Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna mania

Czy jezlei czuje sie ogromna milosc do faceta a na okraglo cierpi sie w zwiazku

Polecane posty

Gość smutna mania
dzikuje z ate slowa,a ejsli to ta moja wielka parwdziwa milosc i dochodzac starce ja na zawsze,nadoatek arzem studiujemy jestemy wjednej grupie wjednej sekcji,bede go widywac na okraglo jak sie wtekeij sytuacji wyrwac,a wiadomo,z ego kocham ładnie to napsials a co ztym,ze milosc wsyztsko zwycieza-czy to bujda? tak logicznie nei che byc znim o wiem,ze na dobre to mi nei wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boziu no ile mozna
Największą miłością Twojego życia powinnaś być Ty sama. Jak nie umiesz kochać siebie, to nie jesteś w stanie kochać innych. I od nauki kochania siebie należy zacząć. Jeśli kochasz i szanujesz siebie, to mężczyzna nie jest Ci niezbędny do szczęścia - wtedy możesz być z kimś dlatego, że jest Ci z nim dobrze, a nie z lęku. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boziu no ile mozna
PS. Tak, to bujda, że miłość do mężczyzny wszystko zwycięża. Bywają różnice charakterów nie do przejścia. Bywają ludzie bezwzględni, których nie zmienisz. Wiem, że w bajkach jest inaczej, ale jesteś już dorosła. To przykre, że media fundują nam obraz świata jak z brazylijskiego serialu. Tak po prostu nie jest... Niech raczej zwycięży zdrowa miłość własna. Bo co z tego, że Ty go kochasz, gdy on Cię niszczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
wiesz wklilam bym Ci meil ktorego mi kiedys napsial ale jest troche zbyt osobsty by tak wszyscy go czytali mzo eja troche pzresadzam ztym wszytskim i nie jestem jak moglo sie wydawac jaks zakompleksiona dziewczyna znam swoja wartosc,nawet w suemi mam takeigo chloapka do ktorego wytarczylo by smsa napisac i juz by byl pzrymnie by mi pomoc ale faktem jest ze czegos sie boje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
tu mas zracje ale ja sie ciagle zastanwiam czy nei przesadzam mzoe powinanm zakceptowac te jego pasje i w efekcie wykanczac sie nerwowo a co do tej milosci wszystko zwyciezajacej-tak abrzdo chce by istanial a co do roznicy charkterow to parwda jest tak ze wogole do siebie nie pasujemy ale jesli chodz o sparwy fizyczne to jest na super:) a czytam tak tutaj o tylu problemach wlasniez seskem zwizanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boziu no ile mozna
Myślę jednak, że się oszukujesz. I to jest bardzo trudne. Mnie też znajomi ostrzegali, sugerowali, że mną facet manipuluje - byłam ślepa i głucha. I żałuję, że nikt z przyjaciół nie kopnął mnie z całej siły w tyłek, mówiąc wprost: on Cię zdradza, on kłamie, a Ty tańczysz jak Ci zagra. A może mówili prawie tak wyraźnie, tylko ja nie słuchałam... Straciłam tylko dużo czasu, zdrowia, kasy... Szkoda życia na faceta, z którym po prostu czujesz się źle. To nie jest miłość, tylko obsesja i chorobliwa relacja kat - ofiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boziu no ile mozna
Przeczytaj własne posty - podpisujesz się "smutna", powyżej "wykańcza Cię nerwowo". Popatrz na siebie, jak na swoją przyjaciółkę! Przyjaciółkę chciałabyś z czegoś takiego ratować! Pewnie ja nie uratuję Ciebie, ale może kiedyś otworzysz oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
chce ztym walczyc z nim,jutro go na wykladize zoabcze musze jakos to pzretrwac wiesz nie chce sie dluzej tak meczyc,moze on tym raznem odpusci nie bedize chial bym wrocila nie che tak zyc dlaej ale wime z eon nie rzuci dal mnei swojje pasji swojej najwiekszej milosci,mzoe ja jestem egoistka z ego nie wspaieramw tym co robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krówka kremówka
czesc dziewczyny, witam Cie smutna mania nie czytalm jeszcze wszystkich wpisow bo późno trafilam na ten topik i teraz nie mam już siły. raz że późno, dwa że wlasnie rozmawiałam z moim byłym. ja tez bardzo kocham, ta sytuacja jest dziwna, niby nie jestesmy ze sobą a sie spotykamy, całujemy itp. strasznie cierpie od "rozstania". przez kilka mcy prawie codziennie płakałam, teraz nie jest dużo lepiej dzis mi opowiadał o jakiejs dziewczynie która mu wpadła w oko, niby tak po przyjacielsku a ja czuje sie tak jakbym miała na zawał zejść. czasem jest lepiej, ale dzis mam kryzys... dlatego pisze zeby to z siebie wyrzucic i poczuc sie lepiej. w kazdym razie wiem co czujecie...w tym związku tez prawie caly czas cierpialam, po rozstaniu też cierpie...to mój stan naturalny czy co? moze powinnam sie cieszyc ze to sie skonczyło, ale nie potrafie. siedze i rozpaczam. nigdy taka nie byłam...ale teraz na prawde kocham i chyba jeszcze dłuuuuuugo będę cierpieć :( a sił coraz mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
Krowko kremówko to ja Cie pzrytulam mocno bardzo bys juz nie cierpiala Rozsatliscie sie cierpials ztego powodu,moze nie warto dawac mu siebie tak bez zobowiazan tak soebie mysle,ze jezeli bedizesz barzdiej oschla odmowisz paru spotkan-mysle,z eto najlepszy sposb na faceta gdy zoabczy ,ze Cei tarci moze zacznie sie strac bo nie bedzie Cie chcial starcic a tearz jak Cie am kiedy chce,to w sumie mu ta sytuacja odpowiada bo ma wszytsko nei dajc wkaldu z siebie jak to pzrypomina mja sytuacje najlepszym wyjsciem jest chyba odejscie,chodz ja wiem jak nikt ,z eto trudne jak sie bardzo kocha,jak to sie mozna okalmywac,ze sie zmini wsztko,miedz nadziej,tlumaczyc faceta-moze lepiej nie cierpiec stale tylko raz porzadnie i koniec pisze tak ,a naprwde sama boje sie definitywnego konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
a taerz czsa n auczelnei jechac i go zoabcze ogolnie teraz ta mysl nie robi na mnie wrazenia ale jak go zoabcz emoz ebyc roznie mam nadzije,ze jakos dam rade pozdrwaiam i 3majcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krówka kremówka
dzieki za słowa pocieszenia! wg mego byłego to wszystko moja wina...ciągle mi przypomina cos co zrobilam 1,5 roku temu. nie była to zdrada,na wstepie napisze ale cos co udowodnilo że nie mam do niego zaufania. podejrzewałam go o romanse a on mnie wtedy po prostu odrzucił. teraz ciągle ma do mnie żal...ciężko jest żyć w takim poczuciu winy. no i to było już dawno...no mniejsza z tym. trzeba coś zrobić, wiem to jak i Ty. nie mozemy tkwić w takich "związkach" jesli bez przerwy cierpimy. aha, jeszcze jedno. jego pasje też były ważniejsze ode mnie. dlatego poczulam sie już wczesniej odrzucona, stąd myśli o romansie i koło sie zamyka... wiem co czujesz smutna Mania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, pisze do Ciebie po \"przywołałaś\" mnie z innego topiku :) powiem Ci jedno, zasługujesz na wszystko co najlepsze, bez żadnych kompromisów! Myślałam kiedyś że nie ma idealnych związków, super dobranych par, że zawsze jest jakieś \"ale\"... Ale się myliłam. Byłam przez prawie dwa lata z facetem, którego bardzo kochałam, było nam naprawde razem dobrze, sex był udany, ale nie było idealnie, bo facet miał swoje wady, które mnie mega drażniły.. myśłam, że tak musi być, że musi być zawsze jakiś margines nieszczęścia, jeśli można to tak nazwać... ale to była wielka pomyłka, bardzo ciężko było nam sie rozstać i trwało to długooooooo, ale w końcu się udało i zaczęłam życie w pojedynkę.. a teraz dwa lata od tego wydarzenia jestem w związku SUPER MEGA IDEALNIE SZCZESLWYM, w którym jestem kochana szanowana, traktowana jak księżniczka, sama kocham do szaleństwa, jestem szczęśliwa, mamy wspólne pasje, jesteśmy prawie identyczni jezeli chodzi o charaktery, śwoietnie sie rozumiemy, pod każdym względem jest idealnie. Chociaż początki nie były łatwe i długo by opowiadać o drodze jaką musieliśmy przejść żeby być razem... wiele ułatwił fakt, ze znamy sie od 8 lat a od 4 jesteśmy przyjaciółmi... musielimy jednak wiele przejść osobno a potem tez razem i teraz jesteśmy w takim punkcie że sama sobie czasem zazdroszcze :) i każdemy życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skoro sie kocha to moze jednak warto ----> nie mozna wszystkiego tłumaczyc miłościa, NIE NIE NIE!!! a mnie facet kochal ponad zycie, wkiaty przynosil bardzo czest, wszyscy mi go zazdroscili, w ogole czuly, kochany, opiekunczy, zabawny, a póxniej wyszlo szydlo z worka.... sprawil ze uzaleznilam sie od niego. Az ktoregos dnia przejzlalam na oczy jaki to dran, ze zycie przy nim nic mi nie da, ciagle nastawiony pesymistycznie do zycia, w ogole moglabym wymieniac........ kochal mnie ja to wiem ze kocha nawet dzis choc go zostawilam, zostawialm w sumie 4 razy. Bylam z nim nieszczesliwa. Przestalam go kochac kiedy nie raz czulam sie ponizona, choc nigdy mnie nie obrazil, nic nie powiedzial, ale swoim zachowaniem sprawial ze plakalam. Nie wiem co Ci napisac ja po tym zwiazku zrozumialam ze ludzie sie nie zmieniaja, a jesli coś to jest jedna szansa JEDNA i nic wiecej. jesli jej nie wykorzysta to zegnaj. ciezko bylo mi odejsc ale odeszlam. i teraz jestem szczesliwa, mam cudownego chlopaka. Powtorze sie po raz kolejny na tym forum W MILOSCI CZASEM TZREBA BYC EGOISTA. Popatrz co ty masz dzieki temu zwiazkowi, no co? ile dajesz a ile dostajesz? odpowiedz sobie na to. dziewczyny zycie zbyt piekne, czasem sie kocha ale okazuje sie ze ten facet to dran, poźniej go zobaczysz i bedziesz zla na siebie ze bylas z kim kto na Ciebie nie zasluzyl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
dziekuje wam za wpisy:)i gartuluje wam i ciesze sie,z ejestescie tak szczesliwe:) ja sie tak tylko za stanaiwma cyz ja oby nie przesaadzam,z tymze on nic nie daje-a moze chce go usprawiedliwiac dzisja widizlismy sie na uczelni byl mily bardzo nawet mi opracowal pytanie na kolosa bym sie maila z czgo uczyc,ale coz potem rozeszlismy sie kazdy w swoja strone i nie powiem troche to zabolalo dziki temu co napisalys Cie troszke mocniej zaczelam wierzyc,ze jednak jest mozliwa milosc inna niz ta ktora pzrezywam obecnie jednak dzisija stojac na przystanku tak sie rozgladalm za jakims ciekawym facetm i wiecie co ni znalzlam zadnego ktory bardziej by mi si epodobal od obecnego czy razcej bylego:( nie zeby moj byly jakos super pzrystojny byla byl niski ale mial ladna twarz wiem,ze wyglad nei ejst najwazniejszy ale jednak chyab jeszec mam takie glupie myslenie,ze bylem chcial bym zaimponowac przyszlym chlopakiem nie wiecie jednego,z emoj facet schudl dla mnei15kg prawie i zaczla cwiczyc by mi sie lepij podobac moz eto warte uwagi bo chyab swiadczy ze ejdnak cos dla mnei robi ciezka decyzja pzrede mna hcodz poki on nei ebdize nalegal na rozmowe na to bysmy byli razem,tochyab bedzie dobrze,chod zna pewno smutno starsznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobei mysle tak
z kazdym dniem bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelllka
to moze oznaczac, ze w relacjach miedzyludzkich bardziej przywiazuja cie do innych emocje negatywne niz pozytywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnia mania
Lellka-chyba masz racje bo jak cos jest nei tak to lgne do niego a jak jest ok to czasem mnie to nudzilo chodz od ostatniego zerwania majcego miejsce 2tygodnei temu chcialm by bylo tylko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
moz ejstem masochistka,albo bylam kobiety kochaja drani,ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarwana zyciem
dobry temat chyab sama powinnam takowy zalozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the same
'to moze oznaczac, ze w relacjach miedzyludzkich bardziej przywiazuja cie do innych emocje negatywne niz pozytywne' Mam własnie tak!!! I juz nie daje rady. jestem chodząca katastrofa, od dziecinstwa, stamtad to chyba wyniosłam, czuje ze nie znam szczescia i choc marze o nim, to jak jest nudze sie tak jakby albo wydaje mi sie ze to nie jest szczescie jeszcze... chyba pojde do specjalisty, wszystko mi sie rujnuje przez to, zwiazki, jestem toksycznie chyba uzalezniona... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
tez wlasnei tak troche czuje,z tym facetem jestem dlugo bo roznie bywa,a atk nudze si epo paru miesiacach i kiedy jest zle wtedy czuej naparwd ejak go kocham-chyab jestem psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boziu no ile mozna
Po prostu w głębi duszy uważasz, może nie uświadamiając sobie tego, że nie zasługujesz na szczęście, więc gdy ono przychodzi robisz coś, żeby zepsuć sytuację. Masz problem z samooceną zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
to parwda czasem sama robie cos tak by zepsuc sytuacje ale cyz to zoancza,z euwazam,ze nie zasluguje na szczescie-musze sie zastanowic a co do mojej samooceny to nie jest niska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czuje podobnie
zastanow sie czy warto wtym tkwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
nikt jzu nic nie pisze aja teraz tak tesknie i kocham i nie jestem jzu tak pewna czy dobzre zrobilam odchodzac;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehe hahaha
zawsze pocztaki sa rtrudne,troche czasu minie bedzi elepeij zoabczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
oby,bo jaos tak ciezko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropeczka502
Twoj chlopak Maniu ma wprost wspaniale zainteresowanie- małże- jeszcze w zyciu nie spotkalam nikogo zeby na scianach sobie przywieszal zdjecia małż:DTo chyba musi byc jaki naukowiec- biolog;) Zycze Ci duuuuzo duuuuzo wytrwalosci w Twoim zwiazku i sily do podjecia odpowiedniej decyzji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mania
Drogie Kochanie moje teraz wiem,ze mailyscie racje,dzisiaj zle sie czulam,bylo mi starsznie slabo,a on nawet nie napsial sms czy dojechalm do domu,pozatym mialm dzisiaj ciezki dzien jak nikt potrzebowalmw spacria,a on jeszcz epotrafil mi dolozyc uswiadomic jaka jestem beznadziejan wiecie co myslam,z ebedizemy mogli sie pzryjaznic ale on stal sie dla mnei obca osoba,a teraz zero troski,nie pzrypuszczalm,ze to sie tak skonczy,az tak-ale czasem jest sie zkimc3 lata i do piero na koncu dowiaduje sie jakim jest czlowiekiem jak ja zaluje ,z emu dzisiaj zaufalam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×