Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Leanne

właściciele i miłośnicy królików-zapraszam

Polecane posty

Gość Abigail__
Widzę Leanne że ty też już zrezygnowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć🖐️.A po co mam pisać, jak nikt tego nie czyta?:( Dla tych, co są ciekawi:Lola miewa się doskonale,apetycik jej dopisuje, nie może się juz doczekać harców na powietrzu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulik
Witaj Leanne, czyta, czyta tylko pisać nie ma czasu. póki słońce na niebie biegam po łąkach za młodą zieleniną(mlecz), potem mycie i suszenie każdego listeczka (nie wolno dawać mokrego ani nawet wilgotnego). Tracę na tym mnóstwo czasu, ale gdy patrzę jak moja królewna biega za mną żeby jej dać,kręci kółeczka wokół mnie, robi stójki, stuka łapkami w kolano a w końcu siada przy miseczce i się pasie, aż się jej uszy trzęsą(dosłownie) to przestaję wątpić w sens tego co robię. Po jedzeniu rozkłada się jak lwica! na dywanie , lapećki do przodu, skoki do tyłu szerooko rozłożone i drzeeemie . Widać że zadowolooona. Tylko złapać i ponaprzytulać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj,fakt, króle potrafią być słodziutkie...;) A ja mam mały problem z królkiek brata, też samiczką.Nika jest bardzo agresywna w stosunku do ludzi, nie pozwala sie wyjąć z klatki, trudno jej też dać jedzonko.Myślę, że to może być związane z tym,że brat nie poswięcał jej zbyt dużo uwagi, gdy była malutka.Teraz zresztą rownież nie za bardzo się nią opiekuje. Obecnie Nika jest pod moj,a opieką, bo brat wyjechał za granicę, i po prostu sobie z nią nie radzę,boję się jej...:(Moze któraś z was miała podobny problem i mogłaby coś poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:):):) Wesołych świąt, smaczengo jajeczka i mokrego dyngusa dla wszystkich miłośników królików i ich słodkich pupili!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam też na nowego bloga Loleczki:) www.loleczka-kroliczka.blog.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulik
Leanne witaj przed długim weekendem. Coś mało odwiedzających... Wiosna na całego a moja królewna wolę bożą poczuła i zrobiła się bardziej uciążliwa niż do tej pory. Plącze się pod nogami, wokół każdego domownika robi 4-5 kółeczek dopóty dopóki ktoś nie przysądzie na podłodze. Wskakuje wtedy na kolana i " głaaaaaszcz mnie" ; nawet godzinę. Zwykle dzika i niedotykalska zrobiła się namolna i natrętna. A najgorsze, że rano już o 4 wskakuje do mojego łóżka , wpycha się pod moją dłoń i podskubuje żyleteczkami (boleśnie) dopóki jej nie zacznę tarmosić. No nie da się spać. Wystarczy,że przez minutę przysnę i już mnię podszczypuje, a jak zakryję się po czubek głowy to kopie w pościeli. Normalnie Łolesia Chrobotówna . Średnio tracę 2-3 godziny dziennie na głaskanie ; zaangażowani wszyscy domownicy. Co do agresji twojego nowego podopiecznego, to niewiele mogę poradzić. Moja jest agresywna od zawsze, ale nauczyłam się obsługiwać ten model na tyle, że od 3 lat nie mam żadnych urazów. Po 1. wiem gdzie są jej "tereny prywatne" których będzie bronić, nawet bez potrzeby. Tam nie wkładam rąk bez sprawdzenia czy jest pusto. 2. zanim cokolwiek zrobię w jej pobliżu to zwracam się bezpośrednio do niej stosując inny ton głosu ( i zmiękczam, jakbym mówiła do dziecka) 3. W trakcie np.zamiatania czy mycia podłogi cały czas do niej mówię (opowiadam co i dlaczego robię) odwracając do niej głowę, żeby wiedziała,że właśnie do niej się zwracam. Ale jest taka ciekawska, że pakuje się w środek zamieszania i próbuje atakować szczotkę. 4. zawsze patrzę na uszki : gdy w pionie -jest OK, gdy kładzie je do pziomu i wysuwa pysio do przodu-na pewno będzie atakować i wówczas trochę podnoszę głos "przemawiam do rozumu". Ogonek też jest sygnalizatorem ataku: idzie do góry jeszcze przed położeniem uszu. Pozycja do ataku: pysio do przodu, uszy do poziomu, ogonek do pionu. 5. Gdy nie reaguje na perswazję słowną i nadal okazuje chęć ataku, wówczas biorę gazetę i macham przed noskiem uciekając. Poszarżuje, pogryzie ,poatakuje, aż zmęczy się i uwali się gdzieś, ciężko dysząc. Po czymś takim ma wszystko w nosie i nie reaguje na nic, co się dzieje dookoła. Niektóre takie francowate się rodzą i nie jest to kwestia wychowania (gdy ją przyniosłam do domu, przez rok nie pracowałam i poświęcałam bardzo dużo czasu) Moja jest takim egzemplarzem ostrzegawczo-zaczepnym. I bardzo czujna. I boję się jej, ale kooocham nad życie. Myślę, że Nika broni swojego terytorium, więc zamiast wyjmować ją z klatki daj jej wolność decyzji, zostaw otwartą, zachęć gazetką lub smakołykiem i niech sama wychodzi. Na pewno nie próbuj jej głaskać bo może dziabnąć. Mogą być kłopoty z zapędzeniem do klatki, ale każdy królik musi pobiegać by się rozruszać i odstresować, bo się zamęczy i padnie. Gdy będzie poza klatką, sama musi do ciebie przyjść; usiądź na podłodze i poczekaj, przyjdzie z ciekawości.Przy próbie głaskania może zwiać; nie głaszcz na początku. Jedzenie dokładaj wtedy gdy jest poza klatką .Ten manewr spowoduje,że chętniej da się zamknąć bo nie będzie się czuła pozbawioną wolności, ale wynagrodzoną w postaci smakołyka. Nie ryzykowałabym kontaktu z LOLĄ, bo ją na pewno zaatakuje. Myślę. że do tej pory poradziłaś sobie jakoś, a może któreś z moich spostrzeżeń ci się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź.Bardzo długo tu nie zaglądałam, bo myślałam,że już nikt nie pisze,ale widać ty jedna wytrwała zostałaś;) Na szczęście brat już wrócił do Polski.Jakoś sobie poradziłam z Niką,choć nie powiem,ciężko było.Ale to wina brata,kupił sobie zwierzę i trzyma je w klatce w łazience,króliczka nie ma w ogołe kontaktu z ludźmi (zwłaszcza z właścicielem) i dlatego się ich boi i jest agresywna. Mówiłam to mu,ale cóż...Jest najmądrzejszy,jak zwykle,mówi,że Nika ma po prosru taki charakter.Nie wierzę w to,uważam,że przy odrobinie wysiłku z jego strony udałoby się oswoić Nikę.Ale przecież go nie zmuszę...:( A jak tam weekand majowy? W Polsce pogoda nie dopisała:( Ja na szczęście miałam nosa i wyjechałam za granicę-do Pragi. Miasto przepiękne,mnóstwo do zwiedzania,ale też dużo nowoczesnych budynków,zakupy można fajne zrobić. Pogoda była super, cieplutko i słoneczko cały czas.Zachęcam do odwiedzin stolicy Czech,bo naprawdę warto:) Pozdrowionka dla ciebie i twojej króliczki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Topik nam upadł:(Porządnie:(Zajrzyjcie tu jeszcze kiedyś i opowiedzcie,co słycha u waszych pupili:) Może znajdzie sie ktos nowy chetny do pogadania? Czekam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialam zaprosic na nowego bloga moich zwierzakow: www.remik-i-lola.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×