Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kruchaa

Wierzymy w cuda- na wiosne sie uda- topik staraczkowo-testowo-ziołowy

Polecane posty

HEJ HEJ HEJ Ja-neczka🌼wierze,ze Wam sie teraz szybciutko uda zycze tego z calego serca. Ja wogole nie spałam,bylismy u sasiadki na sylwetra,ale bylam cala wzdeta,poza tym chwycilam cos do moich chrzesniaczek bedac u rodzicow i pozlam do domciu o 1.15,ale wogole nie spalam prze katar....pije mleczko z czosnkiem i miodem,sok z cebuli,herbate z duzo iloscia cytryny...plucze gardlo woda z sola,ale tak mnie szczypie jak cokolwiek pije,ze mam juz dosc.... Boli mnie gardlo,mam kaszel katar,ale dzieki Bogu nie mam goraczki,jutro jednak smigam do lekarki mojej aby mi cos dała,bo martwie sie o fasolke:(:(:(:( odezwe sie pozniej paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Tak jak i wczoraj nie moge wogole spac..nos zapchany,gardlo boli na maksa no i mam straszny kaszel sychy,ktory wyrywa mi chyba cala krtan jak kaszle i szczypie strasznie..... o 7.30 rejestruje sie do lekarza,bo martwie sie aby nie rozwinelo sie to w co gorszego:(:((tu tfu tfu) Dam znac jak wroce co sie do mnie przypałetało:( A tak z innej beczki.....dziewczynki wedlug ostatniej @ to jestesm w 6 tc i 2 dni,wedlug jajeczkowania i teoretycznego zaplodnienia to 4 tc i 2 dni,dzis bede dzwonila do ginki,ale niewiem czy umawiac sie na 8-ego,czyli jak bedzie 7 tc od @,czy na 15-ego wtedy bedzie 8 tc od @. Wiecie chodzi mi o to,ze ja caly czas nie dowierzam,bo oprocz pobolewania podbrzusza czasami,wzdec,prykania i cyckow mega wielkich i strasznie bolacych to nie mm zadnych objawow,nie mam zachcianek,nie mam mdlosci,no czasami zakreci mi sie w glowie,ale tak nic no i to mnie troszke martwi:( a jak juz wierze to martwie sie czy wsio ok,czy jest fasolka w odpowiednim miejscu itp.no i chcialabym to wiedziec na tym pierszym USG i dlatego sie zastanawiam kiedy isc,poradzcie mi???? ❤️❤️ DLA WAS WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki. Właśnie odebrałam wyniki progesteronu, który robiłam sobie 12 grudnia (wyobraźcie sobie, tyle czasu musiałam czekać). To był 23 d.c, czyli faza lutealna. Norma dla tej fazy wynosi do 90nmol/l, a ja miałam 139,98. To znaczy, ze dzidzia była, ale sie zmyła 😭. Ale mi smutno. Może lepiej, jakbym w ogóle nie widziała tych wyników :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimonia 😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭 😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭 😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭 O MATKO TAK MI PRZYKRO.....TRZYMAJ SIE KOCHANA...BADZ DZIELNA....O BOZE JAK MI PRZYKRO...:(:(:(:(:( JESTEM Z TOBA CALYM SERCEM❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, bozeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee 😭 😭 😭 minimoniu-nie potrafie nic wiecej napisac.... przytulam cie mocno jak tylko moge.... wlasnie rycze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniś skarbie ❤️ tak mi smutno... brakuje mi słów..... tulę Cie kochana, tak mi przykro :(:( Boze dlaczego?????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Kamilku 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 Brak mi słów,naprawdę nie wiem co powiedzieć.SZOK! :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge w to uwierzyc :(:( :O Moni kochana, wiem,ze slowa to yylko słowa, ale jestem z toba. daj znac gdybys chciala pogadac. Tule Ci wirtulanie, tylko to moge zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki drogie ja juz nie mam siły, dlaczego tak jest??? przeciez pragniemy tych maleństw nad zycie, są dla nas wszystkim, ja na swoim przykładzie moge powiedziec ze obchodziłam sie z soba jak z jajkiem, zeby czasem maluszkowi czymś nie zaszkodzic:(....dlaczego tracimy te nasz skarby?????????? a niektóre piją,cpają, glodzą, porzucają dzieci i zachodzą w koelejne ciąze i rodzą kolejne niechciane dzieci....... nigdy tego nie zrozumiem :(:(:( Antellko ❤️ lepiej nie wiedziec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domyślam się co mogło spowodować przedwczesny poród u Moni ,to niewydolnosć cieśniowo -szyjkowa,a do tego skurcze macicy.Monia wcześniej pisała o napinającym się brzuchu o tym,ze to nieprzyjemne uczucie a ja myślę,że wtedy coś zaczęło sie dziać.Pisała też ,ze dość często brała No-spe,że dr.jej kazała.Moze gdyby wcześniej trafiła do szpitala to króplówki rozkurczowe (a nie tylko no-spa bo ona niewiele moze pomóc) i szew Herveta coś by pomógł ale takie gdybanie nic juz teraz nie pomoze.Moni straciła osóbkę,którą mimo tego,ze jeszcze nie widziała to kochała nad życie.Nie pojmę tej straty,bo nie mnie to spotkało,niemniej jednak współczuję Tobie Moniu z całego serca.Jest mi tak niezmiernie przykro,ze nawet nie potrafię tego opisać. MONIU łączę się z Tobą w tym wielkim żalu..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja-neczka❤️❤️ Ja tez niewiem jak to sie dzieje,ja tez sie martwie co dalej,na sama mysl,ze za tydzien masymalnie za 2 tyg.ide na pierwze Usg doprowadza mnie do biegunki,boje sie,ze cos jet nie tak...normalnie mam stresa przed wizyta u ginki A po dzisiejszym poscie minimoni❤️❤️to juz wogole mam dosc,jak tu myslec pozytywnie.....czlowiek mysli,ze jak juz minal 1 trymetr to bedzie dobrze,a tu co sie okazuje,ze trzeba uwazac cala ciaze...jestesm tak przestraszona,szczegolnie jak teraz jestem chora(mam zapalenie krtani)to zaraz glupie mysli do glowy przychodza,jestesm nawet nastawiona aby juz nie wracac do pracy jak sie okarze na usg,ze fasolka jest i serduszko bije!!! kurde mam dosc:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziewczyny, jest mi tak strasznie ciężko i przykro:( Moni ❤️ ja po prostu rycze, tak mi żal ....:( Szylusiu, nie myśl tak, musisz myslec pozytywnie, ja wiem,ze to cholernie cięzko, ale nie mozesz sie zadręczac...tak juz jest, ze na początku czekamy do 12 tygodnia, potem na ruchy, potem drżymy aby weszlo w bezpieczny okres, potem obawiamy sie zeby przy porodzie nie wystapiły jakieś komplikacje.... a potem boimy się czy sie dobrze rozwija, martwimy jak choruje.... i tak chyba aż nie odetniemy pępowiny.... ten strach matki jest ciągle:( mniejszy, lub wiekszy, ale jest. chociąz patrząc i sluchając wiadomości widzę ze są jednak kobiety, ktorym to splywa, olewaja totalnie, jest to jest, nie ma to tez dobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja Was chyba zamęcze:( ale nie umiem sobie poradzic ze strata Kamisia :( przegladalam poprzednie stronki topiku ............ to nie moze byc prawda:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki, dzieki za wsparcie, bardzo go teraz potrzebuję... na razie jest ze mną mama i siostry no i mąż. tak, to była niewydolna szyjka. zaczełam rodzic w sobotę w nocy, urodziłam we wtorek o 6.20, z czego ostatnie 24 godz to był koszmar- głównie przez personel... za kilka dni bede się chciała wam wygadac, moje opowieści nie będą dla wrazliwych, wiec nie musicie czytac, ale ja bede musiała to jakos z siebie wywalic... a synek był śliczny...taki malenki i cieplutki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimoniu, w prawdzie nie jestem stałą uczestniczką tego topiku, ale przyjmij również i moje szczere kondolencje. Bardzo mi przykro z powodu Twojej tragedii, bądź dzielna, dobrze, że jest z Tobą rodzina. Pozdrawiam Cię i przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moni, wiedz, ze jest mi niewyobrażalnie przykro, zresztą nie ma słów, by opisac ból jaki czuję :( tak naprawdę nie znamy sie osobiscie,ale wszsytkie jesteście mi bardzo bliskie....i bardzo przeżywam z Wami zarówno radości jak i smutki kochana, dobrze, ze nie jesteś sama, ze są z tobą bliskie osoby, to ważne....nie wiem, na prawde nie wiem dlaczego ludzi dotykaja takie tragedie.... jak chcesz sie wygadac, pisz.... i wiem, ze to głupio zabrzmi, ale trzymaj sie kochana, ściskam Cię mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki....Weszłam do Was w poszukiwaniu Janeczki...i ....przeczytałam.... Minimoniu strasznie mi przykro :( Choć się nie znamy, przytulam Cię bardzo mocno. Brak mi słów...siedzę i ryczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu, kochana, bardzo, bardzo Wam współczuje. Wam, bo na pewno również dla męża i całej Twojej rodziny to olbrzymi ból. Ale wiem, ze największy ból nosisz w sobie. Boże, w takich chwilach jestem załamana, ale i wściekła, po prostu wściekła na Boga. Wiem, ze to głupie i takie dziecinne, ale to, co sie stało to ogromnie niesprawiedliwe. 😭 Moniu, bardzo chciałabym Cię przytulić. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże drogi,mnie jest ciężko a co dopiero Moni❤️ .Moniu kochana piszę i ryczę.............miałas swojego syneczka na rękach....... a teraz on juz nie cierpi,bo jest w niebie z aniołkami.A Ty musisz byc silna MUSISZ! Siłę dadzą Ci blizcy,jednak nikt nie zabierze od Ciebie tego ogromnego bólu..........Kamilek będzie nad Toba czuwał ....... ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie Boże gdzie jestes? skąd brac siłę? mam pełne piersi i puste ramiona...jak żyć dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam cos wczoraj napisacCi moniu, ale nie potrafiłam....co wchodzilam na topik, zaczynalam ryczec......😭 myslalam o Tobie pol nocy 😭 😭 jest mi ogromnie ciezko i nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak sie czujesz....nie potrafie ogarnać tego swoim umyslem i sercem :(:(:( moni, jezeli tylko w jakis sposob moge ci pomoc...poki co modle sie o siłe dla Ciebie... Co tylko przeczytałam Twoja stopkę-i każdy kolejny wpis na topiku - czuje sie bezradna 😭 i .....taka mała....chciałabym Cie mocno przytulić ❤️ i przytulam, chociaż tylko wirtualnie...❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Moni skarbie:)nie wiem jak Ci pomóc:( może to głupio zabrzmi, ale czas będzie usmierzał bół:(:(:( choć nie zawsze jest to regułą...musisz pogodzić się:( ze śmiercią synka, pożegnać z nim...... Wiem, ze nie tak miało to być, zupełnie nie tak..... Nie znam odpowiedzi dlaczego tak sie dzieje... przerasta mnie to, czuję sie jakby ktoś walił mnie po głowie....nie umiem tego ogarnąć:( Kochana, moja mama tez przeżyła dwie takie tragedie, urodziła dwóch synków jako wcześniaków 7 miesięcznych i obaj zmarli zaraz po porodzie:( Ale tez urodziła dwie zdrowe dziewczynki, choć w sercu caly czas ma czworo dzieci.... tego sie nie zapomina. Ja nie zapomnę widoku placzącego taty i czerwonych oczu mamy...... Jest mi ogromnie przykro, wczoraj nie umiałam znależć sobie miejsca....wciąż przez głowę przelatuje mi pytanie dlaczego??? dlaczego Ci lekarze nie potrafią zapobiec tragedii, dlaczego twierdzą ze jest ok? Jak masz dalej zyć? Nie wiem, na prawdę nie wiem:(:(:( Przytulam Cię mocno ❤️ i prosze Boga, byś mogła to udźwignąć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wskoczyła mi jakaś uśmiechnięta minka, choć nie jest mi do smiechu... przepraszam Moni ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu!❤️ Nie wiem jak Cie pocieszyc kochana?Zawsze w takich chwilach brakuje odpowiednich slow...Wiedz,ze zawsze mozesz na nas liczyc,my tu jestesmy,bedziemy Cie wspierac i podtrzymywac na duchu. Twoja dziecina biega teraz z aniolkami i choc nie jest z Toba-jest szczesliwy. Badz dzielna. Kochamy Cie,Moniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×