Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość topola 2

zmęczenie życiem

Polecane posty

Gość topola 2

dlaczrgo tak sie dzieje, Mam firmę, kasę kochającego młodego człowieka, A dopadła mnie jakaś handra. Życie to jedna wegetacja: praca, dom , tv, sen, - praca dom tv sen i tak w kółko. Brak przyjaciół, brak znajomych, brak towarzystwa, nie ma z kim pogadać. To wegetacja . Nic mi się już nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chandra chyba
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś biomet jest niekorzystny i mrozy brakuje... przetrzymaj to, zrób sobie drinka... przeeejdzie, a poza tym pomyś - masz to, o czy inni mogą tylko pomarzyć - głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanazalamana
bo swiat kobiet to swiat ludzi - jak nie masz kolo siebie zyczliwych osób to tak masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topola 2
jak ktoś ma kasę i szczęście w interesach i czego dotknie zanienia się w złoto, to wszyscy myślą , że pana boga złapał za nogi, a często to nie jest tak Samotność.... mnie zabija mnóstwo ludzi patrzy na mnie jak na chodzący bank, kasę pożyczkową, nigdy nikt nie przyjdzie do mnie bezinteresownie, po miłej rozmowie zawsze kończy się jakąś prośbą o wsparcie, o pomoc o zatrudnienie i o tysiące rzeczy, to straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze faceta swojego
utrzymujesz a on odkłada pieniażki na lokacie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanazalamana
topola 2-->mozesz uszczęśliwiać ludzi a Ty placzesz. Zobacz ile jest dzieci ktore są ciężko chore...czy Tobie przyszlo do glowy w jkais sposób wesprzec te dzieci albo dodać otuchy? Nie! Bo jak ktos cos ma, to uwaza, ze dostal pezent od losu i nie musi się temu losowi odwdzięczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topola 2
wysłuchuję o problemach, chorobach braku srodków na lekarstwa o, o, o, ale o moich problemach to nikt nie chce słuchać, bo niby jakie problemy może mnieć osoba bogata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łuska dorsza
a myślałaś, żeby poznać kogoś nowego? jakichś nowych znajomych, którzy cię nie znają? którym nie musiałabyś mówić co i ile masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topola 2
pomagam szpitałom, domom dziecka, prywatnym ludziom, ale ja nie zbawie całego swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topola 2
nie wyjdą na ulicę z napisem - szukam znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile masz lat myslisz o
tym by miec swoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cordobba
Najtrudniejsze sytuacje mają zawsze najprostsze rozwiązania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topola 2
cordobba jakie to proste rozwiązania? ja pomagam innym, nie tylko finansowo, służę radą , ale sobie się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łuska dorsza
ale dlaczego pomagasz pieniędzmi??? nie dziwię się, że tracisz poczucie sensu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łuska dorsza
służysz radą, ok. ale komu? w jakich sprawach? i czy to ma sens? korzystają z twoich rad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topola 2
pracownicy przychodzą z problemami, różnymi, różniastymi, - radzę i chyba nawet dobrze, bo się słuchają i są zadowoleni A co do pomocy - to jakiej innej pomocy oczekuje dom dziecka jak nie finansowej? jak inaczej pomóc tym dzieciom? A jak ty byś pomógł na moim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topola 2
wrócę za chwilkę, bo mam gości z holandii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa pasiata
topola napisz jaką jesteś osobą - raczej domatorką, cichą i zrównoważoną osobą czy raczej osobą otwartą, łatwo nawiązującą kontakty,lubiącą zmiany; jaki masz temperament? masz jakieś hobby? bo wiedz, że znużenie życiem to nie tylko problem ludzi bogatych.też to niedawno przerabiałam i mam nadzieję, że mogłabym ci coś poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonkaaa
Ale masz jednak kogos- pomysl ze moglabys byc naprawde sama. Ciesz sie tym co masz- chwile z ta jedna osoba. Wiesz jesli chcesz poznac znajomych to najlepsze miejsce jakies kolko zainteresowan, zajecia poza praca ktore Cie odpreza a jednoczesnie dadza mozliwosc kogos poznac. Zpisz sie np na kurs tanca, aerobic, otworz sie na osoby ktore tam przyjda, nie nastawiaj sie tylko na sluchanie o ich zyciu, mow duzo o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonkaaa
i usmiechaj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łuska dorsza
:-) Nie wiesz o dzieciach z domu dziecka podstawowej rzeczy. Za to o pracownikach domu dziecka, placówce i dyrektorach - wszystko. Tu jest pies pogrzebany. Żadne dziecko, czy biedne, czy bogate, czy w rodzinie, czy z domu dziecka, nie potrzebuje ani grosza. Za to potrzebuje kilogramów, czasem wręcz ton miłości. Kiedy rozmawiasz z chorym dzieckiem w hospicjum, albo w szpitalu na oddziale onkologii, z dzieckiem w trakcie, albo po chemii, to dziecko nie oczekuje zrozumienia jego problemu czy choroby. Potrzebuje zwykłej, prostej rozmowy z Tobą na każdy temat, nie na temat choroby, czy śmierci. Na temat miłości, sadzenia kwiatów w ogrodzie, dobrej potrawy, Twojego zwierzaka w domu, na każdy temat, który spowoduje, że to dziecko będzie miało wrażenie, że niczym się nie różni od pozostałych, zdrowych dzieci! Dlatego pieniądze w kontaktach z takimi dziećmi, mają naprawdę zerowe znaczenie. Dzieci z domu dziecka nie obchodzi to, że Ty dajesz pieniądze na to żeby miały dobre posiłki w stołówce, ładną spódniczkę, czy bluzkę. Jedno czego im naprawdę brakuje, to prawdziwych, kochających rodziców. Dzieci chorych ze szpitali czy z hospicjów nie obchodzi to, że ty im dasz pieniądze na leczenie. Najważniejszą sprawą dla nich jest nie być odizolowanym od reszty dzieci i dorosłych, nie być "innym", tym gorszym, czy słabszym, chorym. Najważniejsze być takim samym i akceptowanym tak jak akceptowane są inne dzieci. Odłóż czasem pieniądze na bok, idź, i porozmawiaj przez chwilę z tymi dziećmi. Będą ci bardziej wdzięczne za zainteresowanie nimi, niż za suche upominki pieniężne. Pieniądze raz są, raz ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łuska dorsza
Poza tym :-) dzieciom też możesz (oczywiście w jasny dla nich sposób) trochę opowiedzieć o swoich kłopotach. Dzieci mają dobre rozwiązania na wiele problemów, choć możesz uważać, że to trywialne i nieosadzone w rzeczywistości. Właśnie takie pojęcie jest mylne. Czasem próbujemy trudne problemy rozwiązać w jeszcze trudniejszy sposób, dlatego tak nas to męczy, zamiast pójść najprostszą drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdz se kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybka
a masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topola 2
goście nie chcieli wyjść. co do pomagania - to jako prezes duzej firmy nie mam duzo czasu na siebie ani filantropię, a pomoc finansowa też jest potrzebna, bo nie sama miłością się żyjęPieniądze szczęścia nie dają - nie- ale bez nich nie można się nawet wyleczyć z prostej choroby, ludzie biedni . to wiedzą. A szkoda słów, ja należe do ludzi o dobrym sercu i nie mogę patrzeć na ludzkie łzy, a szczególnie ludzi starych, zmączonych życiem i ciągłą walko o byt. Ach długo by rozprawiać na te tematy. Ja niby powinnam być szczęśliwa, - to dlaczego nie jestem? poprzewracało mi się w głowie? NIE nie naleze do nowobogadzkich i gdybym mogła wszystko bym rozdała - hi hi - to rozdaj! - słysze głosy No nic, teraz muszę wróci do obowiązków, ale pozwolę sobie jak wróce jeszcze Was pomęczyc moimi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topola 2
mam córkę , jest dorosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa pasiata
topola myślę, że jesteś osobą wrażliwą a jako prezes musisz być osobą silną i stanowczą (przynajmniej stwarzać takie wrażenie). na pewno potrzebujesz odmiany a taką odmianą w życiu może być przyjaciółka, z którą miałabyś wspólne zainteresowania,mogłabyś wyskoczyć na kawę, zakupy,imprezę lub po prostu posiedzieć przy kawce i pogadać.takiej osoby, do której mogłabyś zadzwonić o każdej porze dnia i nocy, z którą mogłabyś się śmiać i płakać.a wszystko bezinteresownie,po prostu osoby, która by cię lubiła za to jaka jesteś a nie za to co masz.sama mam męża ale to nie to samo bo faceci pewne rzeczy widzą i odbierają inaczej,a pewnych babskich spraw wogóle nie rozumieją.myślę, że jakby to była osoba wesoła, optymistycznie nastawiona do życia to dużo pomogłaby ci w życiu.zdaję sobie sprawę, że jako osobie zamożnej trudniej będzie ci taką osobę znaleźć, bo ludzie mogą chcieć wykorzystać twoją dobroć.pomyśl o tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łuska dorsza
nie samą miłością się żyje? prawda, ale tylko częściowa. nie wiem ile masz pieniędzy, nie ma to zresztą znaczenia, dla mnie jesteś po prostu człowiekiem. Przeniosę w Twoje realia kawałek kazachskiej bajki o śmierci. Bez początku i zakończenia. Właścicielce pewnej dużej korporacji i pokaźnych kilku kont w banku ciężko zachorowała córka. Właścicielka cały czas pomnażając swój majątek równolegle wydawała dużo pieniędzy na leczenie córki, jednak bezskutecznie. Niestety dziewczyna czuła się coraz gorzej. Pewnego późnego wieczoru, gdy właścicielka wkładała do torebki kolejny czek dla szpitala otworzyły się drzwi biura i do jej gabinetu weszła śmierć. -Witaj. Przyszłam powiedzieć Ci, że tej nocy zabiorę twoją córkę. Właścicielka przestraszyła się. -Niemożliwe, przecież ona dopiero zaczyna życie, będzie miała męża, swoje dzieci, jest młoda! -Tak, jest młoda, ale to dla mnie nic nie znaczy. Nie wybieram według wieku, ani według jakiegokolwiek schematu. To dla mnie nieważne. Przyszłam tylko, żeby ci o tym powiedzieć. -Ale nie możesz! To jest moje dziecko i ja ją kocham! Musi być jakiś sposób! Śmierć chciała wyjść, ale na te słowa obróciła się. -Jak bardzo kochasz swoją córkę? -Najbardziej na świecie! -Hm...nie mogę ci wierzyć na słowo. Jest jeden sposób. Daję Ci wybór: będzie tak jak chcesz i twoja córka będzie żyła, ale jutro rano okaże się, że nie masz nic. Nie będzie firmy, nie będzie kont, nie będzie dostatniego życia. Będziesz miała za to zdrową córkę. Wybieraj. Jeżeli musiałabyś oddać wszystko co masz, żeby ratować kogoś, kogo kochasz najbardziej na świecie, zrobiłabyś to? To jest tylko moja próba odpowiedzenia Ci, że w wielu przypadkach jeśli nie ma miłości, to nie ma i życia. Dlatego jest ono puste, szare, bezbarwne. Połóż przed sobą monetę i jakiś banknot. Czy jeśli komuś to dasz, żeby Cię wysłuchał, żeby Cię zrozumiał, on to zrobi dlatego, że rzeczywiście chce Cię wysłuchać i zrozumieć? Na pewno nie, wiesz o tym. A tego chcesz prawda? Żeby ktoś usiadł i zaczął Cię słuchać. Godzinę, dwie...cały dzień, całą noc...tyle ile trzeba, żebyś zdołała wyrzucić z siebie to, co Ciebie tak męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łuska dorsza
Nawet jeśli uważasz, że coś Cię w życiu omija, że coś jest nie tak, zawsze póki żyjesz - masz szansę to zmienić. Dlatego skoro napisałaś na początku, że "praca, dom, tv, sen" to uważam, że już półtora wyrazu z tego zdania można zmienić. Jesteś prezesem dużej firmy, więc od Ciebie głównie zależy organizacja Twojego dnia. Spróbuj ją zmienić. Aha, jeszcze coś. Jeśli masz pieniądze i nie byłaś jeszcze w Indiach, to nad tym się lepiej nie zastanawiaj, tylko spakuj walizkę i jedź. Ten kraj zmienia ludzi. Wystarczy mieć tylko szeroko otwarte oczy i umysł, i jak najmniej korzystać z luksusów (hotel, basen, samochód itp.). Nie na tydzień. Co najmniej na dwa. Tamtejsi ludzie wiedzą jak żyć. I nie mów, że tam jest straszna bieda i jak tacy ubodzy ludzie mają Cię czegoś nauczyć. Nauczą Cię. Bo nawet będąc ubogimi mają to, czego Tobie właśnie brakuje wśród pieniędzy, firmy, pracowników itp. Swoją drogą, skoro masz dobry kontakt z pracownikami, to im zazdroszczę :-) Chciałabym mieć taką szefową. Widocznie dlatego chodzą do Ciebie z problemami. Lgną, bo mało jest takich ludzi jak Ty. Ale to oznacza, że jesteś lepszą, dobrą kobietą, niezależnie od tego czy masz pieniądze, czy też byś ich nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×