Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koteeek

INNA

Polecane posty

Gość inny dinozaur
oj , nie czytałam tekstu sprzed chwili, stąd głupie pytanie, sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za te literowki, slownik mi raczej nie potrzebny ale nauka szybkiego a poprawnego pisania na klawiaturze tak :) bo tak chce szybko i duzo napisac ze wychodza takie potworki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robin chudl w rajstopach
Gostek w tym wieku jeszcze se nie punkal ,pewnie wali kapucyna 10 razy na dzien...:)) zapewne tez jest pryszczaty,tak reaguje organizm ktory nie oczyszcza sie z wydzieliny...kotek a robilas mu chociaz lodzika??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
Sexi Bi>> ale seks, tak jak i inne sprawy to kwestia 'dotarcia'. Przecież nie można oczekiwac, że nawet po kilku załóżmy miesiącach współżycia człowiek będzie tak samo otwarty jak po latach stałego związku, czy też małżęństwa. Tak samo jak trzeba dogadać się w kwestaich codzinnych (co kto kubi jeść, jak lubi spędzać czas wolny, podziaół obowiązków), trzeb abędzie wypracowac wspólny język w łóżku. I nie martw się - temapermant sie wyczuwa:). Poza tym nie musiał jej wiedzieć całkiem nagiej - wystarczy przecież, że byli razem na plaży, nie? a myślisz, ze co - zostawi ją nagle, bo ma za mały biust, albo ona jego, bo ma za krótki 'sprzęt'??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po drugiej stronie lustra
dlaczego ludzie często traktują 'z przymrużeniem oka' ludzi ufających bezgranicznie doktrynie KK.... co myslisz patrząc na mrówkę, próbującą drapać się na ściankę zaktęconego słoika? wiesz, że ona jest święcie przekonana, że tam jest wyjście, z drugiej strony wiesz, ze nie ma racji.... tak samo ja traktuję ludzi podporządkowujacych się KK..... wiem, że ich wiara jest piękna i głeboka, ale wiem też że nie mają racji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robin chudl w rajstopach
powinna pokazac cycki i dupke,ja bym nie wzial ,,kotka w worku,,:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowilam, ze nie chodzi o wyglad :) a temperamentu sie nie wyczuwa. sa rzeczy, ktorych nie spodziewalam sie po moim mezczyznie, uwazałam, że jest za grzeczny.... okazalo sie, ze nie :D co bedzie, jesl istwierdzicie, ze jest wam ze soba w lozku po prostu zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo to widze. to jest piekne, ze w to wierzycie. ale takie zgubne... !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
Sexi>> jesli bedzie źle, to , jak mówię, trzeba będzie nad tym popracować. Seks jest taką samą dziedziną żeycia jak każda inna. Najważniejsze jest uczucie i feromony. A jedno i drugie się wyczuwa.:) Trust me:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
Sexi>> dlaczego zgubne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sexi Bi >> to jest trudna sprawa, jest tak jak pisze inny dinozaur, ale moze wlasnie te przyzwyczajenia i preferencje biora sie z doswiadczenia a jezeli ktos razem startuje to razem nabywa przyzwyczajen i odkrywa co go cieszy a co nie, bo to co lubisz w lozku napewno bardzo wiaze sie z tym jaki masz ogolnie temerament, charakter a jak dwoje ludzi jest razem to czesto sa do siebie bardzo podobni, my jestesmy do siebie bardzo podobni wiec mysle ze w sprawach lozkowych tez bedziemy, zreszta nie umiem ci opisac jak ale jzu teraz czuje ze tak jest, nie wiem skad , poprostu to czuje, a co do ciala do inny dinozaur ma racje bywalismy razem na plazy i na basenie a ja mam piekne bikini :) wiec tu mysle ze zadnego zaskoczenia nie bedzie a nawet jakby cos bylo inaczej niz myslalm czy milosc nie sprawi ze kocha sie tez niedoskonalosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
Co jest 'zgubnego' w poślubnym seksie?? Że nie złapie się syfa? Że robisz to z jedną osobą i jest dla Was obojga coś wyjątkowego? Że nie trzeba bać sie 'wpadki', 'co mama powie', 'co on o mnie pomysli', 'czy mnie zostawi, jak dostanie czego chciał'????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
"milosc sprawi ze kocha sie tez niedoskonalosci" - koteeek popieram w 100%!!!! Seks nie polega na tym, że idziemy do łóżka i już jest super. Ludzie się wzajemnie odkrywają, smakują, przekraczają kolejne bariery i to jest właśnie najpiękniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beeeatkka
swieta racja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanuje to ze macie inne zdanie na temat wiary, ja od siebie powiem tak: zyje tak nie dlatego ze jestem jak taka mala biedna mrowka ale czuje i widze po owocach, po tym co dzieje sie w moim zyciu ze daje mi to duzo szczescia, spokoju wewnetrzenego ale tez szalonego i radosnego wariactwa, poprostu jestem szczesliwa i moje zycie ma sens , a to czy mam racje czy przeciwnicy maja racje to sie dopiero okaze po smierci :) nie uwazacie?? ja tam wiem ze Szef na gorze jest i ma bardzo duzo poczucie humoru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po drugiej stronie lustra
ja też kiedyś była bardzo wierząca.... tyle, że moim 'problemem' było to, że za duzo myślałam ;) interesowałam się historią KK, innymi religiami, tym jak powstały, skąd wywodzą się zawarte w nich prawidła.... jak przebiegały zmnieny w kościołach.... itd. i niestety doszłam do smutnych wniosków..... tzn nie zaprzeczalnie wierzę w Boga, wierzę w życie po śmierci, wierzę w konieczniść pracy nad sobą, rozwoju duchowego.... ale nie wierzę np. w coniedzielną koniecznosć odwiedzania kościoła, spowiedź przed księdzem, nie wierzę aby Bóg mieszał się w sprawy seksu.... uważam, że tę część doktryny stworzyli ludzie GŁÓWNIE DLA WŁASNYCH ZYSKÓW I POSŁUCHU WŚRÓD WIERNYCH..... sorry, ze tak nie o seksie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koteeeek---> ale ani on ani ja nie mielismy zadnego wczesniej doswiadczenia :) oboje mielismy swoj pierwszy raz ze soba ❤️ wybralam jego, on wybral mnie, bo czulismy [czujemy! :) ] ze to na cale zycie. wiec to, ze kiedy juz w koncu zaczelismy uprawiac seks -o czym najpierw duzo rozmawialismy - i zaskoczyl mnie w niejednej dziedzinie, nie spodziewalam sie tego nic a nic nie wynikalo wcale z zadnego doswiadczenia. temperamentu nie da sie wyczuc! a dotrzec sie owszem mozna, ale pomysl, ze bedziesz lubila namietny seks, a Twoj kochany nie. pewnego dnia powie Ci o tym, a Ty postanowisz zrezygnowac z tego i kochac sie z nim tak, jak on lubi. po pewnym czasie stracisz przyjemnosc plynaca ze zblizenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinkaaaa
zgadzam sie .... porocz kwesti mieszania sie Boga w sprawy sexu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...tez spiesze sie z pisaniem postow i tak nieskladnie mi to wychodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że wytrwasz w swoim postanowieniu :) też tak chciałam... ale czasu się nie da cofnąć ;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a KK
to co? nie katolicyzm? powiedzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinkaaaa
KK- kosciol katokicki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sexi Bi >>> no ale popatrz, jestes z nim caly czas i z tego co piszesz bardzo sie kochacie ... nadal :) a zaskoczyl cie pozytywnie ;) moze jak sie zakochujesz w kims i jest to prawdziwa milosc to tak naturalnie wychodzi ze w tej sprawie tez sie zgadzacie a moze to jest tak ze jak sie bardzo kocha to w sprawie seksu mimo jakis roznic w koncu odnajduje sie wspolna droge, mysle ze w seksie tak jak i w calym zwiazku tez wazne sa jakies kompromisy, wspolne budowanie, wspolodczuwanie lady.pl >> wielkie dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po drugiej stronie lustra >> rozumiem o co ci chodzi, bo ja tez nie uwazam sie za takiego bezmyslnego katolika co na wszystko sie zgadza i tak ma byc bo tak powiedzial ksiadz, o nie. Bog jest nieomylny, kosciol tak. Ksieza to tez tylko ludzie i moga byc zli lub dobrzy, dlatego mysle ze wazne jest zeby znalezc dobrych ksiezy, dobrego spowiednika, wtedy dopiero czuje sie ze to jest to. A Bog mysle ze miesza sie we wszystko :) a najwazniejsze jest zyc w zgodzie z wlasnym sumieniem i z glowa patrzec na kosciol, bo on nie jest idealny i popelnia bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny dinozaur
koteek>> zgadzam się - tylkoBóg jest nieomylny,a Kościół tworzymy my wszyscy - ludzie grzeszni, słabi. Księża tez sa ludźmi. A to co głoszą, to pewnien ideał, do którego powinnismy dążyć. I nikt nie mówił, że ma być łatwo. Ani tez, że jest on absolutnie w pełni osiągalny. Tak mi się przynajmniej wydaje. A myśleć trzeba czy się jest wierzącym czy też nie. Fanatyzm występuje w każdej opcji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koteeek --> czytosc przedmalzenska jest wymyslem kosciola. tylko i wylaczne. w pismie swietym jest fragment o marnowaniu meskiego nasienia, wiesz o czym mowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po drugiej stronie lustra
i co mogę jeszcze stwierdzić, na podstawie mojego osobistego przypadku.... jestem od was pewnie pewnie trochę starsza...... jestem w szczęsliwym związku od ładnych paru lat... nie bylismy dla siebie pierwszymi partnerami.... i śmiem twierdzić, że dzięki tem ten związek jest taki udany.... co dają poszukiwania? po prostu człowiek więcej dowiaduje się o sobie, uczy się też życia z drugim człowiekiem, uczy się doceniać pewne sprawy, uczy się co jest dla niego ważne, jak dbać o związek.... oczywiście nikt z nas nie planował ile będzie miał związków w życiu.... po prostu tak wyszło, a ja się przed tym nie broniłam..... nie czekałam na siłę.... dlatego teraz tak bardzo siebie doceniamy, szanujemy.... wiemy jak łatwo związek popsuć i wiemy że jestesmy swoimi 'połówkami' na 100% omijają nas kryzysy..... krórę widzę u moich 'czekających znajomych' (nalezałam do chóru- sporo osób miało poględy jak wy i pozakładali rodziny).... oczywiście sznuje waszą wiarę, wasz wybór.... podziwiam przede szystkim za wytrwałosć.... no ale patrzę jak na ta mrówkę drapiącą się pod górkę.... sorry, jesli kogoś uraziłam.... po prostu chciałam wytłumaczyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po drugiej stronie lustra --> masz racje. bo mimo ogromnej milosci i przekonania, ze nigdy Go nie zdradze - troche zaluje, ze nie wiem, jak byloby z kims innym. czysta ciekawosc. ciebie koteeeek tez dopadnie, zobaczysz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po drugiej stronie lustra
Sexxi Bi>> niby to głupie takie, ale mnie tez kilkakrotnie koleżanki, które wyszły za tzw 'swoją pierwszą miłość'.....pytały o to 'jak to jest być z innym' ;) ja się nad tym nigdy nie zastanawiałam.... po prostu tamte związki traktuję jak droge do tego właściwego, w którym teraz jestem.... wiem że nie byłby możliwy gdyby nie tamte doświadczenie..... więc cieszę się, bo dzieki nim nie ominęła mnie najlepsza rzecz w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×