Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kusicielka

Jestem Kochanka Zonatego Mezczyzny

Polecane posty

Widocznie nie byłaś taka dobra jak o sobie myślisz i nie potrafiłaś faceta zatrzymać przy sobie więc teraz ,co zrozumiałe, odreagowywujesz swoją frustrację :P Poza tym kto ci kazał się pchać w taki związek??? Żonaty???? :D BZDURA :D:D:D Sama chciałaś więc miej trochę dumy i nie pluj teraz złością bo nikt nie kazał ci się w to phcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeus32l
Witam wszystkich, Przebrnąłem przez te Wasze posty bo poszukuję jakiegoś wyjaśniena, a dokładniej własnych myśli. Fakt, spodziewałem się tego, że ich nie znajdę i nie znalazłem, to w czym bardziej się utrwaliłem to przekonanie, żę sprawa jest bardziej skomplikowana i trudna do ogarnięcia. O ile można znaleźć przyczynę dla czego to robimy o tyle chyba nie istnieje racjonalne wytłumaczenie po co... Z jednej strony argumenty powstrzymujace, z drugiej chęć odkrywania pcha w powiedzmy szczerze w niewłaściwym kierunku... No i dochodzi do tego, że człowiek staje na rozdrożu, przed decyzją... ileż to takich decyzji \"życiowych\" podejmujemy i każda z nich jest ważniejsza. Właśnie obecnie sam stoję nad tym rozdrożem i szukam glosu który mną pokierował... Problem polega na tym, że wiem iż go nie usłyszę a i Wasze wypowiedzi niestety nie wniosły nowego kierunku... Trudno:( Pozdrawiam Wszystkich i życzę wspaniałych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeus32l
Witam wszystkich, Przebrnąłem przez te Wasze posty bo poszukuję jakiegoś wyjaśniena, a dokładniej własnych myśli. Fakt, spodziewałem się tego, że ich nie znajdę i nie znalazłem, to w czym bardziej się utrwaliłem to przekonanie, żę sprawa jest bardziej skomplikowana i trudna do ogarnięcia. O ile można znaleźć przyczynę dla czego to robimy o tyle chyba nie istnieje racjonalne wytłumaczenie po co... Z jednej strony argumenty powstrzymujace, z drugiej chęć odkrywania pcha w powiedzmy szczerze w niewłaściwym kierunku... No i dochodzi do tego, że człowiek staje na rozdrożu, przed decyzją... ileż to takich decyzji \"życiowych\" podejmujemy i każda z nich jest ważniejsza. Właśnie obecnie sam stoję nad tym rozdrożem i szukam glosu który mną pokierował... Problem polega na tym, że wiem iż go nie usłyszę a i Wasze wypowiedzi niestety nie wniosły nowego kierunku... Trudno:( Pozdrawiam Wszystkich i życzę wspaniałych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiezniczka01
Nie krytukuje i nigdy nie bede krytykowala, kobiet ktore wdaly sie w romans z zonatym facetem. To,ze mezczyzna potrzebuje oparcie, rozmowy i potrzeby bliskosci innej kobiety oznacza tylko to, ze jego zona nie potrafi mu tego wszystkiego zapewnic. Jezeli bylby szczesliwy z zona, to by nie szukal innej.... taka prawda. Zony nie potrafia utrzymac swoich mezow przy sobie, bo nie potrafia o nich zadbac i dac im tego czego oczekuja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupoty gadasz księżniczko
mało wiesz jeszcze o zyciu - jak widać....szkoda mi Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupoty gadasz księżniczko -> ty niestety wiesz jeszcze mniej,a z zasadzie prawie nic :P Mówisz co wiesz ale nie wiesz co mówisz:P Ot co:D:D:D:D:D:D:D:D:D i wcale mi ciebie nie szkoda :P:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy owak kochanka
zawsze dla mnie bedzie szmatą, żałosną wyjadaczką resztek, mój pies ma więcej szacunku bo ma swoją miskę i swoje żarcie, i tą drugą czekającą na ochłapy.......typu , poczekaj , kochanie Viagra jeszcze nie działa, hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż***
ja tez uważam ze to dbanie o związek i partnera daje szanse na jego prztrwanie czesto słyszę ze kobiety po urodzeniu dziecka zaczynają unikać sexu jak ognia akurat w momencie kiedy męzczyzna potrzebuje tego najbardziej...męzczyzni zdobywając żonę uznają ze juz nic innego nie muszą robić przestają dbac o siebie i o kobiety uznając ze juz nie ma potrzeby....zycie staje się nudne i kazdy zaczyna poszukiwac czegoś czego brakuje mu w związku. Mój mąz nie zdradza za to ja poznałam kogoś i choć nie niszczymy układów to razem dajemy sobie to czego nie daje nam związek. I nikt mi nie powie ze jesli w związku jest cudownie też dochodzi do zdrad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma rację księżniczka. Sam jestem dowodem na to, że wyłącznie konsumpcyjna postawa żony nie daje szczęścia rodzinie. Często żony wychodzą za mąż z pobudek czysto ekonomicznych. Aktorstwo kobiet to inny temat. A po laatch zaganiany mąż - nie ofiara i oferma - zauważa, że nie tylko dzielenie wspólnego mieszkania jest rękojmią udanego życia. Wtedy następuje czas poszukiwania i rozglądania sie wokół. Często znajduje kobietę w zbliżonej sytuacji - nie zawsze mężatkę, ale często matkę dzieciom. Oboje spragnieni innych doznań niż tych jakie miewają w swoich domach. Wystarczy parę rozmów i po ewentualnym zaiskrzeniu emocjonalnym - nie piszę \"po zbliżeniu seksualnym\" - otwiera sie im inny świat. To nie tylko fascynacja osobowością, ale możliwość dawania i brania dla siebie tego czego nam brak. Oczywiście taka wzajemność powinna brać pod uwagę aktualną sytuację rodzinną tychże osób. Moje motto: dawać sobie wzajemnie i pamiętać aby nie niszczyć rodzin - bo cóż winne są złej relacji małżonków dzieci. Oj dużo bym mógł o sobie pisać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż***
ksiaże to samo tyczy się facetów ...dzisiejsi męzczyzni są czasem tak zniewiesciali ze kobieta zaczyna poszukiwac prawdziwej męskości....i najgorsze jest to ze to wszystko wychodzi dopiero w praniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia***
nie jestem kochanka i mysle sobie ze jesli oj facet mialby kochanke to napewno byla bym zla uwazalabym ze to ona jest ta zla i wszystko co zle to jej wina ale wiem ze tak nie jest bo jesli facet szuka kochanki to widocznie moze z zona jest cos nie tak za czesto przestajemy miec czas dla siebie a pochlania nas codziennos ale jesli nie kochala by zony to kochanka predzej czy pozniej stala by sie jego partnerka a tak nie jest wiec moze szukaja tylko dreszczyku przygody..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *****kochanka
Jestem kochanką żonatego faceta... Od razu wyjąsniam, że celowo napisałam słowo kochanka z małej litery, bo sama do siebie straciłam szacunek, także celowo napisałam faceta, bo uważam że na miano mężczyzny trzeba sobie zasłużyć... Trwam w tym związku ponad pięć lat... udawałam sama przed sobą że jestem szcześliwa i że tak jest dobrze... nie jest i nigdy nie było... kiedy pomyślę ile nocy przez niego przepłakałam... Niczego mi nie obiecywał, nigdy nie powiedział że zostawi żone... powtarzał tylko że kocha mnie ponad wszystko, że jestem jego szczęściem i nadzieją... a teraz okazało się że nie byłam jego pierwszą i pewnie nie ostatnią kochanką... tylko kochanką... i to tylko w fizycznym tego słowa znaczeniu... Przypadkiem (jak to bywa w takich historiach) znalazłam maile od różnych dziewczyn, kobiet i nawet mężczyzn... Najgorsze w tym wszystkim jest to że nie umiem go przestać kochać... a sama niszcze się tą chorą i toksyczną miłością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KEEPskt FDK
******* kochanka Nie zadręczaj się!! Jesteś godna szacunku i czci. TY po prostu zakochałaś się. Zakochałaś się na bardzo mocno i nie widziałaś jego postęowania, jego gierek. Dzielnie terwałś w tym zwiazku, mimo, jak piszesz, że nie obiecywał odejścia od żony, nie kreslił waszej wspólnej przyszłości. Przykro ale pewnie byłaś jego zabawką a nie miłoscią. Wiem, że facet w związku może sie zakochac w innej kobiecie. Zwiazek trwa z róznych powodów. Nie można mieć planów na wspólną przyszłość ale można mieć to co jest piękne romans i uczucia. Trzymaj sie wieć a od niego jak najszybciej odejdź. Pozdrawiam FDK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******** kochanka
:( czy tylko mnie dopadła ziomowa handra? źle mi... czasami płacze w poduszkę żeby nikt nie widział jaka jestem słaba... udaje że wszystko jest fajne i takie jak powinno być... może to przedświąteczny haos tak na mnie działa? chciałabym mieć w życiu coś pewnego na czym mogłabym się wesprzeć, dzieki czemu miałabym motywacje i siłe do wstania z łóżka... Spotkało mnie w tym tygodniu wiele dobrego, ale wystarczyło jedno jego zdanie i wszystko stało się nieważne :( ja nie muszę od niego odchodzić... nigdy tak naprawdę nie byliśmy razem, ja byłam tylko na chwile- taka odskocznia od nudnego małżeńskiego życia... byłam głupia pozwalając sobie na miłośc do tego pana... nigdy więcej żadnej miłości!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam 1.1.1
też kocham żonatego faceta chociaż sama mam męża. kocham go tak bardzo ze myśląc o nim codziennie płaczę w poduszkę. udaję przed rodziną ze mam uczulenie i stąd czerwone załzawione oczy. jestem coraz starsza a to trwa wiele lat i tak juz zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostanie lub
nie, w zaleznosci czy maz lub zona sie dowiedza, wtedy nagle "milosc" prysnie jak banka mydlana, zwlaszcza milosc kochanka do kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga42
szukam sc.....jesli jeszcze tu zagladasz odezwij sie....pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam 1.1.1
moj maz sie domysla. ale jest czlowiekim inteligientnym. wie ile by stracil gdybym odeszla. do tamtego nie moze sie rownac. zreszta od pewnego czasu bardzo podejrzanie zmienil sie na dobre. moj telefon z smsami lezy na stole i kazdy moze zajrzec. zreszta wszyscy w rodzinie maja swoja kom. wczoraj bylam z K w mieszkaniu jego syna i wiem ze jemu wygodnie jest spotkac sie ze mna czasami i wrocic do rodziny. faceci rzeczywiscie boja sie zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *****kochanka
hmmm... czy oni boją się zmian? raczej nie, a prawie pewna jestem że po prostu taki san rzeczy im jak najbardziej odpowiada... Wtedy czują się tacy wartościowi, a tak naprawdę kim są? Wpadają na chwilę, biorą to co w nas najlepsze całymi garściami i zostawiają nagie i bezbronne... wracają do żon, które albo nic nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć... a ja jak głupia czekam na następną jego wizytę... najgorsze że miesiącami płacze w poduszkę bo strasznie mi źle, a nic nie robię żeby to zmienić... chyba czas na zmiany!!! może trzeba stawić czoło problemom i okazać siłę charakteru? to chyba będzie moje postanowienie noworoczne:) Być szczęśliwą i ułożyć sobie normalnie życie...!!! Może ktoś pokocha mnie, tylko mnie i będzie tylko ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona 2
dobre postanowienie w czasie adwentu "poszukac sobie kogos nowego na dobre i zle" / pisze bez ironi/. juz gdzies pisalam ze moi kochankowie ten obecny K i ten dawny K nie odzywaja sie do mnie od kilku dni bo pewnie tak postanowili w czasie adwentu. obydwaj sa bardzo religijni wiec teraz przyszlo im zalowac za grzechy. ciekawa jestem jak dlugo w tym wytrwaja. taki stan dopada ich w czasie kazdych swiat. a pozniej hulaj dusza.... . no coz. ja to cierpliwie przeczekam bo przeciez jestem kochanka żonatego mezczyzny. teraz mam czas dla przyjaciolek. obgadujemy swoich facetow rowno. pewnie od czkawki duszą sie. ich zony tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra myśl nie jest zla......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanko a może
porozmawiaj z jego żoną. Byłam zdradzaną żoną, gdy usłyszałam co opowiadał kochance o mnie mój cudowny w domku mąż, to myślałam, że dziewczyna kłamie. Ale nie kłamała, okazało się ponadto, że przed nią była jeszcze inna kobieta. W jego opowieściach byłam potworem. I wiesz w sumie to okazałam się w trakcie rozwodu potworem :D , załatwiłam go bez mydła, dzięki układom, rodzinie, na szczęście dom był mój przed ślubem. Ułożyłam sobie życie, po czterdziestce wyszłam ponownie za mąż - nawet ta dziewczyna wpada czasami na kawkę, nigdy nie byłam zaniedbaną, szlafrokową żonką. Nie ufaj żonatemu facetowi, spradzaj i weryfikuj jego umizgi. Milość zaślepia, ale chyba nie ogłupia, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram poprzedniczke
Tylko jak kochanka ma zweryfikować wyznania kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona 2
zapewniam wszystkie zdradzone żony że wolałabym spotykac się z facetem wolnym ale takich nie ma. chodzi mi o tych w średnim wieku. każdy z nich jest albo był z kimś związany. jeżeli był to znaczy że z jakiegoś powodu ktoraś strona pierwsza odeszła. kazdy facet będzie się wybielał. a ja takiego nie chce bo jego opowieści już na wstępie dają dużo do myślenia. on sam prędzej czy poźniej będzie zazdrosny i zaborczy. a po co mi taki facet z ktorym moge mieć klopoty. jak będzie mi bardzo zalezalo na stalym zwiazku to wtedy zwroce baczniejszą uwage na jego slowa i zachowanie nie tylko do mnie ale rowniez do poprzedniczek. żonatego w każdej chwili moge kopnąć w dupę jeżeli przylapie go na nieszczerości i on o tym wie. znam wspanialego wdowca ale nie czuję do niego chemii. on może by chcial ale widać że jego umizgi sa narzucone przez los. zaznaczam ze nie jestem materialistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powaga 123
wydaje mi sę ze moj kochanek jest ze mna szczery ale glowy nie dam bo sama umiem dobrze maskowac sie. mam slabosc do bylego kochanka i zrobie wszystko aby go odzyskac. ale to wymaga niezwyklej delikatnosci bo facet jest bardzo inteligentny. rozstalismy się bo on tak postanowil. czesto choruje i wymaga ciaglych rehabilitacji. nie chcial mnie uwiazywac do siebie. jest wolny i moze mysli ze ja chcialabym byc z nim na stale. mam meza ktory do piet mu nie siega. obecny K jest wspanialy i gdybym miala wybrac tego drugiego K to bardziej żalowalabym rozstanie z tym obecnym K niz z męzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *****kochanka
:) porozmawiać z jego żoną? kiedyś mu przysięgłam że nie jego żona się ode mnie nie dowie... wbrew wszystkiemu chcę dotrzymać słowa, chcę żeby był szczęśliwy, bez względu na to czy będzie nadal w moim życiu, czy zostanie z żoną, czy znajdzie sobie inną kochankę... On nauczył mnie kochać i być kochaną, choć trudno to picać to nigdy nie przestenę go kochać i nigdy nie zniknie z mojego serca... uwielbiam smak jego ust, ciepło jego ramion, kojący głos... on nauczył mnie żyć, doradzał mi i był kiedy potrzebowałam wsparcia... może dlatego tak mi teraz źle- przestał się do mnie odzywać... wiem że traktuje mnie przedmiotowo, ale przy nim cułam się naprawdę szczęśliwa... chciałabym móc się z nim pożegnać, jeśli to koniec... ps. jego żona też nie jest zaniedbaną szlafrokową żoną - potworem, znam ją, jest normalną kobietą, czasami jak każdy ma gorsze dni, ale na częściej widywałam ją uśmiechniętą i życzliwą dla wszystkich. A weryfikować wyznań kochanka nie muszę- wiem kiedy kłamie, już umiem to rozpoznac... mam nadzieję że każda z nas znajdzie szczęście i ułoży sobie życie tak żeby nie krzywdzić nikogo innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powaga 123
moi faceci nie muszą mnie oklamywać. taka jest między nami cicha umowa. mowic prawdę, a to co bolesne przemilczeć. i ja tez się do tego stosuje. nie wymagam od nikogo tlumaczenia się z czegokolwiek wiec nie ma powodu do klamstwa. kiedy komus jest coś nie na rękę to zawiesza wzrok i sposzcza glowę. obydwaj K są b.religijni ale tylko ten obecny jest żonaty. ja też nikogo nie oszukuję bo po pierwsze nie muszę, po drugie szybko wydalabym się sama bo mam krotką pamięć a poza tym lubię co niewygodne obracać w żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona 2
a moj bardzo religijny K odezwal się. myślałam że to adwentowe postanowienie zmusiło go do milczenia. od wczoraj przysyla sms z wyznaniami miłości i tęsknoty. jaszcze nie wiem co bylo powodem tygodniowego milczenia. ciągle mnie zaskakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawal drania
a mnie rozwalają te ckliwe nieprawdziwe smski:) teksty o milosci i tesknocie powinni sobie wsadzic w cztery litery:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra myśl nie jest zla......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×