Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka jedna jaaa

najgorsze wizyty u fryzjera

Polecane posty

jak u was dziewcyny?ja czesto trafiam na fryzjerow, ktorzy powinni co najwyzej koncowki owcom podcinac; ostatnia wizyta to spalenie wlosow ktore siegaly lopatek i koniecznosc obciecia na krociutko, teraz zapuszczam, ale to masakra, dzielcie sie spostrzezeniami i nazwami salonow jesli pamietacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikola100
Miałam włosy do pasa. Coś mnie naszło żeby iść podciąć końcówki do innego fryzjera niż zawsze. Pani w salonie była bardzo miła. Wzięłą nożyczki i zaczęła obcinać tak że po chwili miałam już włosy sięgające ledwo do ramion A ona powiedziała mi że były zniszczone i trzeba było obciąć trochę więcej. Po powrocie do domu zaczęłąm ryczeć bo moje włosy wcale nie były zniszczone. Z czasem przyzwyczaiłąm się do nowej fryzury. Teraz zapuszczam mam już za łopatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopisuje
fatalna fryzjerke bez wyobrazni z Olsztyna,jest to pani Emilia,ma salon w Domu Handlowym INKA .Ordynarna ,grubianska,jesli jej zwrocisz na cos uwage .Musi najpierw sciac wlosy zeby zobaczyc czy to co zrobi bedzie pasowalo do osoby czy nie.Jedna wielka porazka.Tylko do strzyzenia owiec sie nadaje.Nie polecam i radze omijac z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Szkocji przerobiłam 6 fryzjerek!!!Ostatnia uraczyła mnie rudym -pomaranczem:(zamiast blondu... To była tragedia wstydziłam się iść do pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli nie tylko w Polsce
zdarzają się beznadziejne fryzjerki:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskooookaaa22
obciął mnie tak mniej więcej do połowy szyji, farbnął na ciemną czekoladę i zrobił ala trwałą, co jego zdaniem miało mi podniesc włosy u nasady :o phi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wiele razy byłam ofiara fryzjerek z bujną wyobraźnią :o Raz jedną prosiłam o lekkie podcięcie grzywki, tak żeby po wysuszeniu była \"za brwi\", chciałam tez żeby była lekko szczesywana z góry - ostatecznie wyszłam z natapirowaną szopą (tak to wyglądało) a grzywce do brwi było bardzo daleko...pozniej ratowałam się wsuwkami bo koszmarnie to wyglądało...Kiedy indziej trfaiłam na gorszy dzień na ogól dobrej fryzjerki, która mimo , że opieprzała nie regularnie za stan moich włosw (prostownica, farbowanie) potrafiła zdziałac cuda. Tym razem jednak postanowiła sie na mnie wyładować - zrobiła mi mocno wycieniwane siano i byle jaką grzywkę (koszmarną wręcz)...Eh można by wymieniać i wymieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi 2 razy spieprzono wlosy w Kanadzie - pierwszy fryzjer z wlosow siegajacych do lopatek scial mi na chlopaka, a mial poprawic koncowki i nadac ksztalt dlugim wlosom :( Po 2 latach gdy znowu mialam do lopatek poszlam do innego, niby takiego zachwalanego fryzjera, przystojny, nowoczesny elokwentny gosciu, wlasciciel salonu, pokazalam mu reka dokladnie dokad ma sciac i on sam jeszcze zaznaczyl sobie dokad mial sciac (do konca brody) upewnil sie ze dobrze zrozumial..... po czym.... scial mi do ucha- to jest o pol twarzy za krotko. Teraz minelo 4 miechy od tamtego czau a wlosy nie odrosly mi jeszcze nawet do tej brody- jak mialo pierwotnie byc sciete. Jest na to jakis sad!!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poszlam do fryzjerki i kazalam sie obciac na krotko- na taka dziewczeca zapalke. Pani ogolila mnie maszynka jak w wojsku- chyba nie musze mowic, ze wygladalam idiotycznie... Druga pani robila mi odrosty 2 godziny- wysiedzialam sie jak wariatka, pani mi wlosy wysuszyla, wymodelowala,.... tylko ze farba w ogole nie chwycila, a ona sie zachowywala, jakby wszystko bylo w najlepszym porzadku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja Kolezanka
poszla do fryzjera z gazeta w reku i pokazala jak ma ja obciac... wlosy mialy byc skrocone o jakies 2-3 cm i lekko podcieniowane... a fryzjerka (chyba jakas debilka:O) sciela jej wlosy o ponad 10 cm i w ogole nie podcieniowala :O kolezanka byla wkurzona na maksa, bo zapuszcala wlosy pol roku! wrrr 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez kiedys kazalam sie zafarbowac, blond pasemka. Farba nie chwycila, mialam kompletnie inny kolor pasemek na czubku glowy, a na dole glowy (bo na dole dluzej siedziala farba, wiec chwycila). Ale mi wymodelowala, wypsikala, ze nie rzucalo sie w oczy. Poszlam do domu, swoim sposobem umylam, wysuszylam, patrze- a tu kompletnie nie ten kolor i kompletna bzdura na glowie. Wiec do niej dzwonie, zeby mi ppoprawila, a ta najpierw udaje ze mnie nie kojarzy, a potem mowi, ze poprawi ale za oplata!!!!!! (W Kanadzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daisy123
Ja tez mam bardzo zle doswiadczenia z fryzjerami. Kiedys przed studniowka poszlam do babki, zeby mi podciela koncowki i zrobila probnego koka. Salon byl ekskluzywny, wiec bylam spokojna o moja fryzure.Niestety, gdy przyszlo do podcinania koncowek babka skrocila mi wlosy z przodu o polowe, a z tylu wycieniowala na czubku tak, ze potem przez kilka miesiecy musialam nosic wsuwki i spinki dookola glowy:/ Nie musze juz mowic, ze moja studniowka fryzura byla totalna klapa, a dalam za nia o wiele wiecej niz moje kolezanki z ladnymi fryzurami:( Innym razem poszlam zrobic koka na wesele. Fryzjerka zakrecila mi wlosy na walki i wsadzila pod suszarke. Tak dlugo tam siedzialam, ze az wypalilo mi kepke wlosow!:( Teraz mam blizne w tym miejscu iw losy oczywiscie mi tam nie rosna:( Innym razem poszlam zrobic sobie trwala. Fryzjerka polecala trwala "Loreala", wiec sie skusilam, skoro miala byc lepsza i bezpieczniejsza. Niestety, po tygodniu prawie nic z niej nie zostalo! Bylam wsciekla. Innym razem poszlam pofarbowac ciemne odrosty na blond. Niestety, fryzjerka byla tak nieudana, ze zrobila mi je na zolto i jeszcze tlumaczyla, ze one tylko w tym swietle tak wygladaja. Niestety, wygladaly tak w kazdym swietle! Wstydzilam sie na tyle, ze kupilam szampon koloryzujacy i pofarbowalam sie na jasny braz. A niedawno pojechalam z kolezanka do jej fryzjerki. Widzialam fryzury kolezanki i podobaly mi sie, jednak na miejscu bardzo sie zawiodlam. Fryzjerka zrobila mi prosta grzywke od polowy glowy, a reszte wlosow na czubku wycieniowala maksymalnie. Wygladalam jak pieczarka!!Az sie poplakalam, bo nie moglam na siebei patrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka mum
zawiodlam sie wiele razy na fryzjerach, najczesciej w salonach ktore wygladaly ekskluzywnie. kiedys chcialam tylko podciac koncowki i poszlam do tanszego zakladu na moim osiedlu. okazalo sie to strzalem w dziesiatke-chodze tam od 3 lat do jednej dziewczyny i ZAWSZE wychodze z usmiechem na twarzy :) niestety ktoregos razu moja miala urlop i poszlam do tego samego zakladu ale do innej dziewczyny i tragedia :O dlatego zapamietajcie dziewczyny jedno! jesli spodoba wam sie jak ktos was scial pytajcie o imie, nazwisko i zapisujcie sie tylko do niej. a jak podoba wam sie fryzura kolezanki nie pytajcie tylko o salon ale o osobe ktora ja scinala! :) i zycze udanych wizyt u fryzjera bo nic nie poprawia humoru tak jak ODPOWIEDNIO i LADNIE sciete wlosy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
o jaaa.. bliski mi temat w ostatnim czasie:) Faktycznie większość fryzjerów miałam z polecenia od koleżanek. Pierwszy baaardzo długo - chyba ze 3-4 lata. Drugi od kilku miesięcy. Ale nie byłabym kobietą gdybym od czasu do czasu nie próbowała coś zdziałać.. Ostatnio dziewczyny też wynalazły z polecenia podobno super fryzjera. A że obydwie nie miały co robić z włosami, więc wytypowana byłam ja. O ludzie kochany.. baleyage zrobili mi na czubku na odrostach - rozjaśniacz trzymaili mi dosłownie 15 minut. Strzyżenie neznadziejne- fryzjer wogóle nie patrzył w którym kierunku układają sie włosy. Efekt? stercząca góra, grzywka do połowy czoł cięta pod garnek. Kolor - właściwie jego brak. Byłam juz w trakcie kolorowania tak zła - że zaciskałam pięści i oczy. Na pytanie i jak? Odpowiedziałam - delikatnie mówiąc jestem rozczarowana - chłopak chciał wołać jeszcze "bardziej doświadczoną koleżankę" ale powiedziałam NIE!! Nie będę ryzykować, chcę stąd wyjść. Druga przeprawka z właścicielem salonu. Powiedziałam, ze chcę zapłacić jak najszybciej i zapomnie o tej pomyłce. Właściciel też zaproponował poprawkę. Nie zgodziłam się. Miałam dosyć. I wiecie co? Nie wziął pieniędzy. Powiedział, ze nie moze wziąć pieniędzy jeśli klientka nie jest zadowolona. Byłam wściekła, ale mile zaskoczona postawą właściciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
a z wcześniejszych pomyłek - oczywiscie zdarzały się mniejsze i większe porażki;) Kiedyś w czasach gdy modna była trwała: włosy do ramion, chciałam je tylko delikatnie podnieść u nasady, a wyszłam z głową jak słońce, rozpierzony puch. Na drugi dzięń przyszłam, fryzjerka rozpływa się w zachwytach, a ja... na krótko poproszę :D i dłuuugo nosiłam później krótkie włosy. Ostatnio przed świętami Bożego Narodzenia: mój stały fryzjer miał wizję (tego boje się najbardziej) :classic_cool: strzyżenie jak zawsze bomba, ale kolor... na czubku miałam włoski jak albinos, pas środkowy dookoła głowy miał być blond wyszedł ryży, a spód baardzo ciemny brąz. O matko... jak papuga - patrzyłam przerażona.. Włosy miały ładnie przechodzić z koloru w kolor ale nie chciały przejść... Żałowałam, ze od razu nie powiedziałam, ze składam reklamację. Ale wróciłam do domu, chwyciałam za telefon i umówiłam się na nastepny dzień na baleyage. Poprawka była całkiem udana - ale niestety musiałam zapłacić 50% normalnej stawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona1
Miałam najgorszą w życiu wizytę u fryzjera w dniu swojego ślubu. Jestem bardzo zawiedziona bo moja fryzura była okropna a właściwie nie aka jak chciałam.. Szefowa salonu zachwalała i nawet stwierdziła że nie trzeba robić próbnej fryzury. Pokazałam na zdjęciu ale to i tak wyglądało zupełnie inaczej. Po dwóch godzinach kok mi się rozwalił:( To był salon DOROTA w Wałbrzychu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniś18
A ja jak bylam malutka dziewczynka mialam chyba z 8 lta i chodzilam z mama do takiej jedenj pani fryzjerki, wiecie jedna z 2 fryzjerek w miasteczku, salon megaskromny ale od mamy weszlo mi w nawyk tam chodzi i fakt faktem jak sie jej powie zeby wycieniowala srednio to tnie wszytsko ale jak sie jej powie malo to robi zajebiscie raz jak mi wycieniowala to normalnie szok no cudownie wogole to swtierdzam ze to mistrzyni nozyczek i pewnego dnia chcialam podciac wlosy i jej nie bylo wiec poszlam do superluksosowego salonu wiecie pelno luster i wogole atmosfea taka ze szok, powiedzialam co i jak wyszlam od fryzjerki bardzo mi sie podobalo wrocilam do domu umyłam głowe i totalny szok moje siegajace za łopatki włosy byly krótkie tak bardzo ze najdłuzsze ledwo siegały ramion w dodatku z jednej styrony mi wycieniowała a z drugiej nie, teraz juz mam nauvzke wole sprawdzone saloniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez kiedys postanowilam pojsc do superexkluzywnego salonu, w samym centrum Warszawy, ceny wygorowane, jak ten salon sie nazywal, Jean cos tam, mniejsza. Na Marszalkowskiej, skrzyzowanie ze Swietokrzyska, pare ulic dalej w kierunku nowy swiat. W kazdym razie mowie, zeby mi zrobila jakas modna fajna fryzure, a ta pipa, wziela nozyczkie, rowniutko jak od linijki sciela mi wokolo glowy na idenyczna dlugosc wszedzie - za ucho, zajelo jej to 10 min. Moja 12 letnia siostra juz bardziej wyszukane fryzury potrafi zrobic. Dodam, ze do mojej twarzy taka fryzura kompletnie nie pasuje, bo takie mam rysy twarzy i rodzaj wlosow, ze jest to najdurniejsze uczesanie mozliwe. Wziela za to fortune a wszyscy sie stukali w czolo jak mnie widzieli. Ciotka moja, zalamana widokiem, za leb mnie wziela i zaciagnela do swojej fryzjerki, co ma malutenki zakladzik, ceny prawie darmowe i zrobila mi super fryzure.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok sprawdzilam na necie - to byl salon Jean Louis David Na Swietokszyskiej 32. Partacze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghf
Cóż, nietrafiony, nieudany kolor - rozumiem, ale zastanawia mnie, co panie robią, jak one wam te włosy za łopatki ścinają do połowy szyi. Przecież to widać! Fryzjerce trzeba nieustannie patrzec na ręce i sprawdać co pół minuty, co robi i czy zrozumiała wskazówki. A wskazówki nie mogą być ogólnikowe w oczekiwaniu na cud wykreowany przy pomocy nożyczek. Ja wchodzę i mówię: tu 2 cm krócej, to tylko jeden, tu nie ścinać z długości tylko wycieniować a do góry niech pani weźnie nożyczki do degażowana. I nie ruszać grzywki, bo to dotnę sama. I monitoruję cały czas sytuację. Z farbą też jak siedziecie, trzaba prawdzać jak długo. One często mają w międzyczasie innego klienta, od którego nie chcą odejść. Też mi się zdarza wypierzona grzywka itd ale głównie z własnej winy, jak się zagadam ze znajomą, albo zamyślę, albo tylko stracę czujność. Moje katasfrofy fryzjerskie bardzo często polegały na nieporozumieniu z fryzjerą. To co dla mnie "trochę skrócić" to nie to samo co dla niej. Tak samo jak "podnieść u nasady" albo "odsłonić twarz". Trzeba przedyskutować każdy centymetr fryzury i każde cięcie. A o pokazywaniu zdjec lepiej nie mówić - one zawsze na nich widzą co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola T - a ja mam z JLD zupełnie inne wspomnienia. Byłam w Katowicach u szalenie sympatycznej pani Ani - notabene POLECAM GORĄCO - zawsze robi tak jak trzeba, zeszłam z fotela bardzo zadowolona. Odnośnie partactwa - poszłam ja sobie raz do \"stylisty fryzur\". Wszystkie moje koleżanki taką wizytę miały już za sobą a ja - NIE. Więc umówiłam się i zamiast iść na comiesięczne podcinanie poszłam do tegożto stylisty. I oto co mi wyrobił na głowie - koszmar pod tytułem \"wałek nie zadziałał\", z jednej strony odstający, z drugiej ulizany, ze stwierdzeniem że to najmodniejszy hit sezonu. Ledwie wyszłam na ulicę zakryłam się kapturem szczelnie pomimo, że był to czerwiec. Od tamtej pory sprawdzam swój Jean Louis David i nigdy niczego nie zamienię na żaden inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do waniliowy budyn- w JLD nie pracuje jeden jedyny fryzjer. Ile fryzjerow tyle historii!! Do ggfd- tak, latwo monitorowac, szczegolnie jak masz folie na glowie i nie masz pojecia ile czasu dana farba potrzebuje. Albo jak z tylu nozyczkami wytnie ci 10cm za duzo i z przodu pozostaje ci tylko dorownac. Albo jak ciachnie raz i juz widzisz ze polecialo 15cm za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie przekonałam, że z reguły niby najbardziej luskusowe i drogie salony mają najgorszych fryzjerów i najwięcje ludzi właśnie tam doznaje ogromnego rozczarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też trzydziestka
To się nie pozwala Olu, ciachać, tylko się uzgadnia: proszę mi pokazać ile to będzie. A o długość trzymania farby się pyta. I po każdym 10 min woła, żeby sprawdził, czy już. Młodeście dziołchy, to pilnować swego nie potraficie, tudzież wami kręcą jak chcą. Ale to przychodzi z wiekiem. I pewną ilością zrujnowanych fryzur. I generalnie czasami nie warto zwalać na paskudną rzeczywistość tylko stawiać na własną zaradność. Tudzież trzymać się jednego fryzjera i nie eksperymentować tylko dlatego, że koleżanka ma cudo na głowie. Ja się od kilku lat trzymam jednego, chodzę do właścicelki i pani się stara jak potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też trzydziestka
sorry zmieniłam nicka, to wyżej to byłam ja gghf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwala ścinać ?........ jednej fryzjerce u ktorej byłam zajelo kilka sekund pozbycie sie włosow z długości pasa do ramion ..... dokładnie lekko opadaly na ramionka....:o.... Myślałam że jędze uduszę :p ...... miało być po końcach.. tak powiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej mamie pasemka robiła 2 dni .... podobno taka nowość :o do blondu miała dodać pasemka brązu...... okazało sie ze to jakaś odmiana czerwieni :o po czym stwierdziła \'\' nie mówiłam pani ze nie ma brązu, przecież mówiłam ze taki kolor nakładam\'\' :o Moja mama tez chciała jedze udusić :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Tez Trzydziestka- no wiec jak pisalam wczesniej pokazalam palcem fryzjerowi dokad ma sciac. On sam tez zapytal czy dobrze zrozumial i pokazal tez swoja dlonia i nawet glosno powiedzial - do konca brody. Potwierdzilam. Wiec ja pokazalam, on pokazal i oboje sie zgodzilismy. Po czym ciachnal mi do ucha, co jest pol twarzy krocej. I gdzie tu jest moja wina jak sugerujesz? Co chcesz powiedziec, ze fryzjerzy to nie partacze, tylko to my takie idiotki, tak? i ze Ty jestes jedyna taka idealna na calym forum i nigdy nikt nie spieprzyl roboty? No to zaloz nowy topik o idealach. Pomylilas topiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×