Kobietki, które mają facetów w wojsku!!!!!!!!!

u mnie to chyba ja czesciej po piwko siegne niz on,heeheh

Popieram ze najgorsze są konflikty w rozłace..;/ Zamykam oczy, no widzisz jakie podobne sytuacje:P

wczoraj tez ryczałam przez mojego, bo rano do mnie napisal ze przyjezdzal na stałke i taką nerwe złapałam na niego ze szok, sama nie wiem czego , napisalam mu smsa ze to juz koniec ( cos mi odbilo) ale oczywisscie on powiedzial ze glupoty pisze i musimy sie juz zobaczyc ,. ale jak go zobaczyłam to odrazu mi nerwy przeszły i mi bylo głupio popatrzec w oczy ze takie cos pisalam;/ Czasem mi odbija heheh :D

a my sie nie klucimy nigdy (niedy nie wiem jak to sie pisze!! czy U czy Ó az wstyd) byl w Angli to jego kolega sie klucil ze swoja panna a my nie :PMam nadzieje ze i teraz tak bedzie oczywiscie nie zycze nikomu klutni

blondyneczka 18 Idz Ty warjacie ja takich odchylow naszczescie nie mam uff

my tez sie nie klocimy, ale czasem mi cos odbije bo jest zanudno , czasem trzeba sie chyba poklocic zeby ze sobą nie zwariować, przynajmniej ja tak mysle

w sumie masz racje:D Moj mi tak mowi...juz ci sie znudzil pokuj ...juz ci sie klutni zachcialo..:P ale wtedy jak mi cos nie pasuje Wyzywaliscie sie kiedys?? np od Sz...mat albo hOjof?? ja nigdy choc moi znajomi tak czasem robia ...moze nie tak ostro ale np gluprek debil itp

no co Ty bez przesady, jakby mi tak powiedzial to by dostał liscia, on nigdy mi tak nie mowi, ja tak samo bym mu tak niepowiedziala, a czasem\" debilu\" sie zdarzy ale nic wiecej ...

ja tez nigdy d niego brzydko nie mowie..zawsze milo :P raz mu powiedzialam spierdalaj ale naprwade mnie wtedy wkurzyl!! on nawet nie lubi jak mu spadam mowie:D ale to tez jak juz mam wnerw

my to sie czasem ostro klocimy,bo ja dosc wybuchowa jestem,ale zadnych szmat czy cos takiego tylko glupki,durnie itd leca

ja mu raz powiedzialam spierdalaj ..ale tak mnie zezloscil ze myslalam ze zwarjuje:) on sie nawet smuci jak mu sadam czasem powiem .. Ale tak to na szczescie sie nie wyzywamy

andzelina..nie no ja sie w sumie kloce o jakies pierdoly ...a gadales z tamta panna kto to jest itp albo jak kts mu pingi puszcza

z ktora panna?

ojej jak gada z jakas kolezanka to sie wkurzam

aaaaaaaaaaaa,hehehe,zle zrozumialam,no ja tez o takie rzeczy sie kloce,albo czeasem zle sie zrozumiemy i klotnia,heheh,ale zaraz zgoda

moj to czasem jak mego bylego faceta zobaczy to sie wkurzy i cos gada i tez klotnie z tego sa,ale to o zwykla zazdrosc i tyle

a moj to chyba mial rekordowa iloscdziewczyn ...rywalizowal z kolega kto bedzie mial wiecej i co 2 dni inna ...i raz mowil ze mial cos 56 cczy cos.. Z poczatku mi to przeszkadzalo ale jak narazie nic na boki nie skacze

moj mial przede mna 1 stala partnerka,ja przed nim 2 powazne zwiazki,jeden 4 letni

czesc dziewczyny od samego poczatku jak moj chlopak poszedl do wojska czytam to forum, wiele juz czasu z wami spedzialam, choc wczesniej nic nie pisalam, zawsze podnosilyscie sie, a przez co nas (buernych czatelniczek) na duchu, chcialabym Wam za te wspolne chwile serdecznie podziekwowac, zbliza sie koniec, do wyjscia zostalo 20dni, wojsko przezywalam strasznie, ale zawsze razem z moim Mezczyznom, niestety do dzis, dzisiaj zadzwonil i powiedzial, ze nie wie czy mnie kocha czy to tylko przyzwyczajenie (a jestesmy razem 5lat), wie ze mnie krzywdzi, ale gdy bedziemy dalej to krzywda moze byc znacznie wieksza, jak dojdzie do rozstania w przyszlosci, bardzo cierpie i niw eim jak sobie dac rade, wiem ze juz na forum byly rozstania, ale jakze daleko bylo to do mnie, daleko... az do dzisiaj :(

o co dalej, to tak długo jestescie razem i nagle nie chce byc z tobą? Dziwne... Niemogę tego pojąc ...

witaj nasza kolezanko niedoli:)szkda ze wczesniej sie nie odzywalas.ale jak to on tak powiedzial nie rozumiem?

ja tez tego nie rozumie, rozmawiamy caly zcas, on mowi, ze juz od jakiegos czasu sie zastanawia czy to milosc czy przyzwyczajenie, tyle razem wytrzymalismy, nie powiem, bo bylu wzloty i upadki, ale nigdy nie bylo tak powznie jak jest teraz, nie wiem co robic bo ja wiem ze Go bardzo kocham

amdzelina oczywiscie z nimi nie sypial ...bbo wtedy bym z nim nie bylo ...

to rzeczywiscie lipnie, sama nie wiem co bym zrobila na Twoim miejscu,..

moim zdaniem wspolne przezycia wzloty i upadki to jest wlasnie milosc,namietnosc

moim tez, ale on sie boi ze mamy juz troche lat, a on dalej nie jest pewien czy powedzialby "TAK", a skoro tak jest to po co byc dalej razem (jego slowa), jutro przyjezdza na PJ-tke, ale to juz jest przegrana sprawa :(

zamykam oczy..no ja mysle ze bys z nim nie byla;)

i co dalej....po 5 latach taki cyrk...moze on ma jakis kryzys

to on jakis dziwny jest? skoro nie powiedzialbym tak to widocznie cie nie kocha a jesli By Cie niie kochał to jak mogłas z nim byc przez tyle lat, i nie widzialas tego ? nie rozumiem nic z tego

to samo mu mowie, tylko ze on juz twierdzi, ze jak ma juz takie watpliwosci i to po 5 latach bycia razem, to trzeba sie naprawde powaznie zastanowic nad nami, co tez zrobil :(