Jestem Kochanka Zonatego Mezczyzny

to naprawde temat'' morze'' bo wszystkich kochankow nie mozna wrzucic do 1 wora,jesni zdradzaja z wyrachowania,inni z zauroczenia,inni z nudy małzenskiej a inni bo sie zakochali-beznadziejnie i bez perspektyw

i niestety człowiek ktwi w takiej sytuacji bo jest tchurzem cokolwiek postanowic-odejsc???nie mam odwagi a skończyść romans???to tak jakbym odebrała sobie ostatnia nadzieje na radośc,na miłosc-bo bez miłosci nie da sie żyć

ja nie operuję pojeciem \"grzechu\" , nie ma czegoś takiego w moim słowniku ...

tak, tylko, ze w zyciu niestety nie można miec wszystkiego. Nie można zjeśc ciasteczka i miec ciasteczka. A tutaj to cisteczko jakby lekko nadpsute. Ok, człowiek decyduje o swoim życiu, ty tak wybrałaś. W porządku. Tylko nie pisz, ze to jest piękne :(

a jakie uczucie jest piękne????co jest piekne miedzy kobieta i mezczyzna

czy małzenstwo w ktorym brak uczucia,namiętności i bliskości jest piekne?

w moim slowniku jest słowo ''grzech'' i dlatego mam straszne dylematy i kazdego dnia tyśiać mysli na minute

raz płacze ,raz sie ciesze bo naprawde niełatwo być kochanką

nie, takie małżeństwo nie jest piękne i dlatego chyba lepiej byłoby je zakonczyć. A to o czym piszemy jest tak piekne jak...brud pod umalowanymi paznokaciami - niby po wierzchu wszystko cacy a jednak coś nie pasuje :(

Moze masz rzcje -w takiej sytuacji nic nie jest proste i ''czyste'' ale co robić???czasem nie mam już siły tak dalej żyć,żyje tylko dla dzieci

moj kochany mieszka daleko-80 km nie spotykamy sie czesto ale tesknota jest okropna

nie musisz mi tłumaczyć , ja wiem WSZYSTKO o tęsknocie :(

chyba ani ty ani ja nie jestesmy szczesliwe a wszystko przez facetów

Tak to jest jak się swoje szczęście uzależnia od faceta

Moj ojciec zdradzal moja mame.. Przechodzili kryzys, a raczej on przechodzil.. Sama wysledzilam jego kochanice, tyle, ze to byl taki typ dziewuszki, która wrecz wskakiwala na kolana.. No i pech chcial, ze moj ojciec ja poznal.. Spotkalam sie z nia, ona mi w twarz powiedziala, ze nie czuje sie winna, bo kocha mojego ojca.. Moze bym zostawila ta sprawe, gdybym wiedziala, ze moja mama nie kocha ojca, ale ona go kocha i to bardzo, raz probowala sobie cos zrobic. Ojciec stwierdzil, ze nie wie co robic, przez chwile na prawde go nienawidzilam.. Spotkalam sie z nia drugi raz. Powiedzialam, ze jezeli nie zostawi mojego ojca to bede musiala porozmawiac z jej szefem (ktory jest przyjacielem rodziny).. ale ona tylko mnie wysmiala.. No coz.. poszlam do szefa, rozplakalam sie, powiedzialam, ze ona niszczy mi zycie.. Szef sie zmartwil, powiedzial, ze to zalatwi. Zaczal coraz czesciej wyszukiwac bledow w jej pracy.. Az w koncu po 2-tygodniach przeniosl ja prawie na drugi koniec Polski, jezeli nie zgodzila by sie wyjechac, grozilo jej zwolnienie... Z moim ojcem tez o tym porozmawialam, przyznal sie do romansu i do tego, ze kocha moja mame.. Dwa miesiace temu skonczyli terapie, i sa szczesliwi.. ale przeszli ciezka droge.. Terapeuta pozakal im, ze kazda ze stron popelniala jakies bledy.. Musze przyznac, ze rodzice bardzo wymlodnieli, sa od 2 lat na nowo zakochani.. ..a ja ciesze sie ich szczesciem.

kochanki niszczą komus zycie....jak sie okazuje dzieci też potrafią

do no tak - a twoje szczęście nie jest związane z facetem? Albo kobietą jeżeli jestes mężczyzną? Chyba na tym świat stoi, prawda? Można znaleźć szczęście w łowieniu ryb albo grze w szachy w osiedlowym klubie w każdą środe i piątek po południu ale to zawsze jest ZAMIAST. Trzeba mieć swoje życie, swoje zainteresowania, swoich znajomych, swoją pracę ale to wszystko są dodatki a tym co sie w zyciu liczy jest związek z drugą osobą i miłośc, przyjaźń, przywiązanie, lojalnośc. Jedni oddają się drugiej osobie, inni Bogu, jeszcze inni - owszem , są i tacy- jakiejś pasji w stylu odkrywania wszechświata ale wszyscy czemuś /komuś się oddają a ci którzy nie mają takiej możliwości albo nie potrafia są po prostu nieszczęśliwi :o

czesc droga sc bede dzis po poludniu albo z wieczoraka to moze pogadamy ej xyzed a ty co na wakacjach?

no cześc kusicielko -no to do wieczorka

czes sc jestes?

U mnie po staremu. Nic sie nie dzieje. Nie rozmawiamy, nie wiedzimy sie od czwartku. W glowie tysiac mysli na minute. Ale mysle tez o twojej sytuacji i nie wyobrazam sobie jak tobie musi byc ciezko. Masz z nim dziecko i przez szesc lat zyjesz w niepenosci. Chyle czolo przed twoja wytrwaloscia.

skad ty masz tyle sil. Ja zaczynam sie poddawac i mysle ze jesli on nie potrafi zdecydowac to ja zadecyduja za niego i odejde, nie bede pajacowac

To nie jest takie latwe i trudno to wytlumaczyc. Spojrzelismy sobie w oczy serduszka zabily i hormony zaszalaly. Wiem ze nie tak swiat powinno sie budowac

cześć Kusicielko 4 lata ,nie sześc jakos daje rade ale też czasami dopadaja mnie pytanie,nawet ostatnio ,chciałam ich nie zadawac ,ale on i tak wyczuł,że chcę znac odpowiedzi,po rozmowie ustalilismy to co jest w tej chwili na 1 miejscu-jego córka ..i ja tez tak myśle ,że w tym wszystkim ona nie jest niczemu winna ,a ja jestem dorosła i moje marzenia ,które też są jego marzeniami moga poczekac i siłę daje mi przedewszystki miłośc i on...jest wtedy kiedy go najbardziej potrzebuje i wiem że mnie kocha,no ale zycie jest zyciem i nasze marzenia musza poczekać -może ty tez uzbrój się w cierpliwośc i daj mu czas? twoja ostatnia odpowiedz jest odpowiedzia dlaczego jestem w tym układzie -serduszka zabiłu i hormony zaszalały,w poprzednich moich związkach z perspektyey czasu nigdy nie było tych dwóch rzeczy jednocześnie..

do emcia83-ty nie nas zabijaj tylko pogadaj z bratem...

emcia83 widocznie żona sama jest sobie winna,że z nią nie chce jechać do Chorwacji,a sc ma rację.Spytaj brata o przyczyny,a potem go zabij

Kochanek sc ma dwie kobiety, dwoje dzieci, dwa domy, A najważniejsza jest dla niego jego córka... 9- letnia... Ciekawe

sc to jeszcze z 10 lat poczekasz :( Wtedy twoje dziecko będzie w trudnym wieku

Ciekawe ale wcale niedziwne :)

Ta ,a wszyscy tutaj są w łatwym wieku :)