Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie poddajemy się

GRZYBICA POCHWY - ciag dalszy skasowanego topiku

Polecane posty

Gość devina75
kika :-) bardzo sie balam zrobic taka nasiadowke, bo wszyscy wpajaja nam, ze mamy na sile budowac silny odczyn kwasny, dolaczylam link do artykulu ginekologa z universytetu USA, tak to dziwne, ale jest taka choroba, cytolitic , z jakis powodow namnazaja sie za mocno paleczki kwasu mlekowego, lekarz pisze, ze albo zbyt duzo czopkow przeciwzapalnych albo nie wiadomo dlaczego. To nie jest infekcja, dlatego lekarze nic nie widza i mowia ze jest ok, a kobieta ma objawy grzybicy takie ze zyc sie nie da. Leczenie przeciwgrzybiczne zaostrza objawy. Nie boj sie, jezeli nie wychodzi Ci nic w posiewach i masz paleczki kwasu, a wydaje ci sie ze grzybica nawraca to zaryzykuj, zrob sobie najpierw oklad na zewnatrz i zobaczysz czy masz ulge, jest natychmiastowa. Soda wybije tylko troche paleczek, nie mozesz przesadzac w druga strone. Minie szczypanie i poczujesz taki chłod. Ja zrobilam to wczoraj, bo strasznie mnie szczypalo i dzisiaj jest ok. Paleczki zbyt namnazajace sie niszcza scianki pochwy. Mozna to robic 2 razy w tygodniu przez dwa tygodnie i zaobserwowac czy ci pomaga, a potem jak bedziesz sie zle czula. Czytalam wypowiedzi kobiet z USA, ktorym pomoglo. Ja zaryzykowalam , nie mialam nic do stracenia, najwyzej poczulabym sie gorzej. jezeli znasz angielski wejdz na moj link z poprzedniej wypowiedzi. Jadlam tony lakcibios feminy. jogurty . Masz racje okres pomaga, bo wyplukuje paleczki ale potem dramat. sprobuj delikatny oklad i zobaczysz, nic nie tracisz. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Do devina75 Oj chciałabym aby w posiewie mi nic nie wychodziło. Niestety mnie meczą bakterie i chyba znów grzyb powrócił choć tą myśl odrzucam jak najdalej :(. Zapytałam z ciekawości. Wiesz nigdy nie wiadomo co komu kiedyś może sie przydać a to jest taka teoria którą sie nie często spotyka. Ja słyszę o tym pierwszy raz. Tak się zastanawiałam bo parę miesięcy przed tym jak dostałam grzybicy po antybiotykach odczuwałam przed okresem lekkie pieczenie i jakos tak mi sie to skojarzyło ale mnie chyba predziej już wtedy jakieś bakterie atakowały. Wiesz być może te leki które sie stosuje nie do konca sa obojętne nie tylko dla flory ale też śluzówki pochwy i skóry warg. Być może to wszystko podrażniają i później same pałeczki drażnią. W końcu to odczyn kwaśny. Ale jak na to tak spojrzeć to to wszystko jest przesrane. Chorujesz źle ale jak widac wyleczenie nie gwarantuje ci spokoju. Powiedz mi tylko jeszcze jedno. Pisałas że są takie same objawy jak przy grzybicy tzn.? Oprócz pieczenia tez sie odczuwa świąd, ma się takie upławy typowe dla grzybicy takie serowate? I jak sie robi taki okład z sody na podpaskę to jak długo z nim się chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość devina75
do kika, kika mnie tez swedzi ale glownie to piecze, tak jakby cos podraznialo wargi szczegolnie te male, jest lekkie zaczerwienienie, ten oklad to z 5 minut, a nasiadowka 20. generalnie to jest przesrane , masz racje, u mnie nie wychodzi nic w posiewach, rzadko jakas bakteria, sluchaj jezeli masz za slaby odczyn kwasny to sprobuj te czopki z kwasem bornym, one tluka wszystko, dziewczyny je biora i chwala, ja tez probowalam i sa ok, bo wyplukuja i zakwaszja, ale u mnie jak wzielam wiecej to sie pogorszylo, mysle ze za kwasno juz bylo. jezeli to nasze ph sie rozhusta to problem jest dlugotrwaly, nie chce Cie martwic przeanalizuj jeszcze uczulenie na sperme, albo " soki" faceta to tez sie zdarza niestety, ale wtedy bardzo bys sie zle czula po seksie, no i zbadaj sie na chlamydie z krwi. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość devina75
kika nie mam rzadnych uplawow, nie mam sera, u mnie jak sie cos zaczyna to mam raczej sucho , czerwien jakby mnie cos do krwi obrzeralo a jak ide do lekarza taka sucha i obolala to mowia ze jest czysciutko i ewentualnie smarowac sie clotrimazolem, mi to nic nie daje. Oni w ogole nie sluchaja i patrza na mnie jak na idiotke. Ale na szczescie raczej mam ta przypadlosc z cytolitic vaginosis bo po nasiadowce na nastepny dzien pochwa mi sie nawilza, ma klarowny sluz, czerwien znika . Ja dopiero zaczelam te nasiadowki , niestety podobno trzeba to powtarzac bo problem nawraca, ale ciesze sie, ze w ogole pomaga, bo najwyzej siade raz w miesiacu i bede zdrowa. gdybym miala grzybice albo jakies bakterie to taka zasadowa nasiadowka w sodzie by mnie dobila, co potwierdza diagnoze. Aha zrezygnowalam z jeansow obcislych, ktore stanowily numer 1 w mojej garderobie i zakupilam duzo spodnic. nasiadowki robi sie 2 razy w tygodniu po 20 minut przez 2 tygodnie do ustapienia objawow. Objawy ustepuja. Po leczeniu przeciwgrzybicznym nigdy nie bylo dobrze, zawsze gorzej. Jeden lekarz na stronach USA skomentowal ta chorobe tak : mam nadzieje ze nie jestes jedna z tych kobiet, ktore latami chodza po leki przeciwgrzybiczne z nawracajacymi objawami a pomoglaby ci jedna nasiadowka z sody oczyszczonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuława
nie słyszałam o takiej opcji, że można mieć za kwaśny odczyn i od tego coś złego się dzieje, ja za to miałam na odwrót u mnie był potwornie zasadowy, pieczenie było potworne, tego sie znieść nie dało, badanie wziernikowe to był koszmar, a jeszcze dostała krem dopochwowy i trzeba było to aplikować, pierwsze dwa dni cierpiałąm, potem było tylko lepiej, dziękuje siłom wyzszym, że ktoś wymyślił l doustny probiotyk ( ja brałam lacibos femina), bo jakbym jeszcze miała probiotyk do pchwy wkładać to bym się wtedy zapłakała chyba, ale na szczęsvie poskutkowało i po 4 dniach juz czyłam ogromną poprawę, a po tygodniu było super, tylko, że u mnieto mieszana infekcja była, lekarka zabroniła mi eksperymentów, irygacji i kazałą łykać probiotyki, bo ponoc moja flora jest z nautry słaba i mogę mieć problemy właśnie z takimi mieszanymi infekcjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaTuNowa
Zulawa, a ja slyszalam o za niskim PH. Wtedy kiedy sobie sama kupilam krem VITAGIN C (czy jakos tak) i sobie tak zakwasilam pochwe, ze paleczki kw. mlekowego sie nie mogly rozwinac, bo tez maja swoja tolerancje PH (tak mi to lekarz tlumaczyl). Tak wiec serio lepiej lykac chociazby ten LacibiosF, bo to sa same paleczki, ktore same wytwarzaja te wszystkie substancje, obnizajace PH ale nie da sie przekwasic za pomoca ich pochwy i to jest dobre. WIEC DZIEWCZYNY NIE STOSUJCIE VITAGINU I IRYGACJI Z KWASU CYTRYNOWEGO I TEGO TYPU RZECZY!!! A jak myslicie, jak czesto mozna uzywac Clotrimazolu, zeby sie organizm nie uodpornil? Bo ja czasami uzywam, np. po ostrzejszym sexie czy cusik i nie wiem, czy zle nie robie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik 82
Jesli chodzi o to,ze mozna miec za kwasne srodowisko w pochwie to sie zgodze.Jesli wyniki niczego nie wykazuja zadnej bakterii trzeba zbadac sie pod tym katem!!Rozmawiałam o tym z moja pani ginekolog i tez pierwszy raz z czyms takim sie spotkałam,ale wczesniejsi lekarze ani słowa o tym nie wspomnieli.Ja nawet zapytałam sie skad wiadomo ze soda moze pomóc,a ginekolog mi powiedziała,ze to jest oparte na badaniach naukowców amerykanskich i wystarczy poczytac specjalistyczne materiały czy opracowania.Ja na swojej skórze przeszłam wielu lekarzy i kazdy zamiast mi pomóc wyrzadzał wieksza krzywde,a to tylko dlatego,ze lekarze nie poszerzaja swojej wiedzy jedynie znaja stare ksiazkowe przykłady i typowe objawy,ale jak juz jest cos skomplikowanego to zielonego pojecia nie maja jak leczyc,ale kase wiedza jak sciagac.Ja tez przyłaczam do tego,ze warto poszukac przyczyny swoich dolegliwsci jesli sa one nam zbytnio niezrozumiałe!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świerkowa
Teraz to już zupełnie mi się namieszało we łbie. Dziewczyny, czy jeśli leki przeciwgrzybiczne nie pogarszają mojego stanu, (ale też nie polepszają w 100%) to może być to ta cytolitic vaginosis? Czy jeśli po 4- miesięcznym łykaniu probiotyków, kiedy czułam się zupełnie zdrowa, więc je odstawiłam, objawy grzybicy wróciły to czy może to być nie - grzybica? Chyba nie, prawda? Już wolę walczyć z czymś co znam. Wczoraj zakończyłam drugą w moim życiu kurację czasnkową, czuję się po prostu wspaniale, dziś miałam załadować na noc jogurt, ale teraz się boję. Czytałam gdzieś, że można kupić papierki lakmusowe do badania ph swojej pochwy i chociaż orientacyjnie sprawdzić, czy jest zasadowy, czy kwaśny. Niestety w Grecji, gdzie mieszkam nikt o tym nie słyszał. Stosowałyście to? Myślę, że to by było bardzo pomocne dla tych co już nie wiedzą co ich właściwie męczy. Devina75 możesz odpowiedzieć? Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Do devina75 A no właśnie to tak jest. Chorujesz na cos nieznanego i lekarz ci nie pomoże bo nie umie. Niemoge uwierzyć że tym kobietom wciska się leki przeciwgrzybiczne a zwykła nasiadówka by pomogła. Ale słuchaj. Takie leki pogarszaja sprawę. Ale przecież te leki chyba tłuką wszystko również L. więc jeżeli przyczyna jest w nich to po takim wytłuczeniu powinno byc chyba lepiej?? Napisz coś więcej o tych globulkach z kwasem bornym. Można je kupić bez recepty? Wiesz ja nie nam czystych posiewów. Mi wychodza kolonie jednej bakterii i moje dolegliwości to raczej jej wina. Do zuława Chyba ci zazdroszczę. Jestes chodzącym cudem lacibios femina. Ja wybrałam kilka pudełek i mi nie pomogło a Ty proszę 4 kapsułki i juz poprawa. Do NowaTuNowa Wiesz jak uzywasz Clotrimazolu raz na jakis czas to się nie uodpornisz bez przesday. Jakbyś uzywała nonstop to co innego ale tak. Mi polecono maść L3 Prurigo. Ona jest własnie na takie podraznienia, swiad i pieczenie ale ja jej jeszcze nie uzywałam bo narazie nie potrzebuję więc nie wiem jak ona naprawde działa. Do Świerkowa Jak możesz mieć cytolitic vaginosis jak Ty nie masz czystych posiewów. Przeciez sama pisałaś że wychodzą ci bakterie i grzyb. Poza tym wg tego co pisze Devina to po odstawieniu probiotyków powinnaś sie poczuć lepiej a nie gorzej. Co do tych papierków do badania ph to można takie kupic chocby w necie. Ja takie własnie zakupiłam w celach orientacyjnych. I szczerze albo to nie działa albo ja tego uzywac nie umiem bo na tyle razy ile ja nimi próbowałam zbadać to tylko dwa razy mi cos wyszło. Tu masz linka jak to wygląda http://www.medicline.pl/paski-badania-pochwie-p-250.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifunia
swierkowa, a moze ty masz problem z utrzymaniem swoich wlasnych bakterii kwasu mlekowego? dlatego jak łykałaś regularnie lacibos femina, to ich dostarczałaś i było ok a przerwałaś i stąd nawroty? Chyba powinnaś ogólnie zadbać o odporność, i wato by było, żebyś brała leki doustne a nie tylko miejscowe, bo 99 %infekcji bierze się właśnie z jelit. A co do ph, to faktycznie, zbyt kwasne ph ogranicza rozwój lactobacillusów (prawidłowe pH 3,8-4,2))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świerkowa
Kika56 dziękuję za link. Myślałam, że te papierki lakmusowe są wiarygodne, trochę mnie podłamałaś, ale trudno. Fifunia czytałam, że jak raz się zachwieje środowisko pochwy to bardzo trudno mu wrócić do normy. Pewnie u mnie tak właśnie jest. Przeszłam ciężką grzybicę, która pojawiła się po kontakcie z moim ostatnim partnerem, a którą strasznie zaniedbałam, bo objawy składałam na skutek ostrego, częstego seksu po dłuuugiej przerwie. Dodam, że do tej pory, a mam już ponad 30 - tkę, byłam okazem zdrowia, wyniki super i zawsze bardzo dbałam o siebie, szczególnie o odżywianie. Więcej już nie mogę zrobić dla swojej odporności. Do leków nie wrócę jeśli masz na myśli chemię, bo probiotyków do nich nie zaliczam. Te oczywiście łykam, bo u mnie się sprawdziły i chcę mieć święty spokój. Nawet nie wiecie ile pomógł mi ten topic, śledzę go od grudnia, kiedy mnie to pierwszy raz dopadło. Pozdro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajna
Ja byłam u ginekologa 2 dni temu i łącznie z lekami kosztowało mnie wszystko 500zł :/ Jestem załamana, bo leczę się od kilku lat i nic. nawet zaraz po leczeniu nie było żadnej poprawy.. Najgorsze jest to, że w badaniach nic mi nie wychodzi, a wciąż mnie swędzi, piecze, mam upławy i boli cholernie podczas stosunku.. Wypróbowałam już dziesiątki lekarstw, które oczywiście nie pomogły. Dodatkowo jak się okazuje, na większość mam uczulenie...łącznie z tymi, które teraz dostałam od lekarza:/ Dziś nawet pojawiło mi się krwawienie, choć miesiączki mam regularne i to na pewno nie jest ten czas. Jeśli chodzi o probiotyki, to przez cały czas używam i te doustne i te dopochwowe, a to cholerstwo wciąż wraca.. Najgorsze jest to, że nie wiadomo co to jest. Już nawet nie wspominam ilu lekarzy odwiedziłam w ostatnim czasie i żaden nie potrafi mi pomóc:( Już straciłam nadzieje, że kiedykolwiek się wyleczę:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świerkowa
Polajna cofnij się o stronę do tyłu i przeczytaj post Deviny75 o cytolitic vaginosis. Może właśnie na to cierpisz? Próbowałaś leczenia niekonwencjalnego? Mi właśnie ono przyniosło rezultaty. Może wstrzymaj się z probiotykami skoro nie wiesz co to jest. I nie trać nadzieji. Zróba badanie na odczyn ph pochwy, to może naświetlić sprawę. Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POLAJNA- u mnie jest to samo.Robiłam badania w dobrym laboratorium i nic nie wykazalo , a u gin nono-stop wychodza mi drozdze.Przerobiłam juz chyba wszystkie leki , pije cały czas flukonazol i bez skutku. Tez mam bardzo regularne okresy , a w tym miesiacu wystapiło krwawienie w 19 dniu cyklu i to nie był normalny @.Juz sił mi brakuje i pomysłu na leczenie.Ciagle piję probiotyki , wit B i witC, jem czosnek , Drugi miesiac piję Mo I jeszcze jakieś witaminki.Tez juz straciłam nadzieje , ze bedzie dobrze.Nawet juz mam nocne koszmary.Dzisiaj śniło mi się ze bylam u gin a ona mnie wysmarowała jakims kremem i powiedziała , ze ta grzybica będzie u mnie do końca zycia i za wizytę wzięła 6000zł.Chyba psychicznie już trzeba się leczyć czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajna
do:hanka67 ja też juz mam różne schizy z tym związane:/ najgorszy jest brak nadziei, bo nie pomaga, a wręcz mam wrażenie, że przeszkadza.. za Każdym razem kiedy dostaję nowe leki, nie wierzę w to, że mi pomogą.. przyznam, że nie próbowałam tylko jednego-całkowitego odstawienia słodyczy.. postaram się to zrobic, ale będzie to dla mnie bardzo bardzo trudne. pozdrawiam p.s.nie chce żeby to źle zabrzmiało, ale jakoś mi raźniej, że nie tylko ja mam takie problemy...bo zawsze czułam się jak taki odludek. a wkurza mnie to, że cierpię na te rzeczy, choć jestem naprawdę ostrożna z tymi sprawami, a jakimś pannom, które na prawo i lewo robią "różne rzeczy" nigdy nic nie dolega:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POLAJNA- dzisiaj byłam prywatnie u gin , zaglądam do niej czasami , ale jest droga.Zna moje problemy , zbadała mnie i powiedziała , że nic tam niepokojącego nie widzi.Moze i są jakieś pojedyńcze drozdze , ale tym mam nie zawracać gitary.Powiedziała , żebym do głowy wogóle nie brała , ze mam jakieś problemy i ze wogóle mam pochwe.Kazała ostawić wszystkie przeciwgrzybicze leki i globulki.Ja nie mam swojej już naturalnej flory od tego wtykania świństw od kilku miesięcy.Oto jej kuracja na 3 miesiące.Codziennie palcem wypędzlować z deka pochwę w środku płynem laktacyt , przemyć wodą z cytryną.Na wieczór przez 2 tygodnie codziennie gynoflor.Po 2 tygodniach w pon i czw gynoflor a wt, śr, piąt , sob, niedz feminella na noc.Mam normalnie żyć , współżyć dodatkowo brać provag lub lacibios , witC i witB complex.Moze coś się ci przyda ? Powiedziała , że psychicznie jestem wykończona , zebym przestała o tym myśleć.U mnie dochodzi też sprawa estrogenów, niestety a to wszystko ma ze soba powiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia A.
Dziewczyny czy gynoflor jest dostępny bez recepty ? Złapałam jakieś świństwo a mój lekarz przyjmuje dopiero w środę :-( nie wytrzymam tego pieczenia. Czy dobrym rozwiązaniem byłby ablothyl ? podobno też można dostać na receptę ? Pewnie się powtarzam, sorry, ale nie mogę przeczytać zbyt wieu wpisów bo pisze z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zunanna
amelia, nie nic z tego, to są leki na receptę, skoro dopiero masz ginka w środę to może do ogólnego skocz, niech ci chociaż nystatynę da, i teraz to możesz się wspomagać znanymi tu już srodkami: lacbios femina, vagosan/tantum rosa/clotrimazol, Dziewczyny jak czytam jak długo się z tym męczycieto niesię serce kraja w plasterki, serio, to jakiś horror, może to faktycznie też siedzi w waszej głowie i przydałoby się odstawić całą tą chemię , która na pewno nie jest obojętna dla waszego organizmu, może opcja probiotyki i dieta i święty spokój unormują ten problem, i ja bym chyba normlanie do psychoterapeuty poszła, bo to potworne tak się męczyć- już nawet bardziej psychiczniechyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Do Świerkowa Wiesz może te paski do badania ph są wiarygodne w końcu chyba nie sprzedawaliby gdyby to wogóle nie działało? Chociaż...może ja cos źle robie albo to leki coś psują. Do Amelia A. Kup sobie w aptece ten tamtum rosa do podmywania. On działa znieczulająco więc powinno Ci to trochę pomóc. Ja pamiętam że miałam raz tragiczną sytuację pod wzgledem właśnie pieczenia i mi pomogło i to bardzo. Może troche zapiec przy podmywaniu ale nie martw sie to przechodzi po paru chwilach a ulga jest ogromna. Na tym powinnaś wytrzymac do środy. zunanna Wiesz na czym polega nasz problem? Na tym że mamy złych lekarzy którzy nie potrafią rozpoznac co nam jest i zalecic odpowiedniego leczenia. Bo oni tylko likwiduja objawy na krótno a nie ich przyczynę. Daruj sobie teksty o tym że to siedzi w naszej głowie i że zalecasz nam świety spokój. Uwierz mi że każda z nas by tego pragnęła bo masz racje w pewnym sensie to wpływa na nasza psychike bardzo negatywnie. Każesz nam odstawić chemie i zalecasz probiotyki, zreszta tez chemię. A co maja zrobic te na które probiotyki nie działają? A dieta? Wiekszośc z nas trzyma dietę. Ile można zakwaszac organimz? Zreszta przecież to tez nie jest wcale takie dobre dla organizmu. Daruj sobie współczucie. Nie potrzebujemy go a przynajmniej ja. Potrzebujemy wsparcia i dobrych rad a twoje takie nie są. Więc nie dobijaj ludzi radami które slyszymy na codzień. Bo tekst z cyklu "myśl pozytywnie" gówno daje i mozna go sobie wsadzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zunanna
kika56 - czy ty myslisz, ze ja nie przechodziłam przez grzybice?? Przechodziłam, tylko, że nie tyle lat. Miałam 4 lekarzy, każdy miał inne podejście do sprawy, i to nie jest wcale z serii och biedne kobiety, tylko żałowac i współczuć. Czasem tak po prostu jest , że to siedzi w głowie, skoro w badaniach nic nie wychodzi, że podświadomie to w nas tkwi - bardzo często jest tak i to nie są pierdolety. Nie chcesz czytać, nie czytaj, nikt ci nie każde, ale nie dam się obrażać, bo nic złego nie zrobiłam, mam prawo się wypowiadać, bo znam to i wiem jak to jest chorować na grzybicę. Tak, właśnie tak uważam, że dobrze jest łykać probiotyki, bo jak się ma upośledzoną własną florę bakteryjną to bez tego ani rusz, i to nie tylko tyczy sie grzybicy pochwy, jak organizm sam sie nie potrafi bronić to trzeba mu pomóc, bo inaczej będzie chorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
Tak słoneczko domyśliłam się że przechodziłaś po pierwszej części twojego porzedniego posta stąd moje zdziwienie na jego druga część. A wiesz co ja wiem? Wiem że jeżeli w posiewach nic nie wychodzi to być może są one robione w złych laboratoriach. Że jeżeli nic nie wychodzi to może problemem jest w tej cytolitic lub jakiejś innej nieznanej naszym lekarzom chorobie. I wiem że nie masz wiedzy medycznej a już tym bardziej psychologicznej. Bo to co ty piszesz to są właśnie jak to nazwałaś "pie**olety". Więc schowaj się z tą swoją pseudo psychologiczną wiedzą która polega na znajomości tylko jednego pojęcia "podświadomość". Bo nawet jeżeli to wychodzi z podświadomości to to nie jest diagnoza i to nadal są tylko objawy. I po raz kolejny ci mówię że teksty z cyklu "Czasem tak po prostu jest , że to siedzi w głowie" nic nie wnoszą. Bo jeżeli to jest problem psychologiczny to nawet sobie nie wyobrażasz jaka może być przyczyna a uwierz mi może być ich wiele. Błagam cię nie dokuczaj ludziom bo czasem empatia to zbyt mało aby komuś pomóc. A i kochanie jeżeli to byłby problem psychologiczny to probiotyki w tym wypadku i tak ci nic nie pomogą. I naucz się czytać tekst ze zrozumieniem bo jak widzę z tym tez masz problem. Do kogo niby jest to twoje ostatnie zdanie? do mnie? na którą część mojego posta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane pomóżcie!!! Po ostatnim stosunku z moim narzyczonym na jego członku pozostawala moja wydzielina takie grutki zielone fuuu :( czy to jest grzyb????? Także czuje swędzenie w okolicy pochwy, wybieram się do ginekologa ale bardzo się boję :( czy mogłam zarazić partnera? Od tego czasu co zauważyłam u siebie zmiany nie kochamy się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świerkowa
Kika56 Nie zamierzam się bawić w psychologa, ale z własnego doświadczenia wiem, że na punkcie grzybicy można dostać lekkiej schizy. Mnie wykańczało to bardziej niż objawy grzyba. Wyluzowałam się i żyję w miarę normalnie. Wiem, że to trudne, ale nie niemożliwe. Co do postu Zunanny myślę, że on był naprawdę przyjazny. Nie zawsze ktoś musi pisać to co chciałybyśmy przeczytać. Ja staram się być wyrozumiała. Wszystkie tu zostałyśmy dotknięte tym samym g..., warto się wspierać. Mi Wasze doświadczenia bardzo pomogły. Emilka777 Zielone fuuu to raczej nie grzyb, przy grzybie jest białe grudkowe fuuu. To pewnie bakteria i częściej to facet zaraża kobietę, tylko że nie ma żadnych objawów. Poczekajcie z seksem i nie bój się. Im szybciej wybierzesz się do gina tym lepiej. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajna
kika56- sądzę, że to nie zuzanna ma problem z czytaniem ze zrozumieniem, tylko chyba Ty ze sobą. skąd w Tobie tyle jadu, bo nie rozumiem?? każda z nas ma tu prawo pisać swoje przemyślenia na ten temat, a Ty widzę tylko szukasz powodu do kłótni. Możesz się nie zgadzać do końca z czyimiś poglądami ale po co od razu ironiczne teksty i pojazdy?? Nie wiem czy wiesz, ale to jest brak kultury. Nie musisz od razu obrażać. Inteligentny człowiek tak się nie zachowuje. Jeśli masz jakieś rozsądne argumenty to je podaj, a agresją za wiele nie osiągniesz. Ja uważam, że nastawienie dużo daje (zresztą chyba właśnie dlatego leczy się niektórych placebo, prawda??), ja niestety nie potrafię zmienić swojego,bo zbyt długo już cierpię, zbyt wielu lekarzy odwiedziłam, którzy nie potrafili mi pomóc. Ale bardzo bym chciała. Nie sądzę, że jest to klucz do wyleczenia się, ale na pewno byłoby to bardzo pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zunanna
Kika- chyba jednak nie mam problemów z czytaniem ani ze zrozumieniem, jak już Ci pisałam, nie chcesz czytać tego co ja uważam to nie czytaj , nikt Cię do tego nie zmusza. Ja nie twierdzę, że twoja wypowiedź, to pierdolety, bo nie wchodzę tu po to, żeby sie wykłócać ani komuś nagadać jak to według mnie jest be i fu. Ostatnie zdanie o probiotykach było do Ciebie i do ogółu, bo piszesz, że probiotyki to chemia i nie każdemu pomagają ,ok ,ty masz swoje zdanie , a ja swoje, mi pomagają, i pomaga mi ta jak mawiała bohaterka Pratchetta: "głowologia", łykam kapsułkę probiotyku i podświadomie czuje się lepiej psychicznie co świetnie przekłada się na fizyczne samopoczucie. A fizycznie też coraz lepiej się czuję, i dla mnie to jest ratunek. Przewlekłe choroby potrafią bardzo wyczerpywać psychicznie i dlatego fajnie jest znaleźć spokój psychiczny, żeby móc żyć - popytaj się tu dziewczyn, na pewno dużo ci o tym opowiedzą, a może to tez pierdolety? Może dla Ciebie tak, ale dla wielu z nas nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
zunanna Dziewczyno ty nadal nie rozumiesz. To są dwie rózne rzeczy. Co innego jest gdy Cie wykańcza choroba i masz juz dość a co innego kiedy choroba która męczy jest wynikiem twoich problemów. To tak jakby ta choroba była ucieczką od nich. Brzmi absurdalnie ale tak jest. A ty wrzuciłas wszystko do jednego worka. Tak jakby nie było różnicy a jest i to bardzo ogromna. Tak samo jak jest różnica miedzy współczuciem a wsparciem. I ja wiem że wiele dziewczyn chce współczucia. Bo wydaje sie że jak ktoś współczuje to musi rozumieć ale to nie zawsze działa w ten sposób. Stąd wsparcie jest lepsze. I na to ci chciałam zwrócić uwagę przy pierwszym poście. I może zamiast tekstu że "to siedzi w głowie" mogłas napisać "spróbujcie iśc do psychologa". Wybacz nastepnym razem do ciebie będze pisać wyraźniej. A jesli znalazłaś sposób dzięki któremu czujesz sie lepiej to się go trzymaj. Przeciez ja nigdy tego nie zanegowałam. Zwróciłam tylko uwage że probiotyki to również chemia a ty taką kazałaś odstawić. A jeżeli istnieje problem psychiczny i choroba jest jego wynikiem to żadne leki nie pomogą, tylko terapia. I to mi się nie zgadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika56
polajna- wiesz wydaje mi sie że właśnie mnie obraziłaś. W jednym poście nazwałaś mnie nienormalną, głupią, niewychowaną i pełną jadu. Może i faktycznie trochę ironicznie odpisałam ale dlaczego ty w ten sposób mnie upominasz? Ty mnie nawet nie upomniałaś. Ty mnie oceniałaś i to na podstawie dwóch postów! Jakim prawem podważasz czyjąś inteligencję i jeszcze jego kulturę. Spójrz na siebie co Ty własnie zrobiłas. I wiesz co wcale nie jesteś lepsza. Ty tylko to wszystko ubrałaś w ładne słowa. Jaką masz rolę w tej rozmowie? A tak na marginesie zunanna nie potrzebuje adwokata. I mimo że to wszystko było skierowane do niej ona potrafiła odpowiedzieć normalnie. A co do argumentów zawsze je podaję. Wczytaj się w moje posty. I to jest moja ostatnia odpowiedź dla ciebie. Bo to są absurdalne dyskusje i chyba nie na to forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajna
kika-z jednym się z Tobą zgodzę-to jest absurd. I to Ty go zaczęłaś. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rota
hej dziewczyny borykam sie z podobnym problemem. i mam pytanie tylko serio. w czasie leczenia normalny seks nie wchodzi w rachube, to jasne. a jak jest z seksem oralnym (kobieta jako odbiorca, jesli mozna tak to ujac) i analnym? jak maja wplyw? czy ktoras z Was pytala lekarza? bede wdzieczna za odp. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym was zapytac
Hej. Mam pytanie. Ginekolog przepisała mi Clotrimazolum tabletki, przez dwa nic wypływało mi dość dużo, a dziś od rana praktycznie nic, czy to normalne? Aha, jeszcze jedno: Zapisała także Orungal dla mnie i mojego faceta. Ja wziełam od razu, a on niestety jest teraz za granicą i dam mu je jak wróci, zapisała 4 tabletki, dwie na noc i dwie na dzień, w związku z tym mam pytanie jak długo od czasu gdy on je weźmie powinniśmy się powstrzymać od współżycia? Dziękuję za odp[owiedzi, pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×