Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie wiem ile

Ile dać w prezencie

Polecane posty

Gość Nie wiem ile

Moja przyjaciółka wychodz za miesiąc za mąż. Ja jestem studentką nie pracuje, studiuje dziennie i nie mam zbytnio kasy. Ile powinnam dać w prezencie? czy może nie dawać kasy tylko kupić prezent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latka
Ja proponowalbym prezent. Poza tym przyjaciolka wie pewnie, ze nie pracujesz, studiujesz itd., wiec wiadomo, ze nagle nie obrabujesz banku z powodu jej wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaciółki znają swoje gusta - jak kupisz prezent - będzie to trafiony prezent :) znacie się pewnie dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem ze jak moja
siostra wychodzila za maz to wszyscy ich znajomi i przyjaciele kupili jakies pierdoly.nie dostala od nich kasy tylko prezenty i to niezbyt drogie.prezenty takie ktore niebyly zbyt przydatne.wiec jezeli idziesz do przyjaciolki to dobrze pomysl co by tu kupic za niewielka sume. ale przypomnialo mi sie cos.jesli jestes szalona to mozesz zrobic tani ale dobry prezent taki jak moja siostra rowniez dostala.kuzynka kupila jej kosz na pranie czy smieci jak kto woli.taki wiesz zamykany a w to nawzucali roznych przydatnych zeczy do kuchni jak np walek do ciasta tarke itd.to wg mnie dobry i tani prezent a zarazem kupe smiechu z tego bylo.ja jak szlam do swojej kolezanki z pokoju na slub kupilysmy jej z kolezanka komplet talezy z miseczkami w ikea za jakies 120\l do podziaku na dwie.nie ma sie co wykosztowywac jesli chodzi o znajomych to nieslyszalam zeby ktos dal kiedys cos drogiego. p\dr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie...
szłam z chłopakiem na slub przyjaciołki... oboje studiujemy... dalismy 200 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zaprosilam znajomych na moje wesele, doskonale wiedzialam, ze nie maja kasy, bo wszyscy byli uczniami albo studentami. Nie spodziewalam sie zadnych cudow. Zlozyli sie moze po 30-60 zl od osoby i kupili mi razem piekny prezent, a reszte wlozyli do koperty. Prezent byl bardzo trafiony, bo skonsultowany ze mna. Z wszystkich drogich prezentow wlasnie ten symboliczny prezent moich przyjaciol podobal mi sie najbardziej. Wg mnie powinnas kupic jakis madry prezent- cos przydatnego w domu lub (jesli znasz gust i marzenia przyjaciolki) cos ladnego do ozdoby domu lub jakas pamiatke. Jesli nie stac cie na to, zeby dac w kopercie 100 zl (lub 200zl jesli idziesz z kims), to lepiej kup cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mir123bych
myśle że 100 zeta to nie duży wydatek. 30 zł. to przepraszam ale na domówkę bierze sie ze sobą więcej jakieś napoje %% czipsy więc uważam to za brak kultury i nie wypada na taką dużą imprezę jakim jest wesele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jol76
miedzy moimi znajomymi z reguly dawlismy 300 zl od pary..albo jakis tanszy prezent jak nie stac cie na 150 od osoby..dla mnie kosz z jakimis pierdolami..hmm...moze dla \"jaj\" to jest dobre..ale przyznam sie, ze jezeli cos takiego bym kupowala to jako smieszny dodatek ale nie glowny prezent..Mysle, ze za 100 zl mozna cos milego kupic, jesli nie stac kogos na wiecej.. Wiem, ze przecietne wesele oksztuje pare mloda 150 zl na osobe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym wolala dostac nawet 50zl niz np zelazko w tej cenie. Generalnie jesli prosza o kase to daj kase nawet niewiele a nie kupuj jakichs tanich pierdol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viktoria86
Nie oszukujmy sie robiac wesele chcemy zeby koszty poniesione sie zwrocily,ja w przyszlym roku mam swoje wesele i mam taka cicha nadzieje ze tak bedzie bo to nie jest 100zl,200 zl czy nawet 1000zl tylko o wiele wiele wiecej. Nawet jak calosc sie nie zwroci to chociaz polowa,a z tych pieniedzy to my juz sobie kupimy co bedziemy uwazali bo tak to mozna dostac kilka takich samych prezentow a na co mi np 2 zelazka czy 2 dvd itp. My jak chodzlismy na wesela to dawalismy 300-400zl za pare zeby mlodzi mogli zarobic troche na nowa droge zycia,bo wiem ze napewno jest taka potrzeba na poczatku malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne że tak
w dzisiejszych czsach jak się idzie na wesele to tzreba dać od pary minimn te 300 zł bo żeby choć koszty oddać a i żeby ktoś chociaż z 50 zł z tego coś miał. I to nie jest wina Młodych: wesela są drogie to jasne. Kiedyś można było dawać prezenciki, chociazby obrus czy filiżanki i było ok ale bądźmy szczerzy młodzi nie wydawali tyle na wesele. Teraz jest duuużo drożej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, ile pieniedzy mlodzi przeznacza na wesele, to nie problem gosci. Kazdy daje tyle, na ile go stac. Jesli mlodych stac na wesele w Mariocie, to niech za nie placa. Ja daje zawsze tyle, na ile mnie faktycznie stac, a nie tyle, ile Mlodzi sobie wyobrazili, ze dostana od pary. Wesela nie urzadza sie po to, zeby sie zwrocilo... Jesli ktos mysli w tych kategoriach, to nie powinien zapraszac niepracujacych przyjaciol i biednych czlonkow rodziny, tylko bogate ciotki i wujkow.... Mnie bylo milej bawic sie z przyjaciolmi, ktorzy zainwestowali w prezent tyle, ile mogli, niz z tlustymi wujkami, ktorzy dali wypchane koperty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może na odwrót co
???????? Jak cię nie stać to nie idziesz a nie dajesz ile pies napłakał;-( To mi się wydaje bardziej logiczne. Chyba sobie nie wyobrażasz ile kosztuje wesele dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wesele robisz nie po to, żeby Ci się zwróciły pieniądze które na nie wydałaś?! Jeśli zapraszasz kogoś, to znaczy że chcesz aby w tym ważnym dniu dzielił z Tobą Twe szczęście. Każdy daje taki prezent na jaki go stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobrazam sobie ile kosztuje wesele, bo sama robilam. Ale naprawde wolalam, zeby moi przyjaciele, ktorych nie stac na drogie prezenty, byli ze mna w tym dniu. Nie wyobrazam sobie, zeby ktos mogl nie przyjsc, bo nie stac go, zeby wlozyc do koperty 300 zl. Przyjaciol zaprasza sie po to, zeby sie dobrze bawic, a nie, zeby zedrzec z nich kase. Byloby mi bardzo przykro, gdyby moi przyjaciele nie byli ze mna i musialabym sie bawic z dobrze placacymi wujkami... Bo- powiedz- skad niepracujaca studentka ma nabrac tyle kasy, zeby sie ubrac, zrobic fryzure i jeszcze wlozyc do koperty 300 zl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah piękne to co piszesz
w takim razie jesteś niesamowicie kasiasta skoro nie zależy ci czy ci się zwróci czy będziesz 5 tys w tyle. Mi zależy na tym pomijając fakt że mam wiele przyjaciół, których cenię i wiem że nie każdego stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, do zwracania wesela jest rodzina- ciotki i wujkowie, ktorzy pracuja i stac ich na to, zeby wlozyc do koperty odpowiednia sume. Ale od niepracujacych przyjaciol tego nie oczekiwalam. Zaprosilam ich, zeby sie dobrze bawic. I- uwierz- tak mi rozruszali zabawe, ze zadne pieniadze swiata nie bylyby mi w stanie dac takiej dobrej zabawy, jaka zawdzieczam wlasnie im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah piękne to co piszesz
moi znajomi wszyscy pracują bo już po studiach każdy więc taki problem mnie ominie. Dzieci nie zapraszamy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc wyprawiamy takie wesele na jakie nas stać, a nie żeby być na nim do tyłu. Nie można oczekiwać że pieniądze, które wydało się na imprezę zwrócą się w 100 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie materialistka
ja nie spotkałam się z weselami które by się zwróciły, bo przecież wyprawiając wesele nie myślisz (przynajmniej ja nie myślę o tym) o tym ile kto przyniesie, tylko chcesz aby ludzie na których ci zależy bylui razem z tobą w takim dniu i dobrze się bawili, a więc dbasz o to aby była dobra zabawa i dobre jedzenie, i jesli się zwróci połowa to sukces a jak myślisz od razu ile kto przyniesie to sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona777
..ja bym wolala nie isc niz dac 30 zl..przykro to mowic, ale takie sa realia..30 zl mozna wydac na urodziny, a nie na wesele..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie z was lojalne
że już widzę jakie robicie miny po swoim weselu gdy otwieracie (podpisaną kopertę) od swojej super przyjaciółki a w środku "na odwal się" 30zł:-D Żaden kretyn nie da tyle a przynajmniej nie w podpisanej kopercie: Dla Młodej Pary od przyjaciół Marka i Ewy:-D ....30zł. Buhahaha. Ludzie takie są realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego wlasnie, jak sie nie moze przeznaczyc odpowiedniej kwoty do koperty, powinno sie cos kupic lub zlozyc z innymi osobami na bogatszy prezent. Moi przyjaciele tak wlasnie zrobili. Nie wnikam, ile dali od osoby- tylko tak napisalam, ze byl to mniej wiecej przedzial 30-60 zl, bo trudno mi ocenic, ile to bylo naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizetka
jeżeli robisz wesele bo chcesz zarobić, no nie, to lepiej zrób tylko na 10 osób. I nie dziaduj.Nie masz kasy - nie wysadzaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloraz
aga, ale mam pytanie- dlaczego nikt sie nie dziwi temu, ze napisalas ze studenta nie stac na to zeby 'ubrac sie, zrobic fryzure' czy jakos tak i jeszcze dac prezent? czy to byl jakis zart, ktorego nie zrozmumialam? bo dla mnie to jest dziwna mentalnosc, ze na czyjes wesele goscie konkuruja z panna mloda - odchudzaja sie, fryzrury , nowe ciuchy a o forse dla PRZYJACIELA martwisz sie na koncu. to moze isc - nie osmieszyc sie z kasa, ale nie kupic nowych ciuchow i fryzury moim zdaniem nie ma nic gorszego niz nie isc jak sie jest zaproszonym, chocnym miala rok nie kupic nowych ciuchow jak mozna mowic o braku kasy a rownoczesnie o fryzjerze i ciuchach ludzie klasy sie nie kupi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi się to wcale
ja tam jak szłam do kumpeli na wesele to kupiłam jej komplet szklanek :) wydałam niecałe 100 złotych i wiedziałam doskonale, ze prezent się przyda, bo szkło w tamtym domu jest rzeczą nietrwałą ;) i w ogóle mi przez myśl nie przeszło, zeby dawać kasę. a już w życiu bym nie pomyślała, że ktos mozę robić wesele i kalkulować ile wyciągnie kasy z tego :o to co, może od razu na zaproszeniach napisać "cenę" (bo za 300, 400 czy wiecej złotych od pary to można sobie iść na bal :P) i od razu nr konta, na które wpłacać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi się to wcale
jak dla mnie wesele robi się po to, żeby uczić ten dzień i cieszyć się razem z rodzina i znajomymi tym dniem, a nie żeby "zarobić" czy zeby się zwróciło. bo jeżeli ktos chce, żeby się zwróciło (nawet częściowo) to niech w ogóle nie robi, bo po cholerę? a co do głupich czy powtrzajacych sie prexzentów - zawsze można zrobić listę i koniec. jeżeli nic się nie zmieni i będę robić wesele, to któraś ze stron bedzie musiała gości umieścić qw hotelu, to co mam może od razu napisać, ze koszty noclegu goscie pokrywają sami a nie czekać i liczyć później, czy może się zwróci czy nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iloraz----> nikt nie mowi o konkurowaniu z panna mloda, ale nie wypada tez isc jak na pogrzeb cioci... Gdyby mnie ktos teraz zaprosil na wesele, to slowo daje, nie mialabym sie w co ubrac- musialabym sobie cos kupic. Nie mowie, o Bog wie jakiej kreacji, ale moze o zwyklej ladnej, niedrogiej sukience. Tak po prostu wypada- ubrac sie jak na wesele przystalo i odpowiednio uczesac. I takie rzeczy niestety wchodza w sklad wydatkow na slub- tak samo jak u niektorych pieniadze na dojazd na wesele. I trzeba miec to tez na uwadze. W moim przypadku to bylo akurat tak, ze zadna z dziewczyn nie byla u fryzjera i wszystkie przyszly w sukienkach ze studniowki lub w pozyczanych. Wszystko odbylo sie uczciwie- nie mialy pieniedzy na swoj wyglad, nie mialy tez zbyt wiele na prezent. Ale wszyscy odplacili mi sie w inny sposob, ktory na pieniadze nie da sie przeliczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloraz
ja nie wiem - ludzie tak sie roznia, aga- nie wiem czy jak piszesz, ze nie mialabys sie w co ubrac to masz na mysli, ze masz sukienki, ktore byly modne w zeszlym sezonie, czy masz jedna prae jeansow na zajecia. nie wiem, co to za argument z dojazdem - czy nasza sytaucja finansowa tak bardzo sie rozni, czy nasza mentalnosc. przeciez to moze byc z 20 zl. a przyjaciel raz ma wesele. podam anegdote - kiedys moj kolega mowi - nie mam juz co jesc a do domu jade dopiero za trzy dni. nie mam tez forsy. wiec mu dalam. a on na to- i jeszcze jak tu dojechac na ten koncert, na ktory z kumplem kupilismy bilety. moj komentarz- mnie wtedy nie byloby stac na ten koncert forsy nigdy nie oddal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×