Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pamiętnik faceta

Dlaczego kobietom tak odpierdala na punkcie dzieci?

Polecane posty

Gość ja tez tak miałam
zaglądałam do każdego wuka ,nianczyłam wszystkie znane mi dzieciaki ,a teraz kiedy nie moge od kilku lat zajsc w ciaże , małe dzieci i kobiety w ciaży nie moge na nie patrzec jest mi tak żal że to nie ja. To pragnienie dziecka pozostało jest strasznie silne ale nie toleruje cudzich dzieci ,a kiedys to byłam super ciocia. zycze Ci obyscie nie mieli tego problemu co ja i inne pary niepłodne A to że twoja dziewczyna tak szaleje za dziecmi to super ,to jest naturalne ,jest pewnie jeszcze młodziutka i narazie nie w głowie jej swoje dzieci i bawi cudze. My juz tak poprostu mamy ,sa rowniez takie co nie maja instynktu i to trzeba uszanowac ,bo w naszej mentalnosci ktos kto nie ma dzieci czy z własnego wyboru czy nie (niepłodnosc) jest gorzej traktowany . Zreszta ja teraz czuje sie gorsza , mam żal dlaczego nie zostałam dopuszczona do tworzenia nowego zycia .Czuje tą innośc i jest mi ciężko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utalentowanaipiękna
A ja bym chciała umrzeć na scenie. Kocham śpiewać. Kocham muzykę. Chciałabym się całkowicie poświecić sztuce. Dobrze mi bez własnych dzieci na tym świecie. Nie boję się starości bez wnucząt. Myślę zupelnie innymi kategoriami. Mam pasję i tej pasji chciałabym się oddać całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utalentowanaipiękna
"ja też tak miałam Zreszta ja teraz czuje sie gorsza , mam żal dlaczego nie zostałam dopuszczona do tworzenia nowego zycia .Czuje tą innośc i jest mi ciężko ." No co Ty ???? !!!! Nie zamartwiaj się ! Poza tym popatrz na Madonnę - zaadoptowała chłopca z dalekiej Afryki, da mu dom i wszystko co uzna za najlepsze - to też macierzyństwo. Pomyśl o adopcji. Nie zachęcam do in-vitro. Ale do adopcji dziecka jak najbardziej. Dać komuś szczęście to piękna sprawa. Nie powinnaś czuć się gorsza, bo na to wydatkujesz niepotrzebnie zbyt wiele energii - lepiej być ją spożytkaowała obdarzając uczuciem jakieś dziecko - Ty i mąż. Powodzenia i życzę szczęścia, bo możesz i powinnaś czuć się szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. To, ze ktoś moze mieć dzieci, to żaden wyczyn i o niczym nie świadczy. W naturze każde zwierzę i każda istota może się rozmnażać. Po prostu widocznie twój organizm nie spełnia warunków. Pogódź się z tym i badź dobra dla ludzi. Bo nie to, ile dzieci urodzisz, tylko to, jak postępujesz z ludźmi, w tym z dziećmi, świadczy o tym, jakim jesteś człowiekiem. Poza tym masz męża. Dzieci i tak by odeszły za te 20 lat. A z nim będziesz zawsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona 444
dlaczego napisalas ze tresujesz psa a czlowiek ma mozg ?? zstraznie mi zal twojego psa, podejrzewam ze go bijesz nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem deską przegrałam życie -> jesli jestes z Krakowa, chetnie bym Cie widziala w swoim ogrodzie :) A wracajac do tematu, zgadzam sie tu z przedmowczynia: kazda kobieta jest inna. Sa takie, ktore stanowczo nie chca miec dzieci, sa takie, ktorych instynkt macierzynski jeszcze nie doszedl do glosu i sa takie, ktorzy bez wspolnego dziecka nie wyobrazaja sobie dalszego wspolnego zycia. I to wcale nie znaczy, ze ktoras z tych kobiet jest gorsza, ze ktorejs z nich czegos brakuje. Tak poprostu jest. Autor/ka tego tematu - ciekawego, nawet jesli zakladal go jako prowokacyjke ;) - wyrazil dobitnie, ze takie zachowania kobiet sa mu obce - czy to zachowania naturalne, czy wywolane chcecia przypodobania sie ew. przyszlemu malzonkowi. Z drugiej strony, zauwazam, ze autor empatia nie grzeszy - stad wzmianka o zimnym chowie :) No bo dla kobiety w wiekszosci przypadkow jest naturalnym rozczulanie sie nad czyms slicznym , pieknym - czy to piesek, kotek, kwiat czy tekst piosenki. I wcale nie uwazam by to bylo smieszne czy zaslugiwalo na pogarde - ot, przejaw tego, co sie ma w sercu. Jesli kobieta nie moze tego wyrazic lub obawia sie to wyrazic - jest w zasadzie jakby martwa za zycia. Ale to, ze rozczula nas co innego , ze chcemy poswiecic czesc swojego zycia roznym sprawa - to to jest zasadniczo piekne, stwarza roznorodnosc i znajduje wlasciwych odbiorcow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona 444
sorki, że nie doczytałam ! widze że kochasz swojego psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja????:D No coś ty, nie biję go:) Tresuje się zwierzeta. Bo psu nie wytłumaczyusz, zeby nie ruszał, bo gorące. Poparzy się. a jeżlei tego nie chcesz, to musisz mu wyperswadować dotykanie czegoś. Każesz mu siedzieć na karnym jezyku:p A dziecku możesz wytłumaczyć większość rzeczy, dlatego uważam, ze traktowanie dziecka jak infanta, bezmózgie warzywo, któremu się tylko mówi: nie rób tak, jest główną przyczyną tego, z etakie dzieci zaczynają olewac rodziców, nie reagują na ich uwagi i maja ich gdzieś, bo są wyraźnie znudzone ciągłym zrzędzeniem i siedzeniem cicho... Nie bije mojego psa. Poza tym on jest genialny:classic_cool: W sumie tez wszystko rozumie. I śpiewam mu piosenki:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak miałam
Dzięki za wsparcie .Wiesz myslimy z mężem o adopcji i jesteśmy co do tego zgodni , narazie jestesmy na etapie leczenia . Musimy jeszcze troche powalczyc bo nie probowalismy wszystkiego. Wiesz nie było by fer jesli bysmy się zdecydowali na adoptusia a myśleli dalej o urodzeniu dziecka ,chce wykorzystac wszystkie szanse i wrazie czego pogodzic sie z tym że jednak nie urodze . Jesli jednak nie będzie nam dane urodzic brzuchem to urodze sercem ,ja pragne dziecka ,narazie cięzko mi sie z tym pogodzic że moge nie urodzic ,ale powoli przygotowuje sie na to że może się nie udac . Wtedy napewno pomyślimy o adopcji bo nie wyobrażam sobie życia bez dziecka ,chce sie nim opiekowac ,troszczyc . Ale do tego musze dojrzec .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha ha
Fajna konkluzja w tym temacie "widzę że kochasz swojego psa" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagadka dwie kulki i armatka
kurwa! Jestem kobietą ale też się dziwię tym odjebą. Lubię dzieci ale nie traktuję ich jak małe maskotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja też tak miałam
Wiesz, natura nie jest taka zła i głupia. Nie odpowiem Ci na Twoje pytania i wątpliwośći, ale jedno mogę zasugerować. Może lepiej nie walczyć tak bardzo z naturą. Nie przesadzajcie przypadkiem z tym leczeniem. Obsesja na punkcie "własnego" dziecka, też jest niedobra. Oczywiśćie próbujcie, czemu nie, tylko wrzuć na luz, serio. Wiele istotek czeka na taką mamusię, jak Ty. Pamiętaj o tym jakby co :) Uszy do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, to tez jest problem. Właśnie takie bezmózgie traktowanie dziecka jako bejbika. I że to takie trendy, bo już wszystkie koleżanki mają, teraz mozemy razem wozić bejbiki w kolorowych wózkach;):p A jak się bejbik niesłucha, to po co z nim porozmawiać, po co wychowywać. usadzić w koncie jak misia i czekać az się \"naprawi\"... I tez straszne jest to, ze większosć już sporych dzieci nie ma w domu żadnych obowiązków i się nudzą. A przecież przyjemnie jest dzieciom, jak mogą w czyś uczestniczyć, chociaz coś potrzymać mamie czy tacie, posprzątac razem, wszystko robic razem. Jak ja wychodze do ogródka na jakieś kopanie podlewanie, sadzenie, nawożenie, to nawet mój pies się cieszy:D Musi siedzieć koło mnie, czy to zima czy to lato, musi usiąść tyłkiem przy moich nogach, jak kucam nad jakimiś roślinami i mwszedzie za mną dreptac, bo on pomaga:D Ale własnie dzieci się rzadko angażuje w takie zajęcia. A to niedobrze. Bo to dla nich superzabawa i czuja się potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak miałam
do jestem deską przegrałam życie Dokładnie. To, ze ktoś moze mieć dzieci, to żaden wyczyn i o niczym nie świadczy. Wiesz nawet nie wiesz jak sie mylisz ja też tak kiedys myslałam że to żaden wyczyn ,ale życie pokazuje że jest inaczej . Nie ja pierwsza i nie ostatnia nie moge zajsc w ciąże w Polsce co 5 para ma ten problem .Nie jestm bezpłodna tylko niepłodna i mam nadzieje że współczesna medycyna mi pomoże tak jak pomogła innym . Nie zrecygnuje tak łatwo .Dla ludzi jestm dobra ,tak mi sie wydaje a to że nie moge patrzec na inne dzieci czy kobiety w ciazy to jest zupełnie naturalnie juz tak mamy ,ale nie życze im żle. Wiesz Ci co nie maja takich problemow nie zrozumieja niepłodnych ,juz się z tym spotkałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to naprawdę nie jest zaden wyczyn:O Nie zalezy od twojej woli, chęci, od twoich starań. tak samo, jakbys powiedziała, ż eczyimś wyczynem zyciowym jest to, ze ma piękne włosy albo że jest ładny:O Przecież to nie zalezy od nas, jest nam dane albo nie! Ja ujestem z wpadki:) I co to za wyczyn, ze moi rodzice mnie zrobili na wakacjach, bo pewnie sobie popili i im się gumy skończyły?:O Myślisz, ze to im dodaje powagi, dobroci, stateczności? Bo ja myślę, ze tak im się trafiło po prostu... Ale sa, jacy byli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok. masz genialnego psa
ale jak to sie ma do tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
labrador:) Miałam już inne psy, ale ten jest wyjątkowo cwany:) Równiez kiedyś pomagał mi na rabatach:classic_cool: Wyrywałam chwasty i on sie napatrzył na to. A potem sadziłam tam kwiaty różne, wrzosy itd. Więc on jak juz go spuściłam z łańcucha, bo ukończyłam pracę, oczywiście poszedł wyniuchać, co jest nowego na rabacie i... napatrzywszy się na mnie, powyrywał WSZYSTKIE, co do jednej sztuki posadzone nowo rośliny, bo coś mu nie pasowało, że wczesniej tam ich nie było i chciał zapewne pomóc:p Po czym przyniósł je pod same drzwi domu, bo zawsze wszystko przynosi pod drzwi:) Żebyśmy coś od niego mieli. Uroczy jest. I jak pomaga;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja też tak miałam
"Wiesz nawet nie wiesz jak sie mylisz ja też tak kiedys myslałam że to żaden wyczyn ,ale życie pokazuje że jest inaczej . Nie ja pierwsza i nie ostatnia nie moge zajsc w ciąże w Polsce co 5 para ma ten problem ." No ja Ci się nie dziwię. To jest dla Ciebie problem. Tak samo wiele innych kobiet nie może zajść w ciąże. Ja się często zastanawiam jaki wpływ ma na to antykoncepcja hormonalna i stresy. W każdym razie nie trać głowy i wiary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, ze antykoncepcja ma mały wpływ. Ale stresy BARDZO duży. Tak samo jak styl życia, jedzenie pwłne chemii i hormonów, itd. Sma na skutek długotrwałego stresu przestałam w ogóle mieć okres... Po 4 latach wrócił, ale jakiś taki dziki:) I tez coraz więcej osób ma po prostu kłopoty z hormonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak miałam
do ja też tak miałam Nie jest tak łatwo o tym nie myślec i zucic na luz wiesz mi ,już tego próbowałam .to tak jak bym Ci powiedziała nie oddychaj nie mysli o jedzeniu jak jesets głodna.To natura a instynkt macierzynski jest podobno najsilniejszy .To nie jest obsesja to jest natura ,to jest silniejsze odemnie. urdzienie dziecka jest wielkim szczęsciem .Zeby adoptowac musze sie pogodzic z niepłodnoscia . W domu dziecka jest wiele małych iststek ale te dzieci maja swoich rodzicow ,tak naprawde do adopcji wacale nie ma tak duzo dzici , zdecydujemy sie dopiero jak będziemy pogodzeni ,to nie było by fer do dziecka adoptowanego jak bym myslała o urodzeniu dziecka . Wiele osób sie oburza jesli ktos im proponuje adopcje bo to naprawdę nie jest dla każdego ,nie każdy jest w stanie pokochac dziecko innych ludzi. Ja mam koleżanke co też nie mo0że miec dzieci i jak rozmawiamy o adopcji i jej kiedys to podpowiedziałaM TO ONA nie chciała o tym słyszec . I naprawdę lepeiej tego nikomu nie narzucac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stresystresy
Też prawda, stresy dnia codziennego + nerwowa osobowość. Może też antykoncepcja. Słyszałam, że jak się bralo pigułki kilka lat, to potem jak najbardziej po tym można mieć problemy z zajściem w ciążę. Ale nie ma rady - coś za coś. Z kolei moja znajoma jest po usunięciu piersi, bo terapię hormonalną zastępczą - i na skutek tej terapii (taka terapia zapobiegać miała skutkom menopauzy itp) dostała raka. Także z lekami hormonalnymi nie ma żartów, jak nie trzeba, to lepiej w naturę nie ingerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, rak sie zdarza po takich terapiach. Ale i bez nich:( Sama znam dwie osoby po amputacji piersi. A i kiedyś rak był czesta chorobą. Np. Klementyna Hoffmanowa, ta, co jej imieniem nazwali liceum w Warszawie, pierwsza kobieta w Polsce, która utrzymywała siebie i rodzine z pisania, wydawała pismo, własnie dla dzieci, pisała powieści, umarła na raka. I to w tamtych czasach musiało bys straszne... Teraz przynajmniej sa jakies terapie, leki,. Usunęli jej jedną pierś, ale miała przerzuty, potem druga, męczyła się miesiącami, mogła tylko leżeć w łózku, a i tak umarła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utalentowanaipiękna
"ja też tak miałam -->Wiele osób sie oburza jesli ktos im proponuje adopcje bo to naprawdę nie jest dla każdego ,nie każdy jest w stanie pokochac dziecko innych ludzi. Ja mam koleżanke co też nie mo0że miec dzieci i jak rozmawiamy o adopcji i jej kiedys to podpowiedziałaM TO ONA nie chciała o tym słyszec .I naprawdę lepeiej tego nikomu nie narzucac" To prawda nic na siłę. Zanim nie zrobisz tego co chcesz, nie wykorzystasz wszystkich możliwości jakie bierzesz pod uwagę obecnie, nie ma sensu rozmyślać nad adopcją. Jednak postaraj się nie dać smutkowi !!! Życzę Ci dużo wytrwałości i mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak miałam
utalentowanaipiękna tak masz racje nie mozna nikogo zmuszac do adopcji .dzieki mam nadzieje że sie wszytsko ułoży.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALIENNNNNN
do autora: może jesteś szczęściarzem, że taką spotkałeś, albo po prostu nie jesteś jej wart... Jeśli ją kochasz to spytaj ją czy nie powinniście sami zdecydowac sie już na dziecko... to o czym piszesz to instynki a z tym nie da sie walczyc... Jeżeli jesteś z nią dla własnej wygody i nawet przez myśl Ci nie przechodzi, że możecie mieć dziecko to lepiej ją zostaw bo nie bedzie z Tobą szczęśliwa, moze trafi na kogoś kto na nią zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×