ona im służy- do rodzenia dzieci. Ty miałaś pecha i trafiłaś na takiego, który chce mieć dzieci, ja mam szczęście bo mój facet tematu dzieci unika jak ognia.

Dobra spadam. Bo parujacy kloc na mnie czeka. Mniam.

no właśnie dziwne, żeby facet nie zapomniałó dzieci do końca życia, całkowita podłamka, a żonę w rok może dwa

pijawica sama się pod siebie podszywa :O

taaaaa, pojęcie poczucia humoru dla niektórych na tym topiku jest obce :O