Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kruchaa

Wierzymy w cuda- na wiosne sie uda- topik staraczkowo-testowo-ziołowy

Polecane posty

Dziewczyny wyczutalam, ze luteina nie zachamuje owulacji jesli nie przekroczy sie 30 mg na dobe, a jedna tabletka luteiny ma przeciez 50mg, to skoro ja bralam dwie na dobe i tylko celowalam, ze owu juz byla to sie wcale nie dziwie, ze nic z nie wyszlo................:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no można sie załamać :( Gosiaczku, to może tez przejdź na duphaston? Co Twój medyk na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylam u niego od chyba trzech miesiecy....jakis jest dziwny......:( moze teraz sie wybiore??? nawet mi nie powiedzial jak dlugo mam brac luteine:( wczoraj ja odstawilam iteraz czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co babeczki można się załamać.Ci Wasi lekarze to zamiast pomoc to mogli działać wręcz odwrotnie. Chyba czas zmienić lekarza. Ja już się kładę do wyrka.Głowa mi napierdziela coraz bardziej.Wzięłam apap może zasnę i przejdzie. Dobrej nocy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu spij dobrze👄 ja tez sie zastanawiam nad jakims seansem filmowym w lozku, przemarzlam strasznie, i to chyba dlatego chce sie wygrzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ DZIEWCZYNY Moze rzeczywiscie trzeba zmienic lekarzy....bierzcie duphaston mi pomogł juz w drugim cyklu.... Chyba wszystkim dzis doskwiera dziwny humor..dolinujący:( Ja wzielam jakis czas temu 2 No-Spy,pomoglo na jakis czas,ale teraz znowu mnie pobolewa ,moze jajnik nie tak bardzo jak wczoraj,ale jednak go czuje i podbrzusze boli jak na @....kurde jak tu sie cieszyc,ze ma sie w sobie nowe zycie:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki, wklejam wam fragment listu do mojej kuzynki, pisanie drugi raz tego samego nie ma sensu, zresztą nic nie ma teraz sensu... (...)niedługo pewnie bede chciała ci napisac wszystko po kolei, jak to się stało, moze ktoś zawinił... na razie jeszcze nie mogę w to uwierzyc, Kamilek sni mi się, ze nadaljest bezpieczny w brzuchu, a jak się budzę to nie dopuszczam do siebie mysli ze to był sen...ale fakty są inne, brzuszka juz nie ma, nikt do mnie ze środka nie puka moze po pogrzebie bedzie inaczej, ale panicznie się tego boje, chyba wolę trwać w takim zawieszeniu, ale coraz częsciej dociera do mnie ze to co sie stało jest tak strasznie nieodwracalne, nic tego nie zmieni a ja tak nie chce... byłam dzis w kościele, nie wiem czego szukałam, moze ukojenia, spokoju, kilku sekund bez bólu, ale nic nie czułam. nawet na chwilę nie mogłam się skupić na mszy, jakies dzieci biegały, ktoś kaszlał, ksiądz miał nieprzjemny głos, tylko się zdenerwowałam jeszcze bardziej. wątpię w istnienie dobrego Boga, a tak bardzo chciałabym teraz do niego wrócic i nie mogę. Czuję ze jakbym uwierzyła w niego całym sercem, to moze byłoby mi lżej, szukałabym u niego pocieszenia, a teraz to tylko myślę ze on mnie karze za coś, nie wiem za co, ale nie ma takiego grzechu który tak okrutną karę by usprawiedliwiał. i robi to juz drugi raz, coraz bardziej dotkliwie, bo pierwsze dzieciątko mi zabrał tak szybko, nie zdążyłam nawet usłyszec bicia jego serduszka, a teraz mnie dobił. kochałam Kamilka, nadal kocham i zawsze będe, gdyby Bóg dał mu jeszcze 4 tygodnie w moim brzuchu, to on by żył... tak mało brakowało rodziłam dziecko skazując je jednoczesnie na śmierc, ja chciałam go zatrzymac, ale moje ciało nie słuchało mnie. walczyłam ze swoim ciałem długie 76 godzin i ono wygrało, pokonało mnie zupełnie a ja tego nie rozumiem, przecież to moje ciało, ja nim powinnam rządzic a nie one mną, a wtedy zupełnie straciłam kontrolę. jedyne co pamiętam z ostatnich 24 godzin to ogromne przerażenie, ból, wszechogarniająca rozpacz i tak przeraźliwa samotność jakiej jeszcze nigdy w życiu nie odczułam... nawet położnej nie było przy mnie, urodziłam Kamilka sama na sali, nie przewieźli mnie nawet na porodówkę...i nie ratowali mojego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie wpadlam
minimoniu-❤️ Renka-jakie ty bzdury wypisujesz. Dziewczyny starajace sie- duphaston bierze sie najczesciej od 18-25dc jezeli ktos ma pozniejsza owulke to pozniej po stwierdzonej owulacji-nie wolno brac duphastonu przez caly cykl-przeciez logiczne ze to progesteron !!! ktorego jest bardzo malo w 1 fazie cyklu dlatego dochodzi do owulki ,jesli jest go za duzo do owulki nie dojdzie!!! jesli chodzi o Luteine to bralam ja przez 6 m-cy od 18-25dc i nic w 7 cyklu od 18-25 dc wzielam duphaston i ...?? jestem w ciazy :D bierzcie duphaston dopiero jak bedziecie mialy pewnosc ze jestescie po owulce... powodzenia..>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie wpadlam
Szylusia bol podbrzusza jak na @ i bole jajnikow to normalne we wczesnej ciazy. nie martw sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu❤️ tak mi ogromnie, przeogromnie przykro...jesteście oboje w moich myślach i sercu...cały czas mam wrażenie, ze to wina lekarzy, przecież chodziłaś na kontrole, niczego nie zaniedbałaś.Jesteś cudowną mamą;) Byłam świadkiem kiedyś takiego oczekiwania na poród, nie pamietam już w którym tygodniu ciązy, dziewczyna leżąca samotnie a sali, zalana łzami i obojetność personelu :( jedynie salowa! posiedziała z nią trochę:(:(:( Moniś, brak słów na to wszystko, do dziś nie mogę uwierzyć,że to prawda :(:( tulę Cię mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane, czemu nie piszecie... życie musi toczyć się dalej, przynajmniej wasze. nie chcę zeby ten topik upadł bo mnie spotkała tragedia... piszcie dalej, przeciez macie swoje sprawy, a ja tez przecież ciągle trzymam kciuki zeby nam wszystkim się udało. jestem teraz na innym topiku, jak byście chciały pogadac ze mną to tam was zapraszam, ale tu już nie piszmy o tym. niech bedzie jak dawniej, jakkolwiek to brzmi. całuję was wszystkie i dziękuję. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3651639&start=90

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu ja jestem, ale jakos nie wiem o czym pisac:( caluje Cie mocno❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, Moniu, ja jestem...własnie siedzę i ryczę, przeczytałam Twoj nowy topik i nie mam słów by wyrazić jak bardzo Ci współczuję:( Kochana, nie będzie tak jak dawniej, bo bylaś i jesteś częścią tego topiku, a to co stało sie z Twoim syneczkiem zapadło też w nasze serca.... rozumiem, ze potrzebujesz czasu... chyba miałam pisac na tamtym a nie tu, ale już sie pogubiłam. Moniś, myślami, sercem, jestem z Tobą. Dobrze robisz, ze nie tlamsisz tego w sobie, musisz przejść tę żałobę... Dobrze radza CI na tamtym topiku, nie zostawiaj tego tak, nie mam na mysli zemsty, ale winni powinni byc ukarani, przecież ci ludzie przyrzekali nieść innym pomoc i ratować życie...Kamisiowi go nie wrócisz niestety:( ale może uratujesz inne.... ściskam Cię mocno i modlę za Was ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh nie potrafie juz pisac tak jak kiedys o cyklu itd........ pytac sie......... zle mi, mysle caly czas o Tobie Moniu❤️ ja tez przeczytalam Twoj nowy topik:( lzy zame naplywaja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku ❤️ co postanowiłaś w sprawie duphastonu? Wiecie dziewczynki, nie poszłam dzisiaj na usg, jakos nie miałam już siły, ostatnio czekałam w poczekalni 2 godziny :( zresztą co ma byc to bedzie, pewnych rzeczy nie przeskoczę :( Mysle o kolejnym cyklu... dostałam namiary na nowego lekarza i chcę se skonsultować... duphaston wezmę jak mi skoczy temperatura, na razie jest na niższym poziomie więc owulacji jeszcze nie było, śluz tez nie płodny, więc albo w ogóle owu nie będzie, albo jeszcze wszystko przede mną... pozostaje czekać :O Sporo myslałam o obecnym lekarzu i te jego leczenie chyba coś nie tego, tylko clo i clo :O a i ile przeciez można faszerwoać się hormonami no i jeszcze na dodatek ten jego pomysł na drożność jajowodów, chyba działa po omacku, co mu sie przypomni to przepisuje, albo sprawdza na co sie zalapię :( Z drugiej strony można zgłupieć bo ma dobre opinie, nawet b.dobre. Moze to ja jestem jakaś ferelna :O Tak myslę, ze robię chyba podstawowy błąd, za bardzo pragnę dziecka ...ale nie umiem nie pragnąć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janeczko❤️ ja mam podobny problem, im bardziej chce tym bardziej mi nie wychodzi..........:( Co do luteiny to odstawilam ja trzy dni temu i teraz czekam na @ i znowu moja intuicja mi mowi, ze przyjdzie:( Janeczko postanowilam, ze w przyszlym miesiacu nie bede wogole jej brala, a to czy pojde do gina???? hmmm chyba nie, nie ma podstaw.... moze za dwa miesiace sie wybiore. jakos nie mam sily by walczyc........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia ❤️ mimo, iz nie znamy sie osobiscie to jestes mi na tyle bliska osoba, ze to co dotyka Ciebie, w pewnym sensie \"dotyka\" tez nas na topiku.... razem sie wszystkie cieszymy i razem smucimy... nie wydaje mi sie, zeby wszystko bylo jak dawniej.... ale z pewnością bedzie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ DZIEWCZYNKI🌼🌼 Proszę się nie dołować,bo to nic nie da,wiem,ze jest ciężko jak nie wychodzi nic z naszych planow...ale kiedys sie sytuacja zmieni,przeciez nie moga byc caly czas nad nami czarne chmury,kiedys zawsze wychodzi slońce i zycie wtedy nabiera kolorowych barw!!!! Przeciez wiecie jak ja sie dolowałam,ze nie wychodzi,ze sie nie udalo,ze cos jest nie tak....dopiero w momencie kiedy postanowilam odpuscic,bo sytuacja sie troche zmienila stalo sie to,okazało sie,ze sie udalo w najmniej oczekiwanych momencie:D:D:D Wiem,ze latwo moiwc bo sama sie wkurzalam jak ktos mi tak mowil,ale warto wyluzowac warto choc na chwile przestac o tym myslec,a to zdziala cuda..oczywiscie jak mozna sobie pomoc to trzeba...mi pomoglo chyba to wyluzowanie i Duphaston:D:D A u mnie hmnnn nie sypiam zbyt dobrze,a przynajmniej krece sie do 2-3 -ej w nocy ,uwielbiam spac na brzuchu ale niestety nie moge gdyz bola mnie starsznie piersi:(:(:( Przez kilka dni bolało mnie strasznie podbrzusze ,szczegolnie lewy jajnik,ale dzieki Bogu dzis jest juz lepiej,jajnik delikatnie czuje ale tylko czasami,podbrzusze boli mniej,raczej ćmi.....nie mam zachcianek,nie mam zwiekszonego apetytu,wczoraj tylko dwa razy lekko zwymiotowalam,jakos zmulił mnie zapach smazonego:(nawet wzdecie dzisiaj odpuscily:D:D: Ale zaczęła sie lekka nerwówka przed srodowych usg,czy wszysko bedzie ok,caly czas mi sie wydaje,ze okarze sie ze nie jestes w ciazy,albo,ze juz prawie nie,mowie wam szal pał,sama sie na siebie wsciekam,ze am takie mysli:(:(:( Niewiem czy mam wziasc zwolnienie czy nie,wszystko jakos tak sie rozbiega i nie moge sie skupic na niczym kurcze tyle smutku i bolu dookola,ze czlowiek nie potrafi sie cieszyc z tego ze ma w sobie nowa istote,nie potrafi sie nastawic,ze bedzie dobrze.....a najgorsza jest swiadomosc,ze to ma wplywa napewno na dzidzie...... ehhhhh dzis jest 7 tydzien od @:D:D:D Czy bedzie wszystko dobrze??? minimonia❤️❤️❤️❤️ Kamiś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzawka.blog.onet.pl
napisze po raz kolejny odstawcie luteine i bierzcie duphaston. naprawde polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, które juz rodziły, powiedzcie mi, jak długo trwa krwawienie po porodzie i jak wyglada? suki w szpitalu nic mi nie powiedziały... dzis mija tydzien od tego koszmaru :( pierwsze dni lało się ze mnie, potem 2 dni juz malutko, bardziej jakiś śluz niz krew, a dzis od rana znów mnie zalewa. i brzuch wczoraj bolał jak na @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana minimoniu, u mnie po porodzie mojego aniołka Ani w 21-22 tc krwawienie (raz mniejsze, raz większe) trwało 3 tyg. Po 4 tyg od zakońcxzenia krwawienia dostałam normalny okres. Przytulam Cię mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziarnko-piasku, widzę ze ciebie też to spotkało :( jesli to nie bedzie dla ciebie zbyt przykre, to czy mogłabyś porozmawiać ze mną? ale nie tu, na forum. na maila.. jesli nie chcesz do tego wracac to oczywiście zrozumiem. kopaniamonika@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×