Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NICOLE-025

mąż za granicą

Polecane posty

Gość wszyscy wasi mezczyzni
Wiesz, od gadania na skype/czatach do zdrady to prawdziwa dłuuuga droga zadnej dlugiej drogi nie ma. dziwek na kiwniecie palcem za darmo albo za 5 euro jest dosyc. naiwniary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szynka-maszynka
""Tak wygladaja realia za granica kiedy mezowie bez zon zyja!"":D Kochana- tu dobrze napisałas- to jest właśnie różnica w naszych pogladach. Mąż, który nie żyje ze swoją żoną to nie jest małżeństwo:D Mąż jest z żoną, dlatego piszę o wyjazdach Panów do PRACY!! Panowie, którzy wyjeżadają na balangi to juz nie mężowie. Dotarło do Twego łba? A czy to przydrożny bar czy disco exlusive- jak zwał tak zwał ale to ta sama liga....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy wasi mezczyzni
ja mowie tylko i wylacznie o Panach wyjezdzajacych do PRACY moja droga. nie umiesz czytac? mowie o przykladnych Panach Mezach ktorzy zyja tu od wielu lat, maja w Polscde zone i dzieci a tutaj na przyklad wlasne firmy budowlane. To mezczyzni ktorzy srednio raz w miesiacu a nawet czesciej wyjezdzaja do rodziny w PL, maja domy w PL itp. a tutaj maja dziewczyny z ktorymi zupelnie oficjalnie prowadza zwiazki ! Nie tylko ze chodza na dziewczyny ale i maja najnormlaniej w swiecie dziewczyny czy tam kochanki! I nawet ich nie ukrywaja.! Obchodza sie z nimi i prowadza zycie towarzyskie ze wspolnymi znajomymi tylko na pare dni taka dziewczyny jest odmeldowana jak zonka z Polski na odwiedziny przyjedzie. ja nie opisuje turystow tylko mezczyzn ktorzy sa tutaj dla pracy wiele dlugich lat. a ze to do Twojego zakutego lba nie dochodzi to nie moj problem. Zonie znajomego chcialam powiedziec co jej maz wyprawia, ale sobie pomyslalam ze to nie moja sprawa..i tak mysli wiekszosc ich przyjaciol i znajomych..nikt ci prawdy nie powie. zal mi Ciebie i Twojej glupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy wasi mezczyzni
""Tak wygladaja realia za granica kiedy mezowie bez zon zyja!"" Kochana- tu dobrze napisałas- to jest właśnie różnica w naszych pogladach. ja pisze o tych ktorzy zyja bez zon bo ich zony w Polsce siedzai na nich czekaja:-O oj tepa jestes tepa :-O bo chyba mi nie powiesz, ze to jest wspolne zycie jak facet raz w miesiacu na weekend do zony do Polski pojedzie! za granice do pracy jedzie sie z mezem. i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szynka-maszynka
Cóż...i tak wiesz swoje, i dyskusja na Twoim poziomie musiałaby byc przeze mnie prowadzona na leżąco:D Ja się nie dziwię, że mężczyźni tacy żyją na dwa domy....ale to już ich wybór. Tam dom gdzie serce Twoje... Jesteś na prawdę jakas życiowo skrzywdzona ... Wierze w to, co piszesz o podwójnym życiu takiech "mężów" ale zagalopowałaś się. Tu pisza kobietki o mężach, których życie zmusiło do wyjazdów a nie żonach biznesmenów, prowadzących interesy w dojczlandzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szynka-maszynka
u takiej skapej kurwy-- Ty naprawdę jesteś nie teges czy tylko tak udajesz??? Mówię do Ciebie leżąc:D:D Słownictwo Twoje jak i sposób wypowiedzi- ublizanie współrozmówcy samo mówi za siebie. Jesteś głupia, bo obracasz się między marginesem społecznym... znasz sposób zycia innych Panów- może sama w takim razie jestes jedną z tych za 5 euro?? Chyba na to wychodzi:D:D Żal mi ciebie i już. Żyj sobie w Niemcowni a od nas się odhacz..i idx sobie gdzie indziej, bo rozmowa z Toba to jak wąchanie nieczystości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szynka-maszynka
Ja ciebie też "pozdrawiam"..trzymaj swego meżą na smyczy, bo Ci ucieknie:P:P:P Ubawiłaś mnie swoimi postami, jak nikt:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwrrrrrrrrrrr
szynko - maszynko ta sfrustrowana pani nie ma nam nic ciekawego do powiedzenia:D tez mi wpadło, że musi byc ta za 5 euro, śledzi losy Polaków za granica:D i smiemtwierdzic, że ma jakąś obsesje:D też się usmiałam hahaha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala718
Witam mój mąż od początku naszej znajmości wyjeżdżał za granicę do pracy, na początku było ok, wiadomo rozstanie troche bolało, jak każde ale to była kwiestia paru dni, później sie przyzwycziłam. Jednak od kiedy mamy dziecko ( 2 latka ) wszystko zaczeło sie zmienia, zaczelo sie od tego ze nie mogl byc przy porodzie bo nie dojechal, a nie ukrywam ze bardzo mi zalezalo zebyby byl przy mnie w tak ważnej chwili, nie bylo go kiedy dziecko stawialo pierwsze kroki, ale to jeszcze dalo sie przezyc. Jednak jak teraz przyjezdza do nas nie ma czasu dla mnie i dla synka, ponieważ ma ważniejsze "rzeczy zrobienia" my zostajemy na ostatnim miejscu.najbardziej jednak bolalo to jak po dwumiesieczynym urlopie nadeszlo rozstanie ( synek mial rok) plakal za nim dostal histerii, nie moglam go uspokoic, wtedy plakalismy oboje....teraz mąż przyjezdza coraz rzadziej, tlumaczy to ciezka sytuacja w firmie.... nie wiem jak to sie dalej potoczy, powoli mam tego wszystkiego dosc, tak bardzo go potrzebuje tu i teraz, najgorsze sa rocznice, urodziny dziecka, kiedy on nie moze byc z nami...smutno mi kiedy jezdzimy do rodziny, tam wszyscy sa razen pomagaja sobie nawzajem a ja jak zwykle sama z dzieckiem. narazie nie ma mowy o powrocie do polski.... nie wiem jak dlugo to zniosę.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna od roku
hmm, czytam czytam te posty i chyba również należę do tej kategorii naiwnych. Mąż jest za granica od roku. ma pracę dorywczą i wciąż szuka lepszej. to ja wciąż inicjuje kontakt, przynajmniej takie mam wrażenie. Jesli sama sie nie odezwe to on zadzwoni raz w tygodniu n a2 minutki bo widomo rozmowy drogie. Niedawno uświadomiłam go ze istnieje cos takiego jak skype. Rozmawiałiśmy tak pare razy. Ja mu ufam i wirze ze mnie nie zdrazdza. wszscy znajomi doradzaja mi rozwod. Rodzina poucza. Dziewczyno weź sie w garsc. On nie chce wracać do Polski. Jestem w rosterce ile to jeszcze potrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna od roku
Mamy dziecko, cóka 3,5 latka. Ma ła teskni za nim. MI na poczatku bylo bardzo cięzko. Płakałam jeśli nie co noc do poduszki to c o drugą jak juz mała usnęła. teraz juz nie płaczę jeśli wogule to bardzo rzadko. Sytuacja jest ciezka. On tam nie ma konkretnej pracy i wciaz szuka. mowiłam mu zeby wracal to nie chce. On wie ze moja rodzina znów go bedzie pietnowac. on tam pojechałniby za pieniedzmi ale ja wiem ze tak naprawde to chciał sie wyrwac od mojej rodziny. Nie wiem co robic. wciaz go kocham i czekam i tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonanza
co tu za bzdety wypisujecie !!!! wy chyba nie wiecie co to prawdziwe małżeństwo czy miłość partnerska !!!!!!!!!!!! takiego czegoś nie można rozwalić wyjazdami !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boonanzzza
mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGAD,D
niestety wszystko rozpada się i potem ciężko skleic, czasami jest to wręcz nie mozliwe mam długi staż czekania - 5 lat - od roku jesteśmy razem i on chce żebyśmy wracali z powrotem do Polski ma nas mnie dosyć....zresztą ja też....nie możemy już się dogadać, wszystko rozpadło się a ja tyle czekałam a jego zapewnienia o wierności......tutaj przy zwykłym badaniu okazało się że mam chorobę weneryczną....ja byłam w porządku...więc kto to przyniósł....i dlaczego już nas wygania....a tak niby chciał żebyśmy przyjechali do niego.... inni faceci...tylko czekają żeby podupczyć albo podrywać laski...a weekendy...spędzają na mieście w dyskotekach albo na imprezach a kobietki czekają w domku z dziećmi... mało jest uczciwych..bardzo mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga6333
ciężko mi się z tym pogodzić ale widzę że moje małżeństwo się rozpada właśnie przez wyjazd męża.pracuje w Belgii od 4 mies. ale to nie jest jego pierwszy wyjazd za granicę.jeszcze przed ślubem wyjeżdżał tyle że raz w roku na miesiąc.teraz podpisał kontrakt i prace ma stałą.przyjechał niedawno na parę dni.ja myślałam że jak przyjedzie po tych 3 miesiącach to nie wyjdziemy z łóżka a tymczasem mój mąż miał tyle spraw do załatwienia że całe dni gdzieś jeździł.ciągle jakieś telefony, jakieś spotkania.....że na spędzenie ze mną czasu zabrakło urlopu.wcale nie jestem zadowolona z jego przyjazdu.teraz przyjedzie na święta w grudniu. masakra. ja tu siedzę z małym dzieckiem(2 latka)a on tam.zgasł już między nami ten płomień, ten żar.....jak zadzwoni na weekendzie to żali się jak mu mnie brakuje a jak przyjechał to było tysiąc spraw do załatwienia a nie ja i nasza miłość :( ach co to za czasy żeby młode małżeństwa musiały się rozstawać żeby do czegoś w życiu dojść.....pojechał zarobić na nasze marzenie...nasz dom...a widzę że to marzenie jest coraz dalej mimo że na koncie rośnie euro to miłość gaśnie.pozdrawiam wszystkie słomiane wdowy i życzę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meduza oooo
ZSa różni ludzie, jal kobiety tak i mezczyzni. Mój maz rok czasu wyjeżdżał do niemiec. Co 30 dni byl w domu. Wkoncu postanowiłam wyjechać razem z nim. Przez tem rok czasu mieszkał u swojej siostry razem z jej mezem i 3 dzieci. Siostra uduchowiona, matka polka, mąż pod pantoflem i nawet mojego trzymała krótko. A dlaczego? Aby nie wpadły mu głupie pomysły do głowy. Po tym co tu zobaczyłam nie dziwię się. Zdam z naszego miasteczka ok 20 polaków mężczyzn. I ylko jeden z nich nie zaradza ten co nie ma kobiety w polsce. Nawet 45 letni nasz wujek ojciec , ma kochankę. Każdy każdego kryje. Ręka reke myje. nie mogę powiedzieć tym biednym dziewczynom i żonom bo mój mąż straciłaby pracę, gdyż każdy z nich bedzie bał się ze jako następny zostanie nakryty. Szkoda mi ich. Bo ciagaja się po burdelach, mogą czym s zarazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GFJYFU
Mężowie za granicą to wcąż faceci i co tu sie dziwić że zdradzają? Tylko naiwna niunia myśli że jej mąż jest fair i żyje za granicą w celibacie. Weź no jedna kobietko z drugą pomyśl czy bzykanie raz na ruski rok z małżonką, ma wystarczyć zdrowemu, młodemu chłopu na długie miesiące rozłąki? Wyjeżdża, haruje i nic z życia ma nie mieć? Rozumiem epizod z pracą za granicą. Krótkotrwały. Ale jak czytam, że pracują latami to w głowie mi się nie mieści, że można wierzyć w wierność. Choćby nie wiem, jak twarde miał gościu zasady to natury nie oszuka,a potrzeby nie znikną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Panie jest smutno to fakt, a tutaj można się czasami pośmiać i odwrócić chociaż na moment swoją uwagę od problemów :D Zapraszam na www.strarynawyjezdzie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżennifer
facaci sami z siebie za granica nie sa tacy zli,to polki tu mieszkajace same w majty wchodze,nie,nie z milosci ,wyrachowane zdziry ktorych nie interesuje zona czy dzieci w polsce tylko zeby im bylo latwiej,,,,,a facet co?to tylko facet ....zona w polsce narzeka i mowi tylko o kupkach i zabkach a tu lafirynda piwko pod nos podstawia,dupa na kazde zawolanie.....znalam kilka takich pan i mnie na wymioty bralo jak potrafily skakac nad facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWA63
witam należę do tych kobiet których maż mieszka za granica już od 4 lat.Było znośnie do tej pory, ale ostatnio chyba wszystko zmieniło się diametralnie ; do tej pory dzwonił codziennie, ale teraz nawet jak ja zadzwonię to on nie ma dla mnie czasu,"nie jestem sam nie mogę teraz rozmawiać"to powtarza się wielokrotnie. Miałam do niego przyjechać ale w ostatniej chwili odwołał . nie wiem co robić . idą święta !!!!!!! Nie chcę ich spędzać sama!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam w DE
witam postanowilem sie przylaczyc do tego tematu poniewaz uwazam za troche w tym wszystkim prawdy jest ze maz moze zdradzic ale moim zdaniem jak sie kogos kocha to nie ma mowy o zdradzie ja pracujejuz pare lat w DE i nie mialem potrzeby by zdradzac swoja zone ale ona w to nie wierzy i to jest tez podstawowy problem wasz dziewczyny. mi wystarczalo to ze kochalem sie z wlasna zona jak przyjechalem do PL ale jej??? no coz za nia sie nie wypowiem lecz coz teraz zblizaja sie swieta i zanosi sie na to ze bede je spedzal sam ze soba bo po pewnej klotni wyjechalem i nie mam odwagi zeby powrocic do zony i dzieciakow ale to juz inna chistoria. wiec dziewczyny moim zdaniem trzeba sie zastanowic nad tym co sie robi czy oskarzac bez dowodow a moze sie wygada czy dac du..e spokuj pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllizka89
Ja absolutnie nie widze w tym niczego złego . Do tego jeszcze sama teraz na portalu mydwoje.pl poznałam cudzoziemca i kto wie jak to się rozwinie i nie mam nic przeciwko żeby rozwijało się w tą właściwą stronę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilia222
ellizka a nie obawiasz się takiego związku ? Myslisz ze miłośc będzie ponad tym wszystkim i wygra nawet tak dużą odległośc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojego męża nie ma "dopiero" 3 dni,a ja już tęsknię jak szalona.wyjechał pierwszy raz może dlatego jest mi tak ciężko.wraca za dwa tygodnie.może mi któraś z pań podpowie jak sobie radzić z tęsknotą,samotnymi wieczorami.najgorsza jest świadomość że wieczorem już na nikogo nie czekasz?no i fizycznie go brakuje,jego ciepła zapachu.słowem masakra,pewnie sądzicie że przesadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem po co puszczacie ich za granicę jak boicie się o zdradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanca
Mój mąż wczoraj też wyjechał do pracy za granicą a ja już szału dostaje :-( to nie jest pierwszy raz kiedy wyjeżdża. W zeszłym roku też go nie było 3 miesiące. Przed ślubem prawie 3 lata pracował za granicą a ja byłam tutaj i jakoś musiałam dawać radę. Ale do tego nie można się przyzwyczaić, każdy wyjazd boli tak samo, przeżywa się go nawet jeszcze bardziej niż poprzedni. Jak chodziłam do pracy jakoś sobie radziłam, a teraz jestem w 4 miesiącu ciąży, na zwolnieniu, nie mogę pracować. Całe dnie siedzę sama w domu i po prostu nie daje rady :'( jest mi strasznie źle, smutno, przykro, cały czas płacze. Wiem że to nie dobrze dla dziecka ale nie panuje nad tym :'( ta samotność jest niedozniesienia :'( jakie macie sposoby na rozstania? :'(:'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weszlam tu z ciekawości i powiem Wam tylko jedno Mieszkam za granicą Poznałam faceta, byliśmy ze sobą rok Ukrywał że w Pl ma żonę i dziecko Dowiedziałam się pod koniec Po prostu usłyszałam jak rozmawiał z nią przez telefon Był słodki, czuły Ja jako taka żona w życiu nie pomyślałabym, że przed chwilą posuwał inną, a tak było Nie dałam nic po sobie poznać i jeszcze przejżałam jego komórkę, jakie tam słodkie smsy w obie strony były, sielanka Faceta kopnęłam w tyłek A żonka do tej pory nic nie wie Ale pewnie do czasu, on ma kolejną i pewnie ktoś życzliwy w końcu żonę poinformuje Takich historii za granicą jest pełno, tam nikt nie jest samotny Z drugiej strony co się dziwić, nikt nie chce harować na rodzinę w Pl i nic z tego nie mieć a już rezygnować z sexu na pewno nie Nigdy bym nie zgodziła się na samotny wyjazd faceta za granicę Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze tak sobie poczytałam Wasze wypowiedzi Oj kochane jakie Wy naiwne jesteście, śmiać się czy płakać nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vika123
moj wyjechał w połowe lutego do czerwca było jako tako a potem równia pochyła ze mna nie ma czasu rozmawiac z dziecmi tez musze do niego pisać zeby raczył z nimi porozmawiac ,corka juz sam zauwazył od niego sie odsuneła synowi jest wszystko jedno przynajmniej tak sie zachowuje ,nie wiem co mu odbiło był dusza towarzystwa teraz spalił wszystkie mosty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×