Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marekk

Moja dziewczyna jest prostytutką

Polecane posty

Gość marekk

Moja dziewczyna jest prostytutką. Poznałem ja zresztą podczas mojej wizyty w jednej z agencji towarzyskich. Problem polega na tym, że latem planujemy sie pobrac ale ona nie chce zrezygnować z tej pracy. Twierdzi, że nie będzie pracować za 800 zł a w agencji zarabia 8-10 tysięcy miesięcznie. Mnie to jednak wkurza, że codziennie po kilku facetów uprawia seks z moja dziewczyną a juz nie wyobrażam sobie, że moja zona miałaby zostac prostytutką. Jak uważacie co powinienem zrobić. Czy powinienem postawić jej ultimatum małżeństwo albo praca. A co jesli wybierze pracę? Nie chcę jej stracić ale nie moge juz dłużej patrzeć na to co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
A gdybym miał jaja to co powinienem zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie patrz
nikt ci chyba nie każe jeździć z nią do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie patrz
a gdybyś miał jaja to byś zapłacił jej tyle, zeby nie musiała pracować. :P Wszystkio pozostałoby po staremu: ona nadal byłaby prostytutką, a ciebie nie wkurwiałoby, że sypia z innymi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaproponuj jej żeby zaczęła pracę w TP też będzie mieć w p.i.ź.d.ź.i.e. klientów i też za niezłe pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzucić ją w cholere, skoro jeszcze ma jakiś dylemat Nie oceniam jej przeszlości, ale skoro planujecie razem przyszłość, jest twoją partnerką, to aż dziw bierze, że to tolerujesz... Powinna iść do przodu, nie oglądać sie za siebie, zerwać z wszystkim, co wiązało ja z \"pracą\" w charakterze prostytutki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
Magda ja tego nie toleruję. Wkurwia mnie to na maksa ale kocham ją i nie chce jej stracic stąd moje dylematy. Gdybym jej nie kochał to w ogole bym sie znia nie wiązał. Tylko, że na początku myslałem, że ja z tego wyciągnę ale teraz widzę, że łatwe pieniądze strasznie uzalezniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie patrz
skonstruuj maszynę do wygrywania w totolotka. Wtedy będzie miała jeszcze łatwiejsze pieniądze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
Ech ja mam dylemat a wy sobie jaja robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie patrz
jakie jaja? jaja to ty sam z siebie robisz, że jeszcze z nią jesteś :P. No, chyba że to przede wszystkim ciebie uzależniają jej łatwe pieniądze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kiedy się z nią wiązałeś to zaakceptowałeś jej \"profesję\" prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
Ale wtedy myslałem, że szybko z tym zerwie a niestety nie zanosi sie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm, myślałeś myślałeś, to trzeba było rozmawiać od samego początku i poznać jej plany. Teraz to ja ją poniekąd rozumiem, bo skoro nie przeszkadzało Ci to jak się z nią wiązałeś to dziewczyna może sobie myśleć, że i teraz nie ma podstaw ażeby Ci to przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
Jeżeli uważasz, że mnie nie kocha i najwazniejsza jest dla niej kasa to po co ze mna jest? Przeciez ja nie jestem bogaty i raczej nie będe przynajmniej w najbliższej przyszlości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ mi cię szkoda
zaspokajasz jej potrzeby emocjonalne. niewielu facetów by się na to zgodziło. w takim układzie ona ma i kasę i faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
Darianka tylko, że nasz związek od poczatku wyglądal inaczej niz normalne związki. W normalnym związku najpierw ludzie sie poznają, rozmawiają, potem się moga calowac a ostatnim etapem jest pójście do łózka. w naszym wypadku było odwrotnie. Przeciez byłem jej klientem i na początku był seks a dopiero potem rozmowy, poznawanie się, wspólne wypady do kina, na dyskotekę, na wycieczki. Kiedy sobie uświadomiłem, że ja kocham to oczywiście zacząłem jej mówić żeby z tym skończyła i obiecywała, że jeszcze troche popracuje i z tym skończy ale to troche trwa już 2 lata i końca nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
Z tego co piszecie to wynika, że ona mnie kocha ale nie na tyle mocno żeby z tym skończyć. To przykre ale ja czasami tez mam takie wrażenie. Prosze tylko o radę co teraz zrobić czy raczej łagodnie przekonywac czy postawić ultimatum a może wyprowadzić się. Może to ja ruszy. Jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ mi cię szkoda
było nie chodzić na płatne rozkosze :P. Nazwij to karą za grzechy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ mi cię szkoda
a masz się jak utrzymać po wyprowadzce? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Stary, co ci szkodzi... Ciesz się hi.. znaczy życiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małażonka
dziewczyny pracujące w ten sposób często uzależniaja się od takiej roboty, dużych pieniędzy i im samym nie łatwo z tym zerwać. to jak narkotyk, poza tym sory ale trzeba mieć charakterek żeby pracować w ten sposób. poza tym zależy z jakich popudek podjęła taką pracę? a decyzja o jej zakończeniu powinna należeć do niej, wiele dziewczyn mówi na początku tylko odłożę na ...i zerwę z tym, ale pokusa łatwych pieniędzy jest duża. szczerze to nie widzę przyszłości w tym związku, i ty i ona macie już nieźle zorane psychy, zbyt dużo dylematów na rozpoczecie szczęśliwego małzeństwa. a i myslę sobie, że pracując w ten sposób nie powinna godzic się na związek, a jeśli chce miec partnera to koniec z pracą, jak sie kocha to kasa się nie liczy, ale to tylko mój kodeks moralny. życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
Smutne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz isc
widać Ty nie umiesz zapewnic jej takiego luksusu jak praca prostytutki:-( zreszta....mozesz Ty stac sie męską propstytutką i uprawiać sieks z innymi kobietami i zarabiac równie dobrze jak ona a dodatkowo sprawdzisz Czy jej na tobie zależy i czy tez bedzie Ci stawiac ultimatum! ja znam takie związki była prostytutka i facet, gdy pojawiło sie uczucie ona odeszla z seks biznesu zarabia teraz grosze ale jest z facetem szczesliwa a jesli Twoja narzeczona nie chce odejsc to kasa i seks z innymi jest wazniejszy...sory ale chyba jestes tylko dodatkiem i to zupełnie niepotrzebnym w jej zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się dziwisz
ona jest kurwą a ty kurwiarzem pasujecie do siebie jak gówno do klopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×