Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mru mru mru

Kiedy wydaje się że ŻYCIE STRACIŁO SENS ...

Polecane posty

Gość mru mru mru

Może zostane przez Was zjechana, zahukana, ale ja tak wlasnie sie czuje. Wraz z Jego odejsciem zycie straciło sens i nie odszedl, tydzień czy miesiąc temu, odszedł pół roku temu. Od pół roku moje zycie to jedna wielka gonitwa mysli, to sny z Nim w roli glownej, to ciagle szukanie Go. To ciągla nadzieja. To nieodparta chec uslyszenia Jego glosu ponownie, popatrzenia w Jego oczy, poczucia Jego bliskosci. Wychodze do ludzi, jestem usmiechnieta, kazdy powie - jest szczesliwa. Pozniej wracam do swojej jaskini, zamykam sie w pokoju i wciaz o Nim mysle. Jestem juz zmeczona, chce z tym skonczyc, zapelniam dzien jak moge, choc na niczym nie umiem sie juz skupic. Boze Ludzie jak ja za Nim tesknie !!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko źli ludzie będa chcieli cie zjechać;) Ale wiesz czym dłużej będziesz trwac w tym stanie tym gorzej dla ciebie nie wiem czy szanse jkaies sa na zejście się, ale wiem że powroty nie sa dobre a ten uśmiech na zewnatrz i smutek w środku strasznie wyniszcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
wspolczuje. jezeli juz nic nie da sie zrobic w sensie zeby do Niego wrocic to musisz sobie z tmy poradzic. musisz pozbyc sie calkowicie nadziei bo to ona tak naparwde Cie meczy... i tak jak robisz - zajac sie jakims hobby. skoro mowisz ze poza domem jest dobzre to spedzaj tam jak najmniej czasu. przychodz tylko na noc, padnieta zeby nie miec juz sily o nim nawet pomyslec. dopoki definitywnie nie zamkniesz tego rozdzialu to bedzie Cie dreczyc. zycie ma sens moja droga. i dla Ciebie tez bedzie piekne jesli mu na to pozwolisz. a jesli bedziesz chciala pogadac to sluze uprzejmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie mi przykro, ze tak tesknisz!!! Nie potrafie dac Ci teraz zadnej rady... Bo sama dopiero rozstalam sie z mezczyzna i jestem na poczatku drogi... Tylko ja mam nadzieje nie na to, ze on do mnie wroci (juz nie mam:( ale na to, ze wlasnie za te pare miesiecy, za rok wroce do normalnosci.... Wydaje mi sie jedynie, ze musisz przestac wyczekiwac i miec nadzieje... Bedzie chyba latwiej... Ja przez 4 miesiace mialam nadzieje i walczylam o niego, nic nie dalo... Teraz chce i musze jakos dac sobie rade bez niego.... Ale jak....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
Poza domem jest moze i dobrze, na pewno jest lepiej niz np. w tym momencie. Bo w tym momencie jest fatalnie. Ja o wszystkim wiem, musze sie pozbyc nadziei, musze zapomniec, ale nie umiem. Kazdego dnia budze sie i mysle o Nim, kladac sie spac mysle o Nim. Ide ulica rozgladam sie czy czasem Jego tam gdzies nie ma. Jesli mielibysmy do siebie wrocic to na pewno nie teraz, moze za pol roku, rok, moze za dwa lata. Zyje nadzieja choc to takie naiwne i glupie, ale bez tej nadziei nie byloby mnie juz na tym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
to ostatnie zdanie jest tragiczne. oczywiscie ze bys byla. nadzieje musisz miec. ale nie na powrot do niego! moze na spotkanie cudownego mezczyzny, ktory Cie uszczesliwi?... zapomnij o nim. nie warto marnowac sobie chocby miesiaca zycia (a co dopiero dwoch lat?!) zeby 'moze do niego wrocic'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
wiem ze to nielatwe. ale jesli nie chcesz sie tak czuc dalej. przez tydzien, miesiac, rok, a moze cale zycie to musisz odciac od siebie przeszlosc, calkowicie. wyrzucic pamiatki, a z pamieci wspomnienia. zabijac kazda mysl o nim. codziennie rano gdy wstajesz i wieczorem gdy kladziesz sie spac. zaplanuj sobie o czym bedziesz myslec (wiem ze to glupio brzmi, ale kazdego sposobu trzeba sie lapac w walce o swoje zycie) i nie mysl o nim. probuj panowac nad swoimi myslami. to nie jets latwe, ale mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina_Wawa
mru mru mru, ja mam tak samo :( to trwa od sierpnia 2006 roku. JEst mi tak źle. Nawet nowa "miłosc" nie pomaga :( Nikt nie jest taki jak ON :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
Uśmiechnięta. Ja wiem co chcesz powiedzieć i dziekuje ze probujesz mi Go w jakis sposob obrzydzic. Zreszta ja juz sobie Go obrzydzalam i to nawet mi sie udalo, nawet sobie mowilam ze nigdy nie bylabym z Nim szczesliwa, do momentu jak Go gdzies tam spotkalam i znowu zobaczylam i znowu mi sie wszystko przypomnialo. To jest bol ktorego nie umiem opisac. To stany wiazace sie z przyplywem duzej energii ze mam ochote to wszystko rozniesc, do stanow ze jestem tak zmeczona jakbym caly dzien ciezko pracowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
Karolina_Wawa witaj, czyli widze ze podobny czas rozstania. Ja nawet spotkalam sie z jednym facetem, w sumie nie wiem po co ? Bo "po" chcialo mi sie tylko plakac ze On to nie ex. Boze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę cię mru mru nie pisz tak życie ZAWSZE!!!!! MA SENS nadzieja na lepsze juto to jest właściwa droga a nie nadzieja na to ze wróci do ciebie, jezli ludzi chca byc ze soba to są po prostu i nie może byc tak żeby jakikowiek facet nadawał sens twojemu zyciu, bo widzisz ajka jest jak on odchodzi tracisz ten sens a to tylko człowiek który był kiedyś częscia twojego zycia i aż czlowiek, który będzie w nim nadal dopóki ty sobie nie dasz szansy Proszę cie DAJ SOBIE SZANSĘ!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina_Wawa
ja od tamtej pory poznalam wielu mezczyzn.. zakochanych, oddanych, gotowych dla mnie zrobic wszystko.. ale co z tego :( Ja chcce tamtego "drania" - zimnego, niedostepnego.. A co gorsze, jak sie niedawno spotkalismy przez przypadek, to nie moglismy sie od siebie odkleic.. bylo slodko :).. ale przez krotki czas.. pozniej kazdy poszedl w swoja strone.. a mnie pozostalo cierpienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
jesli sama swiadomie nie podejmiesz decyzji, ze tak - zapominam o Nim. nie ma Go! to ten stan bedzie sie ciagnal w nieskonczonosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mru mru mru
Twoje zachowanie jest noramlne, ale staraj się wyjsc z tego dolka. Pociesz się mała, ze mozna rozpaczac nawet po zerwaniu kontaktu z draniem....bo ten dran nie byl gorszy niz cale moje otoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
Fanousek uwierz resztki rozsadku, rozumu pozostaly, naprawde. Mam chwile tzw "trzezwosci" jestem wtedy tak zla, narasta we mnie bunt, jestem wsciekla na siebie, na Niego, na to wszystko ! Na to ze kiedys ktos dal nam szanse na probe zbudowania czegos, a potem z dnia na dzien cala budowla runela ! I wlasnie o to chodzi, On nadawal sens temu zyciu, nic nie poradze, tak czuje, choc wiem jakie to glupie i ze tak wlasnie nie powinno byc !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mru mru mru
usmiechnieta ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
Nie umiem sobie powiedziec " zapominam, nie ma Go" nie potrafie . On wciaz jest !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
Karolina a dlugo byliscie ze soba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego kobiet śwaidomie działają destrukcyjne to niesamowite, bo na pewno jesteście super dziewczynami mądrymi ładnymi inteligentnymi, a pragnienie obcowania jak tu napiasała Karolina_Wawa z draniami jest silniejsz niz zdrowy rozsądek trzymam za was dziewczynki kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mru mru mru oczywiście ja ciebie rozumiem i nie oceniam chciałabym tylko po prostu zeby było tobie lepiej każdego dnia lepiej i lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
Fanousek dokladnie, ten "moj" tez dran !! Bo gdyby nim nie byl to by mnie przeciez nie zostawil ! To byl ktos kto pokazal mi cos czego nigdy wczesniej nie doswiadczylam. No i to doswiadczenie jak mozna mocno kochac i jak potem mocno cierpiec to tez Jego zasluga :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
I moze za kilka miesiecy tez bede w stanie komus poradzic, tutaj na kafe czy gdziekolwiek indziej ze wlasnie NIE WARTO , ale teraz ? Teraz to ja wolalabym zeby ktos mi zabral to serce !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cierpienie niesety jest nieodłączna cześcią naszego życia i tylko od nas zalezy jak sobie z tym poradzimy:) wierze ze bedzie coraz lepiej ja byłam ponad 6 lat zwiazku bardzo cieżkim i wychodział powoli rok ale jestesm dowodem na to ze można mam to w 100% za sobą i daltego sobie tak tu pisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
zrobisz jak zechcesz. jestem pewna, ze da sie zrobic tak ajk mowie. wystarczt chciec. Twoj problem nie polega na tym ze nie potrafisz tylko ze nie cchesz o nim zapomniec. wszystko zalezy od Ciebie, ja tylko chcialabym zebys sprobowala byc szczesliwa... bo przeciez wiesz ze szansa na szczescie nie odeszla razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
Tak ja wlasnie chyba nie chce zapomniec. Ja chcialabym aby ktos zajal pustke jaka po Nim pozostala, ale tez nie umiem nikogo do siebie dopuscic. Byl moment ze bylo juz dobrze, az do tego spotkania zupelnie przypadkowego, wszystko tak jakby juz od dluzszego czasu czekalo na wybuch i to taki ze zdwojona sila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmiechnieta
wiec nie mozna Ci pomoc... szkoda. ale trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
To tez wynika z malego poczucia wlasnej wartosci, nie wiem. I zgadzam sie nikt nie moze mi pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie twój były nieźle musiał ci dopiec ale z drugiej strony zawsze poczucie naszej wartości zostaje zachwiane jezeli ktoś nas zostawia, ale fakt faktem jedynie sama sobie mozesz jedynie poradzić i pomóc sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pretor
ja też kiedys kogoś bardzo kochałam i odszedł. Zyłam tak jak ty prawie rok ;był okropny.....knajpy ,faceci ....ale z każdym dniem było gorzej. Myślałam,że nic mnie już nie spotka. Teraz mam 2 Facetów, których kocham nad życie (mój maż i synek). Ja o tamtym nie zapomniałam i nigdy nie zapomnę. Widziałam go przed świętami i poczułam jak .....robi mi się gorąco i tak ciepło..........Ale to już nigdy nie wróci. Moja rada (ja tak zrobiłam) zaczęłam,, być '' a nie ,,istnieć" Daj się komuś pokochać , polubić. Zobaczysz jakoś się ułoży ,chociaż to trudne.Mój były (5 lat byliśmy)kiedy go nakryłam w knajpie-powiedział mi spokojnie,bez strachu-,,już taki jestem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mru mru mru
Facet przed Nim mnie bił, tzn pare razy mnie uderzyl, za dlugo to znosilam bo sie Go balam,w koncu zdecydowalam sie na ten krok odeszlam, on mnie nachodzil PIEKŁO ! Potem poznalam Jego, Dziewczyny nikt jeszcze nie dal mi tyle ciepla, nigdy nie utwierdzil mnie w tym jaka moge byc wazna. Mam juz chyba dosc tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×