Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Leanne/przeniesienie

Chorzy na toczeń

Polecane posty

Gość złośliwakocica
Mnie wypadały na całej głowie, przerzedzając się znacznie (bez łysych placków). I przetłuszczały się jak diabli...:( Musiałam myć prawie codziennie, choć to mnie przerażało, bo w wannie też zostawało sporo włosów...:( Cieńsze się-raczej -nie zrobiły, ale kucyk mam chudszy...:( Jak pisałam-teraz odrastają powoli...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwakocica
I same leciały. Mam długie, więc snuły się wszędzie: po podłodze, na moich bluzkach,swetrach...Masakra...:( Jak "przełożyłam" włosy do przodu, przez ramię, zawsze miałam kilka-kilkanaście włosów dłuższych, niż reszta...A to znaczyło, że one już wypadły z głowy i mogłam je spokojnie wyrzucić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinnga
Nasze odpowiedzi niewiele Ci pomogą, bo w przypadku tocznia, u każdego każdy objaw wygląda inaczej :) Ale napiszę jak było u mnie z włoskami: wychodziły dość równomiernie, aczkolwiek z tyłu głowy najmniej, najwięcej jakoś tak na czubku głowy (jak na złość tam, gdzie najwięcej widać łysinę :) ). Generalnie zrobiły się słabsze i było widać, że ich kondycja nie jest dobra. Mi dla odmiany strasznie się wysuszały - miałam na głowie takie suche, rzadkie sianko. A kiedy przeczesałam włosy palcami ZAWSZE zostawało mi w dłoniach przynajmniej 3...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie motylki, wprawdzie ja go nie mam, ale tez zaliczam się do nich.Piszecie , że lekarze odradzają Wam szczepienie przeciwko grypie, ja natomiast pytalam w szpitalu na reumatologii i powiedzili mi, że jak najbardziej szczepienie jest wskazane. Teraz to już nic z tego nie rozumiem, każdy mówi co innego. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką tych szczepien i przeciwko grypie szczepiłam się tylko raz w zyciu, zanim jeszcze miałam zdiagnozowanego tocznia.Co do włosów ,to mi nie wypadają / odpukać/ Jestem natomiast w trakcie szczepień przeciwko żółtaczce, miałam już dwa zastrzyki, a teraz w listopadzie będę miała trzeci-ostatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamilka_25 Ja na Twoim miejscu wybrałabym się do dobrego reumatologa, powiedziała co podejrzewam, pokazała wyniki i nie czytała za dużo w internecie, bo w ten sposób odkryłabym za dużo chorób, których raczej nie mam, u siebie. Lepiej przepytać lekarza. A doszukiwanie się chorób w naszych organizmach zostawmy ludziom, którzy się lepiej na tym znają (niestety, nie wszyscy lekarze do takich należą)... vinnga Co do tej łysiny... Może Ty powinnaś być facetem?! Żartuję :D Jeśli chodzi o szczepienia to powiem tak. Od początku wykrycia u mnie choroby, czyli od 11 lat, wiedziałam, że jestem zwolniona z każdych szczepień. Więc ze szkoły ich już nie dostawałam. Dopiero przed położeniem na gastroenterologię kazali mi się zaszczepić, bo powiedzieli, że to "mniejsze zło". W sumie to nikt mi nigdy nie wytłumaczył czemu tak. Tak jak z penicyliną i pochodnymi. Lekarka, która mnie leczyła mówiła, że nigdy mam nie brać leków z powyższym składnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajga
Kamika-25 otrzymałaś moja odpowiedź? gajga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. "10-krotnie częściej chorują kobiety i szczyt zachorowań..." to cytat z Wiki. na tema Toczeń rumieniowaty a tu nagle niespodzianka... ja i moje szczęście Od czego by tu zacząć. Najlepiej od początku. Jestem 28 letnim facetem...i od jakiś 16 lat mam zaszczyt być szczęśliwym posiadaczem Tocznia układowego :-) (przepraszam za mój sarkazm jednak ostatnio mój stan zdrowotny uległ drastycznemu pogorszeniu) Kryteria rozpoznania Amerykańskiego Towarzystwa Reumatologicznego: Bóle stawów - oj są i to od dawien dawna (leczenie encortonem, metypredem itd czyli sterydami). Zmiany skórne - powiem tak od pół roku używam pudru bo nigdzie nie mogę dostać maski jaką nosił Upiór w Operze :-) (nie nazywam tego motylkiem tylko...masakrą na twarzy) Zapalenie osierdzia - a co tam jest!!!! Na ostatnim RTG płuc opisali "stan po implantacji stymulatora serca" taką ładna plamkę już mam. Nadwrażliwość na światło słoneczne - ...jest jest oj i to jak mocno. Przeciwciała przeciwjądrowe - pytanko. Z 1280 w 2 tyg wskoczyłem na 2560 iiiii...dalej rośnie (spokojnie i 5560 miałem wiec luzik) Objaw Raynauda - prawa dłoń przy tych temp. jakie mamy sinieje i zamarza, stopy podobnie... Nerki - napisze tylko, że bolą a co do Wytrącenia białka w moczu - tez to kryterium spełniam. Ostatnio pojawiło się łysienie plackowate - tak to ładnie dermatolodzy nazywają - ja mówię na to łysienie :-). Więc ok SLE witaj Panie Toczeń. Super. Mam pytanie. Po co lekarze kierują mnie na REZONANS MAGNETYCZNY MÓZGOWIA ? Wiem, że ta choler.a choroba atakuje jądra komórek (serce, nerki itd...prędzej czy później i tak organizm padnie) świetnie ale czy są możliwe zmiany w...no mózgu? Czy jakieś stany depresyjne, psychoza czy inne tego typu objawy są również spowodowane Toczniem? Wiem, że może być to jeszcze innym powodem : szukanie zakrzepów ( posocznica plus toczeń to straszne połączenie ale udało mi się to przeżyć ). I jeszcze jedno...boje się zadać to pytanie bo chyba znam odpowiedz...czy Toczeń to tak jak jedna z dziewczyn tutaj pisała Cichy Rak? Czy na Toczeń układowy no wiecie...można umrzeć? Ta choroba jest ze mną od zawsze, od kiedy tylko pamiętam, wydawało mi się, że znam ją doskonale jednak co jakiś czas dowiaduje się nowych, przerażających rzeczy na jej temat...smutne. To takie " życzymy miłego życia...życia w bólu i cierpieniu" Wieczne bóle stawów, motylki, bóle nerek, bóle narządów, wypadanie włosów, a ostatnio zawroty głowy...ku..a!!!! Nigdy nie pisałem na forach. Nie znam nikogo kto...no wiecie też jest toczniowcem, takim...wilczkiem :-) 1) Czy są możliwe zmiany w mózgu 2) Czy na toczeń...czy można umrzeć Bardzo proszę o wyrozumiałość i odpowiedz na moje dwa pytania. Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwakocica
Nigdzie nie czytałam, żeby toczeń atakował mózg i powodował w nim zmiany, natomiast to choróbsko jest postępujące i podstępne. Może wlec się długie lata, zaostrzając się i ustępując, ale też czytałam o przypadkach, że atak następował w ciągu paru tygodni i ratunku nie było...:( Na tym forum dziewczyna pisała, że jej siostrę toczeń wykończył w ciągu 6 tygodniu (zniszczenie płuc). Jak się "ciągnie" latami to znaczy, że nie jest to "wściekły toczeń" i nie kropnie się zbyt szybko...:D I jeszcze wyczytałam, że często następują remisje tej choroby, nieraz na długie lata...:) I tego właśnie Tobie i innym życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dystymię, czyli depresje nerwicową i bardzo prawdopodobne, że to przez toczeń. Jeśli choroba zaatakuje centralny ukłd nerwowy to jak najbardziej może dojść do zmian w mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm. Czy Rezonans magnetyczny mózgowia potrafi tego typu zmiany wykryć (o których pisze Amarika) i potwierdzić? Od 4 miesięcy mam znaczne pogorszenie stanu zdrowia. Przeciwciała są dodatnie i cały czas rosną. Bóle stawów -ręce i kolana oraz bóle pleców. Nerki, "motylki"(to raczej już nie motylki tylko jakiś pterodaktyl na twarzy :-) ) łysienie itd...wszystko jest gorzej. Ostatnio pojawiły się zawroty głowy i plamki przed oczami...mój nastrój uległ znacznemu pogorszeniu, towarzyszą temu trudności ze snem, kłopoty z łaknieniem, to dziwne ale mam nawet trudności w podejmowaniu decyzji - wiem, że to dziwnie brzmi ale tak jest a w dodatku pojawiła się u mnie strasznie niska samoocena... nie wiem czy to depresja spowodowana Lupusem? Zawsze toczeń uderzał tylko w moje ciało a nie psychikę. Cały czas stan przygnębienia(kurcze, że wszystko jest do du.y a nawet myśli samobójcze!-nigdy tak nie miałem) no i te zawroty głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toczeń+układ nerwowy
Coś znalazłam na ten temat. Rzeczywiście, toczeń może atakować układ nerwowy. "Zajęcie ośrodkowego układu nerwowego obejmuje bóle głowy, drgawki, objawy neuropsychiatryczne ,takie jak : trudności w koncentracji , zaburzenia pamięci, zmiany nastroju, depresje i psychozy ( poważny stan psychiatryczny ,w którym zakłócone jest zachowanie i myślenie ). " Skoro zlecono Ci rezonans, pewnie na nim coś można zobaczyć...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam rezonans głowy i na szczęście wszystko dobrze.Od wielu lat miałam lęki, kłopoty z pamięcią, kłopoty ze snem, blokada przy wyjści z domu, odrętwienie i bardzo niska samoocena, znalazło by się tego więcej.Byłam u psychiatry i ten stwierdził dystymię, birę teraz antydepresanty w tym jeden, który wreszcie pomógł mi w spaniu. Chodzę też na psychoterapię do psychologa. Ja też miałam momenty załamania i myslałam bardzo często o śmierci, szczegołnie kiedy były kłopoty i nie mogłam się z nimi uporać. Teraz jest trochę lepiej, chociaż nie powiem, że całkiem dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff. Już myślałem, że wariuje :-) Zaniki pamięci, kłopoty z koncentracją, stany przygnębienia i tzw. permanentny dół. Czyli może być to powiązane z toczniem. Dobrze. Bardzo dziękuje za odpowiedz na moje pytania. Teraz tylko czekać na kolejną wizytę a ta już pod koniec miesiąca. Jeszcze kolejna sprawa. Ostatnio do mojej apteczki lekarze dodali mi ARECHIN. Czy ktoś z was brał ten lek? Jest stosowany przy Toczniu (bardziej chodzi o zniwelowanie "motylków" mmm raczej pterodaktyla, :-) Dziwne ale same plamki pojawiają się tylko po prawej stronie mojego ciała. Zaatakowana jest prawa część twarzy (okolice oka, czoła, policzek, nos) i prawa ręka( sama dłoń najbardziej). Niedługo będą na mnie wołać two-face :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona na maxa
Hmm, co do szczepien to szczepie sie na grype co roku na polecenie moich lekarzy. Reumatologa, dermatologa i rodzinnego. Tocznia mam juz zdiagnozowanego od okolo 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też miałam brać arechin, ale dowiedziałam się, że to może bardzo zaszkodzić moim oczom /mam wadę wzroku/ Arechin może spowodować nawet utratę wzroku / bardzo rzadko/ Nie powinni go brać chorzy na epilepsję, nerki oraz uczuleni na chininę,Ja nie odważyłam się brać tego leku, ale to sprawa indywidualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona na maxa
Bralam dosyc dlugo Arechine, musialam wtedy dosc czesto kontrolowac oczy, nic im sie nie stalo ale po tym leku tez nie bylo poprawy w chorobie takze skonczylam ja brac. Teraz lecze sie MTX. I czekam na poprawe, dopiero zaczelam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajga
Witam serdecznie. Dzisiaj napiszę do LupusaXX8.Kiedy znalazlam moje koleżanki motylki, to znaczy KAFETERIĘ jest mi dużo lżej. Przeczytałam wszystkie wpisy od 2007 i Tobie też to radzę. Zacznij od pierwszej strony.Dowiesz się o objawach, które miały, o skutkach brania Arechiny,zawrotach głowy... Przestałam się martwić i ciągle obserwować. Nie mam na moją chorobę wpływu. Bolą stawy nie biorę żadnych leków, bo wiem, że wszystkich bolą i tak ma być. Mam kłopoty ze snem- już się nie wkurzam. Oglądam programy TV i usypiam.Czasem oglądam prawie całą noc ale lekarstw nie biorę, bo wiem, że inni też mają takie problemy. I właściwie sama daję sobie radę. Leki są koniecznością, chemią a tej to mi akurat nie potrzeba, bo ja jestem chora i muszę dbać o mój organizm. Nie mogę Lupusie zadręczać mojego mózgu .On i tak ma dużo kłopotów. A zawroty głowy miną Zauważyłam, że nasilają się jesienią i wiosną,Więc zaraz Ci miną. I tak masz myśleć!.Moja ukochana ciocia 87 lat często mówi Dziękuję Ci Boże ,że boli mnie głowa dzięki temu pamiętam, że ją mam i wiem gdzie jest. I takiego podejścia ci życzę. Pozdrawiam moje motylki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEZDIAGNOZOWANA
witam, jestem tu po raz pierwszy. Tak naprawdę do tej pory nikt nie wie co mi jest, postawienie diagnozy jest o tyle utrudnione, że od dziecka choruję na bardzo silna nerwicę wegetatywną i w zasadzie każda dolegliwość, nawet błaha powoduje u mnie niewspółmierny lęk i panikę. Przez kilka lat męczyły mnie duszności, które nagle ustały i które lekarze uznali za wynik stanu psychicznego (żadne badania nie wykazały choroby płuc). Obecnie od kilku miesięcy zaczęłam mieć problem z dusznościami i znów wmawiano mi nerwicę. Jednak żadne leki uspokajające nie działały. Po pewnym czasie duszność ustała a zaczęły dominować inne dolegliwości - dziwna senność, która po prostu zwalała mnie z nóg o różnych porach dnia, mimo iż spałam zwykle długo, problemy z oddawaniem moczu i pogarszający się stan mięśni.Doszło do tego że nie mogłam pisać, chodzić, pojawiła się ogromna trudność z przełykaniem i suchość oczu/jamy ustnej. Reumatolog zlecił szereg badań - przede wszystkim w kierunku zespołu Sjoegrena (wszystkie wyszły negatywne), jak rownież enzymy mięśniowe - w normie, wręcz niskie, OB- 8, CPR - 0 , ponowne - 3 przy normie do 5, EMG - są pewne uszkodzenia mięśni ale nie typowe dla zespolu wielomiesniowego. Przeszlam badania neurologiczne pod kątem stwardnienia rozsianego i bocznego - nic nie wykazały. Tym większe zdziwienie moje i lekarzy że mięśnie nagle przestaly boleć i znow chodzę i posługuję się rękami, z przełykaniem również jest znacznie lepiej. Niestety nasila się problem oddechowy. co parę dni wzywam karetkę - za każdym razem saturacja wynosi 100% , ostatnia spirometria rowniez jest prawidlowa. aha, robilam nastepujące przeciwciala : ANA, anty-SS-B, anty-RNP/Sm, anty-Scl-70, anty-Jo-1, anty-mitochondrialne i przeciwko centromerowi. Wszystkie są ujemne. Ostatnio natomiast poszłam na OBERON i tam wyszedł toczeń rumieniowaty. W poprzednim oberonie go nie było , dodam że lekarze nie wierzą temu badaniu, nawet ta ktora go robila stwierdzila ze przy nerwicy tak moglo wyjsc. Dodam, że nie mam motyla na twarzy, bólow w stawach raczej tez nie, jedynie czasem wysypki ale jestem alergikiem pokarmowym i tak reaguje na slodycze. Szukam pomocy bo czuję sie coraz gorzej.Cięzko mi oddychać zwlaszcza w pozycji pionowej, nasilają się od nowa problemy z przelykaniem. Czy ktoś tu wie co to może być??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwakocica
a MIASTENIĘ biorą pod uwagę?? Też ma takie objawy...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEZDIAGNOZOWANA
Szczerze mówiąc to na razie mnie tylko zlewają. Pokazywałam lekarzom wyniki EMG i te zmiany mięśniowe, ale słyszę tylko że takie zmiany może mieć każdy, nawet zdrowy :/ Inni twierdzą, że to niemożliwe, żeby objawy bez zażycia leków wycofywały się samoistnie. Czytałam właśnie o tej miastenii, min że zwykle zaczyna się od gałek ocznych. U siebie takiego problemu nie zaobserwowałam, tzn jedno oko faktycznie mi opada ale od lat, bo mialam je zszywane w dzieciństwie. Nie wiem , co robić by ktoś wreszcie potraktował mnie poważnie i zlecił jakieś sensowne badania. Wydałam już parę tysięcy na wizyty, w tym także u bioenergoterapeutów i radiestetów, lekarzy medycyny chińskiej, łapię się dosłownie wszystkiego, ale bez wzgledu na to gdzie się nie udam każdy mi wpiera że to nerwica i wciska jakieś cudowne suplementy tudzież zabiegi. Osobiście jestem bardzo sceptyczna wobec medycyny zachodniej,ale widze, że to w tej chwili bez różnicy do kogo się udaję - każdy chce tylko zarobić kosztem mojego nieszczęscia. Najgorsze jest to, że jestem w tej chwili zupełnie sama. Mój chłopak wyjechał do pracy za granicę a rodzina się ode mnie odwróciła - twierdzą tak jak lekarze że to nerwica i mam sobie radzić sama. Super, tylko wczoraj tak się dusiłam że na moment straciłam przytomność. Dobrze, że ją odzyskałam bo kto by wezwal karetkę? Zresztą wzywanie karetki tez niewiele daje, byli u mnie już wiele razy. Ci ludzie są jeszcze bardziej bezwzględni niż lekarze do których chodzę prywatnie. Nie zmierzyli mi ostatnim razem nic, ani saturacji, ani ciśnienia. wpadli, wpisali w kartę informacyjną jakieś fikcyjne wyniki badania i pojechali. Prosiłam żeby mnie zabrali do szpitala albo poradzili co w ogole robić. Usłyszałam na odchodne- iść do psychiatry. Nie chcialo mi sie nawet z nimi dyskutować, ile to razy bylam u psychiatry i ile lekow bralam. Przedwczoraj siostra zlitowała się i zawiozła mnie na ostry dyżur - lekarz, i to w dodatku reumatolog! sprawdził saturację i kazał mi wracać do domu. Moj reumatolog twierdzi, że nawet przy osłabionej pracy mięśni oddechowych wymiana gazowa często jest prawidłowa. Oddech mam głęboki, po prostu ciężko mi go wziąć. Czuję, że powinnam już dawno rozpocząć jakieś leczenie, żeby to chociaż trochę zmniejszyć, ale przy takim podejściu lekarzy może być za poźno na podjęcie terapii. Możliwe, że to ta miastenia, wiele na to wskazuje, zwllaszcza to ze po odpoczynku mięśnie zaczynają dzialać sprawnie. To by też wyjaśniało czemu mięśnie oddechowe wracają do jakiej takiej formy po dłuższej rezygnacji z wysiłku fizycznego. Oczywiście, cięzko coś sugerować lekarzom bo strzelają focha, że to oni są od diagnozowania, ale prawda jest taka że to chory zwykle najtrafniej się wsłuchuje w swój organizm. Skoro moje zmiany mięśniowe nie są typowe dla ZWM, ani stwardnień to może faktycznie to miastenia. Bardzo dziękuję za poradę, będę drążyć w tym kierunku. Na razie stosuję metodę BSM, bo to chyba dzięki niej mogę ruszać rękami i nogami. Możliwe, że jest ona także skuteczna przy toczniu. Wiem, że ludzie wychodzą dzięki niej ze stwardnienia rozsianego, z nowotworów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedzenie_ma_znaczenie
Niezdiagnozowana - znalazłam stronę dot. leczenia miastenii ziołami: http://www.miastenia.info/ - a próbowałaś kiedykolwiek wykluczyć z diety GLUTEN ??? - to gluten może być przyczyną złego samopoczucia - i czy słyszałaś o leczniczym działaniu diety warzywno-owocowej wg dr med. Ewy Dąbrowskiej - www.ewadabrowska.pl ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEZDIAGNOZOWANA
Jesteście kochane, naprawdę bardzo dziękuję za zainteresowanie moim problemem. Jeśli okaże się, że to faktycznie miastenia to na pewno skorzystam z podanej strony. Co do diety to niedawno dietetyczka zajmująca się także medycyną chińską kazała mi wykluczyć z mojej diety wszystkie produkty mączne, zwłaszcza pszenicę, mleko i jego przetwory, mięso (lub ograniczyć do 2 razy na tydzień, ale nie drób(, owoce morza, czosnek, cebulę i słodycze. Niewiele w ogóle mogę jeść a to mnie trochę martwi bo ostatnio lecę z wagi. Poza dalszym diagnozowaniem w kierunku miastenii powtórze na wszelki wypadek badania w kierunku tocznia, bo jak wspominałam wyszedł na oberonie a czytałam, że może nakładać się na miastenię. Mój reumatolog powątpiewa w to, bo w chwili największego nasilenia objawów miałam zarówno negatywne wszystkie przeciwciała "toczniowe", jak i OB ( 8 po godzinie), białko ostrej fazy (pierwszy wynik 0, drugi 3 przy normie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEZDIAGNOZOWANA
oj, urwało mi wypowiedź. Chciałam jeszcze raz wspomnieć o metodzie BSM. Jest wprawdzie jeden jej minus - nie można jej stosować równolegle z lekami i ziołami, ale wiem że ludzie wychodzą dzięki niej z chorób autoagresywnych. Wiele informacji można znaleźć w necie, na youtube są filmy na ten temat, ja również chętnie się podzielę swoją wiedzą ponieważ jestem przekonana że to właśnie regularne stosowanie BSM pomogło mi odzyskać sprawność w mięśniach rąk i nóg. Metoda jest całkowicie darmowa. Inna z metod niekonwencjonalnych o ktorej wiele slyszalam to EFT - jest ona co prawda w fazie eksperymentalnej ale już znane są osoby, które pokonały dzięki niej min stwardnienie rozsiane czy RZS. O metodzie BSM posiadam książkę, więc jeśli tylko ktoś byłby zainteresowany, proszę pisać. To co mogę w tej chwili powiedzieć, to że na pewno leczy stawy, kości, mięśnie, zapalenie nerek, choroby płuc. Jedyne przeciwwskazanie przy leczeniu narządów wewnętrznych to obecność ciał obcych w organizmie, w rozumieniu materiału organicznego, tj. kamienie, piasek (może dojść do ruchów wyrzutowych), skrzepy (ryzyko zatoru). Implanty zębowe, śruby w kościach oraz inne implanty nieorganiczne nie są przeszkodą. Na koniec chciałabym jeszcze napisać o moim podejściu do chorób autoimmunologicznych. Ponieważ w znacznej mierze dotykają one kobiet, myslę że najistotniejszy jest tu czynnik emocjonalny, ktory u wiekszosci mezczyzn jest po prostu za niski by wywołać takie reakcje w organizmie. Myslę, że te skumulowane emocje, zwłaszcza negatywne a także skoncentrowane wokół własnej osoby wprowadzają organizm w stan dezorganizacji. Wydaje mi się, że bardzo ważny w przypadku chorób autoimmunologicznych jest szacunek do siebie i swojego ciała, darzenie go miłością. Dziękuję za pomoc, na pewno będę tu zaglądać. Życzę dużo pogody ducha i jak najwięcej zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutrzenka co do objawów i przypisania to masz rację bo faktycznie mogłabym sobie to bez problemów wmówić:) Tylko, że to nie ja tego szukała ale właśnie lekarz rodzinny po złożeniu różnych chorób z różnych dziedzin powiedział, że to może być toczeń. W końcu poszperałam w wynikach i immunolog do której chodzę prawdopodobnie właśnie w tym kierunku robi mi badania! Ten wynik ANA o którym piszecie mam właśnie podwyższony ale jakiś inny do tej pory jest w normie. W przyszłym tygodniu idę do immunolog i pewnie znów badania zrobi. Druga sprawa u mnie to jeszcze taka, że podejrzewają SM ale ja mam nadzieję, że na tym się skończy bo ostatni rezonans zrobili mi bez kontrastu - niestety koszty tego są wysokie i na własną rękę raczej go nie powtórzę :( Gajga niestety żadnej wiadomości nie dostałam :( mój mail to kamika_k2005@wp.pl Z góry dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinnga
Jutrzenka, może mam faktycznie coś z faceta? Np wysoki poziom testosteronu patrząc na moje libido i zamiłowanie do rywalizacji? :) Niezdiagnozowana - nie widzę u Ciebie tocznia. Każdy wie, że nerwica może dawać objawy praktycznie wszelkich chorób świata. Chyba w tym kierunku powinnaś się leczyć. Gaiga - zabawne, że chorując pół życia na toczeń i tak mnie coś ciągle zaskakuje :) Właśnie sobie uświadomiłam, że od dłuższego czasu męczą mnie problemy ze snem (oczywiście, tak jak Ty, zaakceptowałam, bo ja wszystko akceptuję :) ), ale zupełnie nie wiązałam tego z moją chorobą! Co do szczepień - mi zawsze lekarze mówili, że szczepienia przy toczniu są niewskazane. Aczkolwiek, w przypadku tej choroby, często trzeba wybierać "mniejsze zło" i w niektórych przypadkach się szczepi. Lupus, do Ciebie będzie najwięcej. Strasznie mi przypominasz moją historię :) Ja też przeżyłam posocznicę z toczniem :) Też mam teraz maskarę na twarzy (całej :) ) i na prawej dłoni :) Też choruję od 16 lat (nie, jednak od 15 dopiero :) ). I tez mam za sobą problemy z układem nerwowym. Toczeń może atakować układ nerwowy. Moje pierwsze brutalne zderzenie z toczniowatą rzeczywistością: przyjęto mnie do Instytutu Reumatologii, a tam cały oddział przeżywał to, że dzień wcześniej zmarła 16-latka, której toczeń zaatakował mózg. U mnie jakieś 3 lata temu wystąpiły takie objawy: zawroty głowy, mroczki przed oczami, taki mikrosekundy utraty świadomości, zaburzenia słyszenia, wzroku i w ogóle wszelkie cuda-dziwy. Wykluczyli zapalenie opon mózgowych, żadnego innego pomysłu w zwykłym powiatowym szpitalu nie mieli. Kiedy w końcu, po 5 miesiącach ledwo-życia trafiłam do Instytutu Reumatologii (któryś raz z kolei) - natychmiast uznano, że przyczyną jest atak tocznia. 3 dni pulsów sterydowych i chyba bym im z nadmiaru energii ogródek skopała, gdyby nie to, że była zima... Wszystkie anomalie mi przeszły. Teraz znowu wracają... Lupus, Twoje stany depresyjne prawdopodobnie nie są bezpośrednim wynikiem tocznia. To raczej normalna reakcja młodego człowieka na fakt, że nie może funkcjonować tak, jak by chciał. Zawsze mam tak, że kiedy pogarsza się mój stan fizyczny - pada też psychika. Arechin - brałam. Dość długo. Nie zauważyłam ŻADNYCH rezultatów, więc przestałam. Ten lek podobno ma zmniejszać wrażliwość na słońce. Przynajmniej wg lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezdiagnozowana-właśnie przeczytałam na onecie o chorobie o nazwie GBS, objawy trochę do Ciebie pasują-poczytaj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIEZDIAGNOZOWANA- Na onet pl przeczytałam przed chwilą o chorobie GBS, niektóre objawy pasują do Ciebie, poczytaj sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×