Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ana24

Mamy na urlopach wychowawczych-2 część

Polecane posty

Halooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!jest tutaj jeszcze ktoś??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ja jestem:) wczoraj miałam sie odezwać ale miałam szkolenie i egzamin we wrocławiu związany z pracą byłam pewna że spędze tak góra 3 godziny a w sumie jak wyjechałam z domu przed 6 tak wróciłam po 17 padnięta ale zdałam:) dziś jade na nocke i nie wyspalam się bo rano kominiarz mnie obudził,a teraz facet był licznik z wody z pisać i tak ciąle jakieś rachunki:O od miesiaca pobolewa mnie zab jakos sie wybrac nie moge:O w niedziele byłam na koncercie feela całkiem fajnie było;-) okna pomyłam:D to tyle w skrócie co u mnie a Wy laseczki gdzie sie podziewacie????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:) Dawno mnie tu nie było ale czytam Was regularnie:) U nas bez większych zmian.Julka zaczęła chodzić do przedszkola i bardzo się cieszyła że już wakacje się skończyły:)teraz już 2 tydzień siedzi w domu bo była przeziębiona i dostała do tego wysypki więc doktorka podejrzewała szkarlatynę,antybiotyk szybko chyba zadziałał bo już po 1 dniu nie było wysypki i ból gardła przeszedł.Dla pewności do jutra na antybiotyk i jak nic się nie będzie działo to w poniedziałek może iść do przedszkola:) U mnie bez zmian szukam pracy juz nie tylko jako stylistka paznokci ale tez jako sprzedawca.Otwarli koło nas w maju duży hipermarket i jest tam dużo butików gdzie potrzebowali sprzedawce to wysłałam CV i czekam może akurat sie cos trafi bo mam 10 minut na nogach do tego sklepu. Za 2 tygodnie otwierają nową Galerie Sfere i zobaczę może tam tez bedą kogoś potrzebować to też wyśle CV to jest w samym centrum więc od nas jadą tam 2 autobusy co 20 minut więc z dojazdami by tez miała dobrze.Poza tym w sobote dostałam od mamy jej stare auto,na wiosne kupiła sobie nowe ,brat tez ma swoje i w sumie miała 3 ayta pod domem i mało miejsca.W sobote jak byłam u babci na imieninach to mama powiedziała zeby wzięła jej stary samochód i sobie nim do domu pojechała bo i tak stoi i miejsce zabiera a u nas jest duzy ogród.Więc auto zabrałam i z Żywca do bielska sobie przyjechałam.Niestety nie jeżdze nim bo ma pęknieta szybe z przodu(juz była wcześniej) a w poniedziałek skończyła się ważność dowodu rejestracyjnego i nie podbiją mi dopóki szyby nie wymienię.szyba tej szyby ale ciężko coś znależć do takiego modelu Hyundai Pony(hultaj pony:D ). No i jak załatwie szybe i jakbym znalazła prace to tez bym miała czym jeżdzić:) I tak jakoś leci:) jak jest pogoda to mam robotę w ogrodzie.Przesadzam krzewy to rosną od kilkunastu lat i są giganty i tak w koło przycinam ,wycinam ,wykopuje i przesadzam.Trochę mam z tym roboty.Magnolie tez trochę przycięłam bo się zbyt rozgałeziła:) Julka jest teraz w domu więc chodzi mi pomagać:) Mam tylko 1 problem mam kreta albo nornice ale chyba to drugie.Mam codziennie zryty ogródek i codziennie te kopce muszę wyrównywać i przydeptuje korytarze a następnego dnia jest tak samo.Kiedyś jak padało cały tydzień i nie wychodziłam do ogrodu to ten gryzoń zrobił mi 40 kopców!!!!!!! myślałam że mnie krew zaleje.Szukam właśnie jakiegoś sposobu na kreta i nornice. Może Wy macie jakieś sprawdzone sposoby?ja znalazłam jeden ale raczej go nie wypróbuje:D Sposób na kreta. Jeśli ktoś jest wściekły na "swojego" kreta jest tylko jeden sposób pewny w 100%. Niezbędne pomoce: -wygodne krzesło (najlepiej leżak) -otwieracz do butelek -piwo sztuk 4 -siekierka, widły lub łopata. Siadasz wygodnie na krzesełku obok kretowiska czekając na kreta. Otwierasz pierwsze piwo i powoli się delektujesz. Siekierka leży obok w pogotowiu. Po pierwszym piwie zaczyna Ci być trochę szkoda tego kreta, który za chwilę straci życie. Otwierasz drugie piwo. Dochodzisz do wniosku, że kret pewnie chciałby sobie jeszcze pożyć tylko, dlaczego na twojej działce?. Otwierasz trzecie piwo, świat wydaje Ci się piękny. Zaczynasz mieć coraz więcej wątpliwości i skrupułów. Gdy skończysz czwarte piwo kret Ci już nie przeszkadza. Jesteś nawet szczęśliwy(a), że kret uszedł z życiem. Idziesz się wyspać, lub do sklepu po następne piwo. Gdy wściekłość na kreta powraca powtarzać powyższą terapię aż do skutku!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Ja tez na wszystko mam mało czasu....... a i u Was tez widze że go brakuje. Właśnie posprzątałam łazienkę....obiadu dzisiaj nie robię bo mam jeszcze z wczoraj nalesniki i żurek. Mamy dzisiaj zamiar z mężem ciąć i łupać drewno na zimę....bo chyba juz najwyższy czas.... Do tego bez przerwy gdzies jeżdżę.Albo Kamil ma treningi karate,albo angielski.....do tego ja wymyśliłam sobie aerobik;) W poniedziałek byłam z Kamilem u ortodontki.Wszystko dobrze ale wkurzyła mnie bo Kamilowi przerwał się drucik w aparacie a ona tak się brzydko do niego odzywała noi wogule była strasznie nieprzyjemna.Zastanawiam się nad zmiana ortodontki bo ta pani zachowuje się jak by łaskę mi robiła Ana a Ty jak zwykle w ogrodzie:) My tez walczylismy z kretami....do tego stopnia że położyliśmy siatkę i jak narazie jest spokój. Popatrz sobie na allegro...sa różne srodki na krety....tylko nie wiem czy skuteczne bo nie próbowałam. Życze powodzenia w poszukiwaniu pracy:) Kreska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreka.
czesc:) Iza F 🖐️ Ana wiesz u nas tez był ten problem i mimo że podeszłam do tego sposobu z przymrózeniem oka to się sprawdza mamy te urządzonka(nie wiem jak to sie nazywa)które wbija sie w ziemie a one pod wpływem promieni słonecznych wydaja dzwiek odstraszajacy krety,naprawde spokoj teraz mam,polecam:) trzymam kciuki za znalezienie pracy:) Aga masz racje poszukaj innego ortoonty ja byłam z u pediatry,taka ordynarna babka ze masakra,nawet nie słuchała co do niej mowie brak słów:Okurcze jak zle sie czuja w tym co robia to po co sie meczyc ja miałam czwartek wolny to tez dostałam weny tworczej umyłam wkoncu basen oskara i schowałam na drugi rok,zwiozłam dwie taczki drzewa i zaczeło lac:( a miałam takie ambitne plany:P dzis zapowiada sie ładny dzien ale musze w domu posprzatac i przygotowac mała imprezke wiec na podworko juz wyjsc nie zdaze buziaki😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keska.
to byłam ja oczywiscie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kreska kochanie jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin👄👄👄 A ja dzisiaj siedze sama z dzieciakami bo mąż pojechał na zakończenie sezonu motocyklowego....właśnie dzwonił że jest bardzo fajnie,mnóstwo motorów i świetna atmosfera......powiedział że porobi fotek to sobie obejżę.....ale kochany prawda Grzeczna żonka właśnie się szykuje do kościółka z dzieciakami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny 🖐️ Widzę że jest dużo sposobów na pozbycie się kreta.Musze iść do sklepu ogrodniczego i tam jeszcze zapytać co oni poradzą:) Julka poszła dziś do przedszkola po 2 tygodniowej przerwie a ja ugotowałam już obiad i jeszcze tylko trochę posprzątam i mam luzik:D Pogoda niezbyt piękna bo jest zachmurzone i wieje wiatr ale ciepły,może jak przyprowadze Jule z przedszkola to pójdę skosić ogród chyba to juz ostatni raz w tym roku bo teraz trawa juz tak szybko nie rośnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny🌻 Od razu usprawiedliwiam swoja nieobecnosc......mialam no moze dalej mam REMONT w chalupie pod tytulem rwiemy kafle i karpety i kladziemy drewniana podloge. Jesoooooooo dziewczyny ledwie co przezylam!!!!! Jak mi maz kafle wyrywal i z tego kleju podloge czyscil to myslalam ze legne gdzies w kacia albo jego do tej drewnianej podlogi przybije!!! Kurzu bylo niesamowicie a zeby jeszcze dodac przyszla burza piaskowa ktorej przez 100 lat nie bylo i naniosla piasku z pustyni a o tak zeby byl i szary pyl i czerwony pyl. Bo jak wiecie tu pustynny piach jest czerwony. No i jak zem cierpliwa kobieta to myslalam ze mnie krew zaleje. Juz prawie koniec widac ale do niego jeszcze troche, wszystko trzeba bylo gruntownie myc od zyrandoli po futryny. Rak odmawiaja mi posluszenstwa ale nawet nie piskam, bo jak sobie przypomne to ten caly remont raczej moim pomyslem byl!!! Lece teraz no joge, to jest jedyne co mnie przy zyciu trzyma!! Pozdrawiam was serdecznie i moge jeszcze was pocieszyc ze wiosny u nas totalnie brak, zime mieslismy cieplejsza niz wiosne. Drzewa, kwiaty wogole ogrody zakwitly a tu przymrozki i snieg w gorach!! Totalne anomalja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane a ja nie odzywałam sie bo nie miałam siły w sobote miałam mała imprezke urodzinowa,przyjaciółka z facetem zostali u nas na noc i po obiedzie poszlismy na spacer ale ubrałam sie grubo,wiec nie mam pojecia dlaczego w poniedziałek do pracy wstałam juz zakatarzona i z kiepskim samopoczuciem,a we wtorek rozłożyło mnie na dobre,wyladowałam na antybiotykach z zapaleniem zatok i poczatkiem grypy:O na szczescie dzis juz mi lepiej tzn w takim sensie ze mnie w koscisch nie łamie bo kaszle jak gruzlik i nos zapchany nadal.Oskar katar podłapał ode mnie ale juz tez jest lepiej:)najgorzej ze jutro na własne zyczenie musze isc do pracy a to 12 godzin mam nadzieje ze jakos przetrwam i nie połoze sie na nowo.... Ana,Aga🖐️ Dotka nie zazdroszcze tego sprzatania po remoncie,ale za to bedziesz miała sliczne nowe mieszkanko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny !!!! Od razu usprawiedliwiam swoją nieobecność....miałam przeprowadzkę w pracy...zmieniałam siedzibę biura ...potem doszedł brak internetu w pracy....i nie miałam jak do was zajrzeć.....poza tym trochę spraw mi się pokomplikowało..... 30 września dostała w pracy wypowiedzenie zmieniające warunki pracy i płacy i od poniedziałku 19 października pracuję na pół etatu za połowę swojej dotychczasowej pensji....a w międzyczasie szukam soebi czegoś innego.....poza tym od listopada rozpoczynam studia podyplomowe i będą mi potrzebne pieniądze.....żeby je opłacić.....załamka...... Poza tym na bieżąco dwa razy w tygodniu teraz od października chodzę z Alą do kościoła na różaniec....poza tym Ala uczy się modlitw i zalicza jak na razie wszystko w terminie :)...z tym,że rozpiska z terminami sięga aż do lutego...:( Udało nam się zarezerwować salę na komunię dla Ali....fajna z dużym ogrodem....trochę drogo, ale warto dla tego ogrodu...:) Poza tym Zuza leżała ze mną trzy dni w szpitalu w CZMP w Łodzi na oddziale pediatryczno-alergologicznym.....byłą najstarszym dzieckiem na oddziale...ale jak bym wiedziała jakie tam panują warunki, to chyba drugi raz tak chętnie nie zgodziłabym się tam położyć....Zuza miała robione przez te dni testy i okazało się,że jest uczulona na jabłka i kakao.....:(...ale nie szalejemy i pozwalamy jej od czasu do czasu zjeść czekoladę lub jabłko....tym bardziej,że ta alergia nie objawia się żadną wysypką, ani innymi zmianami....jak zje za dużo tych produktów, to boli ją brzuch....zobaczymy co powie pani doktór, bo w piątek dopiero będzie gotowy wypis ze szpitala..... Poza ty jak na razie są zdrowe dziewczynki i mam nadzieję, że tak będzie dalej.... Zmykam ....zajrzę później.... Pozdrawiam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) Kochane pogoda fatalna gdzie się więc podziewacie? ja biore drugi antybiotyk bo jeszcze na dokładke zapalnie oskrzeli mnie dopadło:O na szczęście juz czuje się lepiej:) zaraz prześle Wam na poczte moj nrgg i odezwijcie sie prosze bo ne mam juzzadnych kontaktów( Kasiu przykro mi że taka sytuacja nastąpiła z praca:( trzymam kciuki za znalezienie czegos ciekawego:) a napisz bo mnie ciekawi co do tego szpitala skad niezadowolenie?co sie działo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic widze że monolog sobie poprowadze nikt mi nie chce pomóc:( dziś biore ostatnie antybiotyki czuje sie juz dobrze ale kaszel jeszcze mnie dusi w sobote szwagier miał urodziny to spedzilismy wieczor w wesołym towarzystwie:D wczoraj bylismy we Wrocławiu musiałam wypowiedzieć umowe z telefonu bo chce zmienic siec a mam półtora miesiaca do konca umowy od dzis mam 3 nocki pod rzad a dzis jeszcze wizyte u gina bo musze wkoncu sie stawic dawno juz nie bylam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kreska biegne na pomoc............faktycznie tu cisza jak nigdy!! Gdzie sie podziewacie?? U mnie nic ciekawego dalej sprzatam po remoncie. Do tego chlopa mojego do stolicy na delegacje wyciagneli i to taka 6 miesieczna. Przyjezdza tylko na weekend i nie wie od czego zaczac. Bedziemy chyba to remoncisko konczyc do swiat tylko nie wiem ktorych. Mialam wczoraj przejscia z tesciowa i to takie ze para to mi uszami wyszla. Wiecie co przez 15 lat nigdy jej nic zlego nie powiedzialam, zawsze z szacunkiem sie odzywam a ta po mnie jedzie bez zadnych skrupolow. Odczekam niech maz wroci i jej nawtyka bo to wkoncu jego robota a nie moja. Ja odczekam az sie wkoncu mi miarka przeleje. A wiecie o co jej poszlo........ma pretensje ze dom nie splacamy szybciej tylko inwestujemy w podlogi, malowania itp. Kurcze czy ja z jej taleza jem??? Ide, dzieciaki powstawaly i do szkoly sie czas szykowac. Pierwszy tydzien po wakacjach i az z radoscia wioze. Pozdrawiam was wszystkie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny...:) Ja tylko na chwilkę, bo zaraz uciekam do domku...ale później napiszę więcej..... Mam klejny problem z wypisu ze szpitala Zuzi wyniknęło,że ma w gardle gronkowca...który odpowiada za jej częste infekcje gardłowe....czy wiecie jak należy z nim postępowaćżeby się go pozbyć? Spadam po Alę do szkoły...do kościoła do kancelarii po akt chrztu (potrzeby jest do komunii Ali), po Zuzkę do przedszkola i do domku...napiszę potem jeszcze coś....:) Pa...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny Włąśnie zawaliłam Wam skrzynki zdjęciami...trochę ich jest :) są to zdjęcia ciuchów wzystko macie w opisie. Moja przyjaciółka mieszka na stałe w Stanach i jeśli którać jest zainteresowana prosze o kontakt. Buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny !!! Wczoraj nie dałam rady zajrzeć popołudniu.....po odebraniu Ali ze szkoły poszłyśmy do kościoła po świadectwo chrztu...musiałyśmy czekać w deszczu pół godziny do otwarcia kancelarii...ale zaświadczenie mamy...i chyba przemarzłam trochę, wieczorem położyłam się do łóżka...bolała mnie głowa i miałam gorączkę...dziś też niewyraźnie się czuję...dobrze,że jutro nie idę do pracy...to chociaż wygrzeję się w łóżku do południa :)...przynajmniej mam taką nadzieję...:) Betii dzięki za te fotki...czekam na nową "dostawę" zdjęć..ja poluję na jakąś tunikę, albo sukienkę do kolan....szukam czegoś do legginsów...na razie nie znalazłam nic stosownego....:( Ana zaskoczyłaś mnie tą chorobą Julki...ciekawa jestem co to było? I skąd wysypka? Dobrze,ze szybko jej przeszło.... Słyszałam, że krety są utrapieniem w ogrodach...współczuję...ale Twój sposób jest bardzo dobry...a skuteczny chociaż? Ja też szukam pracy....także możemy sobie przybić :) Aga trzeba było zwrócić uwagę tej pani ortodontce...to, że miała zły dzień nie znaczy, ze ma się źle odnosić do dziecka...my byliśmy u dwóch pań ortodontek? zanim znaleźliśmy lekarkę z powołaniem...:) jesteśmy z niej bardzo zadowoleni i najważniejsze,że Ala też jest szczęśliwa....nie ważne,żsimy jeździć 70 kilometrów do niej :) IzaF ..czekamy na Ciebie :) Dotka nie zazdroszczę Ci bałaganu....ale po remoncie będziesz miała czysto i świeżo..i spokój na kilka lat :)..pisałaś kiedyś o przyjeździe do Polski...czy to jest nadal aktualne?...nie daj się teściowej...:):):) Kreska nie zazdroszczę choroby....wracaj szybko do zdrowia...odnośnie szpitala, to opieka medyczna na 5, ale warunki kiepskie...Zuzia spała w łóżku, stołeczki do siedzenia takie jak w przedszkolu...mamy spały na takich krzesełkach....dziecko nie może opuszczać pokoju (chyba,ze do łazienki), nie można spacerować po korytarzu...nie mówię już o wyjściu poza oddział...Zuzia była najstarszym dzieckiem na oddziale, a tak to same niemowlaki, które płakały cały czas....załamka...ja spałam na materacu, który był tak beznadziejny,że czułam jakbym spała na podłodze...żadnego koca nie dostałam....z domu przynieść nie mogłam....przykryłam się polarem...masakra....Zuzia tam świra dostawała z nudów....mam nadzieję że tam już nigdy nie wrócimy...dobrze,że chociaż lekarze i pielęgniarki są sympatyczni... Pozdrawiam Was i czekam tutaj na Wasze wpisy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem dziewczyny.....właśnie poczytałam co u Was.Narazie nie mam czasu nic napisać......ale obiecuje że po południu sie odezwę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dam rady chyba nic napisac literki mi sie poprzestawialy......tam gdzie... z.. wychodzi.. y..moze cos poradzicie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz wciasnac jednoczesnie
shift + ctrl , przytrzyc chwile i wszystko wroci do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Juz jestem.Chyba wszystko wróciło do normy. U mnie wszystko po staremu.Każdy ma swoje zajęcia,obowiązki.Kamil w szkole mnóstwo nauki.Ma takie zadania z matematyki że nie zawsze możemy mu z mężem pomóc.Nieraz nieźle musimy się nagłowić żeby cokolwiek zrozumieć:O Ja chodze dalej na aerobic....schudłam już 2 kg i bardzo się z tego cieszę:) Jutro mamy 18 u siostrzenicy.Prezent kupiłam .....mam nadzieję że się spodoba. A tak pozatym pogoda paskudna i nieraz mam takie dni że nic mi sie nie chce.Jak dla mnie to za szybko przeszliśmy z lata w zimę......a gdzie polska złota jesień????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dotka kiedyś ten remont się skończy i będziesz miała ładnie świeżutko w domku.Nas też czeka w ferie większy remont .Chcemy w pokoju ściankę gipsowa rozwalić....noi walczę z mężem żeby piec kaflowy rozebrać i postawić kominek.Co prawda piec jest dużo wygodniejszy i dzieciaki uwielbiają przy nim siedzieć....ale myślę że jego żywot już sie skończył.Jest bardzo stary i popękany...noi ogólnie niepasuje do całego wystroju:) Widze że miałas spięcie z teściowa.Moja za 3 tygodnie przyjeżdża z niemiec z pracy....;O Kreska chyba Twoje samopoczucie już dobrze.Wiesz ja też się już od roku wybieram do gina i jakoś niemogę tam trafić......a tak sobie obiecywałam że co roku będe się kontrolować:O Kasiu życzę owocnych poszukiwan pracy:)Twoja Ala w drugiej klasie....na drugi rok komunia.....kiedy to zleciało,pamiętam jak opowiadałaś o jej pierwszych sukcesach w szkole:) Boże ...masakra w tym szpitalu....szczególnie dla rodziców:O Niewyobrażam sobie całą noc siedzieć na taborecie.Niewiem jak jest teraz u nas w szpitalu ale pamiętam jak z Kamilem dwa razy leżałam to mieliśmy jeden pokój z łózkami dla mnie i dla niego. Do tej ortodontki napewno już nie pojadę....jeszcze nie szukałam nic nowego...ale mam kilka poleconych namiarów tylko musze podzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) mam chwilkę ,wiec wpadłam żeby się z wami przywitac i przesłać pozdrowienia:) Od tygodnia jestem z Natalką w sanatorium w Dąbkach,jeszcze dwa tygodnie przed nami.Niestety pogoda się nie spisuje tak jak w tamtym roku i słonka mamy jak na lekarstwo:( Ale wypełniamy sobie czas w inny sposób,niezależnie od pogody codziennie chodzimy nam morze wdychać jodek,bo własnie po to tu przyjechaliśmy,jest też sala zabaw z basenem kulkowym,Natalka go uwielbia a ja raczej niechętnie tam z nią chodzę bo teraz dzieci chorują a to jedno wielkie siedlisko bakterii... Pozdrawiam was serdecznie i musze kończyć bo moje skarby wróciły i wybieramy sie na spacer:D papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Kochane:) jak tu miło jesteście:):):) Dotka jeśli mąż staje za Tobą to z tesciową sobie poradzisz;-):P mam kolezanke i dla jej faceta mamusia to świętość dziewczyna zęby czasami zjada... Kasiu no to faktycznie niedziwne jest że masz kiepskie wspomnienia ze szpiala:O ja miałam jakieś 10 lat temu gronkowca złocistego coprawda nie w gardle ale ciężko było sie dziadostwa pozbyć,udało się antybiotykami ale długo to trwało i z tego co pamietam to lekarz wtedy mi powiedział ze tego nie da sie pozbyc całkowicie mozna tylko "uspic":O no ale do teraz mam spokój a jak się dziś czujesz? Betii dzięki że o nas pamiętasz ale w tej chwili finanse mi nie pozwalaja na zaden niekonieczny zakup... Aga gratuluje tych 2 kg mi coś ostatnio chęci brak...:(tzn chęci moze są ale nic pozatym:P no ja sie wkoncu zmobilizowałam zrobiłam cytologie oby wynik był dobry i dostałam nowe tabletki ponoc od niedawna sa na rynku troszke drogie ale maja naturalny jako jedyne anty estradiol a ja do tego palaczka:O zobaczymy jak bede sie po nich czuc mam nadzieje ze ok wczoraj wziełam dopiero pierwsza wiec nic nie moge jeszcze powiedziec.... Monika czyli macie "wakacje":)fajnie.Oskar tez uwielbia te piłki jak bylismy w niedziele w markecie to chciałam je ominac szerokim łukiem ale cwaniak sie nie dał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×