Nadwaga w UK, jak z praca?

Czesc, Chce wyjechac do UK, ale niestety mam spora nadwage. Zaczelam sie juz odchudzac, ale minie jeszcze pare miesiecy zanim bede szczupla. Chcialam schudnac i dopiero wtedy wyjechac, ale teraz sobie mysle, ze moze juz teraz sie stad ruszyc. Zastanawiam sie tylko, czy dostane jakas prace bedac gruba? Czy w UK takie rzeczy sie licza? Moze to glupie pytanie, ale jeszcze nigdy nie pracowalam jako grubaska i nie wiem jak sie traktuje takie osoby...

wiesz co, w UK z gruboscia to bedzie taki problem - pracodawca nie wyobraza sobie, ze dasz rade zapierniczac w jego knajpie/sklepie po 12 godzin z taka waga. Ogolnie tam, gdzie jest obsluga klienta, tam wyglad bardzo sie liczy, choc nikt Ci nie powie tego wprost. Chyba ze praca biurowa - choc oczywiscie szczupli robia lepsze wrazenie, wiec maja wieksza szanse na pozycje.

To ze ktos jest gruby nie znaczy, ze dostaje zadyszki po 10 minutach ruchu i wyglada jak zaniedbany pasztet:) Naprawde w sklepach pracuja same szczuple dziewczyny?

to same grubasy, tam wszystkie maja nadwage, nie bedziesz sie wyrózniac. Wg mozesz jechac nawet teraz

sorella ja mysle ze powinnas sprobowac znowu nie przesadzajcie ze wszedzie pracuja same laski zdarzalo sie ze jechalam do centrum handlowego np i widzialam mniej urodziwe dziewczyny niezbyt dobrze ubrane z kolczykami w nosie brwiach farbowanymi wlosami - i jakos pracuja w dziale obslugi klienta... nie tylko wyglad wazny usmiech sposob bycia takze powodzenia:)

wyluzuj, jak wchodze do banku widze kobitki ze spora nadwaga, wchodze do sklepu widze babki z nadwaga, w miejscu gdzie pracuje jestem najchudsza a do szczegolnie szczuplych nie naleze, wiec co ja co, to w polsce moze jest i problem z dyskryminaca osob majacych nadwage ale nie tutaj, uwierz mi, a przede wszystkim wsieie dziewczyno uwierz

a jeszcze dodam, ze w mam w pracy doczynienia z roznymi osobami na tak zwanym wyzszym szczebelku i o dziwo moze co dziesiata jest szczupla, angielskie babki to dopiero powinny sie zaczac martwic o swoja tusze, ale one nic sobie z tego nie robia, i ciagle zamawiaja tylko kolejnego hamburgera, glowa do gory

Moja koleżanka siedzi drugi rok w U.K. Jak wyjeżdżała miała dobre kilkanaście kilo za duzo. Dostała prace w restauracji najpierw w kuchni przy nakładaniu na talerze, potem na sali jako kelnerka (i nikomu nie przeszkadzała waga, bo dziewczyna z wdziękiem i zwijała się jak fryga), Teraz już zreszta pracuje w swoim zawodzie mniej więcej.

Ja tu nie widze wszedzie lasek, a wrecz przeciwnie, czasem nawet w miejscach obslugi klienta siedza zaniedbane kobiety (a nie tylko grube), co w Polsce pewnie by nie przeszlo, mysle, ze nie masz sie czym przejmowac, choc rzeczywiscie w niektorych miejscach moga zwracac uwage na fizyczna atrakcyjnosc, ale chyba w niewielu. Widze czesto grube barmanki, kelnerki, sprzedawczynie...