Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tatlim

Blask Turcji...

Polecane posty

odnosnie spedzania wolnego czasu, to moj najchetniej by ... pracowal, bo niebardzo wie jak sie odnalezc jak ma nadmiar czasu, poza tym w wolnym czasie gotuje, jesli ma piec pod reka, jak mieszkal jeszcze w polsce, to duzo wychodzilismy, ale moj facet woli raczej swoj wolny czas spedzac tylko ze mna, a przez te rozlaki, to jak juz przyjezdza, to prawie niegdzie nie chce wychodzic i tylko robi maslane oczy mowiac "kochanie, bo ja chce byc tylko z toba, a tam bedzie pelno ludzi i halas" hehe Kart raczej nie tyka, raz kiedys chcial mi pokazac sztuczke i na tym sie skonczylo:) Wiem, ze jak jest u siebie w kraju, to duzo czasu spedza ze znajomymi, ale nie z samym meskim gronem, zazwyczaj z jakims przyjacielem i z jego dziewczyna. Yavrum co w koncu z tymi wakacjami??? Moze msn , pisalas ze masz duzo czasu hihi ;) robotek tylko nie panikuj, poczekaj, wrzuc na luz, bo szkoda nerwow, spotkajcie sie, powiedz mu o swoich obawach i moze on ma podobne :) Z reszta nie jestes sama z haslem " i chcialaby i sie boi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afettmek
ja jestem już długo z Turkiem znacznie starszym niż wasi ukochani - jest przed 40-ką, dobrze ustawionym finansowo, żyjemy razem w Polsce. Mimo że jestem z nim i go kocham naprawdę bardzo mocno nigdy nie zrozumiem mentalności tureckiej, głównie opartej na nieustannych kłamstwach i kręceniu. Znam wielu turków w Polsce, zarówno z rodziny "męża" /nigdy nie będzie moim mężem bo oczywiście ma żonę i dzieci w Turcji, o czym nie dowiedziałam się od razu/ jak i kolegów biznesowych i powiem Wam że nieustannie jestem zaskoczona ich zachowaniem. Wszyscy oni mają żony w Turcji, kobiety z którymi się tutaj spotykają oczywiście o tym nie wiedzą i się nigdy nie dowiedzą, bo Turek za nic nie przyzna się do kłamstw, na kolegów też może liczyć. Nie jest to jednak w moich oczach jakaś nieprawdopodobna podłość, bo większość z tych mężczyzn jest w małżeństwach kojarzonych, przeważnie żoną jest kobieta z rodziny i nie ma tam mowy o jakimkolwiek uczuciu. Turek też człowiek i czasami serce mu jednak drgnie. Te wszystkie kłamstwa są jednak niepotrzebne i bardzo krzywdzące. Ja nie zdecydowałam sięna rostanie, pomimo że być może powinnam. Czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji, że dowiedziała się o podwójnym życiu ukochanego i zgodziła sie na taki układ, że on jest tutaj więc problem żony w zasadzie nie istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotek
oj afettemk masz ciężką sytuację ale mimo że czułaś się oszukana to jesteś w tym wszystkim i co?pogodziłas się z podwójnym życiem? pewnie to przykre ale Ty już wiesz, zostałas oszukana i zostawiłas to tak jak jest. Facet jak facet kiedy wyjeżdża za granicę szuka wrażeń i jak mu się uda to korzysta na maksa. Twój znalazł Ciebie - Ty już wiesz i jest dobrze bo go zaakceptowałaś. Mogę Ci tylko współczuć - mnie nie byłoby stać na akceptację podwójnego życia. Większość z nas tu piszących jednak była w Turcji i mieliśmy szansę na poznanie sytuacji drugiej strony. Tłumaczysz się miłością, hmmmm. oszustwo jest okrutne i nikt na niego nie zasłyguje tymbardziej że jest już uczucie z Twojej strony. Jak dla mnie żyjesz w słodkim oszukiwaniu siebie "czego oczy nie widzą to sercu nie żal". Nie potępiam Twojego zachowania ale z całego serca, kiedy już wiesz o wszytskim namawiałabym Cię na zostawienie takiego problemu. To jest ciężar, który zawsze powraca i zawsze będzie w Twoim zyciu. Może tak się stać że w pewnym momencie zostaniesz sama jak palec bo Ukochany stwierdzi że wraca do żony. I co wtedy.? - takie to jest moje zdanie. Pozdrwaiam Cie serdecznie -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotek
swoją drogą mentalność mentalnością i niema co się zagłebiać w narodowość. Polacy za granicą robią dokładnie tak samo. do wszystkiego trzeba miec charakter, do zdrady i oszustwa też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afettmek
ja też byłam w Turcji, znam dobrze jego rodzinę, on się nie ukrywa z naszym związkiem, jednak o rozwodzie nie może być mowy, bo w biznes zaangażowane są pieniądze całej rodziny a żona z niej pochodzi. Oczywiście któregoś dnia mogę zostać sama, zresztą jak każda z nas. O wszystkim dowiedziałam się raczej przypadkiem a potem pod wpływem nacisków on się przyznał. Jednak wiem że to jest na porządku dziennym, oni wszyscy, nawet młodzi chłopcy mają w większości żony i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afettmek
znam w Polsce jednego przesodkiego chłopaczka, nie może się opędzić od dziewczyn, z jedną jest chyba bliżej związany, i chyba tylko ja wiem, że niedawno, pomimo że wyznawałl tutaj miłość do grobowej deski, pojechal na miesiąc do Turcji i poślubił dziewczynę, której wcześniej prawie na oczy nie oglądał, wybraną oczywiście przez matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afettmek
jeszcze do robotek, to nie tak jak myślisz że on wyjechał za granicę i szuka tu wrażeń, pt przygoda na jedną noc. Jest w Polsce bardzo długo, i my również jesteśmy razem bardzo długo. Nie jestem jego dziewczyną do łóżka, z jego wyglądem i pieniędzmi mógłby mieć tu co noc inną. Po prostu jest w bardzo trudnej sytuacji rodzinnej z której w zasadzie nie ma wyjścia, i ja to zaakceptowałam, chociaż jak słusznie zauważyłaś ten problem mnie trochę dusi i nie jest mi łatwo. Jesteśmy jednak tutaj jakby małżeństwem, mamy wspólny dom, wspólne problemy , wspólne pieniądze i wszyscy o tym wiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotek
pewnie w takiej sytuacji wystarczyłoby tylko żeby żona dowiedziała się o Tobie. pewnie wiele rzeczy mogą ukrywać i nasi hmmm ale żone i dzieci? to nie takie proste. gdybym tam nie była to może.... ale to co widziałm nic na to nie wskazuje :-). też nie mam na karku 18 lat i conieco w życiu przeżyłam, dużo rzeczy mnie jeszcze w życiu zaskakuje ale do tej pory miałam oczy szeroko otwarte i rozsądek wyostrzony na maksa. Mam nadzieję że mnie nie zawiedzie. Życzę Ci tylko trafnych decyzji. znalazłaś się za sprawą swojego faceta w takich kręgach i pewnie stykasz się z oszukiwaniem na codzień. zapewniam Cię że są tacy co żenią się z miłości bez względu na zdanie mamy :-), ale pewnie o tym wiesz. Jesteś młodą osobą afttmek? (chociaż czy to ma znaczenie - wiek?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotek
to fakt nie znam Twojej sytuacji, pewnie są w niej różne zakamarki. Jeśli będziesz chciała to pisz wszystko. Przełamałaś trochę nasze słodkie forum swoim tematem. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afettmek
Jestem po trzydziestce. Nie mówię ze każdy jest taki sam i nie chciałam cię niepokoić ani podburzać przeciwko Twojemu, mam nadzieję że Twoje małżeństwo będzie bardzo szczęśliwe. Ja też nie urwałam się z choinki, też wydawało mi się że mam oczy bardzo szeroko otwarte i nic mi nie umknie jednak dałam się wpędzić w niezłe maliny, co nie znaczy że Ciebie spotka to samo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, ze affetmek ma troche racji. Mnie rowniez kluje w oczy \"pozerstwo\" Turkow. Niestety mnostwo rzeczy jest na pokaz... Takze \"zgodne\" malzenstwa. Jednak coraz mniej malzenstw jest kojarzonych, coraz czesciej wybor nalezy do mlodych. Czesto zdarza sie, ze dziewczyna po prostu ucieka do chlopaka, jesli rodzice nie chca zgodzic sie na malzenstwo. Albo chlopak ja po prostu \"kradnie\". Coraz czesciej tureccy mezczyzni szukaja kobiet za granicami, bo... nie potrafia dogadac sie z Turczynkami (dziwczyny, chyba cos o tym wiecie :D) Co do podwojnego zycia - to juz osobista decyzja czy sie zgadzasz, czy nie. Sama jednak sie przekonalas, ze rozniez w rodzinie Twojego mezczyzny pozory graja wazna role...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afettmek
oczywiście masz rację, pozory są tam najważniejsze, ale taka jest ta kultura i jeszcze wiele wody upłynie zanim to się zmieni. Wszystko jest grą pozorów, nie tylko związki małżeńskie, co Turek ma w sercu i co zamierza może pozostać tajemnicą na bardzo długo albo na zawsze. Potrzeba naprawdę wiele czasu i cierpliwości żebyprzełamać w nich zakłąmanie i otworzyć. Inaczej snują specjalnie dla nas piękne bajki, a kto nie lubi ich słuchać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny.. Niestety przykre jest to, iż wielu turków przyjeżdzających do Polski postępuję w podobny sposób jak opowiedziała nam Afettmek. Najgorsze jest to, że cierpimy my wszystkie. Bo właśnie przez pryzmat tak postępujących osób oceniani są wszyscy panowie z Turcji. Do tego jeszcze obserwacje Polaków zachowań większości chłopców z Riwiery i zestaw cech osobowościowych naszego chłopaka czy męża już mają gotowy. Od momentu gdy weszłam \"głębiej\" w środowisko Turków żyjących na obczyźnie, niestety nie mam pozytywnego zdania na ich temat. Całe szczęście mój mąż myśli o nich tak samo jak ja. Wśród związków PL - TR poznanych osobiście, znam tylko tylko jedną parę (poaza nami ;) żyjącą normalnie, po ślubie zawartym z miłości, prowadzącą wspólne gospodarstwo domowe. Pozostali faceci to niestety, ale nie traktują swoich żon czy przyjaciółek poważnie. Codzienne wyjścia na imprezę do białego rana, patrzenie na kobietę tylko jak na rzecz, z którą można się za darmo zabawić. A faktem jest iz Polkom bardzo podobają się mężczźni z czarnymi oczami i ciemniejszą skórą, więc na brak chętnych do zabawy nie mogą narzekać. Tak więc dziewczyny uważajcie jeśli macie zamiar żyć razem w Polsce - obserwujcie krąg znajomych swojego ukochanego. Jeśli Wasz wybranek będzie miał czyste intencje to sam zobaczy iż w towarzystwie tamtych panów nie ma czego szukać. Tak też się stało u nas. Najlepiej ograniczyć kontakty do minimum. Fakt iż spotka się to z komentarzami ze strony \"kolegów\" typu pantoflarz . Ale jeśli Wasz partner ma na tyle silną osobowość to przejdzie to obok niego i uzna iż osoby te nie są za wiele warte, a na pewno nie są warte jego przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik...
Kurcze...zrobilo sie tu bardzo powaznie i chlodno. Wydaje mi sie, ze temat podwójnego zycia dotyczy wszystkich nacji... przykład z mojego codziennego zycia... facet mojej przyjaciółki ma oprócz niej 2inne dziewczyny... a ona tak go kocha, ze pomimo,ze o wszystkim wie, nie potrafi go zostawic... głupota...ale to jej zycie. jesli chodzi o Turków to rzeczywiscie, w niektórych rejonach jeszcze wybiera sie zony... ale osobiscie nie chcialabym być tą drugą bo jakiekolwiek relacje między wami by nie były...zawsze zona będzie ważniejsza bo związek jest zalegalizowany. Co do tematu z poprzedniej strony dotyczacej wyjazdów do trucji, lotów itd... to bez obaw narazie sie nigdzie nie wybieram... az tak w grącej wodzie kąpana nie jestem... ale prawdą jest,ze jesli chce tam wrocic jeszcze w tym roku to Tolga musi o tym wiedziec z 3-4miesiecznym wyprzedzeniem z powodu załatwiania urlopu... nie ma to jak wojsko;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afettmek
BAKSAK, Twój związek /wnioskuję że bardzo udany/ naprawdę mnie cieszy, widocznie trafiłaś na naprawdę niesamowitą osobę i prawdziwą miłość. Pozdrawiam Cię gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Affetmek, nie mialam na mysli pozerstwa w uczuciach... To akurat nie jest sprawa pochodzenia a charakteru... Jesli facet nie jest szczesliwy w malzenstwie to szuka szczescia na zewnatrz. Dotyczy to mezczyzn ogolnie (ba! Kobiet tez!!). Turcy walcza o swoje kobiety jak lwy. Kocha czy nie kocha, biorac kobiete za zone podejmuje sie opieki nad nia. To jest sprawdzian dla nich jako mezczyzn, moze to dlatego traktuja to jako czesc swojego honoru? Zastanawialas sie, co zrobi Twoj mezczyzna, gdy przyjdzie sprawdzic sie jako maz swojej zony? Gdy bedzie potrzebowala pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domi111
do afettmek musze Ci powiedziec ze masz naprawde ciezki orzech do zgryzienia. szczerze piszac na dzien dzisiajszy jestem zdania, ze powinnas rzucic faceta jak najszybciej ale przypomnialam sobie wlasnie jak nie lubie gdy ktos w "rozmowach w toku" mowi: "na twoim miejscu na pewno zrobilam to czy tamto...". nie wiem czy beda w Twojej sytuacji nie ciagnelabym tego zwiazku. wielokrotnie zlapalam sie na tym, ze robilam cos co wczesniej potepialam. ale moze to tylko ja :). w kazdym razie, chce powiedziec, ze kazda sytuacja jest inna i nawet osoba bedaca w podobnym zwiazku pewnie Ci nie pomoze bo to jest Twoja decyzja i Twoje zycie. ja musze dodac jeszcze jedno...przepraszam za slownictwo ale Twojego faceta i jemu podobnych kopnelabym w d.pe i to tak zeby nie mogli siedziec przez dlugi czas. to ze Ty masz teraz dylemat to wylacznie wina jego nieszczerosci wobec Ciebie! a propos malzenstw tureckich to wlasnie sobie przypomnialam ze doznalam lekkiego szoku kilka dni temu po tym jak sie dowiedzialam jak kuzyka mojego chlopaka szuka meza. o tym ze rodzina "pomaga" w wyborze malzonka to juz wiem o jakiegos czasu ale w sumie nigdy osobiscie z taka sytuacja sie nie spotkalam. kuzynka mojego chlopaka jest po studiach (uczy dzieci w kasach 1-3) i juz rok pracuje takze jej czas na zamazpojscie w realiach tureckich chyba nadszedl. oczywiscie liczy na pomoc rodziny ale...ona szuka lekarza a w ostatecznosci dentysty. w pierwszym momencie myslalam ze to zart i autentycznie wybuchlam smiechem. moj chlopak uwaza ja za "childish idiot" :) takze myslalam ze sie z niej smieje ale nie. to autentyczna prawda. teraz rodzina szyka dla niej lekarza lub stomatologa...i szczerze mowiac teraz nie dziwie sie statystykom dotyczacym zdrad. kilka miesiecy temu chlopak mi wyslal rezultaty badan przeprowadzonych w kilku krajach, jak przedstawia sie procentowo liczba zdradzajacych mezow w malzenstwach. mnie osobiscie to przerazilo bo nie ukrywam, ze jestem z Turkiem rowniez dlatego, ze moge byc w miare pewna ze mnie nie zdradzi. a tu wedlug statystyk ok. 50% (chyba nawet 50 z kawalkiem) tureckich mezow zdradza zony. w Polsce jest to 10% mezow...ale jak ludzie dobieraja sie w pary nie poznajac sie to jak ma tak nie byc...dla mnie to paranoja chociaz powiem szczerze ze jak tak sobie pomyslalam troche nad tym to w sumie jest to wygodne. siedzisz i zamawiasz meza z odpowiednia posada i pozycja, rodzina sie cieszy bo go zna a czasem i wybiera. uuuuu gitttt ;) mojej rodzinie pewnie by sie podobalo bo o Turku nie chca slyszec ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domi111
aha jeszcze tu Was zanudze bo mi sie przypomnialo :) tak tak robotek siedze i sie opalam niedaleko Adany :) wreszcieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee yuhuuuuuuuuuu ale moj facet pracuje takze najbardziej czekam na weekend kiedy robimy sobie wypady za miasto robotku kiedy Ty dolaczysz do grona szczesliwcow bedacych w Turcji? jeszcze do afettmek masz racje z tym, ze nie mozemy dowiedziec sie co jest w sercu osoby ktora kochamy...ubolewam nad tym bardzo...niestety nigdy nie mozna byc pewnym drugiej osoby :( jedyne co moge ja zrobic to obserwowac i wyciagac wnioski. jestem juz ktorys raz gosciem w domu mojego chlopaka (w sumie ostatnio sie oburzyl jak tak powiedzialam bo juz nie jestem gosciem :) i widze ze jego rodzina jest daleka od szukania mu zony...oczywiscie nie ma mnie z nimi caly rok ale tak sie stasznie ciesza jak mnie widza i sa tak dla mnie dobrzy ze po prostu czuje sie z nimi wspaniale chociaz dogadujemu sie najlepiej na migi :). moge powiedziec ze z tego co zaobserwowalam w moim waskim kregu obserwacyjnym :) czyli w rodzinie mojego chlopaka to im ktos bardziej wyksztalcony tym zadziej siega po pomoc rodziny w doborze malzonka. ale szczerze piszac nie wiedzialam, ze Turczynki tak zapatrzone sa w kase przyszlego meza. jasne, ze ja tez chce byc bogata, a kto nie chce byc, ale do cholery nie przeszkadza mi to ze bede dorabiac sie z mezem po slubie. pierwsze pytanie Turczyki przed jakimkowiek "going out": jaki masz samochod? ggggggod plz help me! jasne, super jest miec bryke bo jestem niezalezna od tych strasznych minibusikow tutejszych, ktore nie wiem dlaczego nie maja rozkladu jazdy, ale dajcie spokoj, zeby to bylo kryterium w umawianiu sie nawet? ehhh ja nawet w Polsce nie zadalam takiego pytania zadnemu mojemu chlopakowi... do bedem karty......haha ja mojemu sprezentowalam jego pierwsza talie w zyciu. zagralismy w wojne na poczatek zeby oswoil sie z kartami ale jakos go ta gra nie wciagnela :) i karty sie gdzies kurza w domu. co do spedzania wolnego czasu to jak mnie tu nie ma to nie ma go za duzo bo po pracy siedzi przed kompem i gada ze mna. ja go czasem wyrzucam zeby gdzies wyszedl. czasem sam zapraszany jest przez kumpli na piwo :). a teraz jak jestesmy razem to oczywiscie sie cieszymy soba ale to inna sytuacja od Twojej bo Ty szczesciaro masz meza caly czas przy sobie w Polsce z tego co zrozumialam :). ktoras z Was wspomniala, ze jej chlopak gotuje...eh kolejna szczesciara... :) wiedza o gotowaniu mojego faceta konczy sie na melemenie - cos jak jajecznicza z pomidorami,papryka i sucukiem. ehhhh wlasnie sobie przypomnialam ze za dobrych starych czasow sam go przygotowywal na sniadanie. teraz leci rano do pracy i ledwo zdarzy sie pojawic w kuchni zeby cos przegryzc.... :( ale co tam jestem tutaj wiec nie bede narzekac :) do Asik cena 120ytl to pewnie cena w dwie strony, tak mi to wyglada :). chociaz w sezonie i jak nie kupisz odpowiednio wczesnie to na wszelki wypadek licz ok 200ytl. ja do Adany nigdy tak drogo nie placilam ale lepiej zabrac wiecej kasy zgadzam sie ze samolotem jest o wiele lepiej, szybciej i w ogole :). tak dla informacji w Antalii domestic terminal jest w osobnym budynku ok 5min piechotka od international terminal. tak tylko mowie zebyscie unikneli czy raczej uniknely :) mojego szukania domestic terminal w budynku international terminal :) pozdr domi111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domi111
cholera ale mam tu wene, sorry za te przydlugawe posty chyba brakuje mi gadania po polsku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domi rozpisuj sie, ja chetnie sobie czytam w przerwach miedzy jednym zajeciem, a kolejnym ;) Chociaz tez bym sie poopalala, a niestety slonca nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domi, to pogadaj ze mna, bo ja tez mam tu tylko polska TV i to tylko do sluchania :D Turczynki sa takl wychowane, ze to maz bedzie utrzymywal dom, a ona bedzie \"pracowac\" jako pani domu. Moja tesciowa nie potrafila sobie wyobrazic jak kobieta moze pracowac i opiekowac sie domem bez zatrudniania pomocy domowej. Moja sasiadka, ktora ma ok. 20 lat podczas rozmowy powiedziala mi, ze od przyszlego meza (poki co kandydata jeszcze nie ma) zarzada pierscionka z brylantem. Zapytalam co bedzie jesli chlopaka nie bedzie na to stac, a ona \"Ja znajde takiego, ktorego bedzie stac\". Zapytalam sie, czy za wszystkie Turczynki cena jest taka sama i czy mozna czasem trafic na promocje, to sie troche zawstydzila. Mam tez kolezanke, mloda (ok. 23 - lat, rok temu wyszla za maz), bezdzietna, marudzi, ze siedzi w domu i sie nudzi. Zapytalam, czy planuje isc do pracy, odpowiedziala: \"Nie, o pracy nie mysle\". To jest taka mentalnosc, ktora na szczescie juz zaczela sie zmieniac. Powoli bo powoli, ale cos ruszylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani gosc ja rozumiem, ze facet glowa domu itp., ze w sumie powinien zapewniac byt rodzinie, bo tak bylo i u nas kiedys, ale nie wyobrazam sobie siedziec w domu i nie pracowac, chyba bym oszalala. A swoja droga to jak one szukaja tych bogatych ustawionych mezow, to czy wychodza za maz z milosci do czlowieka, czy tylko i wylacznie z milosci do pieniedzy tego czlowieka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od podszewki
chyba rację ma affetmek, oni juz tacy są po prostu krętacze jakich mało, słodkie oczka, uwodziciele, ale kłamstwo mają we krwi znam ich dokładnie, znam język, wiem co mówią, chyba co myślą też;) nie zaszkodzi jak po prostu nie bedziecie im wierzyły, bądźcie sobie z nimi, ale nie bądźcie głupie aha, oni chcą się wyrwać, więc szukają każdej ku temu możliwości, mówię o chłopcach pracujących w Alanii, czy w innych wakacyjnych miejscach, sezonowo, przyjeżdżają z prowincji nie mówię o biznesmenach, którzy juz tu są , oni kierują się czym innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afettmek
do od podszewki Chyba się zrozumiałyśmy. Można z nimi być, można kogoś kochać wiedząc o nim nawet najgorsze rzeczy, ale zawsze warto znać całą prawdę, wtedy można podjąć świadomą decyzjję i potem mieć pretencje tylko do siebie. Skąd znasz to środowisko, pracujesz z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od podszewki
tak, i dobrze jest kiedy oni wiedzą, że dziewczyna sobie zdaje sprawę z ich poczynań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez dziwilo na poczatku jak bardzo turczynki sa wyrachowane (bo inaczej nie da sie tego nazwac). ale to wynika chyba z ich kultury i warunkow zycia. to takze wina ich mamusiek, ktore wychowuja je na ksiezniczki, ktorym wszystko sie nazlezy i ktore czesto maja \"nos w chmurach\"-szczegolnie te, ktore juz zlapaly bogatego kolesia. turczynki od zawsze musialy liczyc wylacznie na swojego meza, dopiero teraz sie to zmienia bo zaczely sie masowo ksztalcic, zdobywac prace itd. staja sie powoli niezalezne. mysle, ze jeszcze 1 pokolenia zajmie zanim poczuja, ze moga stanac na nogi o wlasnych silach:)np. kuzynka mojego faceta pracuje obecnie po 14 godz. dziennie (nocnie?;) na lotnisku i mowi, ze to i tak lepsze niz siedzenie w domu. zobaczymy co bedzie jak wyjdzie za maz, ale ja w nia wierze;)(moze to dlatego, ze wychowywala sie bez matki?) jest nadzieja, ze sie ucywilizuja z ta praca. natomiast na pewno nadal wiekszosc dziewczyn liczy wylacznie na faceta, wiec szukaja przede wszystkim kasy..turcja jak dotad miewala lepsze i gorsze chwile, przewroty wojskowe, kryzysy gosp. inflacje itp. nigdy nie bylo wiadomo co bedzie jutro-jedynie na rodzinie mozna bylo polegac:) ale kazanko :P pzdr;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yavrum mam nadzieje, ze sobie nawzajem umilimy ostatnie godzinki przed pojsciem do domciu ;) co do wierzenia lub nie, ja tak dla zasady raczej nie ufam facetom, a jak tylko probuje, to i tak zazwyczaj okazuje sie, ze nie ma co probowac. Turek czy nie, nie ma roznicy, oni chociaz maja dobry bajer ;) , a inni i tak klamia, tylko caly zwiazek od poczatku do konca wyglada mniej kolorowo, ale nie chce generalizowac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik, to sie chyba nazywa \"realistyczne podejscie do zycia\". Nasze babcie czy prababcie tez nieczesto wychodzily za maz z milosci, ale do materializmy Turczynek jest im daleko. Ale, jak napisala Yavrum, Turcja sie zmienia. Ja siedzialam w domu ok. 3 miesiace i wiem, ze po kolejnych 3 mialabym depreche. Ale niepracujace Polski przekonywaly mnie, ze niepracujac maja mnostwo zajec (i nie jest to opieka nad dziecmi ani sprzatanie), wiec chyba ja po prostu nie umiem wynajdowac sobie czegos do zapchania wolnego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
turzynki zawsze maja 374859650 kolezanek i duzo czasu na ploteczki z nimi, herbate i slodycze. ciagle cos miela nawet na plazy:) ale Polki? chyba nie maja tam tabunów przyjaciółek?? zajecie by sie znalazlo ale co z poczuciem sensu, zyciowego celu itp. no, jesli maja dzieci to rozumiem. a jesli nie? mozna sie uczyc tureckiego, zajac hordami bezpanskich psow, uczyc kuchnii tureckiej lub buszowac po sklepach w poszukiwaniu spray\\\'u antyfacetowego :P .. madzik czekam zwarta i gotowa na msn :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×