Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

xyzed My nie chcemy się domyślać, chcemy wiedzieć. Gdybym miała się wyżywać, to wyzwałabym Cię od najgorszych, a tak przecież nie jest! Zadałam konkretne pytanie i oczekuję odpowiedzi. Tak trudno to zrozumieć? Nie oszczędzam męża, nie twierdzę, że wszystko jest ok, ale też nie wypowiadam się o nim źle (jak Ty o swojej żonie), bo to by źle o mnie świadczyło, prawda? do Aga pogadamy na takie tematy, jak będziesz kiedyś (nie życzę tego) zdradzoną żoną, bo póki co mało wiesz na ten temat, aby się wypowiadać. I nie mówię tego złośliwie, żeby nie było. Poza tym ironizujesz troszkę, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta Aga potrafi wybaczać ale mężusiowi ,a na innych mężusiów pluje jadem aż miło :) To taki substytut zemsty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aga
nie wybacze mu, bo nie bedzie tego wart:D niech szuka innej naiwnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie oceniam Ciebie xyzed, tylko Twoje postępowanie, Twój sposób odnoszenia sie do żony! To wszystko! A Ty sobie rób co chcesz, Twój cyrk Twoje małpy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcieć możesz ale ja nie widzę konieczności żeby akurat Tobie się tłumaczyć,zwłaszcza ,że już sporo na forum się tłumaczyłem i wiem jakie są komentarze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aga
bo w moim lozku jest miejce tylko dla dwojga, a swoja droga latwiej chyba obcego zroumiec ni zswojego- bo w sumie, nie mamy do niego zadnych uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Agi no tego to akurat nie wiesz na chwilę obecną! Wyobraź sobie, że ja też kiedyś tak twierdziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzed Bo jak widzisz są mężowie i mężowie. Mąż Agi zalicza się do tej pierwszej grupy, Ty do tej po drugim biegunie. Poza tym Aga nie pluje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aga
ja juz to sprawdzilam i wiem,ze to dla mnie za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzed \"...Chcieć możesz ale ja nie widzę konieczności żeby akurat Tobie się tłumaczyć,zwłaszcza ,że już sporo na forum się tłumaczyłem i wiem jakie są komentarze ...\" Ok, wszystko jasne. Nadmienię tylko, że nie biegam za Tobą po wszelkich tematach, na których się pojawiasz i opisujesz swoją sytuację. Jesteś tu, tu prowadzimy dyskusję więc tym samym tu zapytałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Aga jak to sprawdziłaś? Nie rozumiem...Wytłumacz, proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiesz jak odnoszę się do żony więc nie rozumiem Twojego komentarza.Moja żona ma wszystko na czym jej zależy ,a wredny mężuś załatwia wszystko ,co żonka sobie zażyczy.Mężuś nie upija się,nie robi awantur,nie bije,nie zmusza do seksu,robi na dwóch etatach i przynosi pieniążki. A zresztą niejednokrotnie powiedziała,że jak mi coś nie odpowiada,to mam sobie znaleźć kochankę tylko chyba nie przypuszczała,że to zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aga
Do jasne ze tak -Aga nie siedzi w swoim mezu i nie wie co on naprawdę mysli. A ten facet co tu sie wypowiada to ma troche racji,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Agi Pewna możesz być tylko jednego. Jak każdy z nas zresztą. Pozostale zeczy weryfikuje życie i jego codzienność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aga
sprawdzilam z kims innym. a na etapie zakochania to nic nie przeszkadza, ani inna kobieta ani zobowiazania, to tez sprawdzilam.No a moze jego zonie nie przeszkadza jego kochanka, albo nie chce o niej wiedziec i dlatego nie pyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzed Wlasnie dlatego chcemy wiedziec, dlaczego skoro tak Ci z zona zle, to nie rozstaniesz sie z nia. Byloby prosciej chyba, prawda? A odnosnie wypowiadania sie o zone, to nie pierwszy raz mowisz o niej z pogarda i ze zlosliwoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdziłaś to z kimś innym? Czyli byłaś (jesteś) kochanką? Trochę niejasno piszesz...sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne że taaaaaak rozstanie się wcale nie jest takie proste jak wam wszystkim się wydaje i nie chodzi tu tylko o dziecko.Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana ale napewno to nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przy rozwodzie chodzi zwykle o dwie rzeczy: 1) dziecko (dzieci) 2) kasa (podział majątku) Więc problem tkwi w punkcie 2?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aga
A Ty Aga potrafisz zyc z ta swiadomoscia, ze on cie zdradzil? nie wzbudza to w tobie juz zadnych negatywnych odczuc tak na codzien, w lozku? potrafisz to zaakaceptowac, nie rozpamietywac, zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzed no to nie rozumiem czemu cala tajemnica odnosnie kochanki? moze to pomogloby w przyspieszeniu sprawy? no chyba ze Twoje zona kocha Cie i niczego sie nie domysla (tego, ze chcesz sie rozstac, o kochance nawet nie wspomne) a klotnie xyzed zdarzaja sie w najlepszych malzenstwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Aga Tak, potrafię żyć, bo nadal żyję. A jeśli chodzi o odczucia, to... Staram sie ze wszystkich sił zapomnieć, choć nie powiem, jest to strasznie trudne. Wybaczyłam, w imię miłości, bo gdyby u mnie chodziło o kasę, to wykopałabym go z domu. W łóżku staram sie nie rozmyślać o pzreszłości, tylko daję się ponieść chwili. Narazie sie udaje. Może kiedyś dopadnie mnie schiza, wtedy odwrócę się pewnie plecami. Nie wiem do konca, bo niczego nie można być pewnym. Podsumowując...wybaczyłam, staram sie zapomniec, żyć jak dawniej, jak namniej wypominać, przypominać i krążyć wokół tematu. Nie zaprzeczę, czasem mam takie dni, kiedy dopada mnie przeszłość, ale radzę sobie z tym. Gdybym miała inne podejście, pewnie nie wytrzymałabym tego napięcia. Gdy wspomnienia wracają-boli, boli jak cholera! (przepraszam za słowo) Zresztą nie ma na świecie człowieka, ktorego zdrada by nie zabolała, ale każdy z nas inaczej podchodzi do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzed - tak tylko z ciekawości pytam :) - czy gdyby żona Ci tego nie zasugerowała : - \"A zresztą niejednokrotnie powiedziała,że jak mi coś nie odpowiada,to mam sobie znaleźć kochankę tylko chyba nie przypuszczała,że to zrobię \" - sam na to bys nie wpadł?:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aga
W takim razie jestes zupelnie inna niz ja, mnie wspomnienia przesladuja, w trojke to nie jest zycie. A zaden facet nie jest tego wart by przez niego cierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aga
zwlaszcza taki ktory nawet dziewczyny na poziomie nie potrafi znalezc, tylko nimfomanke. A kasa wrew pozorom trzyma mocniej niz uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Aga Byłaś zdradzona przez męża? Czy jeśli tak, to kochałaś go, ale tak szczerze? I o jakiej nimfomance piszesz? \"Twojej\" czy \"mojej\"? ;) A i odnośnie kasy...uwierz mi, nawet gdybym dzięki mężowi spała na pieniądzach, a nie kochałabym go, poszedł by z walizkami szybko! Naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo widzisz jest jeszcze coś...mój mąż nie szukał, to ona go znalazła. Wiem to od niej samej, widziałam też archiwum gg. Tylko nie posądzaj mnie o kłamstwo, proszę, bo nie mam w tym żadnego celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Aga Na szczęście (chyba) człowiek zmienia swoje poglądy i podejście do zycia, w miarę jak nabywa doświadczeń. Nie można być aż tak pamiętliwym i aż tak wszystkiego na siłę drążyć - i to nie chodzi tylko o zdradę. Bo co będzie, gdy sama zbłądzisz? Też będziesz się zadręczać w nieskończoność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne że taaaaak dokładnie!!! Kiedyś, kiedy temat zdrady nie dotyczył mnie bezpośrednio, myślałam zupełnie inaczej...Zawsze sądziłam, że jesli mój mąż się tego dopuści, wyrzucę go z domu...I tu niespodzianka! Życie zweryfikowało moje poglądy! Mąż został, mało tego...potrafiłam nawet w miarę spokojnie rozmawiać z jego kochanką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×