Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kruchaa

Wierzymy w cuda- na wiosne sie uda- topik staraczkowo-testowo-ziołowy

Polecane posty

witaj minimonia :D lepiej skiknij do gina, bo jesli to jakas infekcja to lepiej zeby nie rozwinela sie za bardzo...grzybki potrafia byc uciazliwe... szczerze mowiac rozwalil mnie ten progesteron...najpierw myslalam ze zapomnieli postawic 1 przed tą piatka :P wiem, ze ze mnie glupol... Sugerowalam sie moimi wyresami tempki: sa 2 fazowe, testy owu sa + no i w srodku cyklu kluja jamniki - wiec dlatego sie zdziwilam:P Ale juz mnie to nie dziwi... Rzeczywiscie znowu czytalam o tych ziolkach i tak jak mowisz pomagaja na owu....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kruchaa, nie martw sie tym progesteronem, mowie ci ze dostaniesz luteinke i wszystko sie ułozy. ja tez robiłam badania w 24 dc i tak jak tobie wyszła mi dolna granica z tym ze ja mialam mierzone w innych jednostkach. mialam wynik kolo 20 , a norma była od 19 do 50. i jeszcze do tego okazalo sie ze juz byłam w ciazy wtedy, wiec te normy sie zmieniły, i powinnam miec od 40 chyba w góre. szkoda zemoj poprzedni gin to olał, moze jakbym od razu dostala luteine to bym nie poroniła :( a ten do ktorego teraz chodze obiecał mi ze mi wypisze recepte tak na wszelki wypadek, i bede brac juz po owu- w razie jakbym zaszła w ciazę to od pierwszych dni bedzie ona podtrzymana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wlasnie chociazby dlatego nie rozumiem dlaczego lekarze kaza czekac az rok?????!!!!!!!!!!!! badania to raczej podstawa...moze pomogloby to zapobiec wielu przykrym sytuacjom...Moj gin jak zobaczy ze zrobilam badania to mu kopara opadnie, bo powiedzial mi wlasnie to , ze mam probowac i jak si nie uda jeszcze przez pare m-cy to dopiero badania...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimoniu- czy z takim niskim prog. mialam w ogole owu???? bo ty chyba lepiej wiesz...ja znalazlam info, ze jesli jest ponizej 3 (wg jednostek ng/ml) to wtedy oznacza ze jej nie bylo. A wg twoich jednostek to ja mam: jakies 16 - wiec jeszcze nizej niz Ty to dopiero jest wynik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakie masz inne wyniki? ja własnie znalazłam swoje, i okazało sie ze troche sklamałam wczesniej. mialam wynik 22, a norma dla fazy lutealnej jest od 15- 57, co w sumie i tak daje dosyć niski wynik, zwłaszcza ze byłam juz w ciązy. a dla 1 trymestru norma jest 50- 130. te badania były w 24 dc, w 28 dc zaczęłam brać duphaston, a 3 dni pozniej mialam wynik 46, więc w sumie skok progesteronu był ładny, ale to i tak było ponizej tych 50 :( jaką masz prolaktyne? u mnie norma to 40- 530, ja mialam 369. inne hormonki mniej więcej w połowie normy wyszły. a z tą prolaktyną to tez trzeba się znać, bo z tego co gdzies czytałam to było ze oblicza się stosunek czegoś do czegoś, i wtedy wychodzi prolaktyna, jak jest wysoka to niedobrze chyba. strasznie namotałam, ale sama nie wiem o co chodzi z ta prolaktyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prolaktyne mam 21,64 ng/ml (norma: 2-24) liczy sie stosunek lh:fsh jesli jest blisko 1 to super jesli ponizej 1 - moze wskazywac na niewydolnosc cialka zoltego jesli powyzej 1 - moze ozn. pco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbys chciala przeliczyc sobie jednostki to podaje ci dane: 1 ng/ml = 3,18 nmol/l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krucha, ja tam ekspertem od owu nie jestem, ale wydaje mi się ze owu mogłaś mieć, tylko ze niski progesteron uniemozliwia pozniej zagnieżdzenie się jajeczka i jego prawidłowy rozwoj. kto sie na tym zna niech mnie poprawi- moze zle myslę? wiem jedno- jak proges jest niski to ciąza się nie utrzyma, dlatego ogromna ilość kobiet dostaje luteinę na dzien dobry jak tylko okaze się ze są w ciązy. w myśl zasady ze nie zaszkodzi, a pomoc moze bardzo. kruchaa, takie czasy ze nam jest duzo trudniej utrzymać ciążę niz naszym mamom i babciom. one nie były od malenkości faszerowane chemią, nie wdychały tylu zanieczyszczeń i odzywiały się naprawdę zdrowo. tak stwierdził moj gin i chyba ma duzo racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ktorym dc badalas te hormony?? bo to ma znaczenie!! wiec sie nie stresuj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym ze u mnie wyniki mogę wyrzucic do kosza, bo nie są miarodajne. na tej stronce którą podałaś ( dzieki 🌼 ) jest napisane ze stęzenie prolaktyny jest wyższe w ciąży, a ja własnie w niej byłam. zrobie sobie badania za miesiąc, wtedy jeszcze nie będę w ciazy więc bede miala jasność. chyba ze zabieg tez jakoś wpływa na hormony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimoniu, wyczytalam tez ze :\"PCOS charakteryzuje się występowaniem braku owulacji.\" a Cibie to raczej nie dotyczy, bo udalo ci sie zajsc w ciaze zrob badania jeszcze raz i lec do gina na analize :) u mnie ten stosunek jest ponizej 1... czyli zgadza sie w polaczeniu z niskim progest. , ze u mnie cialko zolte jest marniutkie i ledwo zipie..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze ile to sie człowiek musi douczyc! a to tylko po to zeby zrobić coś,co jest najbardziej naturalną rzeczą pod słoncem! kiedyś babki zachodziły w ciąze nie wiedząc czemu, jakim sposobem i kiedy. moja mama mi opowiadała ze jak dostała pierwsza miesiączkę to sobie przykładała śnieg,bo myślała ze coś jej pękło, albo ze sie skaleczyła :), a juz o robieniu dzieci to wogole nie miala pojęcia. a teraz? kazda kobita która stara sie o dziecko ( no, prawie każda) zna cwój cykl, hormony, temperatury, pozycje szyjki macicy...smutne to troche ze poczęcie dziecka wiąże się z tak ścisłymi obliczeniami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie was wcielo kochane? wiecie co? weszłam sobie na taką stronke zegar śmierci, i wyszło mi ze umrę w wieku 55 lat, a symbole ktore mogą mieć związek z moim odejsciem to upadek, upał i elektryczność :)- jakos sie nie przejełam. ale zebyście zobaczyły minę mojego męża któremu wyszło ze zginie w wieku 48 lat, a symbole- terroryzm, powietrze i elektryczność. kilka dni temu pisałam ze wybieramy sie do londynu i bedzie to nasz piewrszy lot samolotem. ja sie boje trochę, mąz bardzo. no to sobie wyobraźcie jego entuzjazm teraz gdy poznał symbole swojej śmierci :) mowi ze nigdzie nie leci hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja slyszalam jakies 2 lata temu o tej stronce i jakos boje sie tam zajrzec, niby nie traktuje tego powazne, ale moglabym sie nakrecic...:P wieczorkiem umowilismy sie ze znajomymi wiec szybko zleci do jutra, bo jutro termin NIE-@, chociaz po tych wynikach jakos pozbylam sie troche zludzen...naraie bola mnie sutki i brzuch, a jutro sie zobaczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrazenia na stronce upiorne, podaje ci datę twojej śmierci i wyświetla się licznik ile sekund zycia ci zostało- strasznie szybko lecą te sekundy, a te tykanie zegara stawia wszystkie włosy na rękach na baczność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja też byłam na tej stronie z zegarem smierci. Trochę dziwne uczucie, ale nie mogłam sie oprzeć i sprawdziłam. Jakoś nie pamietam daty śmierci, ale trochę się ubawiłam i nawet powpisywałam daty moich bliskich i znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj antello, zastanawiałam się co u ciebie kochanie słychać. jak się czujesz? bo ja to bardzo roznie,raz mi sie wydaje ze juz ok, a za chwile becze znowu...ale juz coraz rzadziej, więc chyba wracam do formy- czego i tobie bardzo mocno zyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie niedzielnie Minimoniu u mnie tak samo jak u Ciebie. raz wydaje mi sie, ze to wszystko to nic, ze dam sobie z tym radę. Innym razem siedzę i beczę z byle powodu. Czy to moze hormonki szaleją, czy moze powinnam sie wybrać do jakiegoś psychologa? A takiej pogody jak dzis nie znoszę, wkurza mnie gdy jest tak ładnie i słonecznie. Wtedy moje żale jeszcze bardziej rosną. Ja nie zawsze mam siłę, zeby do Was zagadać, ale jestem codziennie i podczytuję o czym piszecie. ja też muszę zrobić badanie Lh i fsh. Ale jeszcze po tym laparo nie miałam @. Właściwie u mnie to jest prawie stwierdzone PCo, wiec mam wogóle obawy czy uda mi sie jeszcze raz zajść w ciażę. No a poza tym po c.p wzrasta prawdopodobieństwo zajścia w pozamaciczna po raz kolejny. Strasznie sie tego boję. Drugi raz już bym chyba nie przeżyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antello, myslę ze taki zmienne nastroje są sprawą bardzo naturalną, ale jeśli uważasz ze nie poradzisz sobie z tym bez pomocy, to jak najbardziej powinnaś iść do psychologa. ja też czasami o tym myślałam, ale chyba nie ma juz takiej potrzeby. czasami po prostu muszę sobie popłakać, jest mi po tym lżej, więc zaden psycholog nic mi nie pomoże. i kochana, odrzuć od siebie te złe myśli ze nie zajdziesz juz w ciąze- w niczym ci to nie pomoze a juz na pewno nie w zajsciu w ciąze. i nie sugeruj się tym ze po ciązy pozamacicznej wzrasta ryzyko. lekarze mowią rozne rzeczy, tak jak po poronieniu każą czekać min. 3 miesiące, bo jest ryzyko ze łożysko wrośnie w mięśnie macicy i wtedy będzie ona juz do usunięcia. ale przegrzebałam chyba wszystkie mozliwe fora na ten temat, i ogromna wiekszość dziewczyn zachodzi w ciąze w 2 cyklu po zabiegu i rodzą zdrowe dzieci. a o wrośnięciu łożyska w mięsnie macicy nie słyszałam. chwilę przed zabiegiem pytałam lekarza czy jest jakieś ryzyko powikłan po zabiegu- wymienił ich całe mnostwo, az załowałam ze spytałam wogole. ale to jest niestety ich obowiązek- muszą mówić takie rzeczy mimo ze to się tak naprawdę bardzo rzadko zdaza. ale oni się zabezpieczają w ten sposob, w razie gdyby co- to ostrzegali. a w 99% przypadków nic się złego nie dzieje. więc antello nie mozesz się zamartwiać, bo tym to mozesz sobie sama zaszkodzić. głowa do góry kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane:D ja dopiero w domku 🌻 taka super pogoda, ze trzeba sie naslonecznic i dotlenic na nastepne dni nowego tygodnia ❤️ zeby siedzenie w pracy bylo przyjemniejsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj kruchaa :) ja tez dzis korzystałam z pieknej pogody i wyciagnełam meza na spacer z psem na łąki. chwilke połaziliśmy i juz zaplanowaliśmy sobie ze w nastepny weekend jak bedzie ładna pogoda to zabieramy kocyk, jedzenie i robimy sobie mały piknik :) ciekawe jak on wytrzyma kilka godzin bez tv i netu :P dzis odwiedziła mnie kuzynka z dzieckiem, myslalam ze bede sie dziwnie czuła, ale spoko, wpadła z wiekszym towarzystwem do nas wiec nie było czasu na rozczulanie sie nad sobą. antelko, dzis usłyszałam piekną wypowiedz, a własciwie był to cytat z biblii. brzmiało to mniej wiecej tak: ktoś, kto zsyła na nas ciężką zyciową próbę, daje nam jednocześnie wystarczająco dużo sił aby tę próbę znieść. ale to, ile z tych sił wykorzystamy, czy wyjdziemy z tego z podniesionym czołem i mocniejsi w wierze, czy poddamy się bez walki... to zalezy juz tylko od nas samych. chyba to coś dla nas, ja wierzę ze nam jest pisane to pierwsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak Moniu też dziś o tym mysłałam, ze jak zostało coś na mnie zesłane, to chyba Ten, który zsyłał wiedział, ze jestem w stanie to unieść. Mam nadzieję, ze się nie pomylił. Ja to chyba trochę za wczesnie wróciłam do pracy. W szpitalu chciano dać mi dłuzej zwolnienie, ale ja odmówiłam. Wróciłam do pracy i spadła na mnie cała masa problemów z nią zwiazanych. A mogłam jeszcez posiedzieć w domciu. Ale jestem głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, tak sobie pomyślałam, że w oczekiwaniu na mozliwosć rozpoczęcia starań, moze zaczęłabym pić ziółka. Podpowiedzcie mi jakie pijecie.Coś kojarzę jeszcze o lnie. Ale nie wiem, czy cały cykl spożywacie ten len, czy tylko jakąś jego część.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antelko, zioła pije się raz dziennie, szklaneczke przed snem. a len piłam tylko kilka dni przed owu, bo on swietnie działa na śluz płodny. i uwierz mi ze jak sie teraz nie starasz to nie bedziesz chciała pić lnu \" na zapas\"- jest obrzydliwy, i w zasadzie teraz nie jest ci do niczego potrzebny. len szybko daje efekty, więc poki sie nie starasz na razie to nie ma sensu sie teraz katować. a ziółka chyba mozna, chociaz jak ja poczytałam post dziewczyny która napisała ze zrobiły się jej torbiele na jajnikach- rzekomo przez te zioła własnie- to na razie nie piję. zacznę jak juz bede mogła się starac, zeby nie przestymulować jajników. u mnie juz w pierwszym cyklu z ziołami mialam tak wyraźne objawy owulacji ze az mnie zginało czasami z bolu, więc wiem ze na pewno dzialają na jajniki te zioła. poki co bierz sobie wit. E i folik. i czekoladki- na poprawę nastroju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×