Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erwina

radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

Polecane posty

To znaczy że wszystko dobrze Amirko :) Cieszę się bardzo! Miałam nawet wysłać Ci jakiegoś smsa z zapytaniem, ale stwierdziłam,że nie będę Was niepokoić. Napisz proszę choć słówko dzisiaj. Całusy dla M! 👄 Erwinko, hop, hop... to przecież nie podobne do Ciebie nie odezwać się cały dzień. Wszystko dobrze? Serenity, jakie mleko dajesz Antkowi? I kiedy zaczniesz wprowadzać nowe jedzenie?? I jak z sylwestrem Majmac, odwołany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! amirko ja również czekam na relację, smsków też nie wysyłam, bo zajęta jesteś teraz M. a jeszcze reszta rodzinki na głowie:) w każdym razie nie martwię się, bo na pewno wszystko gra!:) momirko co do Twoich pytań o mleko, to daję antkowi bebilon pepti, no i te żałosne resztki mojego mleka, dziennie udaje mi się odciągnąć około 150 ml, więc dla takiego dużego chłopa to stanowczo za mało...od około tygodnia antek nie ssie mi piersi wcale, robi zezłoszczoną minę i wypluwa cyca:( już mu robię zupki i deserki, podaję raz dziennie, chętnie zajada:) ale lubi tylko te robione przez mamusię, kilka dni temu przyszła do nas paczka z nutricii i dałam mu na spróbowanie gerberka no i mu nie pasował, pluł na pół kuchni:) nie przeszkadza mi to jednak, bo nie jestem zwolenniczką takiej żywności, choć na pewno czasem jest to wygodne.poza tym całą marchewkę i pietruszkę jaką miałam w ogrodzie starkowałam i pomroziłam na zimę, więc grzechem by było mu tego nie robić:) tyle o nas:) erwinko, majmaczku żyjecie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej..hej... wczoraj byłam nie w sosie...dopadły nas kłopoty finansowe i musiałam jakiś plan awaryjny na Swięta obmyśleć...ale będzie dobrze...w końcu gram w Lotto... :-) Jeśli chodzi o Sylwka to chyba się odbędzie bez wyżej wspomnianych osób...po prostu kolega nas prosił, żebyśmy nie rezygnowali bo przepadną zaliczki i wtedy cały kolega-organizator będzie dopiero stratny...oczywiście nie chce mi się wcale bawić ale zobaczymy jak to wyjdzie...na razie jest jak jest... Dzisiaj muszę uskutecznic jakieś porządki bo święta za pasem...jeszcze może goście wpadną dzisiaj więc trzeba się wziąć do roboty... Dzieci przed chwilą dostały zaproszenie na urodziny do psa sąsiada...hehe...pięknego labradora...trzeba skoczyć po prezent... :-) Stanęłam przed chwilą na wagę i schudłam 4 kg ależ sie zdziwiłam bo wczoraj sobie pofolgowałam i zjadłam placki ziemniaczane ze śmietaną i cukrem... :-) ale widocznie nie jedzenia chleba(tylko żytni i tylko rano), słodyczy i kolacji zrobiły swoje...więc humorek powrócił i chęci do odchudzania też...tylko dopadł mnie jakiś katar...brrr... no to spadam do sprzątania...papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć majmaczku! podziel się swoim planem awaryjnym, bo nas na te świeta też bida dopadła, ten samochód nas pogrążył na jakieś dwa miechy, ale co tam...gratuluję spadku wagi, ja wczoraj sobie pofolgowałam, bo dostałam @ i głód mnie dopadł, tak zawsze mam, a dziś kiepsko się czuję, odzwyczaiłam się od @, to w końcu ponad rok bez niej. ale temacik co? lepiej uciekam, zanim wam tu odstawię jakiś elaborat o @:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i pochłonęła was ta sobota:) nie dziwię się, bo jest całkiem fajnie, właśnie wróciłam z róbót ogrodowych, grabienie liści itp. naprawdę przyjemnie się zmęczyłam, poza tym mały został sprzedany dziadkowi więc mogłam się oddać pracy całkowicie:) no to lecę obiad pichcić, dziś pieczeń z szynki, pieczone ziemniaczki i surówka z buraków, trochę sobie pofolguję, a co tam!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję się, choć dosłownie na chwilkę... jestem wykończona, z pracy wracałam codziennie zbyt późno. No i od piątku znowu choruje, tym razem migdały.. Leżę więcwłóżeczku z nadzieją, że nie rozwinie sie jak poprzednio angina. Chyba za bardzo dostałam w kość w robocie przez ten tydzień, osłabiłam się i efekty gotowe. W dodatku mam koszmarną migrenę i za chwilę chyba zwariuję od tego nieznośnego bólu głowy... Tak więc nie marudze więcej, odpisze jak tylko z lekka poczuję się lepiej :-) Ściskam mocno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !!! Tak jak obiecałam...relacja...Otóż zabrali mojego M na całą godzinę,już od zmysłów odchodziłam...zabieg miał trwać pół godziny a tu wychodzi godzina.Okazało się,że wczoraj odbył się tylko jeden zabieg na chirurgi dziecięcej,reszta odwołana ponieważ dzieci się rozchorowały-przeziębienia itp.rzeczy a to były zabiegi planowane.Więc zwyczajnie nie spieszyli się,bo nikt inny nie czekał.Najgorsze dla mojego synka było to,że nie mógł nic jeść do godziny 18 a potem coś lekkiego.Oczywiście w szpitalu nic nie dostał więc nakarmiłam go dopiero około 20 jak wróciliśmy do domu.Cały pierwszy posiłek zwymiotował.Poza tym noc bardzo spokojna,trochę bolało rano,ale jest ok.Do szkoły wraca dopiero po Nowym Roku a z wf dostał 30 dni zwolnienia.Teraz czekam na wynik,aż 4 tygodnie :-( Poza tym chciałam Wam jeszcze raz podziękować za sms-y,zasłowa otuchy,za to że byłyście ze mną---->prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. W związku z tym,że M szykował się do zabiegu,dostałam tel. od mojej koleżanki która dowiedziała się o M no i w czasie rozmowy wyszło ,że u niej nieciekawie.Może nie pamiętacie ale jakiś czas temu pisałam wam o koleżance która ma raka piersi i jest po amputacji.Niby wszystko było ok bo to już ponad rok od operacji,brała 2-3 chemie oraz naświetlania.A teraz dowiedziałam się,że znalazła znowu guza pod pachą,22 grudnia ma badania,ale niestety wszystko wskazuje na nawrót choroby...jest załamana,nikomu nie mówiła nawet jej mąż nie wie,jestem jedna jednyna.....chciałabym jej pomóc...tylko jak ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku Amirko rzeczywiście nieciekawie z tą koleżanką...tak mi przykro...to są dopiero problemy... Serenity super, że się przyjemnie zmęczyłaś...Ja niestety pojechałam zobaczyc zabawki bo goście jednak dzisiaj nie dotarli do nas...i znowu zonk...już sama nie wiem...wszystko takie drogie a zabawy tylko chwile... Jeśli chodzi o plan awaryjny to hmmm...po prostu oszczędności na maxa...wszystkie zakupy przemyślane 3 razy i zrezygnowanie z przyjemności (fryzjer, step,mój angielski)...czyli wszystko co dotyczy mnie...nie wiem jak długo dam rade tak pociągnąć bo nie zamierzam oszczędzać tylko na sobie bo to się źle skończy...hehe...ale od czegoś trzeba zacząć...najlepiej też bym nie kupowała prezentów na Święta ale jakoś sama nie wiem...czuję dyskomfort jak pomyśle, że tak bez upominków... Amirko cieszę się, że już po wszystkim...i wszyscy w domciu... Erwinko to na pewno wynik osłabienia ta twoja kolejna choroba...kółko zamknięte...zaległości...praca na maxa i znowu choroba...ale trzymam kciuki, żebyś wykurowała sie jak najszybciej!!! pozdrawiam Was kochane...buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się cieszę Amirko, że M. czuje się już lepiej :) ... a koleżanka... nie znajduję słów, żeby to skomentować. Pozostaje mieć nadzieję, że i tym razem jej się uda, że będzie dobrze... Majmac, ja też zrezygnowałam z gimnastyki w grudniu, także solidaryzuję się z Tobą :) A co do prezentów, to ja myślę, że wystarczy symboliczny drobiazg. Może coś wykonanego własnoręcznie? Serenity, fajnie że masz ogródek i możesz się w nim relaksować :) A kiedy wracasz do pracy bo zapomniałam? I kto będzie z Antosiem? Erwinko, biedaku... że też uczepiły się właśnie Ciebie te choróbska! A może to z powodu częstego "wyglądania przez okno"? jesteś rozgrzana i jak potem wychylisz głowę z okno to wychładzasz się... No sama nie wiem.. Może moja teoria nie jest prawdziwa, ale pomyśl, czy to nie to... Żuczek mój Cię ściska i przesyła uzdrawiające fluidki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w niedzielne popołudnie:) amirko dziękuję za relację:) najadłaś się strachu, juz Ciebie widzę, ale chyba każda z nas reagowałaby podobnie, każda minuta dłużej i już w głowie milion podejrzliwych myśli. co do koleżanki, to pamiętam jak o niej pisałaś, z tego co pamiętam jest dość młoda i zdziwiło mnie wtedy, ze dopadło ją takie nieszczęście:( na pewno podwójnie Ci cieżko ze swiadomością, że jesteś jedyną wtajemniczoną:-o erwinko kuruj sie kochana, majmac ma rację, błędne koło, chorujesz, potem ogrom pracy, znów choroba, oby jakoś ta zima zleciała i z wiosną będzie lepiej, no i pewnie strzelicie sobie jakis super wyjazd gdzie się wygrzejesz na maxa! majmaczku co do świąt, to najważniejsza jest atmosfera, spokój, miłość, zdrowie, więc jeśli nawet zrezygnujesz z prezentów to nic się nie stanie, pomyśl, ze to tylko przejściowe, my nie raz rezygnowaliśmy z upominków dla siebie, bo rożnie bywało, zwłaszcza jak tylko M nas utrzymywał i powiem Wam, ze te "kruche" czasy wspominam z uśmiechem, mieliśmy siebie i to było najważniejsze:) momirko wracam do pracy 1 lutego a antoś będzie siedział z ciocią czyli moją siostrą:) do pomocy zawsze ma mojego tatę, bo jest na emeryturze, a ja nie będę musiała się martwić, ze zostawiłam małego z kimś obcym. teraz moja koleżanka poszukuje opiekunki i współczuję jej, cały czas ma castingi w domu i ciągle nie spotkała nikogo kto by jej odpowiadał, a kasę chcą taką za pilnowanie dziecka, ze hoho! my mojej siostrze postanowiliśmy również płacić co m-c, ona nie chciała, ale nie ma o tym mowy, wprawdzie w tygodniu siedzi w domu, ale to w końcu jej wolny czas, a wiadomo,że opieka nad dzieckiem wymaga naprawdę poświęcenia i pracy:) no to kończę i uciekam na spacerek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry, już mi nieco lepiej. Wygrzebałam sie z wyrka i zaczynam szykowanie do pracy. Macie rację, to jakieś zaklęte koło, nie wiem kiedy sie skończy bo koniec roku dla mnie to prawdziwa masakra.. Wtedy dopiero się zacznie wracanie do domu koło 22.. Aż sie boję pomyśleć. Byle do wiosny... Przepraszam, że jeszcze nie odpiszę, jakoś mampodły i paskudny nastrój, nic mi się nie chce.. Pozdrawiam was cieplutko i najserdeczniej jak się da. I przepraszam za siebie chwilowo. Amirko 🌻 Momirko 🌻 Majmac 🌻 Serenity 🌻 🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Erwinko,znowu jesteś chora...strasznie Ci współczuję.Ostatnio bardzo chorujsz!Nie dbasz o siebie!Może zastosuj jakieś leki uodparniające??? Posłuchaj rady Momirki,może to jest przyczyna...Panienko z okienka...??? Odwiedziła mnie dzisiaj moja wyżej wspomniana koleżanka.Jest jej bardzo ciężko.Najgorsze jest oczekiwanie,pocieszałam ją jak mogłam,płakała...ma dwie córki 14 lat i 8 lat :-( najbardziej boi się,że im matki zabraknie.Serce bardzo mi się krajało,ale niestety musiałam trzymać fason...Wychodząc ode mnie powiedział,że jej zdecydowanie lepiej,że cieszy się,ze mogła wyżalić się przede mną.Poradziłam jej aby porozmawiał ze swoim mężem...zastanowi się nie chce go martwić poza tym boi się,że dzieci się dowiedzą,dlatego uparcie trzyma to w tajemnicy.Ona jest taka kochana,tak bardzo ją lubię,po prostu Anioł.Ale mam nadzieję,nie dopuszczam myśli,że .......................... Synek czuje się bardzo dobrze,w środę zmiana opatrunku.Żałuje bardzo,że nie moze wyjść na dwór,widzi śnieg i bardzo go to kusi,ale jeszcze muszę go przetrzymać.Może po kontroli,zobaczę co lekarz powie. W środę wywiadówka u córki ale nie idę,bo zaprosiłam już gości.Zresztą jestem tak wściekła na nauczycielkę od języka angielskiego iż obawiam się,ze jej krzywdę zrobię.Strasznie znęca się nad całą klasą.Zresztąnie tylko nad naszą,wszyscy na nią narzekają.Trochę dziwię się ,że rodzice milczą,bo to ciągnie się już latami.Córka dopiero teraz do niej trafiła,ponieważ ona uczy w gimnazjum.nie wiem co mam robić,boję się,że moją interwencją zaszkodzę córce.Myślę o rzeczniku praw dziecka.Może tam się czegoś dowiem.W ubiegłym roku owa nauczycvielka była na rocznym zdrowotnym urlopie.Wróciła i niestety nadal jest okropna.Szkoda bo zmarnowała cały rok.Córka opowiadała jak się szczyciła tym,ze w którejś klasie przez nią uczennica wymiotowała,zawsze przed lekcją języka angielskiego.Zresztą to słyszałam od niejednej osoby.Pytam tylko gdzie są rodzice tego nieszczęśliwego dziecka,dlaczego nic w tej sprawie nie zrobili ??? Niestety ja nie będę się temu tylko przyglądać bo kto się dotknie mego dziecka to jak źrenicy oka mego.... Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaie, przyczłapałam z pracy, pozytywne jest jedynie to, że wrócił z chorobowego ta "moja" kobita. Jak jej nie ma to muszę obrabiać dwie działki. Tak więc odrobinę będzie lepiej choć koniec roku przede mną.. C do mojego okienka, to pewnie mi nie służy, ale też tam się nie przeziebiam. Za okno wystawiam noska tylko w kurtce i kapturze na głowie, a jak trzeba to i rękawiczkach ;-). Poza tym od jesieni biorę wzmacniacze odporności, no ale jakoś mi to nie pomogło. Może jedynie o tyle, że nieco szybciej się zbieram niż kiedyś z tych chorób, no i nie mam aż takich potężnych problemów żołądkowych. Amirko szczerze ci współczuję tej sytuacji z koleżanką, a co dopiero jej samej.... Trzymam kciki za to, żeby wszytsko skończyło się dobrze!!! Ma po co żyć, ma dodatkowe dwa bodźce, które napewno pomogą jej walczyć. Bądźmy pozytywnej myśli. Co do nauczycielki ja bym nie odpuściła... no nie wiem, może przeniosłabym dziecko do innej klasy? Pewnie będzie trudno dyrektorce coś zrobić, jeśli na skargę pójdzie tylko jedna osoba. Wtedy raczej stanie po stronie nauczycielki, a wyjdzie na to, że to córka nie bardzo się uczy. Ale może uda ci się namówić innych rodziców na wspólną walkę??? Wtedy będzie łatwiej. Oby ci się powiodło!!!! Ja z pewnością nie odpuściłabym ;-) Majmac u ciebie też jakoś ten rok niewesoło się kończy... pewnie cieżko wam wszystkim z tą tragedią i zaplanowaną zabawą sylwestrową.. Szczerze współczuję.. Serenity ma rację w kwestii świąt, pewnie jakieś drobiazgi wystarczą, najważniejsze żebyście sie wzajemnie kochali i wspierali :-) A i dla dzieci to będzie ważne nauczyć się tego, zrozumieć i poczuć :-) a wierzę w to, że z pewnością tak będzie. Przeciez oboje jesteście wspaniałymi rodzicami, więc i dzieciaczki są mądrę i przekochane :-) No i oby kolejny rok był duuużo lepszy!!!!! Serenitymój P wraca jutro więc niebawem pooglądam sobie i ciebie i antosia!!! A umieram już z ciekawości po tych wszystkich postach :D Zamiłowanie do grzebania w ziemi jak widzę nie osłabło ;-) hehehehe Mnie by tam wołami do ogródka nikt nie zaciągnął!!! Natyrałam się "za młodu" i ani myślę z własnej nieprzymuszonej woli grzebać w ziemi hehehe Podziwiam więc twoje zamiłowanie!!! Masz kilka kwiatków i posadź za mnie🌻🌻🌻 Momirko druga połowa stycznia nadal jest bliżej nieokreślona :D Czekam na konkrety na priva! Majmac oczywiście do ciebie pytanko, co ty na to???? Skusisz się???? Amirka wiem że tylko w pakiecie rodzinnym więc się nie zmieścimy razem, a serenity może ty dołączysz???? Wiem, ze masz daleko i takie tam różne, ale zaproszenie aktualne więc jeśli tylko się zdecydujesz to daj znać. A tak w ogóle to chciałam wam powiedzieć, że najfajniej byłoby wybrać jakieś miejsce i czas, gdzie mogłybyśmy wszystkie przyjechac z rodzinami :-) Może w week majowy??? Jakiś domek gdzieś na kilka dni i pełne rodziny i mężowie i dzieciątka??? Co wy na to??? :-) Dajcie znać jak to widzicie i tak ogólnie jakieśuwagi. Może po prostu w końcu coś zaplanujemy?? Miejsce proponuję takie, żeby każdy zdołał dojechać i wrócić spokojnie (uwzględniając tych bez samochodów hehehe). Posmarkałam w międzyczasie, idę poleżeć pod kocykiem i powygrzewać to paskudne przezięnbienie.. Cmok jak smok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nadrobiłam zaległości hehehe rozpisalam się, nie powiem. W ogóle tak jakoś fajnie gwarno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pochwaliłam ;-) Wreszcie dziś o normalnej porze!!! Pierogi na patelni, mniam :-) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrr...jak zimno...właśnie przeszukałam paczki Mikołajkowe dzieci w poszukiwaniu cukierka....wszystko przez to zimno!!! tak,tak...skusiłam się ale cóż...nie będę rozpaczać... :-) nawet moja córcia z wyrzutem się spojrzała i powiedziała: "mamo, mówiłaś, że się odchudzasz...hehe" zostałam nakryta... :-) Erwinko chętnie bym przyjechała...ale pogadamy o tym po Świętach... :-) ...zobaczymy czy firma zechce nas wesprzeć trochę w te Święta bo jak narazie cisza...chcieli nam zrobić Wigilie własnie dzisiaj w jakimś fajnym swojskim zajeżdzie ale oczywiście komuś tam nie pasowało w zarządzie...więc nam organizują w jakimś kasynie wojskowym pod pracą w piątek...w ogóle mi nie pasuje ale cóż zaczyna się o g.14 wiec nie ma wymówek...wszystko na siłę i na ostatnią chwilę... poza tym w pracy zapierdziel...ale to już norma...szefowa szaleje, dzisiaj zrobiła trochę porządku i porozdawała prace "leżącym" dziewczynom bo dała nam termin do jutra żeby wszystko zrobić...w końcu się zachowała jak szefowa...a kierowniczka tychże dziewczyn jest na zwolnieniu znowu więc jakby główna szefowa ma teraz wolną rękę i może decydować co komu dać...dzisiaj wszyscy pracowali sprawiedliwie aż miło... :-) :-) :-) zobaczymy jak długo... Momirko, Serenity śliczne zdjęcia poprzesyłałyście...chłopaki przystojniaki, że hej... Erwinko jak się czujesz? Amirko jak synek się czuje? dobrze, że twoja koleżanka ma Ciebie i może liczyć na twoje wsparcie...to bardzo, bardzo ważne... spadam ogarnąć chatkę...buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erwinko ;-) Zimno tak,że korciło mnie aby rozpalić w kominku,ale jakoś nie doszło do tego,pewnikiem na noc bardziej odkręcę grzejniki :-).Jutro przychodzą goście,więc razem zasiądziemy z pełnymi kubkami aromatycznej kawy czy też herbatki przy trzaskających płomieniach :-) Jest to bardzo przyjemne uczucie.Namawiam każdego do zamontowania kominka.Super sprawa.Klimacik taki,że głowa mała,a jak ktoś jest romantyczny...to mucha nie siada :-) Tylko po takiej przyjemności trzebakominek wyczyścić i przygotować na następne palenie.Gdybyśmy palili w nim codziennie to inna sprawa a odpalamy go sporadycznie no i wtedy czyszczę go na maxa...szyba musi być czysta!!! Moje latorośle zdrowe,mężuś też się trzyma tylko mnie coś gardełko drapie,ale aplikuję sobie już jakieś lekarstwa tak zapobiegawczo,aby nie dopadło mnie coś gorszego. Życzę Wam miłego wieczorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erwinko ;-) Zimno tak,że korciło mnie aby rozpalić w kominku,ale jakoś nie doszło do tego,pewnikiem na noc bardziej odkręcę grzejniki :-).Jutro przychodzą goście,więc razem zasiądziemy z pełnymi kubkami aromatycznej kawy czy też herbatki przy trzaskających płomieniach :-) Jest to bardzo przyjemne uczucie.Namawiam każdego do zamontowania kominka.Super sprawa.Klimacik taki,że głowa mała,a jak ktoś jest romantyczny...to mucha nie siada :-) Tylko po takiej przyjemności trzebakominek wyczyścić i przygotować na następne palenie.Gdybyśmy palili w nim codziennie to inna sprawa a odpalamy go sporadycznie no i wtedy czyszczę go na maxa...szyba musi być czysta!!! Moje latorośle zdrowe,mężuś też się trzyma tylko mnie coś gardełko drapie,ale aplikuję sobie już jakieś lekarstwa tak zapobiegawczo,aby nie dopadło mnie coś gorszego. Życzę Wam miłego wieczorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amirko :D rzeczywiście dziwna! Oczywiście nie spodziewałam sie że kolejny wpis jest tym samym tylko już w normalnej wersji i wlepiałam oczy w pierwszy starając się zrozumieć te słowa :D No ale kto gamoń to jego wina. Nie widziałaqm że masz kominek!! Normalnie super!! zawsze mi się marzył.... oczywiście w moim wielgachnym m2 nie ma szans.. Ależ musi być super! Juz sobie to wyobrażam!! Poza tym trzymam kciuki za twoje zdrówko i oczywiście za synka!!! Skoro się nie martwisz to znaczy że jest już dobrze!!!! Oczywiście pamiętam że czekamy na wyniki, ale nawet nie myślę ze miałoby być źle, jestem przekonana że będzie wszystko dobrze!!!!!!!!! Majmac co do naszych uzgodnień styczniowych to nie przejmuj się niczym, wystarczy że będziesz :-) Wikt i opierunek zapewniony ;-) Podaje ci łapkę w związku z pracowymi zmaganiami.. Przede mną najgorsze..brr... Ale nie psujmy sobie póki co świąt. Serenity za chwilkę dosłownie, jak tylko skończe posta mój P rozpakuje zdjęcia!!! :D No to pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam że to trudniejsze i że zdjęć będzie więcej. Oczywiście to było banalnie proste, to rozpakowanie.... Antoś jest świetny, popieram wszelkie komplementy w całej rozciągłości (i też paseczki!). Serenity ty również wyglądasz świetnie i nie dziwę się że planujesz kolejne maleństwo!!! Zastanawiam się do kogo jest podobny??? Z tego co pamiętam to chyba jednak do mamy, ale oczywiście co innego zdjęcia a co innego zobaczyć na żywo. Wielkie gratulacje!!!! Kochany szkrabek, naprawdę!!! A teraz zmykam już się potulac do małżonka no i spać.. ta nieszcęsna 6ta rano... jak ja jej nienawidzę!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesć! dziewczyny dołączam do grona zmarźniętych:) amirko jestem szczęśliwym posiadaczem kominka i wiem o czym piszesz;-) tyle, ze ja mam kominek otwarty, więc omija mnie czyszczenie szyby:) ale i tak palimy rzadko, chyba wszystko się kiedyś przejada hehe:) erwinko gamoń nr 2 podaje Ci łapę, ja też odczytywałam krzaczki, a okazało się, że ponizej wersja czytelna:-D erwinko co do odwiedzin, to dziękuję Ci za zaproszenie, ale nie wyobrażam sobie zwalać Ci się na głowę z całym majdanem, zwłaszcza, ze będziesz miała na 100% momirkę i moze majmac mi podoba sie pomysł z jakimś weekendem, miałam się kiedyś rozpisać na ten temat na privie i chyba kopnę się w 4 litery na mobilizację i coś tam wysmażę, w każdym razie jest to smutne, ze przez tyle lat nie możemy wszystkie razem sie spotkać, myślę, ze to tylko kwestia dobrej organizacji, w końcu Polska nie jest tak ogromna by gdzieś tam można się było spotkać:) majmaczku ja też idę na Wigilię zakładową, zaprosili mnie hehe, ku mojej "wielkiej" radości, ale idę, bo się przynajmniej trochę oswoję, tyle mnie nie było, ze czuję sie jak dzikus:) momirko nie mogę uwierzyć, ze marcelek juz taki duży!!! podobny jak dwie krople wody do Ciebie! zwłaszcza te oczka:) zawsze kiedy podsyłasz zdjęcia, to sobie myślę, kiedy mój synek będzie juz taki duży i tak Wam depczemy po piętach nieustannie:-D co do podobieństwa antosia do mnie, to odziedziczył chyba tylko kolor włosów i oczu, no chyba, ze się jeszcze zmienią, a tak wypisz,wymaluj tatuś:-o chyba bardziej szaleję na jego punkcie jak widzę w nim mojego kochanego M, no i nie moge się już doczekać następego maleństwa, moze mi jeszcze hormony nie opadły, nie wiem sama stąd ta przemozna chęc, ale strasznie żałuję, ze nie mogę juz teraz:-o:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam się pochwalić, amirko na pewno będziesz ze mnie dumna, otóż przeprosiłam się z moim orbitkiem i od 3 dni jeżdżę!!!:-D amirko może dołączysz? czy dalej skutecznie Cię odrzuca? poza tym w ramach oszczędzania ćwiczę fitness at home:) z moim ulubieńcem giladem janklowiczem:) mam teraz trochę czasu, a żadna z Was nie ma chęci wpaść:-o no szkoda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny!!!!! Jak tak będziecie pisały o swoich bobaskach to ja zabieram zabawki i idę stąd----> to był żart.Tak bardzo mnie znowu naszło,tak bardzo,tak bardzo,że nie wyrabiam....ja chcę dzidziusia.Właśnie skończyła mi się @,muszę pogadać z mężulkiem.On też chce,też ma takie napady...tylko obawiam się,że jak będziemy tak zwlekać to się za starzy zrobimy na berbcia.Ze słów trzeba wejść w czyny.Dziewczyny Wasze bobaski są przeurocze,wysyłajcie fotki,chętnie je oglądam :-) Na dworze robi się coraz zimniej...Dzisiaj zmiana opatrunku,ale jestem już spokojna.Jeżeli chodzi o wynik na który czekamy to jestem nadzwyczaj wyciszona.Nie dopuszczam myśli,ze mogłoby być coś nie tak.Synek na pełnych obrotach,chodzi,żartuje i jest zadowolony bo do szkoły nie chodzi.Natomiast jutro musimy go zawieźć do innej szkoły ponieważ repezentuje naszą szkołę w konkursie recytatorskim.W ubiegłym roku zajął pierwsze miejsce w naszej szkole i teraz ma następny konkurs.Nie bardzo chciałam,aby jechał,bo jest po zabiegu ale jego nauczycielka powiedziała,że innego dziecka nie chce bo mój synek rewelacyjnie recytuje,inaczej niż wszyscy.Zmienia tonację głosu...itp....koniec z wychwalaniem.Tak więc jutro jedziemy...Już nie mogę doczekać się przerwy świątecznej,mam zamiar z córciąpobuszować po sklepach.Teraz kiedy noszę normalne rozmiary uwierzyłam w siebie i wiem,że nikt na mnie nie patrzy jak na monstrum.Taka jestem szczęśliwa,życie moje się zmieniło,nie chcę wracać już do tego co mam za sobą...teraz jest dobrze. Miluśkiego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity to powalę Cię teraz na łopatki,otóż orbitreka tak znielubiłam,ze go sprzedałam :-).Mój mężulek jak wiecie od dwóch lat chodzi na siłownie i właśnie wczoraj pokazał mi jakie ćwiczenia mam wykonywać na to,aby moje ciałko po odchudzaniu ujędrnić.Oczywiście używam różnych kosmetyków,ale to nie wszystko...Tak więc Serenity Ty dajesz na orbitreku a ja na blacie kuchennym...ale zagadka co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie Serenity to byłyśmy w tym samym czasie na kefe ja mojego posta pisałam pod Twoim poprzednim a tu taka niespodzianka,ale Ciebie już nie ma...więc będę bacznie obserwować, między obowiązkami domowymi będę tutaj zaglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amirko jestem już:) uśmiałam się jak starych, dobrych czasów jak napisałaś mi o tym blacie heheh:-D wiesz jakie mam od razu myśli:-D jeśli chodzi o to dziecko to jeżeli oboje tak bardzo chcecie i macie takie napady to bym się nie zastanawiła wcale! amirko jesteś stworzona do mamusiowania:-D będę Cię gorąco do tego namawiać, zwłaszcza, ze masz dogodną sytuację jeśli chodzi o mieszkanie, no i dzieci, które potrafią się już sobą zająć i mogą wręcz pomóc przy maluszku, no i podejrzewam, ze finansowo też nie będzie to kłopotem, więc na co czekać? a co najważniejsze, ze siedzisz w domciu i nie musisz sie martwić o opiekunkę itp. amirklo jak widzisz są same plusy i radze Ci połączyć ten blat z hmmmm...staraniami:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity we wszystkim masz rację,nie stoi nam nic na przeszkodzie tym bardziej,że oboje tego chcemy,tylko obawiam się czy nie staliśmy się zbyt wygodni.Wiadomo że jak dojdzie nowy członek rodzinki to jakby nie patrzeć wszystko się wywraca do góry nogami... Wiedziałam,że odnosie blatu najdą Cię robaczywe myśli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak amirko wiedziałam, ze wiesz i podejrzewam Cię nawet o działanie z premedytacją:-D fajnie, ze w końcu udało nam sie zsynchronizować:) amirko nie myśl tak o dziecku, bo nigdy się nie zdecydujesz, to wygodnictwo jest chwilowe i zaraz o tym zapomnisz jak zobaczysz swoją kruszynkę:) ja myślę, ze na pewno nie pożałujecie, a pożałujecie wtedy gdy się nie zdecydujecie na ten krok, moim zdaniem klamka zapdła, nie masz co czekać, bo to będzie takie niespełnione marzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serenity masz rację... Proponuję żebyś zmieniła stopkę,już nie dajesz ;-) Zmykam,wpadnę późnym wieczorkiem,albo dopiero jutro,zmiana opatrunku w przychodni a potem goście... Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×