Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koteeek

INNA

Polecane posty

bydziubelka - dziekuje i tez szczescia zycze, wiem o tym i wiem ze seks najfajniejszy jest dopiero po paru latach :) ale mamy czas- w koncu cale zycie :P , podejrzewam ze takei mysli moga przyjsc i tez troszke sie tego boje ale w koncu milosc to nie tylko uczucie ale tez decyzja podejmowana codziennie prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem dlatego
inny dinozaur - bardzo ladne zdanie;) Zycze Wam powodzenia i wytrwania;) Oby Wam sie zycie slicznie ulozylo:) Ja lece obudzic moje mezczyzne bo zaraz do pracy idzie:) Przyjemnego wieczorku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inny dinozaur- my dinozaury musimy trzymac sie razem, wkoncu nasza epoka juz wyginela :) ja czasem mowie malym zlosliwcom - dluzsze czekanie, lepsze sniadanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
moja mama cale zycie wpajala mi takie poglady gdyz jest bardzo wierzaca- nie jest katoliczka, jest bardzo madra kobieta i w wielu kwestiach sie z na zgadzam, ale nie wszyscy sa tak wytrwali... ja nie do konca wierze w instytucje malzenstwa ,wiec nie wiem na co mialabym tak naprawde czekac, skoro to co jest miedzy mna a moim partnerem to milosc.... kazdy czlowiek jest inny i ma swoje zasady powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
ale wiesz, koteek, zawsze myślałam, ze już na studiach, top wszystkie dziewczyny są 'po'. I nagle, w czasei szczerej rozmowy okazało się, ze się myliłam. ak silne są stereotypy, że nawet my, dziewice, oceniamy po wyglądzie i zachowaniu: 'aha, ma faceta, jest ładna, na pewno jest już 'po''". Iz awsze takiej rozmowie towarzyszył śmiech z obu stron:"a ja mysliałam, że jestem ostatnia":) A jaki masz stosunek do mieszkania razem przed ślubem? Bo mnie wkurza jak nie wiem, że słyszę:"no jesteście tak długo (2 lata), skończyliście studia, ty masz mieszkanie, to czemu on się do Ciebie nie wprowadzi". Masakra. Najpierw się denerwowałam, tłumaczyłam, że w ogóle sobie czegos takiego nie wyobrażam (tym bardziej, że on tez wcale jeszcze tego nie chce - az to go m.in. kocham:) ). A ostatnio na takie pytanie odpowiadam: "Bo ja mam gdzie mieszkać i on też" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aluuniaaa - i jezeli jest szczesliwy zyjac zgodnie z tymi zasadmi to trzeba je uszanowac, calkowicie sie zgadazm :) i dlatego nikogo nie bede namawiala do robienia takjakja ale chetnei poznam odmienne zdania bydziubelka i moim zdaniem dlatego -dzieki jeszcze raz i milego wieczora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też chcę zaczekać z tym do ślubu, bo tak jak kotek jestem bardzo wierząca. jestem z nim juz 1,5 roku i on szanuje moją decyzję. planujemy ślub. Do \"moim zdaniem dlatego\" nie jestem brzydka, i grzeczna panienką, mój chłopak twierdzi że super laska ze mnie...jestem zwariowana i myślę, że sex po ślubie będzie smakował znacznie lepiej, niż jeśli zrobiłabym to przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli chodzi o mieszkanie
to dopiero potem sie poznacie, wierzcie mi. A pozniej takie pary co nie mieszkaja razem przed mowia ze po slubie sie wszystko zmienia i sie klutnie zaczynaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inny dinozaur- ja tez mam swoje osobiste mieszkanie i tez mieszkam sama :) on wynajmuje i tez mieszka sam- i bardzo nam to odpowiada, wiadomo ze czasem nocujemy u siebie, jak jest pozno albo nam sie nie chce juz wracac do domu-mieszkamy w duzym miescie albo jak gdzies razem wyjezdzamy to czasem spimy w jednym pokoju, lozku, namiocie ale mieszkac ze soba tez nie chcemy jeszcze- mimo ze sie bardzo kochamy, bo jak sie pobierzemy to i tak bedziemy mieszkac razem cale zycie a taki okres jak sie mieskza osobno i sie odwiedza albo spotyka gdzies i przede wszystkim teskni tez jest potrzebny :) i mysle ze on tez daje duzo radosci- jak sie rozstajecie i macie czas zatesknic albo nawet zrobic sobie niespodziewana wizyte, wszytsko ma swoj czas... ale czasem juz tak tesknie ze mysle ze fajnei by bylo razem , ty nie masz takich ciagotek ??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
koteek>> podpisuje się obiema ręcami pod wszytkim , co napisałaś, u mine to wygląda dokładnie tak samo. Sytuacja jest wygodniejsza, bo on nie mieszka sam, tylko u rodziny (wujowie) , więc nie ma akcji typu "mieszkanie z oszczędności".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
jasne, że chciałabym mieszkać z nim. On ma taką pracę, że pracuje dobę, potem ma 2 lub 3 dni wolnego. Ja mam 'wolny zwód', więc moja praca tez jest nieregularna.I bywa, że cały ten czas wolny spędzmay razem. I jest super, gotujemy sobie, spacerujemy. Ale bywają tez takie chwile, że chce po prostu pobyć sobie sama i jego obecność by mnie drażniła. Mieszkać z facetem jeszcze zdążę, więc na razie ciesze się luzem i tym, że mogę się czasem nie uczesać albo łazić w tłustej maseczce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilly emilly - no to widze ze jest nas wiecej, Jurassic Park :D naprawde sie ciesze bo czasami czulam sie juz samotnie , prawda ze ludzie wierzacy tez moga byc niezlymi swirami- w pozytywnym sensie :) jesli chodzi o mieszkanie - nie zgadzam sie z toba, mysle ze mozna sie tez poznac na inne sposoby, wiadomo ze najdoglebniej przez zamieszkanie ale np wspolne dluzsze wyjazdy w ekstremalne warunki tez duzo daja , uwierz mi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
... I możemy siedziec sobie na babskim forum:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
koteek>> jak Cieie czytam, mam wrażenie, jakbym to ja sama pisała:). Tez tak sądze, można poznac się inaczej. Np. przez ostatni rok chorowałam bardzo często i on zawsze, jesli tylko nie pracował, siedział ze mną, robil zakupy, jeździł do lekarza (jak mama:) ). I wiem, że mogę na nim polegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
Aha, w kwestii wspólnego mieszkania "bo trzeba się poznać", powiem tak: ludzie się zmieniają. Więc, choćby się 10 lat mieszkało z parnerem przed ślubem, nie ma żadnej gwarancji, że ta osoba za kolejne 10 lat się ie zmieni. Poza tym człowiek przed ślubem zawsze podświadomie bardziej się stara niż po. Nawet jeśli mieszka się razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps skąd bierzecie te buźki bo ja na forum jestem od niedawna a też chciałabym to wstawiać w teksty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazamze masz prawo
do takich pogladów a nikomu nic do tego. ( nie jestem katoliczka i chyba wiara niekoniecznie ma tu cos do rzeczy, razcej tolerancja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inny dinozaur - no wlasnie!!! tez sie z Toba zgadzam, ja tez jestem taka ze czasem poprostu musze pobyc sama i lubie czasem ciche i samotne wieczory z moim kotem a czasem tez zdarza nam sie pobyc u siebie dluzej i \"pobawic sie\" w dom :) masz racje, oprocz ekstremalnych wyjazdow rozne trudne i zaskakujace sytuacje tez duzo mowia o czlowieku a najbardziej jak jest sie wlasnie chorym, brzydkim, zalamanym albo staje sie przed jakas trudna sprawa ktora trzeba rozwiazac, i napewno mozna stwierdzic czy facet jest odpowiedzialny i czy naprawde kocha ale tez mniejsze sprawy- jak na cos reaguje, jakie ma upodobania, jak sie zachowuje gdy jest ciezko. Mysle tez ze czasem mozna ze soba mieszkac i sie wlasnie nie poznac, zyc razem a obok siebie i to jest najsmutniejsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilly emilly to nie bylo do ciebie :) jest tu ktos kto ma nick \"jesli chodzi o mieszkanie\" i to bylo do tej osoby a buzki robisz normalnie tak jak np w komorce :) inny dinozaur - zgadzam sie a tyle ile mozna sie poznac przed slubem mozna sie poznac nie mieszkajac ze soba a siebie obserwujac i tak po slubie napewno wyjda jakies niespodzianki :) ale mysle ze to sa niespodzianki w malych sprawach a nie takich podstawowych-ktore tak naprawde nie wiaza sie ze wspolnym zamieszkaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
a jeśli chodzi o seks, bo od tego wyszłyśmy, to ja nie jestem, niestety, tak zupełnie niewinna w tej dziedzinie. A jeśli chodzi o niego-jestem jego pierwszą dziewczyną (może trochę dziwne w tym wieku - 25 lat, no ale cóż). I żałuję, że ktoś inny kiedyś widział mnie nagą, dotykał, całował. A jednocześnie bardzo się ciesze, że pierwszy 'chętny' nie dotsał wszystkiego , czego chciał. Mimo że bylam z nim bardoz długo - 7 lat. Caly czas czułam, ze moge potem żałować. No i miałam rację:) A z obecnym przyjęłam taką strategię - jest nam dobrze, jeśli będziemy razem to 'prezent' nas nie ominie:), a jesli nie będziemy razem, to po co rozmieniać się na drobne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a wracajac do poczatkowej kwestii- do seksu, nie jest wam czasem ciezko, z powodu tego ze jak sie kogos bardzo kocha to czasem mimo zasad i wiary w slusznosc tych zasad chce sie byc ze soba blisko... ale tez z powodu otoczenia, tego co swiat naokolo promuje? jak na to reagujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
jasne, że jest ciężko. Szczególnie, jka na kafeterii czyta się pytania 16stolatek o środki antykoncepcyjne:) Jak mówię, taka zuopelnie czysta w tej dziedzinie nie jestem, w dodatku jestem chyba nimfomanką, bo ciągle mam ochotę. Ale jeszcze jestem dziewicą. Jasne, że chciałabym spróbować, przede wszystkim dlatego, żeby być jak najbliżej mojego Kochania jak to fizycznie możliwe. Ale na początku intymniejszych relacji wyznaczyliśmy sobie granice i się trzymamy, mimo że krew nie woda, a na razie nie ma mowy o ślubie. na pewno byłoby mi trudniej, gdyby mój Mężczyzna mnie jakoś kusił, albo próbował wykorzystaźć chwile mojej słabości. Ale, mimo, że wiem, że by chciał, nigdy nie wywiera żadnej preji, niemówqi o tym. A jak jest u Was, koteek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie czuje sie juz taka calkiem niewinna, znaczy tak jak pisalam- wszytsko co niezwiazane z rozbieraniem mam za soba ale to wszystko bylo z tym obecnym, a z tym rozmienianiem na drobne to masz racje- lepiej cala kwote wplacic do jenego banku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W tym oczekiwaniu
postudiuj choć autorko słownik bys wiedziała że RZADKO, tu można liczyć na wyrozumiałość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koteeeeek jak Ci powiem tyle. mozecie rozmawiac, mozecie zabawiac sie paluszkami, jezyczkami itd. ale nie wiecie jakie macie potrzeby. co lubicie. jak mozecie rozmawiac o tym, co lubicie, skoro nie uprawialas seksu, hm?:) to skad wiesz, czy lubisz dziki i ostry seks, czy raczej ten powolny i namietny? seks jest bardzo wazny miedzy ludzmi i uwazam, ze moze duzo zepsuc, jesli nie bedzie udany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest podobnie , bardzo podobnie, wiesz tez mam wrazenie jak czytam co piszesz ze czytam moje mysli :) ja tez bardzo duzo o tym mysle i jzu nie moge sie doczekac i wiem ze temperament mam duzy, on zreszta tez ;) i naprawde jest czasem bardzo ciezko ale tez czuje w srodku ze warto czekac i bedzie z tego jakas nagroda , a tez cos mi mowi w srodku ze gdyby cos nie wyszlo, znaczy rozstalibysmy sie albo cos podobnego( ale nie biore takiej mozliwosci pod uwage, mowie tez o wczesniejszych zwiazkach) to bardzo bym pozniej zalowala i dlatego trwam w postanowieniu :) moj Luby tez nie nalega i tez walczy sam ze soba czasem :). Bardzo sie ciesze ze ma podobne do mnie poglady bo to nam bardzo pomaga. Nie wiem tez czy to prawda- to sie okaze, ale takie czekanie mysle ze tez uczy wiernosci... a to sie moze pozniej przydac, wiernosci i panowania nad soba, znaczy Ty rzadzisz i decydujesz a nie tylko Twoje cialo i porywcze namietnosci, wiadomo ze tym namietnosciom warto sie calkowicie oddac ale tylko wtedy jak bedzie na to wlasciwy czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
koteek >> a Twój chlopak nie próbowal nidy wykorzystać sytuacji albo Ci ę namówić? Czy ma takie same poglądy jak Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...to wy nawet sie nie rozebraliscie przed soba? :) slodkie, ale potem moze byc duze rozczarowanie. nie mowie przeciez o wyglądzie ciala. tylko o potrzebach. moga byc zu-pel-nie rozne. po miesiacu nieudanego seksu moze byc wciaz dobrze. po dwoch latach nie. tak uwazam. bo milosc jest budowana rowniez na seksie. to wprowadza jakas namietnosc do zwiazku, pozadanie, zmyslowosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×