Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Zaraz mnie coś trafi ;) Celi, ale ja się wcale nie smucę :D I nie wiem skąd wywnioskowałyście, że jest inaczej? Też mam w domciu kadarkę i chyba wieczorkiem tez się napiję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo Ruby of Cream..... muszę pijać lekko słodkie, mój mąż nie trawi wytrawnych i jak sobie otworzymy butelkę, to lekko słodka.... a te dwa są extra, ciężkie, w pięknym kolorze, z aromatem!!!!! Ja juz ostatnio pisałam o tym, że winka nigdy nie odmówię....kiedyś miałam fazę na białe reńskie, potem na chilijskie...a teraz znów wróciłam do win z Centralnej Europy. Dobre są też wina z Moraw, u nas rzadko można je kupić.... no i mołdawskie, dosć przyzwoite, za bardzo miła portfelowi cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
........:) a moje storczyki zaczęły na nowo kwitnąć........:) Już mają razem 16 pąków. Jeden tylko jakoś zmarniał, zupełnie nie wiem co z nim robić. Wejdę chyba na jakąś specjalistyczną stronkę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, też uprawiasz storczyki??????:D orchidarium.pl Jakie masz???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani, a mogłabyś zapytać męża co to za programik? Bo mój niemąż ma tendencje podobne do Twoich, ja zresztą też.... :o I obawiam się, że na bieżąco wydawać będziemy całą kasę zamiast odłożyć na zakup działki i budowę domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku ;) - to fajniusio, ze humorek na miejscu ;) a wyczytałam między wierszami ;) - wiesz ta nadinterpretacja w dobrej wierze :O :P A ja nie mam żadnego alkoholu w domciu :O, tzn żadnego dobrego :O Kadarkę mam, ale dla mnie za mocny smak :O ale J tym sie delektuje, a nich mu będzie :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D A ja postanowiłam zrobić coś z włosami :O jeszcze nie mam pomysłu, ale jakis nowy kolorek, bum radykalne ciecie jest już potrzebne :O A mnie tak bardzo nie chce się siedziec 2 godzin na fotelu :O Żeby ktos za mnie tam posiedział ?? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIN s 4 Groszek, poszukam.... Ja jestem naprawdę fatalna w wydawaniu... No, my chcemy zmienić auto, jak wiesz....;) i marnie nam to idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani ;) juz lubię twojego męża , za ten program wydatków domowych :D:D:D:D nie ma to jak męska dłoń na budżecie domowym :D:D:D:D:D:D:D:D Ja musiałabym taki programik mojemu wgrać na stałe , ale do głowki :D:D:D:D:D:D:D, to może by zadziałało , a tak .............. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek, to nie ten....tamten jest do haseł. Intelitech Menedżer Finansów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Program obliczający wydatki.......:P:P:P Mnie nie jest potrzebny, wydam wszystko a nawet jeszcze więcej.......:) Butyx6, spodnie x 6, skarpety x 6 , staniki x 4, kosmetyki x4+ 2x1/2 (facetów liczę pod tym względem po połóowkach). Żarełko to w Makro na zgrzewki kupuję...... podobnie środki czystości. :) Dodajcie do tego rachunki za 6 osób, szkolne wydatki....... a już mi się nie chce gadać. :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmykam dziewczynki. Mój........ ma dzień dobroci i zabiera mnie na zakupy. Trzeba wykorzystać :D Do poniedziałku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym programikiem do wydatków to niezły pomysł. Ja zapisuję wydatki w sposób tradycyjny czyli długopisem w zeszycie. Zaczęłam tak robić po tym jak co chwila zastanawiałam się na co wydaliśmy kasę. I teraz już wiem i jakoś tak łatwiej mi wszystko zaplanować. Ja to mam słabość do słodyczy szczególnie wszelkie batoniki mi smakują. A smaka zrobiłyście mi na jakiś likier koksowy, coś takiego jak pinacilada. Mój tego w ogóle nie pije a mi jak najbardziej smakuje. A i winko też, a to juz razem możemy wypić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ledwo żywa,ale jestem. Ja tez duzo wydaję - ale w miarę rozsądnie. Na nie wydawanie kasy polecam mojego exia - cholera, skąpiradło jakich mało. Z umarłego ostatnią koszulę by zdarł, zapewniam ze jak zarabial 1000 zł powiedzmy, to pod koniec miesiaca mial 1100 zł. A ja miałam awantury - ze kupiłam drozsze podpaski, albo w kościele na tacę dałam 1 zł, zamiast 50 groszy... :-( Za to mój ksieciunio nie ma umiaru, wypłate bierze 28, płaci raty, czynsz i alimenty, resztę rozwala na głupoty. Już w środę jeczał że ma tylko 200 zł do końca miesiaca. :-) Ale ja to toleruję - po extremalnym skapstwie exia nie przeszkada mi jego rozrzutność. Zwłaszcza ze ustalilismy ze jak zamieszkamy razem (weźmiemy ślub itd) to ja będę trzymać kasę. No i naprawdę nie załuje mi nic, czasem kupi coś ekstra i drogiego, a czasem drobiazg za 5 zł. A to cieszy, bo mój ex nic mi nie kupował. A sobie - o, tak - wszystko musiało być prima sort. Dobra, kończę ten temat bo znów sie zdołuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yennka ;) widzę że byłych miałyśmy podobnych :D:D:D:D:D:D:D:D tyle, ze ja nie dałam sobie obrączki włożyc na palec i na dodatek uciekłam :D:D:D:D:D:D ale mój był jednak bardziej pojechany :D:D:D:D:D wiesz skapstwo na mnie maxymalne, ale maśło na gładko (jak to Ninke określiła) zle ustawiona pasta do zebów, itp :P Oj ćmok z niego był nie lada :O Ciekawi mnie bardzo jak radzi sobie z nim moja następczyni :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, makro nie raz ratuje nam sprawę, tym bardziej, że nie daleko mieszkają rodzice i babcia i te zgrzewki można obdzielić. Chemia jest głównie tam kupowana i są śmieszne sytuacje, np duże proszki do zmywarki są pakowane tak czy siak pojedyńczo, a my dumnie pchamy wszystkiego po 3. I co miesiąc mój tata kupuje sobie 10kilogramowy kubełek matjasów Lisnera, a potem wcinamy go przez miesiąc....jak jadę do mamy, wybieram sobie płaty prosto z kubełka. Kiedyś kupowaliśmy w Makro jeszcze więcej, mąka, mleko, wszystko... A teraz obdzielamy się zgrzewką mleka albo chrupek kukurydzianych. I potem męczyliśmy się dwa miesiące jednym gatunkiem płatków:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cymbidium to akurat ten co kiepsko wygląda ale mam też Phalenopsis w różnych kolorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani, thx :) Ja też powinnam wgrac taki program mojemu do głowy... i jeszcze parę innych \"chłopskich\" czynności domowych. Ale dbanie o nasz budżet jak najbardziej powinno być jego zadaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz cymbidium:) Opisz, co się dzieję...może coś wymyślę.... falków mam klikanaście, kilka sabotków, 3 vandy, 2 miltonie, mam też i dendronium i cymbidium i zygopetalum i oncidium:) mówiłam, że marzę o małym orchidarium:) Cymbidium nie lubi ciepła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Groszku, tylko mój mnie teraz katuje zbieraniem paragonów! W życiu się czymś takim nie przejmowałam:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makro jest fajne ale tylko dla dużej rodziny :O ja nie cierpie uzywania tych samych mydeł, proszków do prania, płynów do płukania itp :O nudza mi się zapachy :O Poza tym uwielbiam nowości i experymenty ;) oj ale czasami potrafię przesadzić :D:D:D:D:D:D:D:D Ale nie powiem, czasami sie zapuszczam do hali i coś sobie wybiorę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, my dzielimy na trzy:) My, babcia, rodzice i to w odpowiednich proporcjach do zużycia:P Ostatnio mój tata wymyślił jakiś nowy Silna Flamenco, czeka w magazynie u rodziców do odebrania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani ;) paragony zawsze zbieram, od momentu gdy kupiłam \"smierdzące mięso na pieczeń\" i \"za bardzo spleśniały pleśniowy ser\" a paragon wyrzuciłam i mięso też, bo nie mogłam tego zwrócić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Ani ty to masz fajnie ;) bo my jesteśmy samiusi na połodniu :O ale za to z wekendów w korkach nie stoimy po kilka godzin :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na moim osiedlu mięso, wędliny maja prima sort, w tym dalszym też, a wybór jest ogromy: od wielkich hipermarketów, po stosika firmowe Polesia czy Walichnowy czy Sokółki, po duże sklepy spożywcze, w których (że się tak wyraże) wołowina jest olśniewającej urody. A szynka pachnie wędzeniem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czsem stoję w korku, gdy wracam z weekendu, bo masy jadą na zakupy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk ,myślę, że go przesuszyłam......:( Wandy są piękne......:) Nie mam zbyt wiele miejsca na kwiaty.....:), kiedyś będę miała więcej . Póki co masę miejsca zajmuje wielka kępa cibory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×