Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ana24

Mamy na urlopach wychowawczych-2 część

Polecane posty

jestem teraz bo Marcin wrócił i musielismy pogadac,zadzwonił do weterynarza i ma przyjechac za jakies 2 godziny😭 Aga to dobrze ze razem mamy @ bedziesz mi na przyszłe miesiace przypominac kiedy to nastapi:Dbo ja nigdy nie pamietam jak nie zapisze Kasia z meilami polecam sie na przyszłośc:) Co do miejsc na ten wyjazd zakładowy to polecałabym moze coś z miejscowości górskich,np Szklarska lub Karpacz,bynajmniej u nas wrod znajomych jak ktos wybiera sie na tego typu wycieczke to własnie przewaznie w te miejsca a ja mysle ze powinnac jechac ,nalezy Ci sie i moze byc fajnie wkoncu jedziesz tez z kolezankami a nie sama z szefem,tylko miec sie na bacznosci i jak bedzie potrzeba to dac szefowi w grzeczny ale stanowczy sposob do zrozumienia ze jego zachowanie Ci sie nie podoba co do zapraszania znajomych to na paku masz taka opcje \"znajomi\"i jak najedziesz na nia kursorem to wyswietla Ci sie zaraz pod paskiem opcje i z prawej strony masz \"szukaj znajomych\"a jak juz masz znajomych to w profilu przy miejscu na zdjecie jest taka opcja\"dodaj do listy znajomych\"po kliknieciu na to dostaniesz komunikat o wysłaniu zaproszenia,jak ta osoba zaakceptuje to pojawi Ci sie automatycznie w znajomych,mam nadzieje ze jakos pomogłam Ana76 biedne dziewczynki,a juz było nieco lepiej nie?buziaki dla nich Aniu faktycznie cena zarełka powalajaca,drozsza niz bilet:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakupy zrobiłam.....kupiłam prawie samo mięso:D znalazłam jeszcze fajne koszyczki do kuchni....mam nietypowe półki(tzn wąskie) i nie mogłam nigdzie znaleśc odpowiednich koszyczków. Na obiad zrobiłam spagetti.....dzieciaki zmiotły az się kurzyło.Jutro chyba zrobię krokiety bo mój biedny mąż znowu przez cały tydzień będzie żył tylko kanapkami.....a tak wieczorem przynajmniej zje sobie coś porządnego. Kreska ale miałaś dzień....pewnie Oskarek troszkę sie wystraszył jak okazło sie że nie możecie do niego wejść.....noi nie za często szybę się specjalnie zbija:)Dobrze że to wszystko tak się skończyło. Ana 76 mam nadzieję że wkońcu dodzwoniłaś się do lekarza Lusi.....i poda on Małej odpowiedni lek po którym poczuje sie lepiej i infekcja minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. zasiadłam sobie do m jak miłość,a tu studio przedwyborcze,więc korzystam z czasu.:) ana76 kurcze,tak mi przykro,ze te wyniki się złe okazały:owiesz już coś?dodzwoniłaś się? a te historie chorobowe,ech,zaraz mi się przypominaja moje z gabi,jak mi prawie odeszła i narodziny julki takie tragiczne.wierz mi kochana,że znam ten ból i bezsilność.zostaje tylko wiara w takich chwilach.dzięki Bogu to już za nami. oby tym razem nie było nic groznego-jestem całym sercem z wami.❤️ a bigosik poszedł jak woda...naprawdę pyszny tym razem wyszedł. kreska przykra sprawa z psem waszym:ono ale jak nie ma wyjścia... Oskar w tej dzisiejszej przygodzie najadł się strachu,wy też.dobrze,że tak się skończyło... aga u nas nie ma problemu z ż i rz,ale za to sa inne kruczki typu nieme h.trudno jest zapamiętać gdzie jest,a gdzie nie.:o kaasia zanudzona lekturką...a co z tym wypadem integracyjnym,już coś postanowione? macham do reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiecie co?! zajrzałam żeby zobaczyć czy może któraś z Was się pojawiła, a tu nadal pustki. przecież nie będę tu siedzieć i gadać sama ze sobą :P dziewczyny meldować się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kreska to co napisałaś o wczorajszych przygodach przeczytałam z otwartą buzią....jak najlepszą książkę...współczuję Ci, ale jednocześnie wyobrażam sobie co przeżyłaś...zwłaszcza ta sytuacja z zamkniętym Oskarem w mieszkaniu...na szczęście już po wszystkim...szkoda psa, ale jak była taka konieczność...ale on na coś chorował, czy był już stary? Dzięki za podpowiedź do naszej klasy...zaraz wypróbuję.....;) 🌻 Aga długo byłaś na tych zakupach wczoraj...;) Ana 76 napisz czy masz jakieś nowe wiadomości o wynikach badań Łusi...czekamy z niecierpliwością....ja jestem już rankiem...więc nie będziesz sama..;) Aniu postanowiona jest tylko data wyjazdu, czyli 17-18 listopad...a co do miejsca, to nie jest to jeszcze wiadomo...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaasiu :) witaj 🖐️ właśnie idę zrobić sobie kawkę i zaraz wracam do lekarza oczywiście się wczoraj nie dodzwoniłam, ale dzisiaj Michał go nawiedzi i pogada. to nie jest tak, że Łusia jest bez leków, ale chciałam się upewnić co do dawki, czy jest wystarczająca. dziś się dowiem. teraz lecę po kawkę i pogadamy jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ja własnie rozmrazam zamrazarke i starłam pieczarki ktore mi zostały jak ostatnio pizze robiłam bo kupiłam za duzo.Zaczeły juz powoli ciemniec i miałam zrobic zupe z nich ale Aga przypomniała mi o krokietach wic je dzis równiez serwuje na obiad,musze tylko isc do sklepu po ser bo mam za mało,ale to pozniej jak posprzatam wybiore sie z małym na spacer bo dzis ma byc u nas ponoc 18 stopni:) dobrze ze ten wczorajszy dzien za nami:) popłakałam sie wczoraj po wizycie weterynarza,pies nie był stary miał 3 pół roku ale to rasa miszana,lekarz stwierdził ze faktycznie moze byc grozna i przeskakiwała do sasiadów i zaczeła czasem warczec ostatni nawet na Oskara,przykro bedzie bez psa i pewnie pomyslimy o jakims ale na pewno nie duzym,a narazie Oskar ma doris i babba psy mamy i siostry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kreseczko :) wczorajszy dzień faktycznie aż kipiał od emocji, dobrze, że przygoda z Oskarkiem zakończyła się pomyślnie ( dla wszystkich z wyjątkiem szyby ;) ) na pewno było Ci bardzo przykro u weterynarza i pewnie nadal jest. to nie była łatwa decyzja, ale w takiej sytuacji jak opisałaś, z całą pewnością słuszna. krokiety...mniam :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Wreszcie jestem.....kompa mam włączonego od rana ale cos nie było wcale netu.Wczoraj jak przyjechałam z miasta to musiałam się zająć obiadem,później Kamil odrabiał lekcje więc musiałam mu odstapic biurko....i tak dopiero późnym popołudniem mogłam do was zajżeć:) Na dzisiaj zaplanowałam krokiety więc zaraz uciekam przygotowywać farsz do nich.....pozaty Oliwia jeszcze w pierzynach....dzisiaj sobie pospała do 9 i teraz ogląda bajke. Ana a ja trochę pooglądałam to studio przedwyborcze i śmiać mi się chce z tych wszystkich polityków.....a juz Tusk to obiecuje złote góry....wszystko w różowych kolorach jak tylko on obejmie rząd....śmiac mie się z tego wszyskiego chce i powiem Wam szczerze że wcale nie mam ochoty iść na rzadne wybory. Mam nadzieję kochana że Łusia szybko upora się z ta infekcją i leki sa odpowiednio podane.Daj znac co ci powiedził Wasz lekarz. Kreska co do mojej @ to niestety nie będę Ci przypominać......no może tylko nastepnym razem....bo ja mam niestety nieregularny okres i za każdym razem wypada w innym terminie:( Co do pieska to też mi strasznie przykro że musicie go uspić.....ale czasami tak jest i lepiej dmuchac na zimne.Naprzykład u mojej tesciowej też mieli dużego psa i musieli go uspic dlatego że jak tesciowa wróciła z pracy w niemczech to pies chciał ja ugryść i później cały cas na nią warczał. Kasia widze że wyjazd juz postanowiony.Uwazj tylko na siebie i za duzo nie pij napojów wyskokowych żebys miała trzeźwość umysłu:P Mam nadzieję że wybierzecie fajne miejsce na wyjazd.....ja tez bym Ci polecała o te porze roku góry;) Dziewczyny narazie spadam...Oliwia chce się ubrac.Pozaty trzeba jej jeśc dać i powiesić pranie. W międzyczasie będę zaglądać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kreaka widze że juz po wizycie u weterynarza....Bardzo mi przykro bo napewno bardzo lubiliście pieska.Ja jakoś mam dystans do duzych psów....troche sie zawsze ich obawiałam.Dlatego nigdy nie mielismy dużego psa i nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my juz po szczepieniu.julcia była dzielna i nawet nie zapłakała.:0teraz spi. wskakuje na allegro zaraz,może cos dla Rafała na imieniny znajdę jeszcze ciekawego.jeszcze,bo zamawiamy z siostrą i mamą dla niego taki czujnik cofania do auta.tu jest wariactwo i parkowanie zawsze na styk,więc sie przyda. krokieta tez bym zjadła,ale chętniej takiego z kapustą i gotowana wołowinką.zrobię może na piatek,jak Raf wróci. a dziś rybka,ale tym razem w sosie, z piekarnika-z pszenicą ebly. u was też tak mrozno rano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kreska przepraszam że przekręcenie nicku:O Anka duzy 👄 dla Julki że była taka dzielna na szczepieniu:) Kiedy Twój mąż obchodzi imieniny??? prezent pewnie bardzo się przyda:) Ja dzisiaj robię na obiadek krokiety z kapustą i mięsem....jak masz ochote to zapraszam;)mięsko juz gotowe jeszcze tylko kapusta musi się ugotować.....a ja lecę podkurzac w domku:) U mnie tez rano był mróz ale teraz jest bardzo fajnie ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga ...że tez technika jeszcze tak do przodu nie poszła,zebys mi tu z dwa krokieciki,dokładnie o jakich marzę-podrzuciła!:D :D :D Rafała jest 24.10.:) Jula dzielniacha,ale mnie sie płakać chcialo,bo o 52 euro jestem lżejsza,przez to szczepienie.(hepatitis a)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka może Ci zdięcie zrobię i sobie chociaż popatrzyc:O czy lepjej nie????:P Zresztą rybka którą dzisiaj serwujesz na obiadek też wygląda smakowicie;) Widze że i u was za niektóre szczepienia trzeba słono płacić:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie..ja niestety już więcej z Wami nie popiszę, bo zaraz przyjeżdża po mnie szef i jedziemy do Tomaszowa...;) Miłego dnia i do jutra...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga za fotke krokietów to ja podziekuję.juz ostatnio przez kamerke ciasto kreski przepisu widzialam... do piatku wytrzymam. a rybke robię w sosie z winiar-,,pomysł na rybe w sosie szpinakowo-śmietanowym,, pycha jest.;) kaasia po tych opowieściach z szefem,to ja mam za ciebie stracha.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadłam Wam powiedzieć, że Łusia będzie przez tydzień dostawać antybiotyk w zastrzykach. będzie przychodziła do nas pielęgniarka, bo Łusi nie wolno wychodzić z domu. za tydzień w poniedziałek jedziemy do kontroli i z moczem do analizy. oby pomogło. nie wiem dokładnie o której dotrze tu pielęgniarka, wiem tylko, że przed 17-tą. później wpadnę i opowiem Wam jak Łusia zniosła zastrzyk. to domięśniowe zastrzyki, ale lekarz powiedział, że nie są bardzo bolesne. nie wiem jak zastrzyk domięśniowy może nie być bolesny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej to znów ja Łusia już po zastrzyku, zniosła go bardzo dzielnie. płakała oczywiście, ale leżała grzecznie, wtulała się we mnie. tak mi jej żal, ale skoro to ma pomóc. przepraszam, że taka jestem dziś monotematyczna :o Ania ucałuj dzielną Julcię 🌻 :) macham do reszty 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos cieniutko dzisiaj z pisaniem....ja już jestm wolna....no prawie bo zostało mi kilka talerzy do umycia ale to za chwilę bo jak narazie nóg nie czuje.Od godziny drugiej bez przerwy cos robię.Prasownaie znowu czeka....nie mówiąc nic o szyciu.Chciałam Oliwii do tego żakieciku uszyc spodenki na drugie chrzciny które maja byc za dwa tygodnie....i tak strasznie mi się nie chce:O Anka musze wypróbowac te sosy z winiar jesli mówisz że sa takie smaczne:) Ana76 biedna Łusia👄dorosły człowiek boi sie zasttrzyków a co mówic takie małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny 🌻 Wykorzystuje ze za wczesnie dzis wstalam i zagladam do was z samego ranca. Wczoraj mielismy prawie ze 40 stopni a dzis za oknem jedynie 14 stopni!! Normalnie porabane:p Musze wam sie przyznac co jaka ze mnie blondynka:p A wiec wczoraj wieczorem podjezdzam pod basen zeby Pawla odebrac, muzyka prawie ze na cala pare bo kupilam sobie najlepsze kawalki Prince i podchodzi do mnie facet i puka do okna i mowi ze ugotowalam mezowi auto!! ja oczywisce zbaranialam i sie tylko ladnie usmiechnelam i powiadam ze to nie meza auta lecz moje. A on na to wyjdz i zobacz........no to ja wychodze i patrze ze faktycznie z pod maski para leci jak z parowozu. No i patrze sie na goscia z blagajacymi oczami a on ze natychmiast musze skabinowac butelke z woda i dolac wody do chlodnicy.....ponownie sie usmiechnelam i powiadam zeby bo chinsku raczej do mnie nie mowil lecz wytlumaczyl jak herman krowie. Facet zaczol sie smiac i mowi ze musze otworzyc maske i po kolei co mam zrobic. No to ja mysle i mysle i tez ze mnie pare idzie jak z tego auta i pytam sie go prawie szeptem czy moze mi pokazac gdzie sie ta maske otwiera:p Facet sie spojrzal na mnie jak na.........blondynke i powiedzial ze dac babie auto to tylko bedzie nim jezdzic i nic wiecej i ze ja powinnam raczej traktorem jezdzic a nie takim autem. Opierdzielil mnie nieznany gosciu a ja biedna zadzwonilam po wujka mechanika i jak na wujka przystalo pomogl dojechac mi do domu i oczywiscie tez opierdzielil ze o maly wlos nie zatarlam silnika:p Przyznam sie ze jezdze wielkim wyscigowym autem w ktorym rzadko wiedac kobiete. Czekam teraz tylko na meza az wstanie i tez napewno da mi wyklad. Lece po druga kawke bo jednak wstac przed 6 to porazka. Ana76, duza buzka dla Lusi. Jezeli ma dobrze dobrany antybiotyk do bakteri to infekcja powinna bidulce szybko minac. Gdyby nie bylo poprawy po 2-3 dniach od zaczecia antybiotyku to pedz spowrotem do lekarza. I dawaj jej duzo do picia soku z cranberry, moze byc rozcieczony troche z woda. On ladnie oczyszcza drogi moczowe. Kaasia:p Wpadane wieczorkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !!! Ja jestem już na posterunku i się melduję z cieplutką kawką..;) Czy ktoś tutaj już jest i do mnie dołączy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dotka, ale się uśiałam z Twojej przygody..;)...Ty to masz ciekawe życie, ciągle coś się wokół Ciebie dzieje..;)...a mąż dał Ci wykład?...czy śmiał się?....jak pisałaś o odbieraniu dzieci z basenu, to znaczy,że Paweł i Oliwia już wrózili od babci? Czekam na Ciebie na pogaduszki..;) Ana76 czyli jednak bez antybiotyku ta infekcja nie zginie...szkoda małej pupki, ale jak jest taka konieczność, to trzeba zacinąć zęby i przeczekać....trzymam kciuki,żeby szybko wszystkow róciło do normy..🌻🌻🌻...a wiadomo, co jej dolega? Dziewczyny trzymajcie dziś po południu mocno kciuki moja Ala robi trzecie podejście do dentysty...mam nadzieję,że da sobie zaplombować zęba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie melduje juz po obiedzie. Mialam lazanki, jeszcze troche zostalo ale schowalam dla meza zanim dzieci wszyscko wchlonna:p Kaasia na kawke sie nie skusze bo w moim podeszlym juz wieku raczej nie wskazana jest kawka wieczorem ale na ta twoja drozdzoweczke na deserek owszem:p Dzieci juz mam i od poniedzialku juz mamy nasza rutyne szkolna. Co do reakcji meza to owszem nie byl wielce zaskoczony bo po tylu latach raczej zna moje zdolnosci. No i dzis mam niby wyklad co do czego jest pod maska auta zebym mu wiecej wstydu nie przyniosla:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dotka w takim razie wysyłam Ci pyszną drożdżówkę z dżemem...smacznego..🌻 O jakim Ty podeszłym wieku piszesz??? :)..to jak nie kawkę, to może herbatkę?...dobrze,że podejście męża było pełne zrozumienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×