Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

przeniesienie

nie chce mi sie zyc....

Polecane posty

[07.02] 19:30 mycha 23 potrzebuje pomocy!mam 23 lata a nic mi w zyciu jeszcze nie wyszlo...nie mam rodziny, takiej jaka powinnam miec, nie mam przyjaciol, faceta...NIKOGO!ciagle jestem sama!od zawsze bylam niesczesliwa...nigdy nie zaznalam prawdziwego szczescia!jedynie ze szkola ni mialam nigdy problemow!obecnie koncze studia, ale nie potrafie sie z tego cieszyc bo nawet nie mam z kim !to moja wina, ze jestem sama......popelnilam wiele bledow w zyciu i teraz po prostu ponosze za to kare....tylko ze chyba juz odbylam ta kare bo od zycia tez w kosc dostalam...kiedy to sie w koncu skonczy?chcialabym zaczac normalnie zyc, zapomniec o przykrych przezyciach, o przeszlosci...ale ona mnie przesladuje!jestem pod stala opieka psychologa i psychiatry od dwoch lat ale to nie przynosi zadnych skutkow...bywaly w ciagu tych dwoch lat lepsze dni, ale to byly naprawde pojedyncze dni!co ja mam ze soba zrobic?naprawde pragne smierci.... [07.02] 19:42 sdfdtttt skad jestes? co takiego stalo sie w przeszlosci, ze ciezko Ci sie ztym pogodzic, zapomniec? [07.02] 19:44 Jaśmineczka Napisz cos o sobie,jezeli nie na forum to moj mail yourjasme@po czta.fm....pozdrawiam i chetnie wyslucham.....trzymaj sie ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
ma 23 i nic jej w yciu nie wyszło ! A czego sie spodziewałaś : doktoratu, trójki dzieci, dwukrotnego małzeństwa, posady szefa koncernu....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna_
mnie tez sie juz nie chce zyc.... i nie sadzilam ze kiedykolwiek tak bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
pozyjemy, zobaczymy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko ja
pewnie o tym nie wiesz ale jest wielu ludzi na tej ziemi, którzy Ci kibicują i trzymają kciuki aby żyło Ci sie lepiej. Ja od dzis jestem jednym z nich, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaden człowiek nie jest nigdy sam. Jezus jest zawsze z nami, choć Go nie widzimy naszymi fizycznymi oczami. Co więcej.. napełnia dusze miłoscią i pokojem tak, ze nie odczuwasz samotności, pustki... Mnie Jezus BARDZO pomógł, bo tez trochę było mi w życiu doświadczyć - duchowe mroki, wstęt do swojej osoby, myśli samobójcze. Moje zbliżenie do Jezusa umocniło się bardzo się dzieki oredziom \"Prawdziwe życie w Bogu\" www.tlig.org/pl.html Jest to można powiedzieć \"objawienie prywatne\" /Fatima, Lourdes, Dzienniczek św. Faustyny / dość nowe, stąd mało znane w Polsce. Miłość Jezusa uzdrawiała, uzdrawia i uzdrawiać będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siut siut siut
powiem tak dosatnie...a chce sie zalic nad soba?? Masz wyjscie, albo tkwic w roli meczennicy zycia albo sie za swoje zycie wziac...samo nic nie przychodzi. Glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna_
tu nie chodzi o uzalanie sie nad soba.... ..ale o to, ze dowiadujesz się w pewnej chwili , ze nie ma szans dla ciebie...zadnych!!!!!!! masz przed soba okreslona liczbe tygodni zycia...i jak zyc z ta swiadomoscia? jak zyc nie mowiac o niczym najblizszym..by ich nie ranić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siut siut siut
mowimy o dwoch roznych sytuacjach...tak bardzo smutna, jezeli dowiadujesz sie ze dni masz policzone to jest sie nad czym zalic...ale ten temat chyba nie o tym, czesto dobija sie "ofiary losu" poprzez zaglaskiwanie na smierc...zawsze jest wyjscie z dolka, trzeba chciec...wiem o czym gawedze. Tak, tez sie podobalo jak caly swiat sie ze mna i nade mna uzalal...ale jaka strata czasu, tkwilem w jednym miejscu dopoki nie zdalem sobie sprawy ze to ja mam to w rekach jezeli tylko bede chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno jest pewne- tak jeak jest teraz z mychą23 dalej być nie może. I teraz zalezy od osobowości, jednym w takich chwilach pomaga czułość, serdeczne słowa zachęty, innym terapia wsztrzasowa, emocjonujące pobudzenie. Mnie pomogło to pierwsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×