Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana12321

Mąż powiedział mi, że bardziej by żałował dzieci gdyby umarły, a mnie przez rok

Polecane posty

Gość mam wrazenie ze
i ze mam tez ochote na malego klocka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamma
Ale wy się nudzicie w tym związku, co za rozważania, co za teksty! :( I w dodatku po tych rozważaniach wchodzisz na forum w necie i dalej roztrząsasz sprawę. Jeśli kocham partnera, to jest to tak samo ważne uczucie, jak uczucie do dziecka, chociaż różni się miłość macierzyńska od miłości erotycznej, prawda? Nie rozważam po kim bym płakała, bo zakładam, że żyjemy i dokłądam starań, żebyśmy żyli i byli zdrowi, po co więc takie dywagacje? Dla zrobienia przykrości? A jeśli tak rozważacie, to może On nie dorósł i nie kocha? A może po prostu się na coś wkurzył i chciał Ci dokuczyć i udało mu się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrazenie ze
owłosiona o kogo Ci chodz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana12321
czyli jednak - jak myślałam, traktuje mnie jak matkę polkę - rodzić rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że część ludzi na kafe chce zdobyć popularność wygłaszając prymitywne, ale popularne teksty :O Nic to mądrego naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrazenie ze
tak gdzie pijawka tam obleśni podszywacze!! kochamy cie matko syfu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona to nie rodzina
dzieci rodzina, a po obcych sie nie placze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd on ma taką pewność, że opłakiwałby Ciebie przez rok? Ja takich rzeczy nie potrafię wyliczyć, bo albo po kimś płaczę, albo nie. Nie obliczam sobie jak długo będę w stanie płakać po bliskiej osobie. Ja chyba w ogóle nie zdecydowałabym się mieć z kimś takim dzieci, bo one jeszcze się nie urodziły, a on już wie, że one będą dla niego najważniejsze. A skąd on może wiedzieć jakie one będą? Naplują mu w gębę, to też będzie je tak samo kochał? Będzie je kochał równie mocno, jak wybiją szybę sąsiadce i on będzie musiał za nią płacić? Pewnych rzeczy nie możemy przewidzieć. Chyba, że on chce mieć dzieci dla samego ich posiadania, a wszystkie obowiązki typu: pieluszki, kupki, wymioty, kąpiel zwali na kobietę. Umyte i wypielęgnowane dziecko każdy kocha, ale jak przychodzi co do czego, to nikomu się nie chce wycierać jego pupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karnityna to chyba normalne, że jak się ma czas i ochote, to sie odpowiada gdy pytają. Cokolwiek. No pomijając podszywaczy :O bo oni nigdy nie odpowiadają na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przykree
Mężczyźni pokroju Twojego faceta wyrzucają żonę na bruk, kiedy okazuje się, że ta jest bezpłodna.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia.. jak wybiją szybę sąsiadce, naplują, coś rozwalą to chyba nie wpłynie to na Twoje uczucia do nich? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona to nie rodzina
no i dobrze - egzemplarze wybrakowane nalezy niszczyc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrazenie ze
czyli moja matko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda! właśnie o to mi chodzi!! Zamiast skupić się na temacie w taki czy inny sposób ludzie wolą wygłaszać swoje opinie zupełnie nie mające związku :O Wracając do tematu, to ja bym się tam wcale nie zdenerwowała takim zachowaniem! interpretować to można na różne sposoby. Mnie by ucieszyło, że mój mąż tak ciepło myśli o dzieciach :) Zwłaszcza, że ich jeszcze nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozpaczaj tak po tym, co ci mąż powiedział, a powiedział niestety prawdę. Wcale to nie oznacza, że traktuje ciebie jak reproduktora. To zupełnie naturalne uczucie, że po stracie współmałżonka człowiek musi w końcu dojść do siebie. Tyle wdów i wdowców chodzi po świecie i jakoś funkcjonują. Inna sprawa ma się ze śmiercią dziecka. To chyba najgorsza rzecz, jak może się przytrafić człowiekowi, że przed nim umiera jego potomstwo. Takie nieszczęście trudno wymazać ze swego serca. Nie taka jest przecież kolej rzeczy, prawda? Mam koleżankę, która straciła dziecko, gdy ono osiągnęło już dojrzałość. Minęło kilka lat, a ona wciąż o tym myśli, budzi się po nocach spłakana i czuje się fatalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana12321
karnityna- on ma dziecko , kiedyś go inna wrobiła- wtedy nie chciał, ale pokochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A......... to zmienia postać rzeczy. Zastanów się czy Twoja reakcja nie jest spowodowana nutą zazdrości?? Ale naprawdę uczucia rodzicielskie to co innego niż miłość małżonków- dwóch osób :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro ma dziecko
bo inna go "wrobiła" bez jego udziału, to masz odpowiedź jak traktuje kobiety. Dzieci owszem kocha, a kobieta, cóż, skoro go "wrobiła" to za kare wymienił ją na inną. Jak widać długo po tamtej nie "płakał" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana, wydaje mi się, ze naprawdę nie rozumiecie, czym jest rodzicielska miłość do dziecka. Dzieci kocha się instynktownei, za to, ze są,nie za to jakie sa. Jest to bardzo silne uczucie, chocc pewnie silniejsze u matki, ale nie zawsze. Mimo, ze kocham swojego męza bardzo i pewnie załamałabym się po jego śmierci, to jednak gdybym stracia dziecko, chyba musiałabym dojsć do siebie na oddziale psychiatrycznym. Mój maz to wie i dla niego jest zrozumiałe ze dzieci są najwazniejsze. Gdyby miał decydowac kogo ratowac mnie np. czy dziecko na tez bym chciała zeby ratował dziecko, od tego sa rodzice, zeby byc dla dziecka wszystkim,zwłaszca małego dziecka. bo kiedy ono dorasta i staje sie samodzielnym człowiekiem,to sytuacja juzjest inna, aczkowliek nadal to dorosłe dziecko się kocha. Mysle ze zrozumiesz to szystko dokładnie dopiero w momencie kiedu urodzisz swojego bobasa.Twój facet ma zadatki na dobrego, czułego ojca.Moze nie wyraził sie precyzyjnie co do Ciebie, ale na pewno po TObie tez by plakał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana12321
Karnityna, ale on mi powiedział, że miłość rodzicielska jest większa, ja tak to odebrałam, że on naprawdę mnie kocha jakby chciał a nie mógł..., Jeszcze dzieci nie mamy a on już je bardziej kocha, czy jestem zazdrosna- tak i to bardzo, choć wydaje się to głupie, ale on naprawdę jest strasznie za dziećmi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana12321
tzn, wydaje się głupie, że jestem zazdrosna, a nie , że on jest za dziećmi, źle sformuowałam zdanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daccdsac
to wg mnie normalne ze rodzic bardziej kocha dzieci niz partnera, choc mezczyzny nie posadzalabym o taka glebie uczuc a partner... odchodzi, pojawia sie inny to nie to co wlasne potomstwo z naszymi genami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że On ma taki pogląd na te sprawę i już! Zresztą ja tez taki mam. Ale jakby przyszło co do czego............ Poza tym On jest realistą! Widzi, że tak właśnie wygląda świat! Ludzie się rozwodzą, umierają ............ i układają swoje życie na nowo! Takie są realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana12321
Wicky wyjąłeś mi to z ust

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza
I miał rację tak twierdzac ,bo dziwne by było jakby zone czy meza ktos przekłądał nad swoje dzieci.Gdy juz sa dzieci na swiecie to najwazniejsze sa one.Mezow,zon mozna miec mnostwo,dzieci takz e,ale chyba nikt bezmyslnie nie robi dzici,wiec dziecko jest naj naj najwazniejsze.Ja tazke rozpaczałabym jakby cos sie stało mojemu dzicku a jakby cos sie stało mezowi,to wiadomo tez bym była smutna ,ale nie az tak jak za dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amant! My to o poważnych sprawach! a Ty swoje! proszę Ci zmień już płytę! Nawet nie wiesz jaką przyjemność byś tym sprawił dla społeczności kafeteryjnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×